Czekając na Tęczowe Dziecko 🌈💗
-
WIADOMOŚĆ
-
Butterfly23 wrote:Magdanka witaj maj był pierwszym w ogóle cyklem starań po poronieniu? Czy wcześniej próbowaliście naturalnie?
Ja dziś mam 20 dc i szczerze nie wiem ile dni po owu, o ile w ogóle była. Ale chyba nie odważę się testować… Przyjmując, że owu miałam w 11dc, to za kilka dni mogłabym zrobić test, ale chyba sobie usiądę i poczekam.
Miłego weekendu!
Widziałam jeszcze że piszecie o cenach i doświadczeniach z ginekologami. Ja w Warszawie płacę za sam monitoring 150, ale mogę podczas wizyty zadawać również pytania na które zawsze uzyskuje odpowiedź. Normalna wizyta z receptami i USG to 200 zł -
S.Roszpunka wrote:Mam rozkminę.... we wtorek jedziemy na badanie nasienia. Mąż wziął ostatni antybiotyk 25.04. (antybiotyk przez moją ureaplasme). Napisałam do kliniki ile powinno upłynąć czasu od ostatniej dawki, to napisano mi że co najmniej 2 tygodnie.
Gdzieś doczytałam że 4 miesiące powinno się odczekać. No i się zastanawiamy, żeby później nie było niepotrzebnego stresu, że coś jest nie tak. Doradźcie proszę.
My jesteśmy też na świeżo w temacie.
Nam mówili,że minimum 2 tygodnie po antybiotyku,więc myślę że możecie być spokojni
Robicie tylko ogólne czy fragmentację też ?2017 - 👶
05/2022 - poronienie zatrzymane 6tc
01/2023 - poronienie zatrzymane 10tc
Kariotyp mój ✅
Kariotyp męża ✅
Estriadol,prolaktyna,progesteron,
FSH ✅
DHEA-S04 ✅
Witd.D- 46,6 ✅
Zespół antyfosfolipidowy ❎
ANA 4 dodatnie, miano 1:320
On:
Morfologia 4% za to nadrabiają ilością,żywotnością i ruchliwością (wszystkie te parametry dużo ponad normę 💪)
Fragmentacja DNA plemnika : 11% 👌
24.07 ⏸️ -
M_arcysia wrote:My jesteśmy też na świeżo w temacie.
Nam mówili,że minimum 2 tygodnie po antybiotyku,więc myślę że możecie być spokojni
Robicie tylko ogólne czy fragmentację też ?
Fragmentację oraz HBA jeszcze 🙂17.09.2009 ❤ córka, 27 tc
03.2023 💔
09.2024 💔 -
Hej dziewczyny. Ja w nowym cyklu będę robić kiry, kariotypy, allo mlr i cross match. Mąż rozszerzone badania nasienia. Robię już wszystko, stwierdziłam, że i tak za dużo czasu straciłam na błądzenie we mgle…
Któraś z Was robiła to allo i cross match? Dla mnie te wszystkie badania to czarna magia 🙄
Na szczęście na testdna można wziąć płatność paypo, rozkładają na 4 lub 6 rat w zależności od kwoty.03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Dziewczyny dla tych co mają opory jestem już po owulacji spędziłam właśnie ponad godzinę w siodle pytałam o to gin, dopóki test nie wyjdzie pozytywny nie ma przeciwwskazań
S.Roszpunka, Butterfly23 lubią tę wiadomość
Dawniej Biedrona89
11.2021- puste jajo płodowe 💔
17.07.2018 - Franio 💙💙
17.04.2021 - Jaś 💙💙
Kwas foliowy, Wit D3
Morfologia nasienia - ✅
HyCoSy - oba jajowodu drożne
Histeroskopia - stan zapalny i mikropolipowatość endometrium
Lipiec 2024 Wracamy do starań 😊 lametta+Ovitrelle+luteina
"Póki Bóg nie raczy odsłonić przyszłości ludzkiej, cała ludzka mądrość będzie się mieścić w tych paru słowach: Czekać i nie tracić nadziei!" A.Dumas -
Butterfly23 wrote:Hej dziewczyny. Ja w nowym cyklu będę robić kiry, kariotypy, allo mlr i cross match. Mąż rozszerzone badania nasienia. Robię już wszystko, stwierdziłam, że i tak za dużo czasu straciłam na błądzenie we mgle…
Któraś z Was robiła to allo i cross match? Dla mnie te wszystkie badania to czarna magia 🙄
Na szczęście na testdna można wziąć płatność paypo, rozkładają na 4 lub 6 rat w zależności od kwoty.
Najgorsze jest to, że większość z nas sama robi badania na własną rękę. Lekarze często totalnie nie dają wskazówek co robić.
Dobrze ze mamy tu siebie i kazda z nas coś podpowie.17.09.2009 ❤ córka, 27 tc
03.2023 💔
09.2024 💔 -
S.Roszpunka wrote:Najgorsze jest to, że większość z nas sama robi badania na własną rękę. Lekarze często totalnie nie dają wskazówek co robić.
Dobrze ze mamy tu siebie i kazda z nas coś podpowie.
Też nigdy nie zapomnę jak poszłam do niego z wynikami, tsh 3,5 a on do mnie, że to dobry wynik. Był w trakcie robienia specjalizacji z endokrynologii…03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Butterfly23 wrote:Echo a Ty masz plamienia przed miesiączką lub w środku cyklu? Jeśli nie, to nie ma potrzeby brania progesteronu. To co teraz miałaś, te plamienia jeśli to było jednorazowe i za miesiąc się nie powtórzy, to nie ma co się martwić na zapas
Od lat zawsze to wygląda tak samo. Mam dwa-trzy dni plamienia a potem rozkręca się miesiączka. Pytałam o to wielu lekarzy, bo nie wiedziałam kiedy powinnam liczyć pierwszy dzień miesiączki - pierwszy dzień plamień czy pierwszy dzień kiedy to już jest rozkręcone? Nikt nie potrafił mi odpowiedzieć na to pytanie, ale w badaniu fizykalnym i usg wszystko zawsze wyglądało prawidłowo i twierdzili, że wszystko jest w porządku. Jeden lekarz niedawno stwierdził, że kobiety same wiedzą kiedy miesiączka się zaczyna i że lekarzom trudno jest w tym temacie pomóc. Nigdy nie mam plamień w środku cyklu czy w trakcie owulacji.
Natomiast ten okres, który teraz przyszedl jest dla mnie największą zagadką, bo najpierw przez trzy dni plamiłam (pierwszy dzień czerwona krew, dwa następne brązowa i skąpa), a potem przez dwa dni normalna miesiączka i znowu jeden dzień plamień i tyle. Łącznie ten właściwy okres trwał 2 dni (max 3). Z plamieniami tydzień. Jak rozumiem powinnam to znowu zinterpretować w ten sposób, że jest to nieprawidłowość wynikająca z niedawnego poronienia, ale przyznam szczerze, że naprawdę bardzo się zestresowałam po przeczytaniu wiadomości od Was i nie do końca wiem co z tym zrobić. Czy taka potencjalna niedomoga może być również powodem tego, że nie utrzymałam ciąży?2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Ewa89_89 wrote:Echo głową do góry ale tak naprawdę Twoje AMH jest bardzo niskie. Przy takim wyniku szkoda czasu na czekanie i trzeba działać konkretnie.
Nastaw się że klinika od razu skieruje Cię na ivf.
Ale jeśli chcesz próbować iui to pamiętaj, że to twoje ciało, pieniądze i decyzję i to Ty rządzisz.
Ewcia, ja nawet nie wiem co to jest iui Byłam już na konsultacji w klinice leczenia niepłodności i lekarz stwierdził, że powinnam spróbować naturalnie i dopiero po 3 nieudanych cyklach wrócić do niego i rozpocząć rozmowę na temat ivf. Obecnie zaczęłam drugi cykl i wybieram się do kliniki w najbliższą środę, bo chcę poprosić tego lekarza żeby zrobił ze mną ten słynny już monitoring. Po prostu nie wiem co robić i pomyślałam, że to mi pomoże w staraniach.
Powiem Wam szczerze, że naprawdę dobrze się trzymałam i wszystko było ok przez ostatni miesiąc, ale od kilku dni kompletnie nie radzę sobie z sytuacją. Nie udało mi się zajść w ciążę, mam super niskie amh i to spowodowało, że wpadam w panikę. Nie śpię dłużej niż 4h dziennie, bo jestem sparaliżowana strachem, że to już koniec a ja nie mam nad tym kontroli.2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Butterfly23 wrote:Hej dziewczyny. Ja w nowym cyklu będę robić kiry, kariotypy, allo mlr i cross match. Mąż rozszerzone badania nasienia. Robię już wszystko, stwierdziłam, że i tak za dużo czasu straciłam na błądzenie we mgle…
Któraś z Was robiła to allo i cross match? Dla mnie te wszystkie badania to czarna magia 🙄
Na szczęście na testdna można wziąć płatność paypo, rozkładają na 4 lub 6 rat w zależności od kwoty.
Te badania są bardzo ważne i pomocne w dalszej diagnostyce, dobrze że je robisz. Miałam robiony cross match w szpitalu (usługi odpładne szpitala), bo tam było najtaniej - wraz z mężem mieliśmy pobraną krew, wyniki były po ok 2 tygodniach. Trzymam kciuki żeby u Ciebie wszystko poszło dobrzeWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2023, 17:16
Butterfly23 lubi tę wiadomość
2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo kochana, iui to taki skrót, oznacza inseminację. Na Twoim miejscu również bym nie robiła inseminacji, bo to strata kasy i czasu. I szczerze, zmieniłabym lekarza. Nawet w tej samej klinice. Po co czekać 3 miesiące?
Tak, ciąży mogłaś nie donosić przez niedomogę lutealną. Badałaś progesteron w ciąży? On nie jest potrzebny do zapłodnienia, tylko do utrzymania. Dużo lekarzy mówi, że nie ma potrzeby badać i brać leków, jak zacznie pani plamić to wtedy. No dla mnie to jest nie do pomyślenia żyć w ciągłym strachu i zastanawiać się czy zacznę plamić czy nie…
A jeżeli chodzi o miesiączkę to plamienia są brązowe, bladoróżowe. Miesiączkę liczy się od momentu żywej krwi. Mi kiedyś gin powiedział, że 1dc jest wtedy kiedy żywa krew pojawia się na podpasce, nie na papierze. W sensie kiedy już zaczyna sama kapać, bez ingerencji wycierania sięLia., Echo lubią tę wiadomość
03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Echo - jest na instagramie taka dziewczyna, nie ma dwóch jajowodów, ma AMH 0.2 i w Polsce wszyscy ja skreślali. Pojechała w końcu do Czech, do jednej z tych klinik, gdzie sporo dziewczyn jeździ i jakiś czas temu urodziła zdrowe dziecko dzięki in vitro. Takich historii jest wiele i napisałam to, żeby jakoś dodać Ci otuchy, wierze, ze i Tobie się uda zajść w ciąże.
A co do 1 dnia okresu, to 1szy dzień to wtedy kiedy widzisz po prostu krwawienie na podpasce, przez cały dzień, a nie tylko sporadycznie na papierze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2023, 19:59
Echo, Butterfly23 lubią tę wiadomość
-
Tak, ja też tak liczę 1-szy dzień miesiączki. Napisałam o tym żeby dać obraz sytuacji, tzn. że zgłaszałam plamienia wiele razy u różnych ginekologów i żaden z nich nic nie widziały problemu. Dlatego teraz liczę, że trwala 2-3 dni, to dość krótko.2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Tak, ja też tak liczę 1-szy dzień miesiączki. Napisałam o tym żeby dać obraz sytuacji, tzn. że zgłaszałam plamienia wiele razy u różnych ginekologów i żaden z nich nic nie widziały problemu. Dlatego teraz liczę, że trwala 2-3 dni, to dość krótko.
A powiem Wam, ze byłam w środę u tego osteopaty, powiedziałam mu ze bolą mnie plecy, tak jak zawsze przed okresem i brzuch, tak mnie wymasował, nie wiem co zrobił, ze ja tego okresu to nawet nie czuje. Nie wiem czy to jest jakiś zbieg okoliczności, czy o co chodzi, ale nie mam najmniejszego dyskomfortu mimo, ze okres mam standardowy jeśli chodzi o ilość krwi . -
Co do invitro, to szczerze mówiąc ja wciąż nie znalazłam pracy i brakuje nam kasy, więc jak mąż uslyszał, że można próbować naturalnie to chce próbować naturalnie. Muszę przejrzeć forum żeby znaleźć nazwę tej kliniki w Czechach,bo nie wiem jak długo czeka się na konsultację i czego ewentualnie mogą ode mnie wymagać. Czuję, że to wszystko mnie już przerasta2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Elza1234 wrote:Z tymi plamieniami, , jak wcześniej pisałam, mnie tez lekarka nic nie powiedziała. U mnie okres tez trwa w sumie 3 dni, 4go to już jakieś plamienia są.
A powiem Wam, ze byłam w środę u tego osteopaty, powiedziałam mu ze bolą mnie plecy, tak jak zawsze przed okresem i brzuch, tak mnie wymasował, nie wiem co zrobił, ze ja tego okresu to nawet nie czuje. Nie wiem czy to jest jakiś zbieg okoliczności, czy o co chodzi, ale nie mam najmniejszego dyskomfortu mimo, ze okres mam standardowy jeśli chodzi o ilość krwi .
Oh, to musiałaś trafić do bardzo dobrego osteopaty, który dobrze wie jak pozbyć się napięć. Takie osoby potrafią zdziałać cuda i człowiek czuje się jak nowo narodzony. Bardzo się cieszę, że Ci pomógł2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Butterfly23 wrote:Echo kochana, iui to taki skrót, oznacza inseminację. Na Twoim miejscu również bym nie robiła inseminacji, bo to strata kasy i czasu. I szczerze, zmieniłabym lekarza. Nawet w tej samej klinice. Po co czekać 3 miesiące?
Tak, ciąży mogłaś nie donosić przez niedomogę lutealną. Badałaś progesteron w ciąży? On nie jest potrzebny do zapłodnienia, tylko do utrzymania. Dużo lekarzy mówi, że nie ma potrzeby badać i brać leków, jak zacznie pani plamić to wtedy. No dla mnie to jest nie do pomyślenia żyć w ciągłym strachu i zastanawiać się czy zacznę plamić czy nie…
A jeżeli chodzi o miesiączkę to plamienia są brązowe, bladoróżowe. Miesiączkę liczy się od momentu żywej krwi. Mi kiedyś gin powiedział, że 1dc jest wtedy kiedy żywa krew pojawia się na podpasce, nie na papierze. W sensie kiedy już zaczyna sama kapać, bez ingerencji wycierania się
Zapomniałam odpowiedzieć na pytanie o progesteron. Zbadałam go gdy byłam w ciąży i podobno było wszystko ok, ale to był początek moich problemów i niedługo po tym wiedziałam już, że tracę ciążę2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Co do invitro, to szczerze mówiąc ja wciąż nie znalazłam pracy i brakuje nam kasy, więc jak mąż uslyszał, że można próbować naturalnie to chce próbować naturalnie. Muszę przejrzeć forum żeby znaleźć nazwę tej kliniki w Czechach,bo nie wiem jak długo czeka się na konsultację i czego ewentualnie mogą ode mnie wymagać. Czuję, że to wszystko mnie już przerasta
Wiem, ze jestem w innej sytuacji niż Ty pod kątem AMH (bo cholera wie w sumie jakiej jakości mam komórki), ale póki co tez jeszcze to in vitro opóźniamy do nowego roku, póki nie odbędę wizyty u Pasnika. Tez wolałabym zajść naturalnie w ciąże…
A co do osteopaty, to jestem w szoku. Jestem umówiona za miesiąc na kolejna wizytę i chyba będę sobie tak raz w miesiącu chodzić -
Elza1234 wrote:Jasna sprawa.
Wiem, ze jestem w innej sytuacji niż Ty pod kątem AMH (bo cholera wie w sumie jakiej jakości mam komórki), ale póki co tez jeszcze to in vitro opóźniamy do nowego roku, póki nie odbędę wizyty u Pasnika. Tez wolałabym zajść naturalnie w ciąże…
A co do osteopaty, to jestem w szoku. Jestem umówiona za miesiąc na kolejna wizytę i chyba będę sobie tak raz w miesiącu chodzić
Doskonale to rozumiem. Ciężko jest znaleźć dobrego lekarza, więc warto poczekać na taką wizytę. A czy do tego czasu planujesz jeszcze jakieś dodatkowe badania?
Super, że już masz termin! Ja z kolei złapałam termin do dobrego fizjoterapeuty i też liczę, że mi pomoże pozbyć się bólu i napięć2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 09.2024 ✖ mezoterapia
- 11.2024 ✖
- 12.2024
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Cześć dziewczyny. Chciałam się z wami przywitać i do was dołączyć. Szukałam i szukałam miejsca dla siebie na tym forum, ale tutaj chyba będę czuć się najlepiej. Moja historia: mam 3kę dzieci, marzyłam o 4tym dziecku (mój najmłodszy syn ma w tym roku 6lat) i niestety nadal marzę, bo w marcu 2022 roku kiedy po raz pierwszy w ciąży miałam przerwę w wizytach 4 tygodnie i kiedy w końcu poczułam się bezpiecznie (ponieważ teoretycznie minęły te pierwsze tygodnie ciąży kiedy ryzyko straty jest duże) w 20tygodniu okazało się, że moje dziecko nie żyje. Liczyłam się z tym do tej wizyty zawsze chociaż w sumie nie miałam powodów, ale byłam już bardziej świadoma, a wtedy spotkało mnie to kiedy byłam już spokojna i pewna, że będzie dobrze. Właśnie czułam już pierwsze ruchy. Nieregularne, ale odczuwałam. Tym bardziej nie zdawałam sobie sprawy, że dzidziuś nie żyje. Lekarze ocenili zatrzymanie w 17+3 (wizyta była 19+2) i ok 180g wagi. Docelowo jednak urodziłam SN po podaniu tabletek po kilku godzinach dzidziusia 300g, więc nie mam pewności czy rzeczywiście wtedy nastąpiła jego śmierć jak ocenili czy jednak później. Jako, że miałam kim się opiekować po tym wszystkim przeszłam to w "trybie obronnym" jakby do końca to nie docierało byłam w szoku. Kiedy się dowiedziałam zadzwoniłam do męża który był za granicą i płacząca jechałam po siostrę kilkadziesiąt km dalej żeby zajęła się moimi dziećmi, a że był już wieczór nie poszłam od razu do szpitala, bo wiedziałam już z czym się je poród, a nie miałam kompletnie siły psychicznej, ani fizycznej tego dnia. Wiedziałam, że nie dam rady urodzić. Pojechałam więc następnego dnia. Po porodzie zabrano mnie na łyżeczkowanie, bo łożysko nie chciało się urodzić. Niestety zdecydowałam o pogrzebie organizowanym przez szpital czego strasznie żałuję, dlatego, że poród w marcu, a pogrzeb w październiku, co skutkowało tym, że kiedy już jakoś żyłam po przeżyciu żałoby to wtedy akurat uderzył pogrzeb i uderzył drugi raz i na nowo przechodziłam tą stratę tak samo od początku. To był mój największy błąd ta decyzja. A myślałam tylko, że tak przeżyję to lepiej, ponieważ jestem osobą bardzo wrażliwą na co dzień i bałam się wręcz o swoje życie. Wiedziałam, że nie umiałabym odejść od grobu w tamtym momencie, ale nie miałam świadomości, że pogrzeb jaki wybrałam odbędzie się aż tak późno. Ja jako matka jestem inną osobą niż kiedy rodziłam pierwszą córkę w tym momencie. Czuję się o wiele dojrzalsza i wiem, że ciążę i wychowywanie dzidziusia teraz przeżyję zupełnie inaczej, całkowicie świadomie, bo wtedy człowiek po prostu cieszył się swoim stanem, a teraz doświadczenia inaczej człowieka ukształtowały, a fakt, że mam już cudowne dzieci dodatkowo mnie cieszy, że będą mogły ze mną tego doświadczyć- widzieć jak mamusi rośnie brzuszek i móc opiekować się maleństwem, kupić ze mną piękne smoczki i ubranka. Mam teraz 28lat. Mój Dawidek ma miejsce w moim życiu. Po 1.5roku podejście moje do tego co się stało jest już bardziej godzące się, chociaż nawet na początku roku jeszcze takie nie było. Niestety pogodziłam się z tym, że nie mam wpływu na swoje życie, chociaż zawsze w życiu o wszystko walczyłam i dochodziłam do swoich marzeń- myślałam, że to ja prowadzę swoje życie, a teraz myślę, że niestety nie, myślę, że był jakiś powód by się tak stało i chociaż żaden nie byłby dla mnie istotny żeby zakończyć życie tego dzidziusia, jednak to się stało. Przez to doceniam jeszcze bardziej każdą chwilę i idę po szczęście, wyrzucam z życia złe osoby i nie patrzę na obcych. Nie jestem już tą samą osobą i chociaż moje życie było pełne wartości teraz jest jeszcze bardziej pełne i wiem, że każdy dzień jest ważny, najważniejsza jest rodzina i by być szczęśliwym, bo nikt za nas życia nie przeżyje i nikt za nas nie umrze. Z przykrością patrzę wstecz, że nie jestem już tą samą dziewczyną co przed stratą (pamiętam jak w wakacje przed ciążą cieszyłam się śpiewem ptaków i słońcem), ale przez to czuję się teraz dojrzałą matką i jeszcze bardziej dojrzałym człowiekiem.
A propo momentu w jakim jestem- staraliśmy się 2 miesiące, ale niezbyt intensywnie. Mój mąż pracuje za granicą ok. 2 tygodni i pozostałe ma wolne w domu, jest to zmienne. W tym miesiącu jednak chcę podziałać już konkretnie. Oswoiłam się ze swoim cyklem i bardziej świadomie rozumiem jego zmiany, objawy itd. Aktualnie jestem w 14dc. cykle 27-37dni zwykle do 30dni. Moje implantacje zwykle są z tych późnych, a beta 3 z 3 razy (badana w 3 ciążach) nie wykryła ciąży kiedy w niej byłam już wg testów, więc nie mogę badać jej zbyt szybko- termin "beta prawdę ci powie" u mnie nie działa. Więc aktualnie jestem w 14dc i robię testy owulacyjne i obserwuję organizm pod kątem objawów i śluzu. Próbuję wytrzymać do przyjazdu męża w czwartek w nocy. W tym czasie około środy/czwartku powinna być owu. Jeśli chodzi o gin to będę zmieniać. Byłam prywatnie kilka tygodni temu na usg i rozmowie. Nie mówiła nic o żadnych wspomagaczach, zastrzykach itd. Powiedziała, że anatomicznie nie widzi przeciwwskazań, że wszystko wygląda dobrze. Zero mowy o jakichkolwiek badaniach. Docelowo będę chodzić na nfz ale teraz nie mam szans się umówić tak odległe są terminy także gdyby mi się udało to chciałabym wtedy móc umówić się do już wybranej świetnej lekarki.👩 29l.
👧 Lena 2014r
👦 Aleksander 2015r
👦Kajtuś 2017r
👼 Dawidek 2022r
7CS🍀🌈
23.10.2023r 11dpo ⏸🤰
23.10.2023r 11dpo bhcg 10,8mIU/ml , progesteron 9,34ng/ml
25.10.2023r 13dpo bhcg 40,9mIU/ml, progesteron 14,97ng/ml
06.11.2023r mamy pęcherzyk ciążowy USG 5+6, OM 6+3
20.11.2023r mamy serduszko 👶🏼🩷
20.12.2023r prenatalne dziewczynka 👧🏼
28.02.2024r II prenatalne dziewczynka 👧🏼