Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
Od miesiąca jestem w pracy i wczoraj po pewnej sytuacji uświadomiłam sobie jak bardzo pragnę tulić swoje dziecko. Kiedy jestem między ludźmi to jakoś wszystko idzie, ale gdy zostaje sama to czuje, że sens życia może mi przywrócić tylko kolejna ciąża... już czasem myślę, czy nie spróbować psychoterapii, bo czuję jakbym była niezrównoważona raz bardzo chce być w ciąży a za chwilę paraliżuje mnie strach i gdyby nie mąż to chyba zamknełabym się na zawsze w czterech ścianach albo uciekła na koniec świata.
Właśnie gdyby nie to wsparcie męża to by mnie nie było. Wszystko kręciło się wokół mnie, nawet zadbał żebym miała pamiątkę po Marcysi a sam niczego nie oczekuje. Idą walentynki więc postanowiłam zrobić coś dla męża. W Poradni, do której chodziliśmy po narodzinach córki mieliśmy dostać różowego misia, ale niestety.... miś wciąż siedzi na swoim miejscu więc zamówiłam misia z fotodrukiem malutkim Aniołkiem i napisem Kocham Cię tato, choć tak mogę podziękować mężowi.
Piszę Wam o tym a łzy same płyną mi do oczu, nie tak miało być...11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Czesc Miska 11,
Twoja hustawka odczuc, mysli, z jednej strony pragnienie ponownej ciazy, z drugiej strony okropny strach, sa przeciez po tym, co nas spotkalo, jak najbardziej normalne. Ten strach juz zawsze bedzie nam towarzyszyl, ale wydaje mi sie, ze z uplywem czasu zostanie on jakby przytlumiony, zostanie w tyle, przewyzszy go pragnienie utulenia zywego dziecka. Strach nie bedzie juz na tym samym poziomie. Przynajmniej ja tak mialam i mam.
Oczywiscie moglabys sprobowac rowniez z ta psychoterapia, moze pomoze.
Ja wyprobowalam juz duzo rzeczy. Obecnie rowniez chodze do psychologa, ale trwalo to bardzo dlugo, zanim znalazlam kogos, kto ma doswiadczenie i wiedze odnosnie traumy po stracie dziecka i kto jest w stanie zrozumiec moja sytuacje. Jednakze najbardziej pomagaja mi spotkania z rodzicami po stracie, ktore u nas odbywaja sie raz w miesiacu, spotkania na kawe z innymi aniolkowymi mamami i oczywiscie to forum. Ale wiem i czuje to, ze tak naprawde chec do zycia moze przywrocic mi tylko teczowe macierzynstwo (podkreslam, ze jest to tylko moje zdanie).
Bardzo podoba mi sie ten walentynkowy prezent z misiem, maz bedzie na pewno bardzo wzruszony. Ja szyje misia na walentynki dla mojej coreczki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 09:28
(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc. -
PM szanuje Twoje zdanie, zresztą sama czuje podobnie. Bardzo kocham moją córkę i mówię jej to codziennie, czekaliśmy na nią przez 1,5 roku i stawałam na rzęsach żeby zajść w ciążę, bo oboje z mężem chcemy mieć dzieci co najmniej dwoje albo troje to dla nas bardzo ważne. Moja księżniczka będzie z nami już zawsze, ale obiecałam jej, że będzie miała rodzeństwo. Początkowo po tym co przeszłam myślałam, że nie dam rady, ale po tym wszystkim mój instynkt macierzyński rozbudził się na całego. Nie umiem sobie wyobrazić domu bez dziecięcej radości, bez śmiechu i tej bezwarunkowej miłości. Wiem, że druga ciążą będzie ciążą wysokiego ryzyka, ale czuję, że jeśli nie spróbuję to będę żałowała do końca życia. Potem jest jeszcze opcja szwu przezbrzusznego i adopcji ale to tylko plan B i C.
Jeśli chodzi o męża to bardzo nas zbliżyła ta sytuacja i chce mu jakoś podziękować. Nigdy nikt nie dał mi tyle co on i myślę, że córka jest bardzo dumna, że ma takiego tatę i stąd mój pomysł. A malutkiej już zrobiłam stroiki walentynkowe i kupiłam czerwone znicze w kształcie serca, bo niestety nie mam takich zdolności manualnych jak Ty, ale gratuluję pomysłu, bo to piękny prezent będzie.
Taką mini terapię prowadzi ze mną codziennie koleżanka z pracy, z którą już jakiś czas jesteśmy blisko. Bardzo mi to pomaga a z racji tego czym się zajmujemy ma pewne umiejętności terapeutyczne a ja jem ufam i codziennie gadamy. Wiem, że jest i chce mnie słuchać i nigdy nie ocenia. Niestety w moim mieście nie ma takich grup wsparcia, ale staram się jak mogę żeby żyć a nie tylko być.
A Ty PM jakie masz plany na przyszłość? Jak Twoje zdrowie i samopoczucie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 09:57
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Chciałam jeszcze podzielić się z Wami pewną refleksją...
Pracuje w dużym zakładzie gdzie dominują kobiety a wśród nich są kobiety po starcie dzieci tych w brzuszku i tych większych. Niektóre po swojej stracie zostały same, miały różne zawirowania życiowe i problemy zdrowotne, ale żyją a nawet się uśmiechają, pomagają innym i nawet znalazły nowy cel w życiu i są szczęśliwe. Życie jest okrutne i strasznie boli mnie to co się stało i tęsknię strasznie, ale myślę sobie, że nie wiemy co będzie jutro. Koleżanka, której dziecko zasneło na zawsze w brzuchu w 7 mcu ciąży dziś jest szczęśliwą babcią a inna która była szczęśliwą mamą straciła nastoletnią córkę, można pomyśleć że została sama a jednak ułożyła sobie życie na nowo i jest bardzo pogodnym człowiekiem. Wierzę, że o dla nas zaświeci słońce, bo przecież nie zawsze było tak źle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 10:09
PM, aZg lubią tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dzieki Miska 11, u mnie jest w miare ok, wczoraj byl ciezszy dzien, bo mialam miesiecznice ale ogolnie jest ok, mysli juz nie kraza tylko wokol jednego, sa tez radosne chwile, sytuacje, ale jest inaczej niz kiedys, ja mam malo motywacji, zeby robic to, co wczesniej bylo moja pasja (taniec, podroze). Jak na razie zyje inaczej ale mysle, ze moze kiedys sie to zmieni. Po prostu na razie mam inne priorytety.
Ja porobilam wszystkie mozliwe badania, znalazlam lekarzy, ktorym ufam, a ze minelo u nas ponad pol roku, to rozpoczelismy z mezem starania i czekamy, co los przyniesie. To sa nasze plany na przyszlosc. Dla mnie rozpoczal sie nowy etap zaloby, bo choc obarczony strachem, to jest to dla mnie o wiele lzejszy okres niz poprzednie miesiace, bo towarzyszy mu nadzieja na szczescie.
Tak, ja tez znam kobiety, ktore stracily dzieci a dzisiaj mowia o sobie, ze sa szczesliwe. I wszystkim Nam zycze, zebysmy rowniez My tego doznaly...(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc. -
W takim razie mocno trzymam kciuki żeby spełniły się Twoje marzenia i żeby wszystko przebiegło możliwie jak najspokojniej.
Ja 19 lutego mam kolejne badanie a potem w marcu wizyta i zobaczymy co powie nasz nowy pan dr, bo ze względu na mój wiek i dość długi czas oczekiwania na córeczkę liczę po cichu, że szybciej dostaniemy zielone światło. Zostaje mi tylko wierzyć, że wszystko się ułoży.
U nas tez dużymi krokami zbliża się miesięcznica a jeszcze gorzej, że zbliża się termin porodu i czuje to całą sobą... już zarezerwowałam sobie urlop na ten dzień żeby być z mężem i z córeczką.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dzieki Miska, ja rowniez Tobie zycze z calego serca, zeby wszystkie badania i wizyty przebiegly dla Was pomyslnie i zebyscie wkrotce dostali "zielone swiatelko" a na zblizajaca miesiecznice duzo sily, uczucia i wiary, ze coreczka jest blisko Was i nad Wami czuwa.(*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
-
Dziękuję dziewczyny, ja również Wam życzę żeby los był dla Was łaskawy i przyniósł jak najwięcej zdrowych, pięknych tęczowych dzieci.
PM lubi tę wiadomość
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Hej dziewczyny. U mnie też raz lepiej raz gorzej. W sobotę minie 6 miesięcy. Tak to szybko zleciało. Ja ostanio chodzę po lekarzach. Badam się i jak na razie jest ok. Czasami się zastanawiam po co ja to wszystko robię. Raz chce mieć dziecko, a innym razem widzę wszystko w ciemnych kolorach. Niby nie chce ale jednak chce .
Babcia mojego męża straciła córkę w wieku 3 lat. I żyła dalej urodziła jeszcze dwoje dzieci. I zawsze była uśmiechnięta. Nigdy na nic nie narzekała. Chociaż pochowała później jeszcze swojego syna(tatę mojego męża). Trzeba poprostu żyć dalej. Nie ma innej metody. Tak naprawdę to my musimy sobie to wszystko poukładać w głowie. Pogodzić się jakoś z tym co się stało i dalej walczyć i spełniać marzenia.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Cześć Aniu,
Mam podobne odczucia jak Ty raz chce a raz strach mnie paraliżuje i odbiera rozum. Najlepsze jest to, że tak naprawdę podjęłam juz z mężem decyzję i czekamy na rozpoczęcie starań więc moje zamartwianie się jest po prostu głupie. Skoro decyzja zapadła to musze wierzyć, że tym razem będzie dobrze. Poza tym nie mam niestety dzieci poza córeczką i jeśli bym nie spróbowała to będę żałowała do końca życia...
Wczoraj przypomniał mi się mój pierwszy sen po powrocie do domu. Stałam i strasznie płakałam, że moja córka odeszła. Widziałam siebie jakby z góry, z lotu ptaka. I ktoś wtedy do mnie podszedł i powiedział, żebym nie płakała, bo córeczka odeszła, ale czeka jeszcze na mnie synek. I tak myślę czy to właśnie nie była wiadomość od mojej córeczki. Zawsze mówili, że jestem "czarownica", bo umiałam przewidzieć różne rzeczy w życiu moich bliskich tylko na mnie te czary nie działały. Zapamiętałam ten sen i codziennie go odtwarzam i musi się spełnić. Zresztą codziennie modlę się do Św. Dominika a wszystko i tak w rękach Boga.
Ja bardzo się boję kolejnej straty, ale dużo bardziej bym żałowała gdybym za 10 lat zastanawiała się co by było gdybym jeszcze spróbowała.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Cześć dziewczyny
U mnie też są wahania nastrojów ale to chyba ten etap żałoby. Ja jakoś nie boję się następnej ciąży tylko tego że w nią w ogóle nie zajdę i że nie będziemy mieć z mężem żadnych dzieci tu na ziemi i będziemy starym zgorzkniałym małżeństwem. O synka nie staraliśmy się długo bo już w drugim cyklu nam się udało i mimo że się boję to mam nadzieję że też tak będzie.Wczoraj byłam u lekarza na kontroli badania podstawowe plus tarczyca i układ krzepnięcia są ok także troszkę mnie to podbudowało. Dzisiaj idę na wizytę do księdza który prowadzi terapię dla rodziców po stracie zobaczymy jak będzie.
My z mężem mamy zamiar zacząć starania i to szybko i jak się uda to wierzę że taki będzie plan tego u góry
Oby nam wszystkim zaświeciło szybko słońce od naszych kochanych aniołków.Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Ania33 u mnie moja babcia straciła synka jak miał 6 lat a później się mój tata urodził i też babcia zawsze była uśmiechnięta dodatkowo mojego męża babcia straciła jedyną córeczkę zaraz po porodzie i to ona na Wigilii nas na duchu podtrzymywała także nasze babcie to też przykład że wszystko się kiedyś ułoży i nikt o naszych aniołkach nie zapomni. My zawsze z mężem jak jesteśmy na cmentarzach odwiedzamy aniołkową ciocię i wujkaJaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Kobiety naprawdę są silne. Ich instynkt przetrwania jest niesamowity. My zawsze się podniesiemy. Ja wierzę, że czeka nas jeszcze szczęście. Ja mężowi powiedziałam, że pokój który miał być dla Szymka(teraz zamknięty jest na cztery spusty) wypełni się kiedyś miłością. A nasz synek zawsze będzie czuwał nad nami. I tak już zostanie
Miśka_11, K.k.92 lubią tę wiadomość
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ania33 nie pomogę bo nie wiem nigdy nie robiłam takiego badania.
Ale powiem Wam dziewczyny jedno że jestem szczęśliwa bo moja mama pierwszy raz od śmierci mojego synka powiedziała komuś że jest babcią, że nie ma wnuka tu na ziemi ale w niebieMiśka_11 lubi tę wiadomość
Jaś Antoni [*] 30tc 12.2018
Tęczowy Ksawery 02.2020 -
Takie słowa wiele znaczą dla nas. Moi rodzice wogóle nie mówią o zmarłym wnuku. Na pewno dziadkowie to inaczej odbierają niż my mamy ale to piękne, że babcia myśli o swoim wnuku.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ania 33 niestety chociaż wiem chyba już wszystko w tym temacie to Ci nie pomogę, ponieważ niewydolność szyjki macicy objawia się tylko w ciąży. Podczas zwykłego badania usg przezpochwowego mogą ocenić Ci długość szyjki a palpacyjnie jej strukturę tzn. czy jest twarda. Przy czym moja była dobra a w ciąży okazało się, że jednak jest niewydolna.
Jest takie badanie jak kolposkopia przy czym dotyczy raczej dziewczyn po amputacji szyjki czy po leczeniu nowotworów są też Poradnie patologii szyjki przy czym szyjki niewydolne nie są uznawane za patologiczne, bo teoretycznie bez ciąży są zdrowe a tylko w ciąży robią się niewydolne.
Tyle co mogę Ci podpowiedzieć z własnego doświadczenia to to, że każdy zabieg ginekologiczny wykonany przezpochwowo może się do tego przyczynić jak np. Udraznianie jajowodów, histeroskopia czy łyżeczkowanie i w teorii od razu powinnaś być z tego tytułu pod specjalną opieką i od 2 trymestru powinni sprawdzać na usg przezpochwowym Twoją szyjkę, bo liczy się szybka reakcja. W praktyce lekarze sprawdzają szyjkę za późno lub zbyt rzadko i stąd takie tragedie jak moja. Ważna jest jeszcze czystość pochwy więc rób częste posiewy jeśli się martwisz, niestety nic specjalnego nie są się z tym zrobić przed ciążą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lutego 2019, 13:39
11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Dzięki Miśka. Pytam bo wczoraj od koleżanki siostra urodziła w 27tc. Mały ma 900g i walczy o życie. Pierwsza ciążą skończyła się u niej w 24tc przedwczesnym porodem. Niestety małego wtedy nie dało się uratować. Dlatego pytam bo najprawdopodobniej coś jest u niej z szyjką i myślałam, że można się jakoś przebadać w tym kierunku.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Niestety, mimo że jest XXI wiek to nie ma na wszystko lekarstwa nad czym ubolewam. Po pierwszej stracie lekarze powinni zdiagnozować problem a koleżanka powinna być w grupie wysokiego ryzyka pod stałą opieką lekarską, powinna mieć posiewy i ciągle pomiary szyjki a wtedy w porę założony szew czy pessar dają 90% szans tylko, że jesteśmy w Polsce i tutaj trzeba mieć szczęście albo wydać tysiące złotych na prywatnych prof i kliniki, bo inaczej się tobą nie zaopiekują w ogóle. Poza tym w dobrych szpitalach w takim przypadku od razu po 22 tygodniu dają zastrzyki na rozwój płuc co bardzo pomaga maluszkom. 27 tc to już całkiem spore szanse na przeżycie około 70% więc niech koleżanka nie traci nadziei. Wiem, że to jest bardzo trudne i z bólem serca patrzy się na taką kruszynke, ale szanse są spore.
Nie wiem jakie podejście miał lekarz prowadzący, ale jeśli miała usg przezpochwowe to charakterystyczny dla niewydolnej szyjki jest lejek i rozwarcie wewnetrzne dlatego tak duże znaczenie ma założony w porę szew, pessar albo szew przezbrzuszny TAC przed ciążą.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm