Poród - naturalny, czy cesarka
-
WIADOMOŚĆ
-
Leira, dokladnie tak samo przezylam cesarke, dla mnie zakladanie cewnika bylo bolem bo rovili to nie na znieczuleniu, a jak znieczulenie juz puscilo to dopiero byl hardcore. Ja bralam morfine i ciagle na ketonalu, bo nie bylam w stanie funkcjonowac, nie moglam wstawac z lozka bo tak paskudnie sie czulam. W domu wrocilam do formy ale kilka dni po bylo mi ciezko opiekowac aie dzieckiem.
Mam traume ze wzgledu na to ciecie, jak pomysle sobie, jak czulam wszystko, nie bol tylko takie nieprzyjemne grzebanie to az mam ciarki na calym ciele.
Tez mnie glodzili. Nie jadlam nic od piatku od 1 w nocy do niedzieli 12 w poludnieLeira lubi tę wiadomość
-
J.S wrote:Leira, dokladnie tak samo przezylam cesarke, dla mnie zakladanie cewnika bylo bolem bo rovili to nie na znieczuleniu, a jak znieczulenie juz puscilo to dopiero byl hardcore. Ja bralam morfine i ciagle na ketonalu, bo nie bylam w stanie funkcjonowac, nie moglam wstawac z lozka bo tak paskudnie sie czulam. W domu wrocilam do formy ale kilka dni po bylo mi ciezko opiekowac aie dzieckiem.
Mam traume ze wzgledu na to ciecie, jak pomysle sobie, jak czulam wszystko, nie bol tylko takie nieprzyjemne grzebanie to az mam ciarki na calym ciele.
Tez mnie glodzili. Nie jadlam nic od piatku od 1 w nocy do niedzieli 12 w poludnie
Mi też cewnik na żywca zakładali, a cięcie zaczęli jak jeszcze czułam ból, ale to już zbyt traumatyczne i nie chcę do tego wracać. Dla mnie to był mój prywatny horror, co oczywiście nie oznacza, że każde CC to zło, ale ja już więcej CC nie chcę -
nick nieaktualnyBoże święty dziewczyny to okropne! Istna masakra. Jak tak można toz to rzecznicy jacys nie lekarze Następnym razem napewno wybierzcie inny szpital, o ile macie takie możliwości. Jak cc tak u nich wygląda to jak inne operacje Szok!!!
Pierwsze cc też miałam niezbyt fajne, cewnik tez przed znieczuleniem ale nie bylo tak źle. I pionizowanie po 12 h dopiero. To chyba kwestia leków czy takie moze polskie realia. Następne dwie mialam za granicą. Inna bajka zupełnie.
Najważniejsze ze dzieciaczki zdrowe, a traumy współczujęWiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2018, 10:36
-
Lavendova wrote:Boże święty dziewczyny to okropne! Istna masakra. Jak tak można toz to rzecznicy jacys nie lekarze Następnym razem napewno wybierzcie inny szpital, o ile macie takie możliwości. Jak cc tak u nich wygląda to jak inne operacje Szok!!!
Pierwsze cc też miałam niezbyt fajne, cewnik tez przed znieczuleniem ale nie bylo tak źle. I pionizowanie po 12 h dopiero. To chyba kwestia leków czy takie moze polskie realia. Następne dwie mialam za granicą. Inna bajka zupełnie.
Najważniejsze ze dzieciaczki zdrowe, a traumy współczuję
Aż chciałoby się zapytać , w jakich szpitalach dziewczyny rodziły, co by tam nie trafić
-
Lavendowa urodzilam o 17:11, a wstalam na drugi dzien o 6 rano, posilek dostalam kolo 10.
Mysle ze to moj przypadek taki kiepski, bo generalnie szpital sobie chwala, u mnie alcja tez byla od poczatku bo mialam skurcze, ale ja mialam osobne inne wskazanie do ciecia cesarskiego.
Cewnik na zywca to dla mnie nieporozumienie, uwazam ze to naprawde nieprzyjemny mocny bol, teraz juz wiem ze wnioskowalabym o to, aby bylo po znieczuleniu zdecydowanie.
Nastepnym razem wybiore raczej inny szpital, choc generalnie przelezalam na patologii ciazy ponad 3 tygodnie i bylo ok, porod tez chcialam tam, tam byl lekarz prowadzacy i znali historie.
Przy nastepnym dziecku tez bedzie ciecie mimo wszystko, licze ze drugie bedzie ciecie bedzie lagodniejsze -
nick nieaktualnyJ.S wrote:Lavendowa urodzilam o 17:11, a wstalam na drugi dzien o 6 rano, posilek dostalam kolo 10.
Mysle ze to moj przypadek taki kiepski, bo generalnie szpital sobie chwala, u mnie alcja tez byla od poczatku bo mialam skurcze, ale ja mialam osobne inne wskazanie do ciecia cesarskiego.
Cewnik na zywca to dla mnie nieporozumienie, uwazam ze to naprawde nieprzyjemny mocny bol, teraz juz wiem ze wnioskowalabym o to, aby bylo po znieczuleniu zdecydowanie.
Nastepnym razem wybiore raczej inny szpital, choc generalnie przelezalam na patologii ciazy ponad 3 tygodnie i bylo ok, porod tez chcialam tam, tam byl lekarz prowadzacy i znali historie.
Przy nastepnym dziecku tez bedzie ciecie mimo wszystko, licze ze drugie bedzie ciecie bedzie lagodniejsze
I ja też tobie życzę żeby drugie było o wiele lepszym doświadczeniem
Pierwsze cc mialam 13 lat temu ale teraz to już sie można spodziewać ze praktyką jest jednak cewnik po znieczuleniu.
Ja najlepiej się czuję teraz po tym trzecim, czyli to wszystko zależy od lekow i jak bardzo starannie to zrobią lekarze. Teraz w ogóle mnie brzuch ani blizna nie boli a w poprzednich to kilka miesiecy po jeszcze bole sie pojawiały. -
Hej dziewczyny liczę na Wasze podpowiedzi. Otóż jestem w 36tc i niestety mam cukrzyce ciążową. Mój gin powiedział, że nie wskazane jest przenoszenie, więc max w terminie porodu 20.12 mam urodzić. Powiedział, że czasem już nawet w 39tc jest zalecane. Teraz moje pytanie - godzić się na wywołanie porodu czy upierać się przy cc? Czytałam wiele opowieści jak straszne jest wywoływanie porodu -oksytocyna, balonik itd. Miałam nadzieję rodzic sn, ale przecież nigdy i tak nie wiadomo jak to się skończy - czy i tak ostatecznie nie będzie to cc. Nie wiem co lepsze - poród sn, ale wywoływany sztucznie czy cc?20.12.2018 - urodził się Tymuś! 3980g
22.05.2020 - urodził się Nikoś! 4270g
12.2016 - 8tc [*] zabieg
05.2017 - 9tc [*] zabieg
02.2018 - cb
po poronieniach problem z owulacją, plamienia od owulacji do@
MTHFR C677T
MTHFR A1298C
V-Leiden ujemny
Kariotypy ok
Zespól antyfosfolipidowy ok -
Cacuszko wrote:Hej dziewczyny liczę na Wasze podpowiedzi. Otóż jestem w 36tc i niestety mam cukrzyce ciążową. Mój gin powiedział, że nie wskazane jest przenoszenie, więc max w terminie porodu 20.12 mam urodzić. Powiedział, że czasem już nawet w 39tc jest zalecane. Teraz moje pytanie - godzić się na wywołanie porodu czy upierać się przy cc? Czytałam wiele opowieści jak straszne jest wywoływanie porodu -oksytocyna, balonik itd. Miałam nadzieję rodzic sn, ale przecież nigdy i tak nie wiadomo jak to się skończy - czy i tak ostatecznie nie będzie to cc. Nie wiem co lepsze - poród sn, ale wywoływany sztucznie czy cc?
Jeśli chcesz próbować naturalnie zdecydowałabym się na oksytocynę i wywołanie. Wiadomo najlepiej jak się sama akcja zacznie, ale jak nie da rady to lepiej chyba tak, w sensie dla dziecka. Tez zaleca się żeby się akcja sama zaczęła i dopiero cc a nie cc na zimno, bo to ponoc wielki szok dla maleństwa.
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Też miałam cukrzycę i nadciśnienie, poród wywoływany w 37t+6d, zakończony cc. Więcej nie zdecydowałabym się na wywołanie, u mnie skurcze były silne ale nieefektywne (bóle krzyżowe), rozwarcie stanęło na 4 cm i nie poszło dalej. Ale nie jest powiedziane, że u Ciebie byłoby tak samo. Wiele porodów jest indukowane i maluszek rodzi się sn A jeśli w szpitalu jest możliwość podania znieczulenia, to chyba nawet sama bym się zdecydowała.
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
Lyanna wrote:Też miałam cukrzycę i nadciśnienie, poród wywoływany w 37t+6d, zakończony cc. Więcej nie zdecydowałabym się na wywołanie, u mnie skurcze były silne ale nieefektywne (bóle krzyżowe), rozwarcie stanęło na 4 cm i nie poszło dalej. Ale nie jest powiedziane, że u Ciebie byłoby tak samo. Wiele porodów jest indukowane i maluszek rodzi się sn A jeśli w szpitalu jest możliwość podania znieczulenia, to chyba nawet sama bym się zdecydowała.
u mnie było tak samo, pomimo, że akcja zaczęła się sama, także myślę, że to nie kwestia oksytocyny a indywidualnych uwarunkowań niestety okresowe bóle też zawsze mam krzyżowe i taki też był cały poród.Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
Mi co prawda porodu nie wywoływano, bo odeszły mi wody, ale dalej akcja się zatrzymała. Dwa dni podawano mi oksytocynę, a rozwarcie max 5cm. Chcieli podawać jeszcze trzeci dzień, ale odmówiłam. Zrobiono mi cesarkę, po tych dwóch dniach bylam wykończona. Następne dziecko będę rodzić cc, ale wcześniej umówię termin. To co przeżyłam w te dwa dni długo zostanie w mojej pamięci
-
Ja osobiście polecam cesarkę wydaje się mnie męcząca.
__________________
https://wcserwis.pl/ - wynajem toalet
-
nick nieaktualnystomed01 wrote:Ja osobiście polecam cesarkę wydaje się mnie męcząca.
__________________
https://wcserwis.pl/ - wynajem toalet
A rodziłaś naturalnie i miałaś też cc? Masz porównanie? -
stomed01 wrote:Ja osobiście polecam cesarkę wydaje się mnie męcząca.
__________________
https://wcserwis.pl/ - wynajem toalet
To lepiej zastanów się nad macierzyństwem bo to jest dopiero męczące
Córcia 16mm->50mm->76 mm->400g->436g->1000g->1500g->2300g->3000g->3260g [39+6]
Synek 10mm->23 mm->50 mm->460 g ->820 g->1500 g -> 2180 g ->2800 g->3040 g [40+5]
-
ines. wrote:To lepiej zastanów się nad macierzyństwem bo to jest dopiero męczące
Jestem szczęśliwa matką dwójki dzieci. Nie oceniaj mnie!
_____________________________
oryginalne części ford - http://www.nhmotors.pl/czesci.html -
ines. wrote:To lepiej zastanów się nad macierzyństwem bo to jest dopiero męczące
Ale niby co? porod ma byc cierpieniem w bolu przez kilkanascie godzin, masakra narządow rodnych, trauma psychiczną i wszystkim co najgorsze? Bo tak?
Na szczescie mamy wybor i na szczescie jest cos takiego jak cesarka. Fajna, szybka i przyjemna. Kazdemu polecam!