Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Róża88 wrote:Potrzebuje od was dziewczyny przede wszystkim wsparcia psychicznego, waszej wiedzy i doświadczenia bo gubię sie w tym wszystkim. I nie musze wam opowiadać co teraz czuje i jak to przezywam bo wy to doskonale znacie... U mojego męża nie ma plemników w nasieniu, po pierwszym wyniku udalismy sie do dr wolskiego zlecil różne badania, usg i genetykę wszystko jest ok. Mój mąż nigdy na nic nie chorował wiec dr podejrzewa nowotwór niedlugo ma miec biopsję. Tylko jest jeszcze jedna sprawa, męża starszy brat tez ma zle wyniki nasienia tylko on jeszcze nie poszerzal diagnostyki i nie robił tych wszystkich badan. Boje się tej biopsji tej calej procedury. Czy któraś z was slyszala o podobnym przypadku?
Trzymam kciuki za dobre info -
Róża, ja za kilka dni zaczynam 6-dniową stymulację i jak wszystko będzie ok, to koło połowy października będzie transfer. Ja wiem, że początku są trudne, człowiek się załamuje, ale ja postanowiłam być silna dla mojego męża, bo łatwiej mu to wszystko znieść. Oczywiście na początku widok kobiet w ciąży doprowadzał mnie do łez, ale z czasem człowiek troszkę inaczej do tego podchodzi, oswaja się z myślą i po prostu dąży do celu. Trzymaj się!
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Małgosia trzymam kciuki
Róża kazda z Nas przechodziła te etapy .. najpierw szok, niedowierzanie pózniej złość doły , upadki i wzloty, nadzieja przeplatana strachem chwytanie się każdej informacji kazdej mozliwości .. pamiętaj że nie jesteście sami.. są ludzie którzy przeżywają to samo jednym udaję się pozyskac plemniki innym nie.. jedni doczekają się potomsawa inni korzystają z dawstwa .. lub decydują się na adpocje lub rezygnują każda opcja tak naprawde jest mozliwa.. trzeba tylko na spokonie zrobic sobie plan ... przemyslec .. i dązyć do celu
powiem szczerze ze tamten czas wspominam tak pół na pół.. częściowo nienawidziłam każdego dnia czekania .. złych wiadomości kolejnych ciąż wsród znajomych .. ale tez wspominam pewne okresy miło my na poczatku małązenstwa dostaliśmy taki prezent ..i wydaje mi sie ze on scalił nas .. wrecz powiedziałabym że wtedy byli,smy sobie bliżsi niz teraz wszytskie rozmowy, wyjazdy ..szukanie lekarzy pozwoliło nam się poznać od astrony która nie każdemu jest dana..
jedno wiem na pewno wszytsko miało swoja kolej... miało swój czas
życze zeby każda z Was mogła tak kiedys powieziec
Róża88, Nadira, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
witam wszystkie kobietki ktory przechodza przez te cala procedure...
po dwoch latach staran poszlismy sie przebadac ( to bylo w zeszlym roku) i u mojego meza stwierdzono azoospermie, pare lat wczesniej maz mial skret nadjadrza i jako dziecko przepukline tam na dole, dopiero w tym roku moglismy ponowic starania o szukania problemu i dzialamy. Maz zdecydowal sie na biopsje jader- 25 pazdziernika jest zabieg i wtedy czarno na bialym wyjdzie czy mamy jakiekolwiek szanse na wlasne dziecko czy to juz koniec... co mnie martwi jest wynik FSH u meza bo jest trzykrotnie podwyzszony i suszylam lekarzowi glowe czy to wogole jest sens wykonywac biopsje przy takim wysokim FSH , ale lekarz mi powiedzial, ze jesli nie byloby nadziei na znalezienie plemnikow w jadrach to wogole by sie nie podejmowali tego zabiegu u meza. Jasno zaznaczyl , ze szanse iz cos znajda sa ponizej 50 % czyli...
moj maz jest spokojny , nie boi sie zabiegu ani bolu po, bo przy wczesniejszych problemach z jadrami wiele bolalo i poprostu spokojnie do tego podchodzi. Ja natomiast cholernie sie boje, bo juz tego samego dnia po zabiegu pojdziemy na oddzial ginekologii i nam przekaza wyniki- jesli jest dla nas szansa to odrazu tam beda mnie przygotowywac, ok nie tak odrazu, najpierw do kasy chorych plan leczenia itp zlozyc i dopiero w przyszlym roku zaczac, a jesli nie bedzie szans to ... to postaram sie nie zalamac choc bedzie ciezko. Czytalam Wasze posty i wiem , ze czasami niemozliwe jest mozliwe , wiec mam jeszcze mala nadzieje , ze Bog da nam szanse na zostanie rodzicami
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
juz po biopsji... mamy szanse!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ania_84, Malgosia04 lubią tę wiadomość
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
Paulcia28 wrote:juz po biopsji... mamy szanse!!!!!!!!!!!!!!!!!
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
Cześć wszystkim, jestem tu nowa...
Od 6 lat staramy sie o dzidzi i póki co nic ...
W tej chwili jesteśmy w trakcie 4procedury ICSI u nas problemem jest czynnik męski i jutro mąż ma mieć biopsję jąder w celu pozyskania plemników na świeżo. Może mi ktoś napisać jak biopsja wygląda w novum? Po kolei gdzie trzeba sie zglosic, co zabrać, ile to trwa, jak jest po itp.
Bede bardzo wdzieczna za szybka odpowiedz. -
nick nieaktualnyWitaj. Jutro macie biopsję a Wam nic nie powiedzieli? my dostaliśmy rozpiskę co i jak. Musi być na czczo, ani gumy, ani wody, ani tic-taca - NIC !! Jak wejdziecie to zgłoście się do rejestracji tam Wam wszystko powiedzą. Sam zabieg nie trwa długo, jest w znieczuleniu. Później mąż musi poleżeć i dojść do siebie. Wychodzicie tego samego dnia. Czy Ty jutro tez masz punkcję?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
my dzis na kontrole i zmiane opatrunku jedziemy, a za dwa tyg zeby plan z lekarzem ustalic i poinformowac kase chorych bo u nas pokrywaja 50 % kosztow, i zobaczymy, maz zadnych boli nie ma i dobrze sie czuje, pozdrawiam
Diagnoza:Azoospermia
3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
3x crio , 1 świeży transfer
29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
13.09.18😞15.03.19😭
-12/19 naturalny cud- cb
-Aniołki (8*)2015 (12*)2018
-Amh 2,74
-Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
21.10.19 histeroskopia
-Zespół Ashermana
-Usunięty polip
9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
Zero zrostow, jajowody drożne
Torbiel 😬
02.2022 rozwód i początek nowego życia...
Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie -
No i po biopsji,mąż zniósł to dzielnie. Mówił że nawet lepiej niż dentyste
Napisze po kolei jak było bo może komuś sie przyda.
Najpierw zgłosiliśmy sie do recepcji.Pani dała mężowi do wypelnienia ankietę anestezjologiczną i karteczkę z kwotą do opłacenia w kasie. Podeszliśmy do kasy zapłaciliśmy za biopsje z mrożeniem 1930zł a nastepnie mąż udał się do gabinetu zabiegowego gdzie miał pomiar ciśnienia i temperatury ciała.Po tym wszystkim zostaliśmy skierowani na górę pod sale zabiegową 107 i tam o wyznaczonej godzinie pan dr anestezjolog poprosił męża. I z opowieści męża juz za drzwiami wyglądało to tak, najpierw wywiad-rozmowa z anestezjologiem, później przejście do następnego pomieszczenia gdzie trzeba się rozebrać i swoje rzeczy schować do szafki(można zostawić sobie koszulkę a od pasa w dół bez niczego, ubiera sie otrzymaną koszulę z fizeliny i dobrze jest ubrać też skarpetki bo marznie się w stopy a na to otrzymane szpitalne ochraniacze na buty. Nastepnie zostaje sie poproszonym na sale operacyjną tam już czeka cały zespół, proszą o podanie imienia, nazwiska,peselu. Anestezjolog zakłada wenflon, mówi że zakręci się w głowie i odpływasz. Budzisz się na sali pooperacyjnej tam spędzasz ok. 1,5godz. I mnie już na tą salę pozabiegową poprosili żeby dotrzymać mężowi towarzystwa ale dopiero jak już sie wybudził i w miarę oprzytomniał czyli tak jakoś po 20 min. Po kolejnej godzinie przychodzi pani,zabiera zimny okład z jąder i mówi że można sie powoli ubierać. Wychodzi sie z sali 107, schodzi do kawiarni, tam po podaniu pani za ladą nazwiska i informacji że jest się po zabiegu otrzymuje się bułkę i herbatę na wzmocnienie. Następnie udajemy się pod gabinet dr wykonywującego biopsję i czekamy aż nas poprosi na zdjęcie opatrunku i po wypis. Po tym wszystkim trzeba jeszcze wypić trochę wody żeby zrobić siku, jak się to uda to idziemy do zabiegowego wyjąć wenflon i po wszystkim, można jechać do domu(ja byłam kierowcą bo mąż nie może prowadzić ktoś go musiał odebrać). Zalecenia-Paracetamol 4x2tabletki przez 3 dni, lodowe kompresy na mosznę oraz oszczędzający tryb życia przez 2tygodnie bez dźwigania.
Mam nadzieje że komuś pomogłam tym opisem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 października 2017, 20:04
Ania_84, Norwegian_forest lubią tę wiadomość
-
Gdzie robiliscie biopsje? Plemniki byly?Starania od 2014 roku niezliczona liczba badan zabiegow i kasy...
21.06.2018 ICSI jednej blastocysty (niestety negatyw)
04.02.2019 crio blastki ( ciąża biochemiczna) [*]
10.06.2019 crio blastki (biochemiczna) [*]
14.02.2021 kolejna procedura
03.03.2021 odwołany transfer hiperstymulacja
❄️❄️❄️❄️❄️ blastek
26.05. 2021 transfer beta 6dpt-37, 9dpt-123,11dpt - 160,13dpt-125
08.12.2022 5 transfer
6 dpt 33 8dpt 103.8 10 dpt 252 12 dpt 470 20 dpt 1631 22 dpt 389 😭
30.10.2023 laparoskopia podejrzenia wodniaka niestety sprawa jest bardziej skomplikowana niż się wydaje...
06.08 6 transfer blastka 4.1.2 8dpt 86 10dpt 208 12 dpt 418 15 dpt 1144... czekamy -
Witajcie Dziewczyny, my staramy sie prawie 3 lata. W zeszlym roku diagnoza azospermia i niski poziom testosteronu. Doktor zalecil zastrzyki na uregulowanie hormonow, ktore maz bierze od kwietnia co tydzien. Jutro kolejne badanie nasienia, ja jestem cała w nerwach...czy możliwe jest ze jak rok temu nie było plemnikow teraz coś się pojawi...??? Do tej pory lekarz nie zlecil biopsji,powiedział że najpierw uregulujemy hormony, ale nie wiem czy tak powinno byc. Psychicznie sobie nie radze, chcialabym żeby to się szybko skonczylo. wiem ze powinnam byc wsparciem dla meza, ale sama nie radzę sobie z własnymi emocjami. maz wierzy że się uda naturalnie, ale jak nie było nasienia to chyba nie ma aż tak wielkich cudów...