Plan porodu - teoria a praktyka
-
WIADOMOŚĆ
-
Bedąc w szkole rodzenia (w szpitalu w którym potem rodziłam) dostałam wzór planu porodu, który potem sama wypełniłam. W praktyce, kiedy przyszłam już ze skurczami do szpitala nikt mnie o plan nie pytał. W tym szczególnym przypadku jednak plan zgodził się z rzeczywistością. Może dlatego że wzór planu był 'dostosowany' do możliwości jakie dawał szpital.
Tak sobie myślę, że niekoniecznie trzeba się nastawiać na pewne elementy planu i dopuścić pewne ustępstwa, bo naprawdę różnie to wychodzi w rzeczywistości.
-
Po tym co piszesz widać, że nie wiesz co to jest plan porodu...ailatan wrote:Ze nikt (nawet ja do teraz) wczesniej nawet nie pomyslal aby zaplanowac porod.. bo wg mnie to lekarz, polozna i Ci ktorzy sie na tym znaja powinni podejmowac decyzje adekwatne do sytuacji.. i wydaje mi sie ze w ogole ciezko to zaplanowac..
Położna ze szkoły rodzenia mówiła nam, że jeżeli w planie napiszesz, że np. nie wyrażasz zgody na zakończenie porodu z pomocą kleszczy a pomimo tego ich użyją i np. złamią przy tym dziecku rączkę, to możesz później domagać się odszkodowania od szpitala. Poza tym, że pd jakiegoś czasu plan porodu jest obowiązkowy we wszystkich szpitalach a przynajmniej powinien być. -







