Nieprawidłwy kariotyp

Asia może faktycznie rozregulował Ci się okres po stymulacji , a może coś się tam dzieje Zrób test jutro.Ja mam cykle krótkie ok. 26 dni a ten po stymulacji był mega krótki 20 dni tylko.Będziesz już mieć wyniki w przyszłym tygodniu ale Ci zazdroszczę :)W wolnej chwili żeby nie myśleć o tym wszystkim zaczęłam czytać książki chmielewskiej .Obecnie czytam wszystko czerwone i chwilami aż płakać mi się chce ze śmiechu.Polecam dobra odskocznia, jak ktoś ma czas i lubi czytać.Wczoraj byliśmy na działce u teściów , mój M kopał a ja siałam ogórki.Trzeba sobie kochane jakoś radzić bo zwariować idzie, ale jutro mają otwierać parki i lasy A co U was dziewczynki?Ściskam mocno

Cześć dziewczyny
Na forum jestem od dwóch lat ale na Wasz wątek trafiłam na zaprosznie Mili82
Po krótce opowiem moją historię. Mam 38lat,mąż 42 lta.
Z poprzedniego małżeństwa mm córkę,16lat. Od dłuższego czasu staramy się z meżem o dzieko, Przez kila lat proby nie przynosiły żadnego rezultatu. W 2015 roku histeroskopia z laparoskopią-wsystko ok.
W 2018roku(byłam wtedy na diecie,schudłam 13 kilo) zaszłam w ciążę naturalnie.Niestety radość trwała do 8tc.
Poronienie samoistne. Wtedy udałam się do kliniki i zaczęliśmy przygodę (opis w stopce)
Po pierwszej procedurze (3 nieudanych transferach) doc chcial rozpocząć drugą procedurę,ale przeszkodził gronkowiec. Ja uparlam się że chciałąbym zrobić dodatkowe badania -właśnie kariotypy.
Docent stwierdzil że jak mam za dużo kasy to mogę robić. Załapaląm się na NFZ(nie musialam być po 3 poronieniach,wpis na skierowaniu o leczeniu niepłodności wystarczył) No i tu niespodzianka.
O ile mogłam spodziewać się że cyrki wyjdą u męża(z pierwszego malżeństwa nie ma dzieci)o tyle wynik zwalił mnie z nóg. Translokacja zrownoważona 6 i 7 chromosomu. konsultacja telefoniczna i pani genetyk mowila że szanse n zdrowe dziecko są 50 na 50. Ale biorąc pod uwagę moj wiek to już bardzo obniżone. Na nast dzień miałam wizytę w nowej klinice. Doktor wyliczył moje szanse bardzo marnie.To że mam zdrowe dziecko było też spowodowane wiekiem(miałam wtedy 22lata). podeszłabym do sprawy spokojnie ale pani genetyk mówiła że translokacje może mieć też moje rodzeństwo. I zaraz refleksja. Mój brat ma chore dziecko.Urodził się w 31tc,ważył 1300g i miał wytrzew jelit. Po porodzie włożyli mu jelitka do brzuszka ale w wieku 2lat dostał zamartwicy i niestety trzeba było usunąć jelito cienkie. Na dzień dzisiejszy podłączany jest na 13 godin do pompy,która go odżywia. Półtora roku temu urodziła mu się siostrzyczka(swoją drogą miałyśmy z bratową tydzień różnicy w terminie,więc malutka jest naszym oczkiem w głowie,bo co na nią patrzymy to wiem że moje dziecko byłoby w tym samym wieku)po porodzie miesiąc spędziła w szpitalu z podejrzeniem padaczki. Narazie wszystko się uspokoiło ale ma odroczone wszystkie szczepienia)
Wiem że możemy zbadać zarodki ale nie wiem czy jestem na to psychicznie gotowa(wiedząc że te wadliwe będą do zniszczenia) Doktor stwierdził że u nas co 8 zarodek ma szanse być ok,więc słabo to widzę...
Myślałam o KD. Cena ok 20 000 i nie mam gwarancji ile będzie zarodków. Mąż też nie bardzo jest za tym rozwiązaniem. on tak naprawdę pogodził się z tym faktem i chyba ju mu nie zależy.
Dziewczyny czy macie jakieś info jakie choroby może powodować translokacja 6 i 7 chromosomu? Bo szukałam ale znalazłam tylko inne translokacje

Kitka,też jestem ze Śląska. Jak masz jakieś pytania to pisz

Czesc Dziewczyny

Zrobilam test i negatyw , wiadomo mysle ze to w sumie chyba dobrze... ale ten cykl pewnie bedzie mega rozjechany.
Sprawdzilam wyniki czy sa no i nie ma... w tym tyg bede pewnie sprawdzac codziennie

Mila dzialeczka brzmi cudownie , w tych realiach to jak prawdziwe wakacje mozna zapomniec o tym co sie dzieje. W uk moza wychodzic z domu na spacer i rower wiec jak mamy wolne a jeszcze w swiata byla super pogoda to codziennie rowerki ,spacerki i sloneczko. 3 Tyg lock down juz bylo i teraz doklepali kolejne 3 tyg,
Ja jeszcze znalazlam program do projektowania 3d, skatchup ; nauczylam sie youtubem jego obslugi i lece z projektem vana potrafie tam grzebac caly dzien, biegam z cm i dokladnie cm po cm projektuje. Program jest naprawde super.
No i my jeszcze chodzimy do pracy, moze juz nie 5 dni jak kiedys ale 3-4 w tyg trzeba isc zobaczyc jak wyglada swiat...

Zapisalam sobie ksiazke... ja wiele nie czytam ksiazek za to internet od deski do deski tematy ktore mnie interesuja.

Jakos to leci tak po malu

Milego dnia Kochane

Kasiek2620 fajnie ze napisalas chociaz historia jest dosc smutna...

Z jakim genetykiem mialas spotkanie ?? Nam pierwsza genetyk w miejsca gdzie robilismy kariotypy "test dna" w telefoniczniej rozmowie powiedziala ze mamy szans 50/50 na zdrowe dziecko, to bylo bzdura bo w naszej translokacji 13,14 to 13 chromosom odpowiada za tak powazne wady ze sa to przewaznie poronienie albo dziecko nie dozylo by roku ; 14 traslokacja odpowiada za poronienia.
Wiec szanse na chore dziecko sa 1-4 % wlasciwe lekko zawyzone do innch zdrowych par. Za to wysokie ryzyko poronienia to tak.

Pozniej mielismy kostulacjie prze invitro w invita z genetyk i ona miala juz wiecej info co i za co odpowiada i jak to wyglada. Te wizyty nie naleza do przyjemnych bo jak sie uslyszy co i jak dziecko moze odziedziczyc to sie czlowiek zalamuje.
O 6,7 chromosomie nie mam za duzo wiedzy, szuklas na angielskich stronach ?? Kiedys tu na forum dawalm link do grupy na fb z translokacjami zrownowazonymi ; moze tam zerknji , jest to grupa zagraniczna.
Mozesz tez zglosic sie do gentyk w invicta i ona chyba wie co i jak ale koszt to cos kolo 180 zl .

W klinice nam doktorek powiedzial ze mamy szanse ze 1 na 6 zarodkow bedzie zdrowy, to sa statystyki... mi sie wydaje ze to jest loteria. Ja chcialam miec 6 zarodkow bo wlasnie uwazlam ze 6 razy nie moze wypasc "reszka" no ale koronowirus zmienil nasze plany i do badania pgd wyslaslimy dwa.

Moj facet tak jak i Twoj juz raczej zaakceptowal brak dzieci , nie jest to dla niego dramat; tak w sumie to ja rowniez to zaakceptowalam ale chcialam powalczyc.
A co do niszczenia zarodkow to jemu sie tez to nie podoba , ale wydaje mi sie ze bardziej mysli o mnie i moim bolu (poronienie)... a juz urodzenie dziecka ktore mialo by odejsc za pare miesiecy jest tak wielka trauma...
Wiec to nie latwe decyzje...

Kasia jakie macie plany wiec teraz ??

I zauwazylam ze duzo ludzi jest z roznymi translokacjami na tym swiecie i nawet o tym wlasnie nie wiedza... a dzieciaki juz maja ale faktycznie czasami CI ludzi wlasnie dzieci mieli w wieku 20 paru lat i napewno wiek robi roznice.

Pozdrawiam

Kasia w jakiej dobie mialas zarodki ??

Miałam 4 blastki z 5 doby,z czego jedna nie rozmroziła się przed transferem. Jedną morulę z 6 doby.
Planów narazie nie mamy. Chyba zatrzymaliśmy się na chwilę by to wszystko przemyśleć. Kończymy właśnie budowę i teraz pochłania to nasz cały czas,więc nie mamy czasu na załamkę. Tak jak pisałam ,chyba powoli się do tego przyzwyczajamy. Moje motto życiowe to,,nic nie dzieje się bez przyczyny",więc chyba tak ma być. Widziałam ta stronę ale niestety nie znamy angielskiego Nigdy nie uczyliśmy się tego języka z mężem i nie możemy tgo przeboleć a szkoda,bo widziałam że tam pewnie bym się czegoś dowiedziała

Cześć Kasiek2620,

Smutna historia ale jak to w zyciu ....zdarzaja sie rowniez szczęśliwe zakonczenia...takim przykładem na tym forum byla wcześniej roma, musialabys sobie odszukac... z tego co pamietam miala podobna translokacje co ty i udalo sie jej zajsc.

Wedlug mnje pgd daje większą szanse i niszczenie zarodkow chorych nie jest akurat dla mnie niczym okrutnym poniewaz w większości te zarodki i tak by obumarly podczas rozwoju w macicy. Moim zdaniem to badanie pomoze nam jedynie uniknąć cierpienia w pozniejszych miesiacach ciazy, nie mowiac o traumie zwiazanej z narodzeniem martwego dziecka i konsekwencjach zdrowotnych kobiety. Ale oczywiscie szanuje poglady osob, ktore nie widza takiej opcji...

Adopcja komorki bylaby dla was rowniez dobrym rozwiazaniem choc to tez ciezki temat. I nie wiedzialam ze az tak drogi??😲

Jakie masz amh? Jesli w miare dobre i nasienie tez prawidlowe to moze warto jeszcze sprobowac? Z tego co pisalas to mialas 4 blastki z 5 doby. To sporo i gdyby komorki jajowe byly zlej jakosci ze wzgledu na wiek to mysle ze zarodki w ogóle by sie nie rozwijaly. Ty teraz nie wiesz tak na prawde czemu transfery sie nie udały... przyczyny moga byc rozne, moze endometrium nie bylo odpowiednie, moze jakies problemy immunologiczne przez ktore organizm odrzucal zarodek...

W jakiej klinice sie leczysz?

Cokolwiek nie postanowisz zycze Ci szczęśliwego finalu, trzymaj sie...

Kasiek w 5 dobie 4 zarodki i sie nie przyjely to tez daje do myslenia dlaczego ? Nawet jak by byly zle genetycznie to nie ma to raczej wplywu na zagniezdzanie sie zarodka, wiec moze cos z immuologia ale masz juz jedna ciaze za soba wiec... ciezko to powiedziec.
Dobrze ze oswajacie sie z sytuacja... moze jeszcze jakis naturals sie trafi zycie rozne scenariusze pisze.

Pozdrawiam

Dziewczyny ja czekam na wyniki na moje obliczenia od 2.04 kiedy je wyslalismy mialo to trwac 14 dni roboczych, odjelam od tego poniedzialek 13.04 i wyszlo ze dzisiaj jest 14 dni roboczych.
Ciekaw czy bedzie dzisiaj wynik... czekam i sprawdzam

Asia ja też czekam z niecierpliwością na Twój wynik .Z projektowaniem Vana fajna sprawa.Zawsze można gdzieś pojechać nie szukając noclegu.My z M bardzo lubimy zwiedzać i podróżować, wcześniej lataliśmy z biurem podróży ale znajomi namówili Nas na taki spontan na własną rękę i od tej pory sami organizujemy sobie wakacje.W tamtym roku byliśmy na Maderze-przepiękna wyspa jak ktoś lubi treking , jestem nią zauroczona , byliśmy w maju jak było święto kwiatów po prostu cudo.Zobaczymy jak w tym roku wyjdzie z wakacjami.Ja do swojego doktorka mam pisać na początku maja.Już tym czekaniem opadam z sił.Bo człowiek nie wie co dalej ma robić czy czekać na transfer czy myśleć o AZ.ściskam mocno

Czesc Mila

No wlasnie dzisiaj jest moj 3 dzien wolnego a moj siedzi w pracy wiec jestem sama w domu i ten projekt vana mnie ratuje jestem tak wkrecona ze massacra. Ogladam jak inni to robia i szukam pomyslow...

Ja tez zawsze wszystkiego szukam na wlasna reke, lubie to organizowac szukac i bookowac Zawsze bierzemy apartamenty z anexem kuchennym bo lubie rano kawke i sniadanie jak robimy sami.
Wiesz ze My tez bylismy w zeszlym roku na Maderze ale w lutym, wnajelismy apartament w Funchal, za dnia swedalismy sie po calej wyspie, gory, lewady a jak wracalismy wieczorem to na miasto kolacja Bylo naprawde super Ten festiwal kwiatow musial robic tam wrazenie , jak na wyspie wieczniej wiosny
Tak ostatnio gadalismy ze w zeszlym roku bylismy w lutym na Maderze , w maju w Hiszpani (polecam miejscowosc Najra bardzo super baza wypadowa super gory morze) , w pazierniku w Grecji 2 tyg i w grudniu na moje urodziny znowu Portugalia 4 dni w Lisbonie... odwiedzilismy w zeszylym roku tez Niemcy bo tam mieszka mojego siostra i nie liczac tych wyjazdow do Pl do kliniki to powiem wam ze tamtan rok byl bardzo intensywny jesli chodzi o wakacje, jak bym czula ze w tym roku to bedzie lipa na maxa... i mozemy sobie ja Youtube poogladac... a zreszta kasa tez poszla na procedure...
Mamy zamowione wakacje we wloszech na czerwiec ale wiadomo , odwolalam rezerwacjie tylko bilet lotniczy zostal...

Napislam dzisiaj do kliniki czy moga sie okreslic kiedy beda wyniki i odpisali ze do konca tygodnia powinny juz byc... wiec jestem ciekawa na maxa co to bedzie.

Mila nie pisalas wczesniej o AZ, myslecie o tym ?? A nie np o dawcy ??

Mój M od początku nie chciał słyszeć o dawcy, ja do 3IVF chciałam właśnie nasienie dawcy ale on kategorycznie się nie zgodził i jeszcze mi awanturę urządził.Powiedziałam mu że ja do 4IVF już nie podchodzę bo ostatnia stymulacja dała mi strasznie w kość i nie mam już refundacji na leki a leki będą bardzo drogie bo muszę brać maksymalne dawki.Więc jeśli teraz nic nie będzie do chyba AZ ale z PGS bo nie wiadomo z jakimi problemami rodzice się zmagali.Jeśli chodzi o dawcę to bałabym się tego że kiedyś mi wypomni że to nie jego dziecko.Niby znam swojego M ale nigdy nie wiadomo .A AZ stawia nas na równej pozycji.Nie chce myśleć o AZ bo chce mieć choć swoje jedno dziecko zdrowe.Ale biorę to pod uwagę.Widzę że wy też lubicie podróże.U nas poprzedni rok też był owocny maj Madera, październik Włochy bo mój M miał 40 ste urodziny i to był mój prezent. a listopad ze znajomymi Majorka , ale pogoda już była kiepska bo padało ,dużo hoteli i restauracji było zamkniete.Jeśli chodzi o Maderę to nocowaliśmy w Machico i żałuję bo w Funchal było cieplej i tak strasznie nie wiał wiatr.Funchal oczywiście piękniejsze i te ich parki i zieleń.Lewady piękne ale rozczarował mnie ten wodospad na samym końcu myślałam że będzie wow.Byliście na szczycie PICO ARIEIRO?ledwo weszłam ale to co po drodze zobaczyłam cały czas mam przed oczami , te widoki.Nie liczyło się już to zmęczenie.W Hiszpanii byliśmy 2 i 3 I 4lata temu, W Benidormie i Roquetas de mar koło Almerii(to chyba blisko Nerji) i na Fuertaventurze.W tym roku naszym celem była Gran Canaria w maju ale zrezygnowaliśmy.

No jakis plan jest u was... u mnie dawca i az odpada. O dawcy kiedys byla mowa, po wynikach kariotypu jak plaklam 3 dni to nawet sie zgodzil ale pozniej ja jednak przemyslalam i zrezygnowalam. Po paru miesiacach zapytalam sie o to ze wtedy sie zgodzil, to powiedzial "ze tylko rozawialismy " wiec wiadomo
My moze podejdziemy jeszcze raz, ale sama nie wiem bo sytuacja na swiecie mnie przylacza...ale zobaczymy, mielismy podchodzic dwa-trzy razy wiec czas pokaze.
Az z pgs to znaczt ze oni by je rozmrazali pobierali material i mrozili jeszcze raz ??

Heh no obie wykorzystalysmy tamten rok na wyjazdy bo w tym juz bedzie kiepisko. Bylismy na szycie, gora, dol , gora dol Tam bylo duzo lewad z wodospadami , mowisz o tym 25 wodospadow pewnie . Madera tak dala nam w kosc ze massacra ale jak sobie przypomne... pieknie i aktywnie.
Ggdzie byliscie we Wloszech ?? my mielismy jechac w strone Apuli razem z rodzinka mialo byc 6 osob... i dupa.

Lubimy wyjezdzac dlatego ten van mi w glowie siedzi na maxa i dwa psy owczarki belgjiskie nastepnie 2-3 miesiace pracowac i a pozniej 2-3 w droge Jak nie bedzie nam dane wbic sie w system to chce uciec z systemu, zycie ma sie jedno...

Az z Pgs to tak jak piszesz czyli rozmrożenie , pobranie i zamrożenie.Wiem że jest taka opcja ale nie wnikałam w to.Nie wiadomo czy zarodek poprawnie się odmrozi...MY na Maderze też się złaziliśmy, po tygodniu miałam dość bo rano pobudka śniadanie i powrót późnym wieczorem.ale nie żałuję tylko przydałby się kolejny tydzień odpoczynku.A wy gdzie byliście w Grecji?We Włoszech byliśmy w Rimini ale to był krótki wypad bo 4 dniowy.Mieliśmy hotel ze śniadaniem ale oprócz pięknych długich plaż poza sezonem bo w sezonie są całe zakryte leżakami to nie polecam.Miejscowość typowo turystyczna hotel na hotelu i brud.Pojechaliśmy zwiedzić San Marino i tam mi się podobało.Fajnie jak można się pokąpać w październiku.W marcu mieliśmy lecieć na moje urodziny do Palermo ale dobrze , że nie kupiliśmy biletów.Koleżanka kupiła bilety na maj do Londynu i przysłali jej e mail że może bezpłatnie zmienić termin ale nie było wzmianki o zwrocie kasy.Nie wiem jaka jest polityka Rayanera.Jak byliśmy w Hiszpanii to pojechaliśmy do CABO DE GATA to park narodowy i rezerwat przyrody i tam żałowałam że nie mamy kampera .Bardzo dużo hiszpanów miało takie auta.Życie jest krótkie i to co zobaczymy jest nasze i nikt nam tego nie zabierze.

No ciekawa opcja z tym sprawdzaniem zarodkow pgs, takie romraznie i zamrazanie faktycznie oslaba szanse ale z drugiej strony rozumiem ze dobrze miec pewnosc.
W kazdym badz razie wy macie 4 blaski i juz 4 tez mieliscie, nie moze przeciez wypasc reszta 8 razy jak juz pisalam.
My mamy tylko dwa... szkoda ze nie moglismy dokoczyc naszego planu tak zeby bylo przynajmniej 4-5 zarodkow...


No turystyka w tym roku tak dostanie po dupie ze wspolczuje tym ludzia ktorzy z tego zyja... naprawde dramat.

Ta miejscowosc Rimi mi sie niestety zle kojazy, wiadomo... ale hotel ze sniadaniem tez spoko opcja myslelismy kiedys o tym.
Bo my tak samo jak wy na Madrze rano 7 pobudka i w droge dlatego ze o 18 zachodzilo juz slonce, wieczorem padalismy bardzo intesywny wypad ale duzo radosci

Mi Rayaner tez dal taki kredyt na nastepny lot ale bylo napsane ze moge tez ubiegrac sie o zwrot i tak trzeba by bylo pisac maile czy cos, ze to bilet za 50 zl to juz olalam pisanie maili. W wizzair tak samo kredyd za bilet 120% wartosci albo oddaja 100% kasy.

Sprawdzilam to miejsce Cabo de gata i zapisalam sobie do mojej listy miejsc ktore chce odwiedzic faktycznie tak pieknie ,piaszczyste plaze i tez skaly ktore uwielbiam. 2 Godziny drogi od nejri to jest, a nawet nie slyszalam...

My w grecji mielismy taki troche trip, wyladowlismy na polocny w salonik , wzielismy auto i 2 godziny drogi jechalismy do apartamentu w wiosce pod gorami Olimpu. Chcielismy wejsc na szczyt Mitikas 2918 , pierwszy dzien miala byc wedrowka do schorniska a na drugi marsz na szczyt. Niestety okazlo sie ze w ten drugi dzien mialo zaczac padac, wiec postanowilismy ze w pierwszy dzien wejdziemy na szczyt i zejdziemy do schroniska a w drugi wrocimy do do domu.
Ja juz po 2 latach siedzenia za kolkiem (pracuje jako kierowca ciezarowki ) myslalam ze moja kondycha jest dalej tak jak na Maderze rok wczesniej. Niestety zycie mi pokazlo jak wyglada ta praca.
Ledwo , ledwo weszlam POD szczyt , zostalo moze 300-500 m ostrej wspinaczki po glazach i kamieniach na szczyt. Lecz niestety zaczelo kropic i bardzo wialo wiec odpuscilismy... i jak zaczelismy schodzic to wtedy zobaczylam co sie stalo z moimi kolanami, tak mnie bolaly ze nie moglam uwierzyc.
Zeszlismy do schroniska i na drugi dzien ruszylismy na dol, ja jak kaleka nie moglam zginac prawej nogi w kolanach a starsi dziadkowie biegali jak kozy na dol. Bylo mi wstyd
Najlepsze ze na Maderze byl luz, w Hiszpani tez bylismy w gorach 1500 i wchodzilismy tam prawie z samiej plazy i tez byl luz a Grecja dala mi w dupe w kolana.

Pozniej odpoczelismy po tych gorach, wrocilismy do Saloniow i polecielismy samolotem do Aten, byla z nami moja mama i chcielismy ja tam zabrac. Tam spedzilismy 4 dni, jeden dzien poplynelismy na wyspe Hydra na ktorej nie ma ruchu samochodow za to osiolki sie sprawdzaja stara szkola . Fajnia odskocznia od Aten . Moja mama po 8 dniach wrocila do PL, a my dalej polecielismy z Aten na dwa dni do Mykynos , turystyczniej miejscowosci dla celebrytow zobaczyc jak wyglada , i mysle ze 2 dni a jedna noc w zupelnosci wystarczyly. Wyspa mala i piekna ; zwidzilismy ja skuterem:) My lubie bardziej klimat mniej turystyczno bogaty .
Wiec stamad poplynelismy promem na wyspe Naxos i tam spedzilismy 6 dni. Na naxos mielismy qauda na 4 dni i zwiedzalismy quadem.

Powiem wam ze ta grecja to bylo moje organizacyjne wyzywanie to wszystko polaczyc Jak sobie przypomne ten wyjazd to chcialabym jeszcze raz tak z plecakiem polatac

A co do vanow to mi sie podobaja przerabiana ze zwyklych vanow kurierskich, nie zabardzo przepadam za tymi duzymi ; chociaz napewno sa wygodniejsze.


Ale sie tu rozpisalam i odplynelam wspomnieniami hehe

Myślę że jak to się uspokoi to podejdziecie znowu do procedury.Liczę na to że choć jeden zarodek będzie zdrowy i się uda :)Bardzo lubię czytać czyjeś opowieści i oglądać fotki :)Super wyprawa do Grecji, dużo zwiedziliście.Mojego M kolega mieszka w Maladze i opowiadał mu jak pięknie jest w Nerji.Kiedyś tam też pojedziemy.Co do Cabo de gata to trzeba tam spędzić kilka dni.My jechaliśmy z Almerii na samą górę do GARRUCHY i zjeżdżaliśmy już w dół.Najpiękniejszym miejscem jest Playa de los Muertos - super miejsce do nurkowania.Miejsce robi wrażenie.Jak chcesz to możemy powymieniać się fotkami na e- mai.Ta części Hiszpanii nie jest taka turystyczna i to nam sie podobało , nawet ciężko było się z nimi po angielsku dogadać.Jak kupowaliśmy kawę to kelnerka nie umiała powiedzieć ile kosztuje kawa ale długopis i kartka się przydała

Dziendobry Dziewczynki

Mila wyslalam Ci zaproszenie to wymienimy sie mailami. Chetnie poznam fajne miejsce.

Dzisiaj moj na wolne wiec idziemy na sloneczko Milego dnia Kochanie

Cześć Dziewczyny.
Dzisiaj przyszły moje wyniki trombofilii. Wynika z nich, że mam nieprawidłową mutacje
Czynnik V (R2)
MTHFR A1298c
PAI-1

Czekam jeszcze na wyniki kariotypu u siebie i męża i wtedy ze wszystkim mam się udać do genetyka.
Ale już widzę, że coś jest nie tak nie wiem czy się już martwić?
Czy któraś z Was miała podobne nieprawidłowości?

Cześć kochane kobitki

Asia wysłałam Ci wiadomość.U nas też dziś piękna pogoda.Tylko u nas trzeba chodzić w maskach .
Trzymajcie się.Stanka co tam u ciebie ?

Cześć dziewczyny😊

Ja czekam na wizyte w maju i na nowo sie stresuje😊 czy @ sie nie przesunie, czy bede musiala zaczynac od antyków, jakie moj bedzie mial parametry nasienia. Mamy tez zamrozone nasienie w poprzedniej klinice i mysle nad tym czy asekuracyjnie nie przetransportowac ale to moze zrobic jedynie firma specjalizujaca sie w przewozeniu materialu biologicznego w cieklym azocie. Pewnie koszt transportu spory a i za przechowanie w inviccie trzeba będzie zaplacic ok. 600 zl za rok. Moj m wraca do Polski w majowke, musi odbyc 14 dni kwarantanny i dzialamy😊

Mila82, twoja klinika dziala juz normalnie? Będzie sz mogla transferowac w maju jak przyjda wyniki? Slyszalam ze wiekszosc klknik w Polsce wznawia swoje procedury.

Kitku, ja nie pomoge w temacie trombofilii ale z tego co wiem lekarze w klinikach cos przepisuja na to po transferach.