Inseminacja - słabe wyniki nasienia
-
WIADOMOŚĆ
-
Mąż ma jeszcze szwy i musimy czekać...aż one znikną...teraz mam ja iść do lekarza i się przebadać...na dodatek teraz nie za ciekawie jest w firmie męża...bo pracuje w Fiacie...w poniedziałek myślę zrobić badania jeszcze na tarczyce..a następnie iść do swojego ginekologa albo umówić się Angelusie... właśnie teraz nie wiem za bardzo co ja mam robić... W Łodzi lekarz mi przepisał bromergon na zbicie prolaktyny... i nic więcej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2012, 19:47
-
ania_mr wrote:Mąż ma jeszcze szwy i musimy czekać...aż one znikną...teraz mam ja iść do lekarza i się przebadać...na dodatek teraz nie za ciekawie jest w firmie męża...bo pracuje w Fiacie...w poniedziałek myślę zrobić badania jeszcze na tarczyce..a następnie iść do swojego ginekologa albo umówić się Angelusie... właśnie teraz nie wiem za bardzo co ja mam robić... W Łodzi lekarz mi przepisał bromergon na zbicie prolaktyny... i nic więcej...
hmmm cieżko mi co kolwiek doradzić bo nie maiłam z tym problemu... jeśli nie miałaś robionych innych badań takich jak np tarczyca to ja bym się przebadała...
spokojnie wszystko będzie dobrze mam przynajmniej taka nadzieję i głęboko w to wierzę17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Deina wrote:Odebraliśmy dziś wyniki męża 5,0 mln/ml jeżli chodzi o ilość. Kiepsko to widzę. Chyba nawet się do inseminacji nie kwalifikuje ((
odpisałam Ci na drugim watku
ważna jest ilość form prawidłowych jeśli jest większa niż 4% to się kwalifikujecie do inseminacji jeśli jest jeszcze większa to natura da radę ale nie wolno mysleć negatywnie i dotego jedno badanie nasienia nie przesądza o niczym tak naprawdę jest tylko wzorem do porównywania dla kolejnych badań...
aha napisz mi czy Twój facet pali i czy zdaża mu się pić alkohol napisz wszystko co uznasz że powinnam wiedzieć o reszte będe pytać...17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
rzucił palenie 3 lata temu, pić alkohol mu się zdarza ale to na prawdę zdarza, cieższy typu wódeczka bardzo bardzo rzadko, okazjonalnie, częściej piwo, ale to średno nie wiem ze 4 w miesiącu. Pije 2 kawy dziennie. Faszeruję go maca, androvit to od jakiegoś 1,5 miesiąca, wcześniej przez 2 miesiące brał l- karnitynę, przez 1 miesiąc koenzym Q.wiara, nadzieja, miłość
-
Deina wrote:rzucił palenie 3 lata temu, pić alkohol mu się zdarza ale to na prawdę zdarza, cieższy typu wódeczka bardzo bardzo rzadko, okazjonalnie, częściej piwo, ale to średno nie wiem ze 4 w miesiącu. Pije 2 kawy dziennie. Faszeruję go maca, androvit to od jakiegoś 1,5 miesiąca, wcześniej przez 2 miesiące brał l- karnitynę, przez 1 miesiąc koenzym Q.
już większość rzeczy napisałam Ci na drugim topiku
zamiast piwa proponuję czerwonę wino i Tobie również je proponuję od czasu do czasu w pierwszej fazie cyklu lampka czerwonego wina dobrze wpływa na ukrwienie i endometrium a do tego potrafi skutecznie rozluźnić wiadomo wszystko z głową17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyKaRa wrote:Fedra a co Ciebie? Co lekarze mowia? Jakie macie opcje?
Czy nie ma takiej metody gdzie prosto z jader pobiera sie nasienie i wybiera pod mikroskopem zdrowe plemniki?
Też o tym czytałam, Fedra napisz co u Ciebie. Czytałam Twój pamiętnik i poruszył mnie bardzo. Nie wierzę, że nie ma sposób czy leczenia...KaRa lubi tę wiadomość
-
Ech Dziewczyny leczenie było już bardzo długo i nie przyniosło żadnego efektu lekarz specjalista od facetów powiedzaił ze w Naszym przypadku nie ma pewności iż w jądrach będa prawidłowe formy...
mieliśmy podchodzić do in vitro ale lekarze od początku nam mówili byśmy pomyśleli poważnie o dawcy...
i tak po prostu życie zweryfikowało Nasze plany ale spoko już się z tym pogodziliśmy teraz uczymy się zycia we dwoje plus pies i na prawdę nie jest źle przynajmniej nie mamy już tego stresu i tych wszsytkich nerwów które uwierzcie po tylu latach mogą wyniszczać strasznie ....KaRa, maximka84 lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyFedra wrote:Ech Dziewczyny leczenie było już bardzo długo i nie przyniosło żadnego efektu lekarz specjalista od facetów powiedzaił ze w Naszym przypadku nie ma pewności iż w jądrach będa prawidłowe formy...
mieliśmy podchodzić do in vitro ale lekarze od początku nam mówili byśmy pomyśleli poważnie o dawcy...
i tak po prostu życie zweryfikowało Nasze plany ale spoko już się z tym pogodziliśmy teraz uczymy się zycia we dwoje plus pies i na prawdę nie jest źle przynajmniej nie mamy już tego stresu i tych wszsytkich nerwów które uwierzcie po tylu latach mogą wyniszczać strasznie ....
Ale czy podchodziliście do biopsji z jąder aby sprawdzić czy są plemniki? Sama cudownie radzisz dziewczynom, wspierasz, masz olbrzymią wiedzę, nie daj się jednemu czy trzem lekarzom. Ja też chodzę od jednego do drugiego, każdy ma inna koncepcję u jednego w ogóle nie ma problemu tylko mamy się kochać. Nie poddawaj się, choć tak naprawdę to jesteście jeszcze bardzo młodzi. Macie czas na dziecko. Myślałaś o zamrożeniu na wszelki wypadek swoich jajeczek?KaRa lubi tę wiadomość
-
PolarowyMisiu nie podchodziliśmy do biopsji po prostu doszliśmy razem do wniosku że dalsze męczenie się nie ma sensu...
całe te wszystkie procedury leczenia i tak dalej omało nie rozwaliło mi małżeństwa przeszłam kilka depresji i załamań nerwowych z obsesją i wizytami u specjalisty... niechę tego przechodzić od nowa i niechce się stresować bo stres niestety niezbyt dobrze wpływa na mój organizm to znaczy na nerki i serce a niechce mieć dziecka za wszelką cene bo co później miało by z takiej matki...
czasami naprawdę trzeba umieć sobie powiedzieć dość i żyć dalej...
zostałam na tym forum tylko dlatego że wiem jak trudno uzyskac informację od lekarzy jaką długą i bolesną drogę trzeba przejść... dzielę się tylko swoimi doświadczeniami żeby skrócic mękki Wam staraczkom
i prośba nie wracajmy już więcej do tematu mojego starania się temat jest dla mnie zamknięty i jużKaRa, dojrzała lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
nick nieaktualnyFedra wrote:PolarowyMisiu nie podchodziliśmy do biopsji po prostu doszliśmy razem do wniosku że dalsze męczenie się nie ma sensu...
całe te wszystkie procedury leczenia i tak dalej omało nie rozwaliło mi małżeństwa przeszłam kilka depresji i załamań nerwowych z obsesją i wizytami u specjalisty... niechę tego przechodzić od nowa i niechce się stresować bo stres niestety niezbyt dobrze wpływa na mój organizm to znaczy na nerki i serce a niechce mieć dziecka za wszelką cene bo co później miało by z takiej matki...
czasami naprawdę trzeba umieć sobie powiedzieć dość i żyć dalej...
zostałam na tym forum tylko dlatego że wiem jak trudno uzyskac informację od lekarzy jaką długą i bolesną drogę trzeba przejść... dzielę się tylko swoimi doświadczeniami żeby skrócic mękki Wam staraczkom
i prośba nie wracajmy już więcej do tematu mojego starania się temat jest dla mnie zamknięty i już
Dobrze.Fedra lubi tę wiadomość
-
KaRa wrote:To wspaniale Fedra ze pomimo swoich problemow i wszystkiego co przeszlas chcesz i masz sile pomagac innym kobietka. Tak jak mowi podpis pod twoim awatarkiem, prawdziwy z ciebie Autorytet!
KaRa ale mnie rozbawiłaś swoim wpisem no dosłownie uśmiecham się do monitora17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Dziewczyny, mam takie pytanie... Czy inseminację musi skierować lekarz czy można samemu w jakiejś klinice "poprosić" o ten zabieg?
Mąż kwalifikuje się wg inseminacji, a za nami już tyle cykli, że chciałabym po prostu zapłacić za zabieg...Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/ -
W prywatnej klinice nie powinno być problemu Przed każdym zabiegiem jest konsultacja i lekarz powinien określić jakie są szanse powodzenia inseminacji u danej pary.
Z jakiego miasta jestes? Jakie wyniki ma mąż?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2013, 06:19
-
Jestem z Katowic. Ja mam Hashimoto, ale ustabilizowane. Tsh w granicach 2. Mąż:
ilość plemników: 19,33 (min 15)
iliczba plemników w ejakulacie: 92,80 (15)
ruch postępowy: 20 (32)
ruch całkowity: 31 (40)
ruch pleników, brak ruchu: 69%
żywotność: 66% (58)
liczba plemników o prawidłowej budowie: 5% (4%)
Wyniki są z grudnia, teraz pewnie się polepszyły (mąż więcej się rusza + kuracja androvitem).
Byliśmy już w klinice provita i lekarka zleciła nam komplet badań na piękną sumkę. Dla mnie na ok 550 pln, dla mężą ok 300pln + komplet badań nasienia 250pln.
Zastanawiam się własnie czy nie lepiej po prostu zrobić inseminacje... Cenowo w końcu to samo...Problem: endometrioza 1st, Hashimoto, słabe nasienie.
3 procedury, leczenie immunologiczne, 6 transferów, 2 straty.
Mała Królewna jest już z nami
Droga do naszego szczęścia: https://szczesliwenieszczescia.blogspot.com/