Dziewczyny jestem świeżo po badaniu siatkówki, do terminu porodu mam 3 tygodnie. Ponieważ nigdy nie miałam żadnej wady wzroku, nie nosiłam nawet okularów miało być to zupełnie rutynowe badanie... Chwała, że mój ginekolog w ogóle mi je zlecił. Jakie było moje zdziwienie, gdy diagnoza wykazała:liczne zmiany zwyrodnieniowe siatkówki obwodowe i konieczność laseroterapii w trybie plinym... Jestem normalnie załamana... Okulista nie stwierdził jednoznacznie i nie wypisał mi, że ma być cc. Jutro mam wizytę u mojego ginekologa. Kto powinien dać zaświadczenie o wskazaniu do cc? Gin czy okulista? No i jeszcze jedno. Czy po laserze w ogóle można rodzić naturalnie czy jednak tylko cc wchodzi w grę?