X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Częste współżycie
Odpowiedz

Częste współżycie

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 19 maja 2021, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Dziewczyny. Chciałam podpytać, jak tu Was jest ze współżyciem. Wiadomo, że częste współżycie, np. co 2 dni nie tylko zwiększa szanse, że ten jedyny wybraniec trafi akurat na idealny moment owulacji, ale też powoduje lepsza jakość nasienia.

    Z mężem o tym wiemy i staramy się współżyć często w trakcie dni płodnych. Mój mąż ma jednak często problem z wtryskiem przy częstym współżyciu. Raz na 4 dni jest ok, ale częściej jak raz na 2 dni, to już jest problem. Moglibyśmy się kochać godzinami (erekcja występuje normalnie), ale po prostu nie może dojść i już. Codziennie to w ogóle nie ma szans. Lekarz powiedział, że to kwestia psychiki, hormony w normie.
    Jak tu Was jest?

  • Gosia24 Autorytet
    Postów: 2394 1917

    Wysłany: 19 maja 2021, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a w jakim jesteście wieku? My akurat przez pracę męza w delegacji kochamy się "co weekend" ale w te dni codziennie i problem jest tylko gdy mąż wypije za dużo alkoholu, pozatym zawsze dochodzi.

    01.08.2022 Majeczka 3430g, 60cm szczęścia ❤
    03.09.2024 Igusia
    2760, 51cm okruszka ❤️
    age.png

    age.png
  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 19 maja 2021, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja 31, on 34 lata. Wydaje mi się, że wiek nie powinien chyba grać roli...

  • Gosia24 Autorytet
    Postów: 2394 1917

    Wysłany: 19 maja 2021, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    myślę że nie. U nas dużą rolę odgrywa amosfera, jeżeli mąż czuje że kochamy się tylko dlatego że to "te dni" to jest ciężej

    01.08.2022 Majeczka 3430g, 60cm szczęścia ❤
    03.09.2024 Igusia
    2760, 51cm okruszka ❤️
    age.png

    age.png
  • Sesyjka Autorytet
    Postów: 2890 2276

    Wysłany: 19 maja 2021, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    koczi wrote:
    Hej Dziewczyny. Chciałam podpytać, jak tu Was jest ze współżyciem. Wiadomo, że częste współżycie, np. co 2 dni nie tylko zwiększa szanse, że ten jedyny wybraniec trafi akurat na idealny moment owulacji, ale też powoduje lepsza jakość nasienia.

    Z mężem o tym wiemy i staramy się współżyć często w trakcie dni płodnych. Mój mąż ma jednak często problem z wtryskiem przy częstym współżyciu. Raz na 4 dni jest ok, ale częściej jak raz na 2 dni, to już jest problem. Moglibyśmy się kochać godzinami (erekcja występuje normalnie), ale po prostu nie może dojść i już. Codziennie to w ogóle nie ma szans. Lekarz powiedział, że to kwestia psychiki, hormony w normie.
    Jak tu Was jest?
    My ze względu na dość słabe nasienie mamy zalecenia 5 dni przed owulacja - nic a potem codziennie.

    age.png
    💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021

    👱🏼‍♀️:36
    Owulacje potwierdzone monitoringami
    AMH- 2,6
    MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
    09.2021- sono Hsg (oba drożne)
    12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )

    🙋‍♂️:39
    operacja żylaków 1st.
    morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
    HBA, DFI- ok

    1.08.2023 👶
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 19 maja 2021, 15:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli Twoje cykle są bardzo regularne, może pomóc monitoring. Po 2,3 już będziesz wiedzieć kiedy spodziewać się owulacji i łatwiej będzie "celować" w dni płodne, bo uprawiać seks co drugi dzień przez tydzień, to dla wielu par jest duże obciążenie psychiczne, do tego jeszcze presja żeby "nie zmarnować" cyklu. Porozmawiałabym z mężem czy podczas masturbacji jest w stanie dojść do wytrysku (jeśli miałby masturbować się np. codziennie przez kilka dni). Jeśli tak mu łatwiej, to może wyjątkowo w dni płodne można spróbować się wspomóc :) grunt to szczera rozmowa, naprawdę sporo mężczyzn ma tak samo jak Twój mąż.

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 19 maja 2021, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betelgeza wrote:
    Jeśli Twoje cykle są bardzo regularne, może pomóc monitoring. Po 2,3 już będziesz wiedzieć kiedy spodziewać się owulacji i łatwiej będzie "celować" w dni płodne, bo uprawiać seks co drugi dzień przez tydzień, to dla wielu par jest duże obciążenie psychiczne, do tego jeszcze presja żeby "nie zmarnować" cyklu. Porozmawiałabym z mężem czy podczas masturbacji jest w stanie dojść do wytrysku (jeśli miałby masturbować się np. codziennie przez kilka dni). Jeśli tak mu łatwiej, to może wyjątkowo w dni płodne można spróbować się wspomóc :) grunt to szczera rozmowa, naprawdę sporo mężczyzn ma tak samo jak Twój mąż.

    Dzięki za otuchę:) rozmawiam z koleżankami, których faceci to mogą ciągle i zawsze, i się zmartwiłam...

    Właśnie zastanawiałam się nad monitoringiem. Na razie korzystam z testów baby blue i chyba są dość czule, ale wiadomo, że monitoring najlepiej.

    Tylko właśnie mam wątpliwości, jak to z tym monitoringiem. Jeśli będę chodzić codziennie, to np. nie będzie tak, że i tak możemy przegapić te jedyne 24 godziny? Bo np będę rano na monitoringu. Wyjdzie, że jeszcze nie teraz, chwilę po monitoringu zacznie się owulacja, pójdę na następny dzień- ok. wyjdzie owulacja, no ale oboje pracujemy i będziemy działać wieczorem. Czyli przepadnie. Jak to wygląda w praktyce , bo nie mam pojęcia?

  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 20 maja 2021, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli masz regularne cykle, co bardzo ułatwia sprawę, to zobaczysz kiedy pęcherzyk ma np 22mm (załóżmy że to 13dc) i lekarz każe przyjść pewnie za dwa dni, jak pęcherzyk pęknie (14dc) to pewnie 13dc była owu. Idealnie byłoby gdybyście dali radę dwa dni i dzień przed owu współżyć. Polecam spróbować paski owu, choć u mnie różnie się sprawdzały, fajnie porównać je z monitoringiem czy się wyniki pokrywają. Dbaj o ukochanego i jego komfort, żeby nie czuł presji,może jakaś wstrzemięźliwość podkręci atmosferę :)

    koczi lubi tę wiadomość

    klz9piqv2xhltk1y.png
  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 20 maja 2021, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    O dziwo z Mężem przezywamy teraz trochę renesans związku i zbliżenia są super. Mimo że czujemy trochę stres z uwagi na problemy z zajściem w ciążę:) Tylko właśnie zastanawiałam się nad tą ejakulacja za każdym razem. W takim razie faktycznie spróbuję monitoringu. :)

  • Miamonia Autorytet
    Postów: 324 392

    Wysłany: 21 maja 2021, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie problem jest podobny. Jesteśmy młodsi, mamy po 27-28lat ale akurat mój mąż od dwóch lat leczy nerwicę i stany depresyjne i przez leki bardzo często nie ma ochoty na seks. Nawet jak już się uda postawić żagiel to wystarczy chwila żeby się rozproszył i już nic z tego, o wytrysku nie wspominając. Mówiłam żeby poszedł po inne tabletki ale niestety, ostatnio mam wrażenie że tylko mnie zależy w tym temacie, on najchętniej czekałby aż samo się zrobi, żebym ja poszła do lekarza i myśli że zdarzy się cud. Suplementy z cynkiem itp dla mężczyzn niestety nie pomagają. Ciągłe odmowy i wieczne przejmowanie inicjatywy jest tak męczące psychicznie że za każdym razem jak przychodzi @ mówię sobie że mam dość i odpuszczam bo to bez sensu, a później im bliżej owu to znowu się nakręcam jak głupia i powtórka z rozrywki... Wiem że trochę nie w temacie ale strasznie leży mi to już na wątrobie, ogarnia mnie frustracja i coraz częściej się kłócimy 😞

    7u22flw1vl3i5lsf.png
  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 21 maja 2021, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miamonia wrote:
    U mnie problem jest podobny. Jesteśmy młodsi, mamy po 27-28lat ale akurat mój mąż od dwóch lat leczy nerwicę i stany depresyjne i przez leki bardzo często nie ma ochoty na seks. Nawet jak już się uda postawić żagiel to wystarczy chwila żeby się rozproszył i już nic z tego, o wytrysku nie wspominając. Mówiłam żeby poszedł po inne tabletki ale niestety, ostatnio mam wrażenie że tylko mnie zależy w tym temacie, on najchętniej czekałby aż samo się zrobi, żebym ja poszła do lekarza i myśli że zdarzy się cud. Suplementy z cynkiem itp dla mężczyzn niestety nie pomagają. Ciągłe odmowy i wieczne przejmowanie inicjatywy jest tak męczące psychicznie że za każdym razem jak przychodzi @ mówię sobie że mam dość i odpuszczam bo to bez sensu, a później im bliżej owu to znowu się nakręcam jak głupia i powtórka z rozrywki... Wiem że trochę nie w temacie ale strasznie leży mi to już na wątrobie, ogarnia mnie frustracja i coraz częściej się kłócimy 😞

    Kochana, post jak najbardziej w temacie. U nas było bardzo podobnie. Niestety spotkały nas w życiu bardzo ciężkie chwilę, potem ja zatraciłam sie w pracy zawodowej i bywały nawet długie miesiące bez żadnego seksu. Też wtedy mieliśmy poniżej 30 lat. Potem to ja pomyślałam, że coś jest nie tak. Więc zaczęłam mówić mężowi, że nie kochamy się w ogóle. On nie widział w ogóle problemu, strona inicjującą zbliżenie byłam zawsze ja. Momentami czułam się jak jakas nie wiem... co się prosi o seks. Byłam tym mocno przestraszona, bo nie widziałam możliwości na zajście w ciążę. Płacz i tłumaczenie nic nie dawały, mąż nie rozumiał. Cały czas wmawiał, że przecież jesteśmy normalni, jakby urwał się z księżyca i nie dochodziło do niego. Wystarczyło, że coś stuknie w innym pokoju i jak u Ciebie rozpraszał się i nie było szans na wytrysk. W końcu trochę odpuściłam. Uznałam, że seks musi być dla przyjemności, a u mnie to już była trochę paranoja. Więc zaczęłam wracać do seksownych ciuchów. Zachowanie trochę od niechcenia. I jakoś wszystko naturalnie wróciło do normalności. Mąż nie jest może zwierzęciem w łóżku, ale jak się podnieci, jest super. Nadal nie chce/ nie może kochać się codziennie, ale jest dużo lepiej. Cieszymy się tym.

    Może moja historia da Ci jakąś inspirację. Może trochę odpuścić, trochę podrażnić męża, bez desperacji i seksu na siłę. Jak to mój mąż powiedział, nie ma niczego bardziej aseksownego niż mówienie, że dziś musimy, bo owulacja. Co prawda u nas nie wchodzą w grę leki antydepresyjne. Może sama porozmawiaj z psychologiem, jak można zadziałać?

  • Miamonia Autorytet
    Postów: 324 392

    Wysłany: 21 maja 2021, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    koczi wrote:
    Kochana, post jak najbardziej w temacie. U nas było bardzo podobnie. Niestety spotkały nas w życiu bardzo ciężkie chwilę, potem ja zatraciłam sie w pracy zawodowej i bywały nawet długie miesiące bez żadnego seksu. Też wtedy mieliśmy poniżej 30 lat. Potem to ja pomyślałam, że coś jest nie tak. Więc zaczęłam mówić mężowi, że nie kochamy się w ogóle. On nie widział w ogóle problemu, strona inicjującą zbliżenie byłam zawsze ja. Momentami czułam się jak jakas nie wiem... co się prosi o seks. Byłam tym mocno przestraszona, bo nie widziałam możliwości na zajście w ciążę. Płacz i tłumaczenie nic nie dawały, mąż nie rozumiał. Cały czas wmawiał, że przecież jesteśmy normalni, jakby urwał się z księżyca i nie dochodziło do niego. Wystarczyło, że coś stuknie w innym pokoju i jak u Ciebie rozpraszał się i nie było szans na wytrysk. W końcu trochę odpuściłam. Uznałam, że seks musi być dla przyjemności, a u mnie to już była trochę paranoja. Więc zaczęłam wracać do seksownych ciuchów. Zachowanie trochę od niechcenia. I jakoś wszystko naturalnie wróciło do normalności. Mąż nie jest może zwierzęciem w łóżku, ale jak się podnieci, jest super. Nadal nie chce/ nie może kochać się codziennie, ale jest dużo lepiej. Cieszymy się tym.

    Może moja historia da Ci jakąś inspirację. Może trochę odpuścić, trochę podrażnić męża, bez desperacji i seksu na siłę. Jak to mój mąż powiedział, nie ma niczego bardziej aseksownego niż mówienie, że dziś musimy, bo owulacja. Co prawda u nas nie wchodzą w grę leki antydepresyjne. Może sama porozmawiaj z psychologiem, jak można zadziałać?

    Też czasami miałam wrażenie że proszę się o seks, w drugiej połowie cyklu zawsze daje mu spokój, czasem jak widzę że naprawdę ma ochotę to włożę coś fajnego żeby nacieszył oko i lepiej mu się to kojarzyło, jeśli tak to mogę nazwać. Mąż nie chodzi do psychologa, wiemy oboje gdzie leży problem Jego chorób, jest głęboko w dzieciństwie, nie jest gotowy rozmawiać o tym z obcymi, rozumiem i szanuję to. Jest już i tak lepiej niż było. Wie że kocham go takim jakim jest, wiem że zawsze stara się żeby dać z siebie wszystko...
    Ale może faktycznie muszę go trochę podrażnić, jak kilka lat temu, gdy było się młodym głupim i wszystko było tak łatwe i beztroskie:)
    Niech pogoni króliczka ;)
    Dziękuję Ci za zrozumienie, naprawdę🥰
    Znajome też nie mają takich problemów, my kilka lat temu też nie mieliśmy... 🤷‍♀️
    Życzę Ci wszystkiego wspaniałego i dzięki za radę, jest cenna 💚🍀

    koczi lubi tę wiadomość

    7u22flw1vl3i5lsf.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 maja 2021, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam,
    Jako mężczyzna nie mam problemu z wytryskiem. Mógłbym robić to codziennie i bez problem dojdę. Wiem, że może mieć wpływ na to stres, itp. Jeżeli macie taką możliwość, to proponowałbym robić to rano. Wtedy organizm jest wypoczęty. Jeżeli chodzi o masturbację, to wydaje mi się że łatwiej jest dojść w czasie seksu. Jeszcze jedna uwaga, proponowałbym nie traktować seksu jako mechanicznej reprodukcji. Nie wszyscy mężczyźni potrafią robić to jak automat na zawołanie. Jeżeli będzie trochę romantyzmu przed seksem, to wtedy psychicznie mężczyzna może być inaczej nastawiony i łatwiej będzie mu dojść.

    koczi lubi tę wiadomość

  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 23 maja 2021, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zaplodnienie wrote:
    Witam,
    Jako mężczyzna nie mam problemu z wytryskiem. Mógłbym robić to codziennie i bez problem dojdę. Wiem, że może mieć wpływ na to stres, itp. Jeżeli macie taką możliwość, to proponowałbym robić to rano. Wtedy organizm jest wypoczęty. Jeżeli chodzi o masturbację, to wydaje mi się że łatwiej jest dojść w czasie seksu. Jeszcze jedna uwaga, proponowałbym nie traktować seksu jako mechanicznej reprodukcji. Nie wszyscy mężczyźni potrafią robić to jak automat na zawołanie. Jeżeli będzie trochę romantyzmu przed seksem, to wtedy psychicznie mężczyzna może być inaczej nastawiony i łatwiej będzie mu dojść.

    Dzięki za cenne rady. Właśnie z mężem robimy to zazwyczaj ranem, bo faktycznie widzę u niego wtedy większą aktywność. No i nie ma to jak wypachniona i seksowna kobieta, to chyba działa najlepiej.

  • koczi Znajoma
    Postów: 23 2

    Wysłany: 23 maja 2021, 19:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miamonia wrote:
    Też czasami miałam wrażenie że proszę się o seks, w drugiej połowie cyklu zawsze daje mu spokój, czasem jak widzę że naprawdę ma ochotę to włożę coś fajnego żeby nacieszył oko i lepiej mu się to kojarzyło, jeśli tak to mogę nazwać. Mąż nie chodzi do psychologa, wiemy oboje gdzie leży problem Jego chorób, jest głęboko w dzieciństwie, nie jest gotowy rozmawiać o tym z obcymi, rozumiem i szanuję to. Jest już i tak lepiej niż było. Wie że kocham go takim jakim jest, wiem że zawsze stara się żeby dać z siebie wszystko...
    Ale może faktycznie muszę go trochę podrażnić, jak kilka lat temu, gdy było się młodym głupim i wszystko było tak łatwe i beztroskie:)
    Niech pogoni króliczka ;)
    Dziękuję Ci za zrozumienie, naprawdę🥰
    Znajome też nie mają takich problemów, my kilka lat temu też nie mieliśmy... 🤷‍♀️
    Życzę Ci wszystkiego wspaniałego i dzięki za radę, jest cenna 💚🍀

    Trzymam za Was kciuki! Będzie dobrze, tylko czeka nas wszystkich trochę pracy. Ale nie poddajemy się! :)

  • Isiozwierz Koleżanka
    Postów: 60 101

    Wysłany: 24 maja 2021, 02:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Masakra! Jakbym czytala o nas. Z jednej strony spokoj, bo nie jestem w takiej sytuacji odmiencem, nie tylko ja sie z tym borykam, jest wiecej takich par, a z drugiej strony przykro, ze ktokolwiek z nas musi przez to przechodzic. Dokladnie mam takie same przezycia i odczucia.
    Irytacja, ze on nie moze, a przeciez tylko tak mamy jakas szanse? Autosugestia, ze jestem brzydka, nieatrakcyjna, slaba w te klocki itp itd. Z kazdym okresem placz i zniechecenie do kolejnych staran, bo przeciez nie chce znowu blagac o seks jak jakas nimfomanka. A pozniej oczywiscie nadchodza dni plodne i ciagly stres, ze teraz juz, zapladniaj mnie. To jest chore!
    W tym cyklu przed owulacja mielismy swietne zabawy, a jak mu powiedzialam, ze „to chyba dzis”, to trzeba bylo tak kombinowac, ze az glupio sie przyznac ;) i wtedy moj stwierdzil, ze chyba tak na niego dziala slowo „owulacja”, ze po tym on juz nie da rady. A do tego w sypialni juz tez nie moze, bo mu sie to bedzie z presja kojarzyć ;)
    Akurat ja jestem z tych, co moga zawsze i wszedzie, po kilka razy, ale moj jest dosc spokojny w tym temacie. Najlepiej w lozku, zadnych seksownych ciuszkow czy udziwnien, wiec z tym nie zaszaleje. Odliczam tylko czas do sierpnia i inseminacji, mam nadzieje, ze sie uda i odblokuja nam sie glowy :) trzymam za naszych mezczyzn kciuki :)

    Madouc_92, Madouc_92, Madouc_92 lubią tę wiadomość

    3jgxyx8dprbcpvnq.png
  • Miamonia Autorytet
    Postów: 324 392

    Wysłany: 24 maja 2021, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Isiozwierz wrote:
    Masakra! Jakbym czytala o nas. Z jednej strony spokoj, bo nie jestem w takiej sytuacji odmiencem, nie tylko ja sie z tym borykam, jest wiecej takich par, a z drugiej strony przykro, ze ktokolwiek z nas musi przez to przechodzic. Dokladnie mam takie same przezycia i odczucia.
    Irytacja, ze on nie moze, a przeciez tylko tak mamy jakas szanse? Autosugestia, ze jestem brzydka, nieatrakcyjna, slaba w te klocki itp itd. Z kazdym okresem placz i zniechecenie do kolejnych staran, bo przeciez nie chce znowu blagac o seks jak jakas nimfomanka. A pozniej oczywiscie nadchodza dni plodne i ciagly stres, ze teraz juz, zapladniaj mnie. To jest chore!
    W tym cyklu przed owulacja mielismy swietne zabawy, a jak mu powiedzialam, ze „to chyba dzis”, to trzeba bylo tak kombinowac, ze az glupio sie przyznac ;) i wtedy moj stwierdzil, ze chyba tak na niego dziala slowo „owulacja”, ze po tym on juz nie da rady. A do tego w sypialni juz tez nie moze, bo mu sie to bedzie z presja kojarzyć ;)
    Akurat ja jestem z tych, co moga zawsze i wszedzie, po kilka razy, ale moj jest dosc spokojny w tym temacie. Najlepiej w lozku, zadnych seksownych ciuszkow czy udziwnien, wiec z tym nie zaszaleje. Odliczam tylko czas do sierpnia i inseminacji, mam nadzieje, ze sie uda i odblokuja nam sie glowy :) trzymam za naszych mezczyzn kciuki :)
    Dokładnie miałam tak samo, zaczęłam myśleć że problem tkwi we mnie, w wyglądzie itp, ale szczera rozmowa tutaj bardzo dużo dała. Gorzej z owulacją, na początku też był problem kiedy wiedział że to ten dzień, dni płodne, miał blokadę psychiczną jakby ale z czasem minęło, bardzo dużo mówiłam jak wygląda to z mojej strony i może zabrzmi to źle ale dałam mu dosadnie do zrozumienia ze przez to że dziś nie 'bo nie' muszę czekać kolejny miesiąc i znowu będę miała poczucie straconego cyklu i zrozumiał. Teraz sam dopytuje kiedy owu i czy seks tego dnia będzie na czasie ;) teraz jest lepiej ale wiem że w kolejnym cyklu problem może znów powrócić 🤷‍♀️

    7u22flw1vl3i5lsf.png
  • Syla87 Autorytet
    Postów: 2334 1748

    Wysłany: 24 maja 2021, 13:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miamonia wrote:
    Dokładnie miałam tak samo, zaczęłam myśleć że problem tkwi we mnie, w wyglądzie itp, ale szczera rozmowa tutaj bardzo dużo dała. Gorzej z owulacją, na początku też był problem kiedy wiedział że to ten dzień, dni płodne, miał blokadę psychiczną jakby ale z czasem minęło, bardzo dużo mówiłam jak wygląda to z mojej strony i może zabrzmi to źle ale dałam mu dosadnie do zrozumienia ze przez to że dziś nie 'bo nie' muszę czekać kolejny miesiąc i znowu będę miała poczucie straconego cyklu i zrozumiał. Teraz sam dopytuje kiedy owu i czy seks tego dnia będzie na czasie ;) teraz jest lepiej ale wiem że w kolejnym cyklu problem może znów powrócić 🤷‍♀️

    No mój też już teraz dopytuje bo tez zrobiłam o to awanturę że nie dość ze stresuje mnie sam fakt tego że się nie udaje, czy mam owulacje itp. to jeszcze muszę kombinować jak panicza zaciągnąć do łóżka 🤦‍♀️ Na prawdę powiem Wam dziewczyny że czasami to już mi się rzygać chce tym wszystkim. Staram się wyluzować i wytłumaczyć w głowie ze na sile nic nie będzie, że to głowa ale ta głupia głowa nie chce przestać myslec. A jeszcze jak widze jego zblazowaną minę to już w ogóle. Mówię mu, pomóż mi, ty mnie „zaciągnij do łóżka” ja tez już mam dość staran jesteśmy w tym razem to później razjest lepiej a raz gorzej...raz o tym pamięta a raz zapomina 🤷‍♀️

    Starania od 08.2019
    👩🏼
    drożność 03.2021 - oba niedrożne, prawy udrożniony,
    Laparoskopia jajowodów 07.2021 - usunięcie zrostów, oba jajowody drożne
    👨🏻 20.11.2020 morfologia 2% reszta parametrów ok

    Trzy nieudane IUI
    29.04.2022 punkcja
    IVF ❄️❄️❄️❄️❄️ na zimowisku
    04.05.2022 transfer 5 dniowej blastki 5.1.1.
    7 dpt cień cienia
    8 dpt beta 122
    10 dpt beta 318
    12 dpt beta 702
    14 dpt beta 1543
    19 dpt (23.05.2022) pecherzyk ciążowy beta 7661 prog 231
    29 dpt (02.06.2022) 6+4 jest echo zarodka ❤️ CRL 0,67
    08.07.2022 I prenatalne wszystko ok
    13.07.2022 drugie prenatalne u innego lekarza tez ok
    30.08.2022 II połówkowe, będzie mała bejbisia 👨‍👩‍👧
    02.11.2022 III prenatalne 🍀
    10.01.2023 - urodziła się nasza córeczka 🥰🥰🥰
  • Iskra444 Autorytet
    Postów: 1706 2374

    Wysłany: 25 maja 2021, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W ogóle to są chyba mity ze kobiety boli głowa a facet może zawsze wszędzie i to kilka razy
    Mój jak ma jakiś stres np w pracy to zapomina zupełnie o seksie, mógłby nie istnieć.

    Miamonia lubi tę wiadomość

    Iskierka - 2018👧🏼
    11.2020 - cb
    02.2021 - cb
    03.2021 - diagnostyka 🧔🏻- teratospermia, asentospermia, testosteron⬇️ - rozpoczęcie leczenia
    07.2021 - ⏸ 💖
    Iskiereczka - 2022😍

    f2w3skjodu7e6olv.png
  • Betelgeza Autorytet
    Postów: 310 161

    Wysłany: 26 maja 2021, 09:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z takiego czysto technicznego (fizycznego) punktu widzenia, to na mężczyznach ciąży ogromny ciężar i w sumie pełna odpowiedzialność za "sukces". Musi mieć wzwód i wytrysk, co wcale nie jest proste i na zawołanie, chyba że jest się dorastającym nastolatkiem z burzą hormonów. Kobieta tak czysto technicznie (i brzydko ujmując) to musi tylko leżeć. Ból głowy czy problemy z nawilżeniem łatwo i szybko rozwiązać (no ok może nie migrenę) i o ile wzwód można powiedzmy załatwić tabletką, to już wytrysku nie. Dlatego starania to proces i wymaga zaangażowania dwóch stron, zrozumienia i poszukiwania rozwiązania w przypadku komplikacji. Rozumiem zmęczenie sytuacją każdej z Was, wiem o czym piszecie. Wydaje mi się, że w ciężkich przypadkach warto rozważyć inseminację, jednak podstawa to rozmowa i super wyrozumiałość dla drugiej osoby.

    klz9piqv2xhltk1y.png
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Płodność mężczyzn - przyczyny obniżonej płodności i sposoby na poprawę

Płodność mężczyzn na przestrzeni lat uległa znacznemu pogorszeniu. Dlaczego jakość nasienia współczesnych mężczyzn jest obniżona? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z płodnością? Co zrobić, aby wesprzeć i poprawić męską płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ