"Dziwne" ruchy dziecka...
-
Mam pytanie odnośnie ruchów dziecka. Mianowicie: mam łożysko na przedniej ścianie i od samego początku ginekolog uczulał mnie, że ruchy będą słabiej odczuwalne. Pierwsze ruchy poczułam jednak "książkowo" w 20-tym tyg.
Faktycznie nie były jakieś bardzo mocne, ale jednak czułam je wyraznie.
Jakoś koło 27-28 tyg. zdarzyły mi się 2 dni pod rząd takich bardziej hm... intensywnych ruchów. Pierwszy raz wtedy zaobserwowałam falowanie brzuszka, górki i wybrzuszenia tworzące się podczas ruchów młodego. Ruchy wcale nie były jakieś gwałtowne, nerwowe czy szarpane (czyli takie które określa się jako niepokojące). Po prostu przez cały dzień czułam wyraznie jak dzidzia się przesuwa, wypina itd. Zastanawiałam się tylko kiedy śpi skoro cały czas go czuję...? To trwało 2 dni.
Potem 2 dni spokojniejszych ruchów - tzn. takich jak do tej pory. Zupełnie jakby dziecko zmieniło położenie i już się nie wypinało "na zewnątrz".
No i właśnie tak to trwa od 3 tygodni. Dwa dni szaleństwa i dwa dni odpoczynku. I tak cały czas. Dziś (29 tyg 0dni) znów mały się wypina, rozpycha, aż chwilami mnie to leciutko boli.
Moje pytanie: czy myślicie, że to normalne. Z czego to może wynikać? Ze zmiany położenia dziecka (raz siedzi "głębiej" a raz wypycha się ku zewnętrznej stronie i czuć go bardziej...?). Może po prostu dopiero niedawno zaczęłam mocno odczuwać ruchy przez to łożysko no i przez to że mały ma już pewnie ponad kilogram...
Zastanawiam się czy ktoś ma/miał podobne odczucia.
Czy to normalne, że jednego dnia dziecko szaleje a następnego odsypia?Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2017, 19:08
-
mi tak położna powiedziała- jakby Pani szalała przez cała noc to potem dniówka byłaby na odsypianie.
ale rozumiem twoje dylematy. dziecko moze byc niedotlenione lub miec mało wod płodowych. stad nasilenie ruchów. jesli bardzo cie to niepokoi zrób ktg -
Do tej pory wszystko było dobrze. Wg ostatniego badania ilość wód płodowych była w normie, a te ruchy dziecka - inne niż dotychczas zaczęły się praktycznie kilka dni po tamtym badaniu.
Nie sądzę, aby chodziło o jakieś niedotlenienie. To powtarza się tak jakby cyklicznie - jeden lub dwa dni szaleństwa w brzuchu, potem dwa dni spokojniejsze. Może to reakcja dziecka na pogodę, ciśnienie?
Czytałam już w wielu miejscach, że o niedotlenieniu mogłyby świadczyć ruchy gwałtowne, szarpane, takie jakby nerwowe. U mnie tak nie jest. Po prostu dziecko się rusza, rozciąga i jest to bardziej odczuwalne niż w te pozostałe dni.
Naprawdę bardzo skrupulatnie zwracam uwagę na ruchy dzidzi. Gdyby była w nich jakaś dłuższa przerwa od razu pędziłabym do szpitala.
Miałam tylko nadzieję, że któraś z Was zna to z doświadczenia i że może komuś oprócz mnie też zdarza się taka zmienność w ruchach dziecka.
Zastanawia mnie to dlatego, że przeczytałam w poradniku ciążowym, iż po 28 tyg. ruchy powinny nabrać bardziej stabilnego charakteru. A u mnie właśnie od tego tygodnia dziecko rusza się jak ma ochotę. Jednego dnia szaleje, aż zauważam wyraźne falowanie brzucha, a następnego dnia tylko leniwie się wypycha raz z jednej a raz z drugiej strony.
W każdym razie idę do lekarza za parę dni więc zapytam. -
no to mowie ci ze znam z autopsji takie zachowania płodu i co mi położna powiedziała...
nie odwaze sie powiedziec ci ze wszystko na 100% jest ok bo tego nikt ci nie powie. przyczyny moga byc rózne, ale najbardziej prawdopodobna jest taka ze jak kazdy człowiek twoje dziecko ma okresy wzmozonej i zmniejszonej aktywnosci
-
U mnie było tak samo A nawet gorzej bo synek wariował np przez 2-3 dni, także w nocy (nie mogłam wtedy spać, miałam wrażenie że zaraz wyskoczy), a potem przez 2 dni nie czułam najmniejszego ruchu... Tak było parę razy. I tak parę razy panikowałam, jeździłam do szpitala, do lekarza prowadzącego. Robili usg, potem ktg...i synek nagle znów rozbrykany Powrót do domu i znowu odpoczynek, brak ruchów. Na kilka dni przed porodem nie puścili mnie już do domu po ktg, bo synek był leniwy i zapis im się nie podobał. Położne cudowały, fatalnie wspominam miętoszenie mojego brzucha Myślałam, że zwariuję. Mega stres wtedy, a dzisiaj trochę się z tego śmieję, bo mały dalej ma charakterek i swoje humorki - jeden dzień zabawa non stop, drugiego dnia drzemki i marudzenie. Także chyba jest to normalne. Kiedyś muszą to wszystko odespać. Maluszki w brzuchu też się bawią i potem są zmęczone. Myślę, że jakiś wpływ na to mw też nasz rytm dnia, to co jemy, w jakim otoczeniu się znajdujemy itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2017, 12:41
https://www.maluchy.pl/li-72852.png
-