pierwsza ciaza po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
fo09czka wrote:Wiesz Kochana było to tak:
-Uczucie parcia na stolec pomimo braku oddawania stolca, taki promieniujący ból do brzucha i do pachwiny, ostry(jest to związane z płynem w zatoce duglasa)
- Ból skoncentrowany z jednej strony brzucha(u mnie była to prawa strona brzucha bo maluch tam się zatrzymał)
teraz ( jutro termin testu) mam takie samo uczucie, w sumie nie jest to ból ale takie kłocie- takie mulenie- w tym samym miejscu uciekające w dół do pachwiny i stresa mam jak nie wiem co............. ech dobra będę starać się myśleć pozytywnie -
Arienna wrote:no to teraz mnie wystraszyłaś, przy pierwszej ciąży - poronionej miałam właśnie ból promieniujący do pachwiny a nawet prawie do kolana ( po nodze) płynu w zatoce co prawda mi nie stwierdzono ale tak bolało
teraz ( jutro termin testu) mam takie samo uczucie, w sumie nie jest to ból ale takie kłocie- takie mulenie- w tym samym miejscu uciekające w dół do pachwiny i stresa mam jak nie wiem co............. ech dobra będę starać się myśleć pozytywnie
Po pierwsze Gratulacje!!!!!!!!!
Po drugie oczywiście, że myśleć pozytywnie, na pewno to jest ból związany z tym że macica się powiększa i robi się miejsce dla dzidzi, fasolek zaraz zacznie sie rozpychać kochana ważne notuj wszystko co Ciebie niepokoi i powiedz o tym lekarzowi tylko tak będziesz duzo spokojniejsza. Kochana teraz będzie już tylko dobrze:* -
asik82 wrote:Hej dziewczyny. Wlasnie bylam u gina w zwiazku z tym bolem po prawej stronie. Znow mam torbiel na jajniku prawym. Widac tylko pecherzyk ale to normalka przy tak wczesnej ciazy. Zapisala mi Duphaston
Asik bardzo dobrze ze ginek przepisała duphaston, a torbielka jest na jajniku także nie przeszkadza dzidzi, najważniejsze, że pęcherzyk jest tam gdzie trzeba:D Zapewne niedługo usłyszysz bicie serduszka:) Duzo spokoju, torbiel na pewno sama się wchłonie. Ufaj swojej intuicji bo jak widać my kobietki cos takiego mamy:) oczywiście nie ma co się stresować na zapas ale łatwo się mówi a trudniej zrobic zwłaszcza jak ktoś już przeżył jedna stratę. Słońce będzie dobrze juz limit nieszczęść został wyczerpany:* -
asik82 wrote:fo09czka Tylko ten pecherzyk taki maly byl i zarodka jeszcze nie bylo
Kochana znam dużo koleżanek, które na USG w 8tc nic nie widziały a tydzień pózniej już widziały serduszko a teraz ich maluchy dają popalić, kochana musisz byc cierpliwa i spokojna dla maluszka, wiem jakie to trudne i jak trudno przestać się zamartwiać, także kochana zatroszcz sie o siebie, zrób cos miłego dla siebie. Może spacer, książka, na pewno rozmowa z kimś bliskim byłaby pomocna. Kochana to normalne że się niepokoisz, tak już będzie przez całe kolejne 9 miesięcy i zaufaj i tak dalej będziesz się martwić bo wynika to z troski:* Uwierz w to że będzie dobrze musi być nie ma innej opcji:* Masz leki jesteś pod kontrolą lekarza, zrobiłaś kochana wszystko co tylko mogłaś, będzie dobrze:* Jak tylko będziesz chciała pogadać pisz ja tu jestem dla Ciebie:* -
Mogę się podłączyć do topiku?
Panikuję jak nie wiem co, chociaż jeszcze nawet starań nie rozpoczęliśmy. W moim przypadku ciąża obumarła, zabieg, kolejna ciąża, poronienie, zabieg... Trwa mój 10 cykl po tym drugim poronieniu. W kolejnym cyklu mamy się starać, mam dostać zastrzyki stymulujące, a potem w ciąży heparynę. I strasznie panikuję, że nie zdążę dostać heparyny na czas, że znów sytuacja się powtórzy...
W moim przypadku najprawdopodobniej sprawcą jest zespół antyfosfolipinowy. -
Mysz86 wrote:Mogę się podłączyć do topiku?
Panikuję jak nie wiem co, chociaż jeszcze nawet starań nie rozpoczęliśmy. W moim przypadku ciąża obumarła, zabieg, kolejna ciąża, poronienie, zabieg... Trwa mój 10 cykl po tym drugim poronieniu. W kolejnym cyklu mamy się starać, mam dostać zastrzyki stymulujące, a potem w ciąży heparynę. I strasznie panikuję, że nie zdążę dostać heparyny na czas, że znów sytuacja się powtórzy...
W moim przypadku najprawdopodobniej sprawcą jest zespół antyfosfolipinowy.
Oj kochana doskonale Ciebie rozumiem.. strach jest bardzo silnym przeciwnikiem, naturalne, że sie obawiasz i martwisz czy wszystko tym razem nie potoczy się tak jak przy poprzednich ciążach. Los Ciebie mocno doświadczył masz już dwa Aniołki i musi byc Tobie bardzo cięzko. Ja kochana tez mam dwa Aniołki tylko u mnie troszkę sytuacja inna po pierwszy Aniołek to ciąża obumarła, a druga to CP i teraz niestety po stracie jajowodu szanse mniejsze ale są i tego się trzymam:). Dostrzegam jedną ważną rzecz, najważniejsze przy poronieniach to poznać przyczynę, choc to też niejednokrotnie niemożliwe, u Ciebie kochana winowajca jest znany, juz mineło troszkę czasu żeby cykle wróciły do normy po zabiegu zatem teraz pozostaje nic tylko zaufać lekarzom i uwierzyć że wszystko będzie dobez, już tyle wycierpiałaś że Słońce nie ma innej opcji będzie i musi być dobrze. Wiem że łatwo sie mówi a jak juz przeżyło się stratę to trudniej jest patrzyć w przyszłość i się nie przejmować. Tak to juz jest że my kobietki będziemy się martwić o nasze maluchy czasem jeszcze zanim pojawią się w naszych brzuszkach to wynika z troski i tak na prawde jak juz będą w brzuszkach to będziemy się i tak martwic i tak juz martwic będziemy się całe zycie:) Dlatego kochana najlepsza wydawałaby się szczera rozmowa z kimś bliskim, również z lekarzem opowiedz o wszystkich swoich obawach, lękach niepokojach, ja tutaj jestem dla Ciebie wiesz o tym? Pamietaj to Ty jestes najważniejsza i kochana pomożemy znaleźć Tobie w sobie duzo siły, to jest ważne, bo jak będzie dzidzi to musi jej starczyć na długie 9 miesięcy a i kochana jeszcze dłużej bo na całe życie przecież też Mocno sciskam:* Będziemy siebie wspierać:* -
asik82 wrote:fo09czks dziekuje Ci bardzo za wsparcie i slowa otuchy
Asik jak się czujesz po Duphastonie? Ja np miałam mega mdłości choć pewnie i bąbel był w to zamieszany;p Mocno ściskam:* -
Oj Asik mocno mocno ściskam:* kochana wszystko musi byc dobrze nie ma innej opcji, powiedz mi kochana kiedy masz kolejną wizytę? Tatuś babelka wspiera Ciebie w Twoich obawach i lękach? Czy jesteś z tym wszystkim sama? Chciałabym tak dużo spokoju Tobie przekazać, teraz kochana postaraj się byc spokojna cierpliwa, żeby dzidzi dostawała same endorfinki, wiem jak czasem o to trudno, ale zrób to dla tego maluszka, już wszystko zrobiłaś co tylko mogłaś niestety teraz mozna tylko czekac i wierzyć że wszystko będzie dobrze dla dobra maleństwa:*
-
nick nieaktualnyCześć dziewczyny mogę dołączyć? Jestem tu nowa. W styczniu straciłam mojego aniołka. Bardzo oboje z mężem pragniemy dziecka.
Miałam zabieg. Po zabiegu 3 dni krwawiłam, 6 dni plamiłam a po 2 tygodniach miałam już owulację.Teraz czekam na pierwszą miesiączkę, po niej mam się zgłosić do mojej ginekolog na badanie usg. Morfologia wykonana w szpitalu przed zabiegiem idealne, wynik histopatologiczny bez zastrzeżeń.
Przed poronieniem cykle długości 28 dni. I ten też chyba taki będzie sugerując się owulacją.
Do pracy nie mam powrotu. Do końca miesiąca mam L4 a później pewnie będę musiała kombinować, bo pracodawca poinformował mnie że do pracy nie mam powrotu jak tylko dałam mu L4 zachodząc w ciążę.
Bardzo mocno pragniemy dziecka. Normalnie wróciłabym do pracy na 2 miesiące i starała się z mężem ponownie, ale w takich warunkach nie mogę sobie pozwolić na powrót i muszę postarać o L4 do kolenej ciąży. Tylko czy to nie za wcześnie jeśli zajdę w ciążę po pierwszej miesiączce od zabiegu? To będzie drugi cykl około 7 tygodni po zabiegu. Dodam, że zabieg miałam w 11 tygodniu, ciąża obumarła 8 tygodniu -
Aleksandra1988 ja miałam zabieg 30.01 i dzisiaj dostałam pierwszwj @ pp. mój Gin kazał czekać 3 miesiące ale postanowiliśmy z mężem że nie będziemy czekać tak długo i zaczynamy od razu. Kiedyś przeczytałam że jeśli macica będzie gotowa to przyjmie nowe jajeczko, wierzę że u mnie się wszystko pogoiło, wizytę mam dopiero 27 marca i nie zamierzam do niej czekać
-
Czesc Dziewczyny.
od jakiegos czasu czytam Wasze rozmowy a teraz odwazylam sie napisac. Prawie rok temu (22.03.2014) stracilam mojego Marcelka poronilam w 22 tc, mialam naturalny porod, a potem czyszczenie pod narkoza.Od tamtego czasu biegam po lekarzach probujac poznac powody i co sie okazalo? zacytuje slowa lekarza: Tak sie zdarza. Co prawda boje sie kolejnej ciazy ale z drugiej strony pragne Maluszka, dlatego z Mezem podjelismy decyzje ze czas na "starania". To nasz 3 cykl, mam nadzieje ze w koncu zobacze upragnione dwie kreseczki -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyViktoria wrote:Aleksandra1988 ja miałam zabieg 30.01 i dzisiaj dostałam pierwszwj @ pp. mój Gin kazał czekać 3 miesiące ale postanowiliśmy z mężem że nie będziemy czekać tak długo i zaczynamy od razu. Kiedyś przeczytałam że jeśli macica będzie gotowa to przyjmie nowe jajeczko, wierzę że u mnie się wszystko pogoiło, wizytę mam dopiero 27 marca i nie zamierzam do niej czekać
W szpitalu mówili, że można się starać po pierwszej @
Wynik histopatologiczny wraz z wypisem ze szpitala i wynikami krwi konsultowałam z moją ginekolog na wizycie, ale odbyła się ona bez badania ponieważ moja doktor chciała żeby się tam wszystko ładnie wygoiło i zaleciła również wstrzemięźliwość w pierwszym cyklu, a więc do pierwszej @ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurcze dziewczyny uwielbiam wręcz moją Panią ginekolog. Kazała mi przyjść jutro na 14:45. Zawsze przyjmuje od 15 ale ponieważ jestem po poronieniu to jak to określiła "dla mojego komfortu psychicznego" mam przyjść na tą godzinę, aby nie oglądać na poczekalni kobiet w ciąży. To super, bo od pojutrze tzn. środy-czwartku powinnam mieć dni płodne a ona to wypatrzy na usg na pewno I jak będzie zgoda to działamy z mężem za dwa dni !!!!! Trzymajcie kciuki za jutrzejszą wizytę !!!!!!!
Anastazja85 lubi tę wiadomość