pies i ciąża
-
WIADOMOŚĆ
-
O, rzeczywiście laby to takie wielkie wieczne słodkie szczeniaki, wszystkie jakie znam ciągle skaczą, cieszą się i merdają ogonami. Z pewnością są silne.
Ja jestem z fanów podnóżkowych psów, bo łatwiej mi je ogarnąć. W sytuacjach awaryjnych przytrzymam jedną ręką albo ostatecznie wezmę na ręce i przeniosę gdzie trzeba. Moja 10kg bulwa (buldog francuski) jest silna, nie wyobrażam sobie ogarnąć 3x tyle masy i 6x tyle energii.
Sierść - u nas to taka przyprawa zaraz obok soli i pieprzu. Przy okazji jest czym wypychać poduszki, przez cały rok, z nasileniem wiosną i jesienią.
Sylani przemyśl dobrze tę sprawę, milion razy, a jak trzeba to dwa miliony.
Gdybym miała wybierać teraz, mając już psa, wzięłabym go po urodzeniu dziecka. Teraz po prostu obawiam się jak to będzie, jak mój zazdrośnik zniesie tego malucha, jak bardzo jedno będzie denerwowało drugie.
Mam przy tym nadzieję, szczególnie gdy pies kładzie mi mordkę na brzuchu, że będzie dobrze. Że "swoje" stopniowo zaakceptuje.
-
nick nieaktualnyHolibka - masz francuza? ja mam anglika - aktualnie 22 kilo miłości, myślę, że do października dobijemy 30 kg no i strongman z niego nieziemski. Niedawno wróciłam ze szpitala - pies w szoku - nie odstępował mnie na krok, mąż oczywiście się martwi, bo przecież ktoś z psem musi wychodzić gdy go nie ma, a ja mam ciążę zagrożoną. Na szczęście moja bulwa na spacerach poprawnie chodzi na smyczy i nie muszę z nim się siłować, bo chyba z tej batalii nie wyszłabym zwycięsko.
Dziś mieliśmy pilną akcję pt. kleszcz, bulowi momentalnie zrobił się wielki rumień i odczyn zapalny, pomimo, iż pies zabezpieczony a kleszcz w sumie konający, a złapać go musiał rano jak szliśmy po bułki do sklepu, więc w centrum miasta. Od weta wróciłam z lekami na 3 tygodnie, o uszczuplonym portfelu nie wspomnę. Zastanów się, czy przetrzymasz takie akcje - moja wet jest mega wyrozumiała, więc sama psa podnosiła i wszystko wokół niego zrobiła, ale fakt jest niezaprzeczalny, że nasz bull się jej nie boli, pozwala jej cierpliwie wszystko przy sobie robić, nawet gdy nie jest to zbyt przyjemnie, no i zawsze dostaje od niej smaczki. Nie wiem, jak bym dała radę gdyby bull się jej bał, a ja bym musiała jeszcze go przytrzymywać. Zbyt duża masa i zbyt ogromna siła, przed nami był młody labek co prawda na szczepienie, ale właściciel miał z nim nie lada problem. Pies panicznie się bał weta. Szczeniak w trakcie ciąży jest mega wyzwaniem, szczególnie gdy ta nie przebiega bezproblemowo. Choć z drugiej strony, jak nie teraz to kiedy, wszak nie na darmo mówią, że nigdy nie ma dobrej chwili.Holibka lubi tę wiadomość
-
cheysula wrote:Holibka - masz francuza?
Tak, mam francuza 10,5kg miłości. Do weta sam idzie i na spacerze jest do opanowania. Obstawiam, że będzie jeździł z maluchem na "dolnym pokładzie" wózka, a pewnie częściej będzie wolał zostać w spokoju w domu Mój to odchowany czterolatek. Jedyne czego się obawiam to jego niepokój w stosunku do dzieci i zazdrosne zachowania. Jak był mały to go dziecko wystraszyło i tak mu już zostało niestety. Mam cichą nadzieję, że do "swojego" jakoś się przyzwyczai, ale fontanny miłości w pierwszych latach malucha nie spodziewam się. W każdym razie będę robić wszystko, aby i dziecko i pies wyszli cało z tej relacji
Do dużych psów nigdy mnie nie ciągnęło, po prostu nie czułam się psychicznie na siłach zapanować nad takim ciałem. Im większy pies, tym mocniejszy charakter musi mieć właściciel.cheysula lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy mamy owczarka niemieckiego, Młody ma 2,5 roku i przez pierwszy rok to była mega ciężka praca. Nie wyobrażam sobie jednocześnie ciąży i szczeniaka. Mimo że owczarki są łatwe w tresurze to i tak nie zlicze godzin gdzie trenowalismy z nim sami i pod okiem specjalisty. Teraz spodziewam się bliźniaków, i jedyne czego się boje to ogarnięcie spacerów. Pies i dzieci to cudowna kombinacja, ale warto poczytać o rasie, porozmawiać z hodowcami o oczekiwaniach wobec psa. No i trzeba pamiętać , że duży pies dłużej dorasta, wymaga przeswietleń w kierunku dysplazji, dużo je. To są duże koszta- miesięcznie 200-300 zł nie licząc weta
-