Czy ginekolog powinien dać prywatny numer telefonu?
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny Moja ciążę prowadzi ginekolog, który już na początku zapowiedział mi, że nie daje swojego numeru telefonu ("w razie potrzeby może Pani zawsze zapisać się na wizytę"). Zdziwiło mnie to bardzo, bo do tej pory, nawet jak w ciąży nie byłam, ginekolodzy udostępniali mi numery, aby w razie potrzeby chociaż napisać SMSa z pytaniem. Ponieważ jestem nadwrażliwa (mam za sobą jedno poronienie we wczesnej ciąży i teraz się trochę boję), zdarza się, że muszę skonsultować jakiś objaw. Czy mam się czego bać, czy to normalne. Ponieważ nie mam do niego numeru telefonu, zaczynam szperać w internecie. A tu wiadomo: większość porad sprowadza się do tego, że najlepiej wezwać karetkę, albo na pewno coś jest nei tak. Więc zamiast się uspokoić, nakręcam się tylko jeszcze bardziej. Dzisiaj mam kolejną wizytę. Zastanawiam się, czy z nim o tym porozmawiać. Czy Wy macie numery do swoich lekarzy?
-
Może lekarz, który nie chciał Ci dać numeru telefonu miał zbyt dużo nadgorliwych pacjentek ? Lekarze też ludzie i ja do swojej lekarz napisałam tylko raz smsa gdy byłam w szpitalu, bo sama chciała wiedzieć jak mój stan zdrowia i dziecka.
Też jestem zdania jak Ewelina88 coś się dzieje co Cię niepokoi? wsiadaj jak najszybciej w auto albo poproś rodzinę, znajomych czy sąsiada i jeźdź na pogotowie.
Lekarz przez telefon Cię nie zbada -
karen657 wrote:Cześć Dziewczyny Moja ciążę prowadzi ginekolog, który już na początku zapowiedział mi, że nie daje swojego numeru telefonu ("w razie potrzeby może Pani zawsze zapisać się na wizytę"). Zdziwiło mnie to bardzo, bo do tej pory, nawet jak w ciąży nie byłam, ginekolodzy udostępniali mi numery, aby w razie potrzeby chociaż napisać SMSa z pytaniem. Ponieważ jestem nadwrażliwa (mam za sobą jedno poronienie we wczesnej ciąży i teraz się trochę boję), zdarza się, że muszę skonsultować jakiś objaw. Czy mam się czego bać, czy to normalne. Ponieważ nie mam do niego numeru telefonu, zaczynam szperać w internecie. A tu wiadomo: większość porad sprowadza się do tego, że najlepiej wezwać karetkę, albo na pewno coś jest nei tak. Więc zamiast się uspokoić, nakręcam się tylko jeszcze bardziej. Dzisiaj mam kolejną wizytę. Zastanawiam się, czy z nim o tym porozmawiać. Czy Wy macie numery do swoich lekarzy?
-
nick nieaktualnyja mam prywatny numer do swojego lekarza oraz maila. Jak mam jakieś pytaniadotyząe pierdół to piszę maila.A jak ostatniomiała kilka niepokojących objawów to do niego zadzwoniłam i on dalej decydował.
Uważam,że taki układ jest dobry. W końcu jest lekarzem prowadzącym, a ciaza to nie kata żeby jakies niepokojace objawy mogły czekać.Anutka lubi tę wiadomość
-
Ja też chodzę prywatnie i dostałam jej prywatny numer, w sumie to tylko taki ona ma bo żadnej recepcji nie ma. Z tym że dodzwonienie się do niej graniczy z cudem bo nie odbiera jak ma pacjenta więc trzeba dobrze trafić. W większości jak potrzebuje coś pilnie to dzwonie do innej gin która zawsze mi mądrze odpowie i zawsze odbiera tel
-
Ja miałam super lekarza prowadzącego w pierwszej ciąży. Pracował w szpitalu św Zofii w Warszawie. Chodziłam do niego prywatnie w babka medika i miałam do niego numer prywatny kazał dzwonić w nocy o północy nawet po to by powiedzieć ci że masz jechać na IP
-
Jedni dają inni nie dają to zależy od lekarza jak bardzo zależy mu na pacjencie większość lekarzy prywatnie przyjmujących daje numery po to żeby mieć więcej nowych pacjentek co za tym idzie większa kasa. Mam koleżanki które zdziwione są tym że ja mogę liczyć na lekarza o każdej porze dnia i nocy.
-
Dziewczyny, przecież telefony, które dostajemy to są właśnie ich służbowe numery - dla pacjentek i współpracowników... . Nikt mądry nie da przecież swojego prywatnego nr, tego który używają dzieci żona itp.. Mają dodatkowe komórki do tych spraw, żeby ich nie niepokoić na prywatnych numerach.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2015, 16:39
Marta28 lubi tę wiadomość
Nasze Maleństwo cs -
Ja tez mam ginekologa i na pierwszej wizycie dal mi juz swoja wizytowke. Jak cos to pisze dzwonie i zawsze odpisuje. I jest na tyle dostepny w kazdym dniu ze moge podjechac. W szpitalu jest 3 razy w tygodniu niedziela wtorek i czwartek a prywatnie w poniedzialek srode piatek i sobote. Jak plamilam a byl na delegacji to kazal mi napisac co i jak po wizycie w poradni. Jest rewelacyjny......Marcel 16.06.2015 cc. 3200g 55 cm
-
Jak się nazywa ten lekarz?
Muszę zmienić mojego gin bo jakoś mu nie ufam,poza tym nie pracuje w żadnym szpitalu a chcę rodzić na Żelaznej.
Będę wdzięczna za info
paulina_b wrote:Ja miałam super lekarza prowadzącego w pierwszej ciąży. Pracował w szpitalu św Zofii w Warszawie. Chodziłam do niego prywatnie w babka medika i miałam do niego numer prywatny kazał dzwonić w nocy o północy nawet po to by powiedzieć ci że masz jechać na IP
-
Ja mam nr komórkowy do mojego lekarza,ale dostałam go od naszej wspólnej znajomej. I to tylko dlatego,że przed ciążą moje wyniki były słabe,a w ciążę zaszłam krótko potem i w czasie,kiedy mój lekarz był na urlopie. Koleżanka koniecznie kazała się do doktora odezwać. Potem zdarzyła się sytuacja,kiedy dostałam plamienia i też do niego napisałam. Zadecydował wtedy,że mam do niego przyjechać w ciągu godziny,bo chciał sprawdzić co z dzieckiem i ustalić przyczynę plamienia. Ale to chyba zostaje do decyzji lekarza,czy da swój numer czy nie. Tym bardziej,że pacjenci zdarzają się różni
-
nick nieaktualnyJa od razu dostałam nr telefonu do swojego lekarza, już na pierwszej wizycie powiedział mi że pacjentki, które chodzą do niego prywatnie dostają jego numer i sam mówił w razie jakichkolwiek pytań proszę dzwonić. Raz skorzystałam odebrał udzielił informacji i potwierdził że jak coś proszę dzwonić, nie wyobrażam sobie chodzenia do lekarza z którym w razie problemu nie mam żadnego kontaktu!!!
-
Ja też nie dostałam nr telefonu od lekarza, co jest mega stresujące. Raz jak źle się czułam pojechałam na IP do szpitala, w którym przyjmuje, niestety go nie zastałam. Brak nr telefonu może ma związek z tym, że chodzę na fundusz..
Kalendarz ciąży BellyBestFriendWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2015, 14:30
-
Lekarz nie ma obowiązku podawać prywatnego numeru telefonu! Kiedy dostałam plamień pojechałam na IP, a wizytę mam zaplanowaną dopiero za 2 tyg. Nie róbmy z lekarzy robotów od wszystkiego! Będąc lekarzem nie wyobrażłabymam sobie sytuacji, gdy każda rozhisteryzowana kobieta dzwoniłaby do mnie po pólnocy z głośniejszym pierdnięciem. Z tego co obserwuję będąc w ciąży to to, że większość kobiet uwielbia siać panikę i traktuje ciążę jak stuletnia pani przeziębienie
binka76, Est lubią tę wiadomość