cykle po poronieniu - owulacja
-
WIADOMOŚĆ
-
Poronilam w 7 tyg.Owulacje miałam zaraz pierwszym cyklu.Na razie czekamy ze staraniami jeszcze jeden cykl, bo przeszłam też zabieg usuwania nadzerki i i musi nie wszystko wygoic. Od stycznia zaczynamy Jedyna zmiana to taka, że cykl się skrócił z 32 do 27-28 dni
-
Witam,
a jak to było u Was z długością krwawienia po samoistnym poronieniu? Ja swojego Maluszka poroniłam 19 listopada( był to koniec 8 tygodnia), miałam silne krwawienie potem plamienie następnie kilka dni czysto a potem i do tej pory wciąż brązowe upławy, czasem były to skrzepy brązowe a teraz po dokładnie 3 tyg od poronienia mam śluz płodny kt zabarwiony jest na brązowo.
Bąbelka poroniłam w 14 tygodniu, nie miałam zabiegu i krwawienie trwało krotko bo to był jakby poród (pęknięcie pęcherza, odejście wód i strasznie dużo krwi za jednym razem i na końcu Bąbelek).
teraz po tym drugim poronieniu nie wiem co myśleć. usg miałam robione po kilku dniach, lekarz stwierdził że jeszcze będę troszkę krwawić ale nie dużo, tylko to plamienie mnie zastanawia.
a z tego płodnego śluzu to się cieszę, widać za 2 tyg @ i można działać
macie jakieś doświadczenia w tym temacie?czekamy na Henia
Bąbelek 13.10.2013 (14tc)
Maluszek 19.11.2014 (8tc) -
nick nieaktualnyStrumyk, może powinnaś pójść na jeszcze jedno badanie? Ja jakoś długo plamiłam i krwawiłam po pierwszym poronieniu w 2012 roku i mi wyszło jakieś zakażenie, bo się nie oczyściłam dokładnie. Z tego, co wiem, to po całkowitym oczyszczeniu nie powinno się tak długo plamić (choć mogę się mylić). Lepiej idź do lekarza.
Ja natomiast wciąż czekam na samoistne poronienie. Nie chcę iść na zabieg. Zwłaszcza, że od wczoraj mam bóle jak na @, a dziś zszedł jakiś skrzepek i było trochę świeżej żywej krwi (jak z rany). Ciąża niby 9-10 tydzień, ale miałam pusty pęcherzyk. W dodatku malutki, bo taki z 5tc - 6,6x4,2 mm.
Przykro mi dziewczęta, że źle znosicie poronienie i stresuje Was ponowne zajście w ciążę. Ja się jedynie boję, że mi się jeszcze bardziej po wszystkim hormony rozjadą Chociaż TSH miałam w miarę w normie, mam nadal leki, ale boję się, że prolaktyna mi znowu wróci do zbyt wysokiego poziomu. Dlatego będę chciała jak najszybciej wybrać się do gin-endo, żeby sprawdzić jak się mają moje hormonki, jajniki i cała reszta
Jestem pełna nadziei, że szybko nam się uda nadrobić stracony czas i ponownie zobaczyć II kreski, a po 9 miesiącach wymarzonego synka -
U mnie było podobnie, ciąża opóźniona, 8 tydzień a wg obrazu usg 6-7, pęcherzyk z ciałkiem żółtkowatym o wiele za dużym jak na wiek ciąży. Beta niewłaściwie przyrastała. W sumie nastawiałam się na najgorsze. Nastąpiło samoistne poronienie i widziałam ten pęcherzyk, pięknie okrągły, przezroczysty i pusty . Może dlatego troszkę lepiej znoszę ten czas aniżeli za pierwszym razem?
Plamienie się uspokoiło, jest jedynie brudzenie wkładki. Nie mam temperatury i żadnego przykrego zapachu, więc być może nie jest to nic strasznego. Cóż okaże się, za tydzień mam planową wizytę u lekarza by określić co można dalej począć.
Może jeszcze 2015 nie będzie stracony?
Mam takie życzenie...
Chica Mala dziękiczekamy na Henia
Bąbelek 13.10.2013 (14tc)
Maluszek 19.11.2014 (8tc) -
nick nieaktualnyKurczę. To ze mnie teraz schodzą małe skrzepki tylko, podłóżne. Żadnego pęcherzyka jeszcze nie widziałam. U mnie ciałka żółtego nawet nie było, bo pęcherzyk bardzo malutki, a beta spadała, jak już ją zbadałam Więc sama nie wiem, może jeszcze nie poroniłam lub bardzo wolno się oczyszczam. Jakieś dziewczyny pisały na innym forum, że w 5 tc roniły skrzepy wielkości mandarynek... Mój pęcherzyk to była raczej duża czereśnia niż mandarynka, a wiek też jak w 5tc, więc zastanawiam się, jak to będzie
-
nick nieaktualnyRozpaczanie w niczym mi nie pomoże, a patrząc po niektórych dziewczynach (bez obrazy dla nich) czasem nawet szkodzi, bo w psychice ze strachu powstają blokady. Ja wolę się cieszyć i wierzyć, że szybko zajdę ponownie i doczekam narodzin bąbelka
Ważne tylko, żeby udało mi się oczyścić bez zabiegu, szybko i do końca. Na razie czuje się ciągle jak na początku miesiączki - skurcze w dole brzucha (mocne, ale nie na tyle by łykać proszki), plamienie/krwawienie żywą świeżą krwią, z małymi skrzepkami, ale w ilości na 1 wkładkę dziennie (zmieniam tylko ze względów higienicznych).
Czekam na coś poważniejszego, bo pierwsze poronienie miałam bardzo obfite w krew i bardzo bardzo bardzo bolesne.skabarka lubi tę wiadomość
-