Pomocy brazowy sluz
-
WIADOMOŚĆ
-
Marta1990 wrote:Wczoraj byłam u lekarza i nic nie było widać, lekarz szukał 30 minut ciąży w macicy, w jajnikach, w jajowodach i nic. Według przyrostu bhcg wczoraj powinna być ponad 1000, ale skoro nic nie było to domyślam się, że po prostu znów przestało się rozwijać... Wczoraj przepłakałam cały dzień.. Nie rozumiem tylko, czemu nie było bóli ani żadnych krwawień, może po prostu beta dopiero zaczęła spadać. Nie wiem, co mam teraz robić.
Nie rozumiem czemu nie zrobił bety i testu paskowego na miejscu...byłaby pewność, może zmień lekarza na bardziej zaangażowanegoz pcos po 7 miesiącach starań, 30 lat
-
Widzę, że pojawił się temat plamien - opowiem wam moja historie obecnej ciąży, bo pamiętam jak sama na początku szukałam informacji.
Pierwsze plamienie, koloru jasno beżowego pojawiło się u mnie w 4tc. Akurat miałam wtedy wizytę u gin. Nie powiem - wystraszylam się bardzo, zwłaszcza, że już na swoim koncie mam jedno poronienie. Lekarz mnie zbadał, usg nie zrobił, bo było jeszcze za wcześnie, żeby cokolwiek zobaczyć. Powiedział, że plamienie spowodowane prawdopodobnie zagnieżdżaniem się zarodka, ale ze tak naprawde wszystko może się zdarzyć, przepisał luteine i wysłał do domu. Kolejna wizytę miałam w 7tc (już u innego gin). Usłyszałam wtedy serduszko i zobaczyłam pierwszy raz moje dziecię. W 10 tc znów dostałam plamien- tym razem brązowych. Moja gin była wtedy na urlopie więc nie zastanawiając się długo pognalam na IP. Oczywiście zostawili mnie w szpitalu, na 4 dni. Po usg odetchnelam z ulga - serduszko biło. A plamienia skąd? Z nadzerki,ktora u mnie jest dość duża. Musiałam rowniez dostać zastrzyk z immunoglobuliny, ponieważ mam grupę krwi ujemna. I tutaj was uczulam - jeśli któraś jest ujemna i wystąpiło plamienie to nie czekajcie tylko jedzcie do szpitala właśnie po to, żeby podali immunoglobuline, aby nie wytworzyły się przeciwciała. Zastrzyk dość bolesny ale dzięki niemu możemy uniknac konfliktu.
Plamienia zniknęły, niestety po 3 dniach znow się pojawiły, tym razem w postaci jasno różowej krwi. Jadąc do szpitala powiem szczerze, że myślalam, że to już koniec. Oczywiście znów przyjęli na oddział. Jeszcze tego samego dnia zrobili usg. Około godziny 23 ryczałam ze szczęścia słysząc serduszko mojego dziecka. Plamienia znów okazały się niegroźne - z nadzerki. Tym razem aby ją trochę złagodzić dostałam nystatyne. Po 3 dniach wyszłam do domu.
Teraz jestem w 16 tc. Od tamtej pory plamienia się nie pojawiły i mam nadzieję, że tak już zostanie . Więc dziewczyny, widząc u siebie plamienia - nie panikujcie. To pewnie nic groźnego - jak u mnie. Ale pamiętajcie, że każde trzeba skonsultować z lekarzem! A już zwłaszcza jak macie ujemna grupę krwi!Kajula, Martula78 lubią tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
U mnie plamienia już drugi raz wystąpiły w dniu spodziewanej owulacji gdybym miała cykle 28 dni to zbiegałyby się z terminem spodziewanej miesiączki. Stres jest straszny więc rozumiem waszą panikę. Sama nienawidzę tego widoku wg. Lekarza i USG wszystko jest w porządku. Teraz czekam na pierwsze USG genetyczne, byle do wtorku i oby wszystko było dobrze mimo tych przeklętych plamień ah no i ja mam niski progesteron, bo na luteinie wyszło mi 19.70
-
U mnie rownież pojawił się brązowe plamienia i jakby tego było mam bóle brzucha jak na okres, ale to mnie trzyma odkąd się dowiedziałam, że jestem w ciąży. Teraz wg usg jest to dopiero 6 tydzien 3d. Staram sobie wmawiać, że to normalny objaw i wszystko jest ok. Ale jak jeszcze raz zobacze zabarwiony papier to chyba zjade na zawał a wizyta dopiero 7 maja a serduszka jeszcze nie slyszalam.
-
Ja jestem w 11 tygodniu i w zeszlym tyg (10tyd) mialam takie brazowe plamienia - pomimo tego, ze mieszkam w Holandii dzieki Bogu przyjeli mnie na izbie przyjec i po badaniu okazalo sie ze z dzidzia wszystko w jak najlepszym porzadku, a powodem plamien jest infekcja grzybicza. Dostalam tabletke dopochwowa i plamien brakNajpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -