Na którą wizytę do ginekologa wziąć męża?
-
WIADOMOŚĆ
-
Maz pierwszy raz byl ze mna pod koniec 1trym kiedy usg bylo juz robione przez brzuch. Wczesniej lekarka zwracala uwage ze przy usg dopochwowym maz moze byc ale musze jej napisac pisemna zgode na to-podobno juz mialy przejscia z pacjentkami ktore najpierw chcialy a pozniej byly pretensje...
W sumie dlego zdecydowalismy sie ze bedzie ogladal malego dopiero wtedy- moze i lepiej bo usg dopochwowe zbyt komfortowe nie jest.
-
ja wzięłam swojego też na badanie jak usg było przez brzuch, ale już go więcej nie wezmę bo zawładnął monitor tylko dla siebie i nic przez niego nie zobaczyłam he he a tak szczerze to jakoś łatwiej mi się było na wcześniejszych samotnych 2 wizytach skupić i mogłam zadać masę pytań a jak on był ze mną to on się rozgadał zadając jakieś tam swoje pytania na które ja odpowiedzi znałam już wcześniej i w końcu ja nic totalnie się nie dowiedziałam . Trochę się na niego sfochowałam, że przecież mu to wcześniej wszystko opowiadałam, no ale w sumie śmiesznie było jak lekarza maglował, aż mu współczułam że się skupić przy badaniu nie mógł będąc zasypywany taką masą pytań he he.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2014, 19:03
-
A ja niestety mam inne wrażenia. Mój M bardzo chciał iść ze mną, ale kiedy w końcu poszedł nie wykazał entuzjazmu. Generalnie niczego. W drodze do domu próbowałam z nim rozmawiać, ale wręcz mnie ofuknął, że szukam zwady. Nie usłyszałam z jego ust ani słowa komentarza
-
GabiK podobno mężczyźni różnie przechodzą ciążę swojej partnerki - może dla odmiany Ty nie masz skoków nastroju, za to Twój Luby już tak:D. Ja dziś, w 12 tygodniu po raz pierwszy wybieram się z moim mężem i przyznam, że spodziewam się dokładnie takiej reakcji jaką opisałaś. Może mnie mile zaskoczy, ale raczej wątpię. Wystarczy, że mama i siostry pawie szaleją ze szczęścia .
-
To fakt, ja raczej ze-spokojniałam, a on jakby permanentny okres miał Za dwa tyg znowu mam wizytę, być może uda się zobaczyć kto u mnie mieszka, chłopiec czy dziewczynka. Mąż oczywiście też się wybiera, ale szczerze to wolałabym pojechać sama, a głupio mu powiedzieć
-
Ja bylam sama tylko na pierwszej wizycie kiedy nawet lekarz nie mogl potwierdzic jeszcze ciazy. Na nastepnej widac juz bylo serduszko i oboje mielismy lzy w oczach. Potem widac bylo juz robaczka z malutenkimi nozkami i raczkami i to tez nas oboje bardzo wzruszylo. To jest absolutnie fantastyczne przezcie. Przeciez on sam to tam posial i dla niego fenomenalnym jest widziec jak jego dziecko sie rozwija powolutku, jak bije mu serduszko we mnie!
Fatim lubi tę wiadomość
-
Mój Mąż chodzi ze mną na wszystkie wizyty. Był dla mnie prawdziwym wsparciem kiedy ginekolog oznajmiła, że podejrzewa ciążę pozamaciczną. W drodze do szpitala płakał razem ze mną. A tam okazało się, że dzidzia jest. Na następnej wizycie gdy zobaczył serduszko - wzruszył się.
zakocona, agania lubią tę wiadomość
-
zakocona wrote:I dlatego ja zamierzam zabierać mojego na każdą wizyte. On przeżywa również, że jego dzidziuś rośnie itd nie zamierzam zabierać mu żadnych takich doświadczeń.
zakocona lubi tę wiadomość
-
zdecydowanie warto zabrać męża na pierwszą wizytę!
byliśmy pewni, że usłyszymy serduszko i nie wyobrażaliśmy sobie innej sytuacji niż ta gdy razem cieszymy się z bijązego naszego maleństwa
na wszystkie pozostałe wizyty też będę zabierać "sprawcę" naszego szczęścia, zresztą gdybym mu zabroniła wejść drzwiami to pewnie wlazłby oknem do gabinetu
Toa, malgo86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMój mąż był ze mną dopiero na I usg genetycznym, wcześniej ani ja nie czułam potrzeby, ani on chyba też Wcześniej niewiele widać... Na wizyty chodzi ze mną ze względu na upały, ale czeka w korytarzu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 21:12
-