waga dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja znajoma miala Cc ostatnio,bo jej synek ważył 4650 a ona raczej niewielka,choc ma pełne biodra ale powiedzieli jej,ze nie będą ryzykować i cięli. Nie mozemy sie zamartwiać na zapas bo to nie pomaga,jak będą widzieć,że dziecko jest za duże to będą reagować na szczęście nie żyjemy w średniowieczu staram się naładować siebie tez pozytywnym myśleniem choć boje się jak cholera mimo,że mój jest malutki jak na ten etap ciąży
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2015, 13:00
-
Witajcie
Mój MAluszek w skończonym 31 tc ważył 1910 g.KotMisia, Truskaweczka250 lubią tę wiadomość
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
No właśnie i tego się boję, żeby mój maluch nie przybrał później tak raptownie skoro już teraz jest duży:(
Jeszcze dziś się złamałam i zjadłam słodycze:( czego nie powinnam robić, ale tak mi się chciało...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2015, 19:22
Hatfe lubi tę wiadomość
Maracuja -
Cześć dziewczyny, spróbuję trochę uspokoić i pocieszyć. Waga na usg - to tylko szacowanie. Moje dziecię w 32 tyg ważyło 1500g, także standard. Wszytskie pomiary zawsze były w normie. Jakie było moje zdziwienie jak po porodzie położna oznajmiła wagę syna - 4428 g, 60 cm. Teraz już wiem, że nawet duża waga, nie jest tragedią. Rodziłam naturalnie i bez znieczulenia. Poród absolutnie nie był traumatyczny, wręcz przeciwnie, bardzo dobrze go wspominam. Teraz jest w 6 m-cu i też licze się z tym, że moje dziecko będzie duże (zwykle drugie jest większe od pierwszego) i nie boję się. Najważniejsze żeby było zdrowe.
elukkkcha245, lula.91 lubią tę wiadomość
-
Dzięki Puella. Brakuje mi takich postów, bo straszenie nie pomaga. Zastanawiam się tylko skąd te dzieciaczki takie duże. Czy u Was dzieciaki miały po kim dziedziczyć taką wagę? Mój M rzeczywiście jest postawnym facetem, więc może dlatego maluch spory..Maracuja
-
Ja nie jestem postawna, sama ważyłam 2500g, mąż też do wielkich nie należy (172 cm), ważył ok 3 kg. Za to mój tata był dużym facetem, ważył ponad 4 kg. Może nawet po dziadkach dziedziczą? Na wagę mojego dziecka na pewno miał wpływ przebieg ciąż (tak jak i teraz miałam niewydolność ciśnieniowo-szyjkową) i musiałam parę miesięcy leżeć z nogami w górze. Także wszytsko co zjadałam trafialo do synka, ja nie spalałam.
-
Ja właśnie należę raczej do drobnych kobiet. Moja waga przed ciążą to 48 kg. Przytyłam 11 kg, jestem obecnie w 33 tyg. Nie objadałam się jakoś szczególnie w ciąży, ale miałam ogromną ochotę na różnego rodzaju owoce i ich w swoim czasie rzeczywiście zjadałam całkiem sporo. Teraz się hamuję, ale zdarza mi się zjeść kawałek czekolady raz na jakiś czas i mimo, że mam świadomość, że maluch jest spory, to nie umiem sobie wszystkiego odmówić, jak przychodzi duża ochota.Maracuja
-
Z pozytywów...im większe dziecko....tym większe szanse w przypadku wcześniejszego rozwiązania ciąży, także są też plusy. Mój synek ma teraz dwa lata, jest największy w swojej grupie wiekowej w przedszkolu i dzieci czują przed nim respekt....:p On sobie w życiu poradzi.
olka30, Magic, Eklerka, Marietta lubią tę wiadomość
-
Puella wrote:Z pozytywów...im większe dziecko....tym większe szanse w przypadku wcześniejszego rozwiązania ciąży, także są też plusy. Mój synek ma teraz dwa lata, jest największy w swojej grupie wiekowej w przedszkolu i dzieci czują przed nim respekt....:p On sobie w życiu poradzi.
Ja chyba najbardziej chciałabym urodzić w 38. Myślę, że najgorzej mieć przenoszoną ciążę te 2 tygodnie, bo wtedy raz, że już koszmarnie ciężko, dwa - czas oczekiwania na poród i związany z nim ból przysparza więcej stresu, przynajmniej mnie by to bardzo stresowało.Maracuja -
Maracuja, w ogóle o tym nie myśl. Dziecko urodzi się wtedy kiedy będzie to dla niego najlepsze. Jak się nastawiasz na 38 tydzień, to od tego momentu siedzisz jak na bombie zegarowej. To jest dopiero stresujące. A jak się przeciągnie do 41 tygodnia to masz 3 tygodnie wypatrywania czy to już, czy nie. Niepotrzebne nakręcanie się.
A jak myślisz: urodzę w terminie, no max tydzień po, to spokojnie czekasz i się doczekasz. Wiadomo, każda z nas chce mieć dzidziusia jak najszybciej. Ale myślenie to naprawdę ma wielką moc. Ja przy pierwszej ciąży byłam spakowana od 36 tygodnia (jak przykazali), wyczekiwałam od skończonego 38, a urodziłam 14 dni po terminie i myślałam że zwariuję do tego czasu.
Przy drugim dziecku trzymałam się terminu, który był najodleglejszy (wg USG nie według OM). Urodziłam 2 dni przed terminem. Torbę pakowałam pod koniec 39 tygodnia. Miałam wszystko przygotowane wcześniej, ale do torby wsadziłam kilka dni przed porodem. I bez stresu. -
Wiem, że dziecko urodzi się kiedy będzie jego czas. Napisałam, że chciałabym urodzić w 38, co nie znaczy, że będę rozczarowana jeśli się tak nie stanie. U mnie jest jeszcze inna kwestia. Jesli dziecko będzie bardzo przybierać i w 37 tyg będzie miało ponad 4 kg, to lekarz prawdopodobnie podejmie decvyzję o indukcji - tak przynajmniej mi powiedział.Maracuja
-
Magic ma rację. Mi tydzień przed porodem na usg wyszło, że syn będzie ważył ok 3200-3400....a ważył prawie 4,5 kg. Także te pomiary są orientacyjne. Im starsze dziecko i glówka schodzi w kanał rodny, to tym trudniej oszacować wagę.
Małego dziecka nie rodziłam, ale duże tak i zrobię to jeszcze raz :p Nastawienie jest bardzo ważne. Jak będziemy się bać, to poród będzie trudniejszy. Także trzeba myśleć pozytywnie i nie zamartwiać się wagą dziecka.belladonna, Magic, KotMisia lubią tę wiadomość
-
Maracuja, dokładnie jak piszą dziewczyny te wyliczenia z usg są orientacyjne. W życiu bym się nie zgodziła na indukcję przed terminem tylko dlatego, że z usg tak wychodzi. Znam mnóstwo przypadków gdzie to szacowanie wagi minęło się z rzeczywistością prawie o kilogram.
Puella ma rację. Nie ma co się zajmować wagą. Nasze mamy, babcie rodziły dzieci i nie wiedziały jaka jest szacowana waga. Dzięki temu miały jeden stres mniej.Magic lubi tę wiadomość
-
belladonna wrote:Maracuja, dokładnie jak piszą dziewczyny te wyliczenia z usg są orientacyjne. W życiu bym się nie zgodziła na indukcję przed terminem tylko dlatego, że z usg tak wychodzi. Znam mnóstwo przypadków gdzie to szacowanie wagi minęło się z rzeczywistością prawie o kilogram.
Puella ma rację. Nie ma co się zajmować wagą. Nasze mamy, babcie rodziły dzieci i nie wiedziały jaka jest szacowana waga. Dzięki temu miały jeden stres mniej.
To prawda, że orientacyjne, ale zazwyczaj jak określają, że dziecko jest duże to rodzi się większe i ta granica błędu niestety przesuwa się do przodu. Ja się cieszę, że mój lekarz ma takie podejście i w razie czego mam możliwość indukcji, bo jeśli dziecko w 37 tc będzie duże i nie zdecyduję się na indukcję to moje szanse na sn będą malały, a chcę chociaż spróbować urodzić naturalnie. Lekarz powiedział, że w przypadku wagi 4,5 kg automatycznie kwalifikują do cc. Wiadomo, że jeśli ktoś nie chce to nikt nikogo na siłę do indukcji nie zmusza, ale dobrze jest mieć wybór.Maracuja