Na którą wizytę do ginekologa wziąć męża?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!
W zeszłym tygdniu 16.01 podczas badania USG (dopochwowo) widac bylo tylko pęcherzyk ciążowy. Ginekolog powiedział, że według niego jest to 5 tydzień ciąży i kazał przyjść za 2 tygodnie, czyli 30.01. Czy według Was będę mogła na tą wizytę zabrać męża? Ginekolog powiedział, że powinno być już widoczne serduszko.
-
To, czy zabierzesz męża i kiedy to nastąpi to Twoja decyzja . Chociaż oczywiście myślę, że dobrze byłoby spytać przed wizytą lekarza, czy nie ma nic przeciwko.
Są dziewczyny, które od początku zabierają swoich partnerów na wszystkie wizyty, są też takie, które totalnie nie odczuwają takiej potrzeby. Mój mąż był raz, na usg genetycznym w 12 tygodniu ciąży, potem już go nie zabierałam, bo ani ja, ani on nie odczuwamy parcia.
Inna sprawa jest taka, że za te dwa tygodnie raczej na pewno znowu będziesz miała robione usg dopochwowo, pytanie, czy Cię to jakoś tam nie krępuje, że mąż będzie w pobliżu (to kwestia bardzo indywidualna). No i jeszcze druga sprawa - nadal będzie baaardzo malutko widać... tak naprawdę zaledwie kropeczkę z pikającym serduszkiem, które będzie niczym innym, jak jeszcze mniejszą kropeczką.
Mój mąż musiał się bacznie wpatrywać w monitor w 12 tygodniu, żeby porozróżniać co jest co, chociaż dziecko było już wykształcone, i i tak stwierdził, że mało co widzi . Więc wiele tam raczej sobie nie poogląda, jeśli patrzysz na to pod tym kątem, chyba, że chciałabyś, aby z Tobą był na zasadzie wsparcia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 13:06
-
No to jak sam chce i w ogóle oboje chcecie, to nie ma się nad czym zastanawiać . Z tym, że tak jak pisałam - dobrze jest przed wizytą uprzedzić lekarza, że chciałabyś wejść z mężem, no i nastaw męża, że kolejne usg też pewnie będzie transwaginalne.
Mój raz zobaczył i stwierdził, że mu wystarczy, ja też nie odczuwam potrzeby . I tak gin nagrywa mi małego na płytkę, więc może sobie zobaczyć w domu. -
Badanie w 7 tygodniu trwa bardzo krótko, lekarz zmierzy dzidziusia, pokaże bicie serduszka, nic więcej nie może zrobić, 5 minut. Lepiej poczekaj, ale jeśli chcesz zabierz go ze sobą, żeby się tylko nie zraził, że tam nie ma nic ciekawego do oglądania Ja zabrałam partnera dopiero teraz, na badanie przezierności karkowej (12t3d), bo wcześniej zbytnio by się nie zachwycił kropką Nawet na zdjęcia USG małej kuleczki patrzył z powątpiewaniem. Po dzisiejszym USG jest wniebowzięty, poczuł się tatą, rozpłakał się jak mały do nas machał Malec fikał koziołki w brzuchu, ma 6 cm, więc było na co popatrzeć. I mógł zgadywać płeć
Każdy mężczyzna powinien w tym uczestniczyć, CIĄŻĘ PRZECHODZI SIĘ WE DWOJE!Neyla, sponge, Bergo, Martika87, mono, Frufru lubią tę wiadomość
Aniołek (*) 12.03.2013
Lilianna ur. 09.08.2014 3700 g, 56 cm
Pola ur. 24.04.2016 3650 g, 55 cm -
To prawda, ale z drugiej strony nie nadawałabym piętna braku zainteresowania, czy wzajemnego wsparcia parom, które nie czują potrzeby chodzić na usg razem . Oczywiście problem następuje kiedy jest na tym polu konflikt - np. kobieta bardzo potrzebuje obecności partnera przy każdym badaniu usg i nie może liczyć na jego wsparcie.
Ja czuję OGROMNE wsparcie i zaangażowanie męża na co dzień, ale przy usg jakoś po prostu nie mam ciśnienia, żeby był, nie chcę zaciągać go do gabinetu z poczucia powinności, myślę, że każda para reguluje to po swojemu, grunt, żeby odnaleźć na tym polu pełne porozumienie .
Zresztą, tak jak pisałam, po każdym badaniu mam płytkę, więc jest rodzinna posiadówa na luzie i oglądanie małego na ekranie komputera, co daje mi chyba więcej radości i komfortu, niż zwoływanie posiedzenia na wizycie . Ale widziałam raz ciężarną pacjentkę, która wyszła przede mną z badania i razem z nią wyszedł jej partner, mama oraz rodzeństwo, więc każdy musi po prostu odnaleźć swój model na przeżywanie tych chwil .Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 15:19
Bergo, Nieukowa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja łazikuję zawsze z mężem. Kiedy miałam badanie usg przez pochwę to zapytał tylko czy mnie to nie boli. Jesteśmy przyzwyczajeni do chodzenia razem, pierwszy mój raz u ginekologa, nie był jak u niektórych z mamą czy samej tylko z mężem (wtedy chłopakiem). Powiem wam, że lekarz był wtedy mile zaskoczony.
Frufru lubi tę wiadomość
-
A mnie sam lekarz ostatnio zaskoczył. Nawet nie brałam pod uwagę tego, że mąż może być obecny podczas USG. Tuż przed badaniem lekarz zapytał czy zawołać męża. Nie byłam przekonana czy to dobry pomysł, bo USG było oczywiście dopochwowe, ale wiedziałam też jak ważne jest to dla męża i jak bardzo chciałby w tym uczestniczyć. Strasznie nie było, moment, w którym razem usłyszeliśmy po raz pierwszy bicie serca naszego dziecka był cudowny, ale wiem, że na kolejnym badaniu wolę zostać sama. Jednak badanie dopochwowe jest krępujące.
-
Mój Mąż zawsze wtedy, gdy ma taką możliwość, chodzi ze mną. Akurat teraz takiej nie było, więc doktor nagrał mi płytkę i tatuś zobaczy sobie na dvd
Na początku ciąży jak pytałam, czy będzie chciał zobaczyć maleństwo w trakcie usg, to widziałam, że trochę go krępował fakt, że usg będzie dopochwowe, ale ponieważ doktor ma parawan przy fotelu, nie było z tym problemu, żeby Mąż mógł dalej spokojnie siedzieć i słuchać. Jak jednak przyszło co do czego to i tak z ciekawości wstał i podszedł do nas zobaczyć co tam widać na monitorze
Ciąża jest nasza wspólna i uważam, że jeśli mężczyzna chce uczestniczyć w badaniach, a nas to nie krępuje, to jak najbardziej powinien być przy usg.mama_z_groszkiem lubi tę wiadomość
-
Moj maz chodzi ze mna na kazda wizyte. Od grudnia 2013 r jak mialam miec zabieg hsg robiony. Od tamtej pory do gin i badania z krwi jezdzi ze mna. Stal sie bardzo opiekunczy a na wizyty chodzi no nawet jak byl sam pecherzyk to lzy mial w oczach ) strasznie sie wzruszyl. Mielismy w zeszlym roku ciaze pozamaciczna i ucieszylismy sie ze jest ciaza zywa w prawidlowym miejscu ♥
mama_z_groszkiem lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
u mnie bylo tak, ze mąż niezbyt chcial byc przy badaniu dopochwowym, a ja nie nalegałam, więc pierwsza wspólną wizyte przelozylismy na badania prenatalne Ale najbardziej byl zadowolony z 2 wizyty - badań połówkowych, gdzie poznalismy płeć dzieciaczka i było już naprawde wszystko super widać (badanie 3D/4D). Wiec uwazam, ze jest to kwestia indywidualna
-
Mój narzeczony był ze mna na pierwszym usg w 8 tygodniu i też sam chciał być, i widziałam jak się cieszył po wizycie że widział maleństwo i słyszał serduszko a z jakim przejęciem i radością opowiadał rodzicom o dzieciątku I nie krępowało mnie to że usg było dopochwowe a partner widzi co robi lekarz, przecież przy porodzie też będzie to czemu ma nie być przy usgDaria
-
Daria89 ma racje ale porod to troche cos innego. To jest wspolne dziecko ) jesli facet sie angazuje w same wizyty to super ale to zalezy od czlowieka ja meza nir zmuszam bo wiem ze sam chce byc przy kazdej wizycie a teraz musimy zmierzyc sie z wyzwaniem... chcemy zmienic lekarza bo dosc drogo nas liczy. A wizja wizyt co 4, potem co 2 i co tydzien i kwota 250zl to troche duzo... w ten rachunek bedziemy miec dla dziecka. Ubranka kosmetyki pieluszki ale teraz siedze w necie i szukamLilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018