Poronienie 2021, a ponowne starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Marti1984 wrote:Dziewczyny, a jak to u Was było po 1 miesiączce? Byłyście na usg kontrolnym?badalyscie endometrium etc?
Ja nie zdąrzyłam właśnie, przyszedł okres / poronienie, poziom hcg sprawdziłam tylko na testach.
7 dc test ciążowy jeszcze pozytywny
19 dc był negatyw.
34 dc dalej był negatywny.
36 dc był cień cienia.
37dc słaba krecha z betą 8007/2017 💕 Misia
07/2021 💔7tc Aniołek
04/2022💕Gaja 🌈 -
Cześć dziewczyny!
Czytam was tu już chwile, w końcu znalazłam odwagę żeby podzielić się moja historią związana z pierwszą ciąża - zaplanowaną, ukochaną i… poronioną
W ciąże udało nam się zajść w połowie czerwca tego roku, w pierwszym miesiącu starań, a mam 34 lata wiec uznałam to za coś super pozytywnego. Wszystkie badania wychodziły dobrze, niestety podczas rutynowej kontroli 23 sierpnia (byłby to 11tc) okazało się ze w 9 tygodniu serduszko przestało bić i prawie 2 tygodnie chodziłam już z martwym dzieckiem w brzuchu, bez żadnych objawów. Po wizycie w szpitalu odesłali mnie do domu ze skierowaniem na zabieg łyżeczkowania za tydzień. W nocy 28 sierpnia zaczęło się poronienie samoistne, w ciągu kilku godzin przeżyłam okropny ból, skurcze co 2 min, silne krwawienie, do szpitala w sobotnią noc mąż niemal mnie zanosił na rękach. Po badaniach okazało się ze macica niby jest czysta, ale niestety zostały resztki w szyjce i trzeba zrobić mini- zabieg łyżeczkowania żeby oczyścić sama szyjkę. Po zabiegu byłam lekko obolała, krwawiłam tylko 3-4 dni, później już tylko plamienia. Dosyć szybko doszłam do siebie, nawet psychicznie mimo ze to doświadczenie na pewno zmieniło mnie jako człowieka.
Po dwóch tygodniach od zabiegu mam jakaś hipermocną owulacje (sądząc po objawach), wiec wyglada na to ze organizm próbuje dosyć szybko dojść do siebie. Zamówiłam i oddałam wymaz do pakietu badan po poronieniu (mimo ze teoretycznie nie musze, ale chce), będę na pewno robić jeszcze standardowe badania z krwi i hormony, może konsultacja z immunologiem.
I mam dylemat - jeden lekarz w szpitalu powiedział ze zabieg był niewielki, i jeśli na usg kontrolnym 3 tyg po zabiegu wsystko będzie ok, to można starać się już po 1 cyklu. Lekarka prowadząca natomiast upiera się przy regule starań dopiero po 3 miesiącach. Ja bym chciała jak najszybciej, ale tez z rozwagą, tylko co lekarz to opinia i nie wiadomo kogo słuchać 😞
Dziękuję, ze jestescie i ze to forum jest na tak super poziomie! 💕👩🏻37l
Początki endometriozy 🚩
genetyka i immunologia ✅
histeroskopia, droznosc jajowodów, biopsja endometrium✅
AMH: 3,4 po 3 stymulacjach IVF: 2,9
Słaba jakość komórek jajowych🚩
🧔🏻♂️35l.
Zdrowy jak ryba, nasienie💪 ✅
06.21 ⏸️ ciąza naturalna, 1cs
07.21 nasze 30 mm szczęscia, jest ❤️
29.08.21 10tc poronienie samoistne - zaśniad groniasty częściowy 💔
05.22 Starania od nowa
07.23, 09.23, 11.23 trzy stymulacje do IVF protokół długi, krótki, double stimulation. Kolejno 11, 7 i 8 dojrzałych pęcherzyków. Słaba jakość komórek jajowych.
1x❄️3BB, 1x❄️ 5BC, 1x❄️ 5CC
30.07.24 FET ❄️ 3BB, CB 💔
02.09.24 FET ❄️ 5BC, beta 7dpt <2.3
07.10.24 FET ❄️ 5CC, beta 9dpt <2.3
08.11 Mezoterapia jajników osoczem
⏳01.2025: zaczynamy wszystko od początku.
"Ciągle mamy nadzieję. I we wszystkich sprawach lepiej mieć nadzieję, niż ją stracić.”🤍 -
Puszkina wrote:Cześć dziewczyny!
Czytam was tu już chwile, w końcu znalazłam odwagę żeby podzielić się moja historią związana z pierwszą ciąża - zaplanowaną, ukochaną i… poronioną
W ciąże udało nam się zajść w połowie czerwca tego roku, w pierwszym miesiącu starań, a mam 34 lata wiec uznałam to za coś super pozytywnego. Wszystkie badania wychodziły dobrze, niestety podczas rutynowej kontroli 23 sierpnia (byłby to 11tc) okazało się ze w 9 tygodniu serduszko przestało bić i prawie 2 tygodnie chodziłam już z martwym dzieckiem w brzuchu, bez żadnych objawów. Po wizycie w szpitalu odesłali mnie do domu ze skierowaniem na zabieg łyżeczkowania za tydzień. W nocy 28 sierpnia zaczęło się poronienie samoistne, w ciągu kilku godzin przeżyłam okropny ból, skurcze co 2 min, silne krwawienie, do szpitala w sobotnią noc mąż niemal mnie zanosił na rękach. Po badaniach okazało się ze macica niby jest czysta, ale niestety zostały resztki w szyjce i trzeba zrobić mini- zabieg łyżeczkowania żeby oczyścić sama szyjkę. Po zabiegu byłam lekko obolała, krwawiłam tylko 3-4 dni, później już tylko plamienia. Dosyć szybko doszłam do siebie, nawet psychicznie mimo ze to doświadczenie na pewno zmieniło mnie jako człowieka.
Po dwóch tygodniach od zabiegu mam jakaś hipermocną owulacje (sądząc po objawach), wiec wyglada na to ze organizm próbuje dosyć szybko dojść do siebie. Zamówiłam i oddałam wymaz do pakietu badan po poronieniu (mimo ze teoretycznie nie musze, ale chce), będę na pewno robić jeszcze standardowe badania z krwi i hormony, może konsultacja z immunologiem.
I mam dylemat - jeden lekarz w szpitalu powiedział ze zabieg był niewielki, i jeśli na usg kontrolnym 3 tyg po zabiegu wsystko będzie ok, to można starać się już po 1 cyklu. Lekarka prowadząca natomiast upiera się przy regule starań dopiero po 3 miesiącach. Ja bym chciała jak najszybciej, ale tez z rozwagą, tylko co lekarz to opinia i nie wiadomo kogo słuchać 😞
Dziękuję, ze jestescie i ze to forum jest na tak super poziomie! 💕
Hej bardzo mi przykro ze również Ciebie to spotkało . Ja mialam podobna sytuację w 8 tygodniu przestało bic serduszko 14.07 mialam zabieg i stratę ciąży przeżyliśmy z mezem bardzo . Moja ginekolog również powiedziala ze możemy się starac po pierwszym @ cieszzylam się że możemy tak szybko jednak naszłoly mnie też myśli, które mecza. Miesiączkę pierwsza dostalam dopiero 55 dni po zabiegu I obecnie ja kończę nie wiem jak teraz cykl wyliczać mialam troszkę podwyższona prolaktyne i kwas foliowy. Dostalam jakiś lekki lek na zbicie prolaktyny czekam też na wyniki z trombofilii I zespołu antyfosfolipidowowego, które bede mieć końcem września i się waham czy próbować pod koniec września czy czekać na wyniki. Chciałabym jak najszybciej zajść w ciąże ale również chce ja utrzymać i żeby było to bezpieczne dla dziecka, dlatego też mam podobne wahania jak Ty. Nie wiem czy dałabym radę gdyby historia się znowu powtórzyła.10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Puszkina wrote:Cześć dziewczyny!
Czytam was tu już chwile, w końcu znalazłam odwagę żeby podzielić się moja historią związana z pierwszą ciąża - zaplanowaną, ukochaną i… poronioną
W ciąże udało nam się zajść w połowie czerwca tego roku, w pierwszym miesiącu starań, a mam 34 lata wiec uznałam to za coś super pozytywnego. Wszystkie badania wychodziły dobrze, niestety podczas rutynowej kontroli 23 sierpnia (byłby to 11tc) okazało się ze w 9 tygodniu serduszko przestało bić i prawie 2 tygodnie chodziłam już z martwym dzieckiem w brzuchu, bez żadnych objawów. Po wizycie w szpitalu odesłali mnie do domu ze skierowaniem na zabieg łyżeczkowania za tydzień. W nocy 28 sierpnia zaczęło się poronienie samoistne, w ciągu kilku godzin przeżyłam okropny ból, skurcze co 2 min, silne krwawienie, do szpitala w sobotnią noc mąż niemal mnie zanosił na rękach. Po badaniach okazało się ze macica niby jest czysta, ale niestety zostały resztki w szyjce i trzeba zrobić mini- zabieg łyżeczkowania żeby oczyścić sama szyjkę. Po zabiegu byłam lekko obolała, krwawiłam tylko 3-4 dni, później już tylko plamienia. Dosyć szybko doszłam do siebie, nawet psychicznie mimo ze to doświadczenie na pewno zmieniło mnie jako człowieka.
Po dwóch tygodniach od zabiegu mam jakaś hipermocną owulacje (sądząc po objawach), wiec wyglada na to ze organizm próbuje dosyć szybko dojść do siebie. Zamówiłam i oddałam wymaz do pakietu badan po poronieniu (mimo ze teoretycznie nie musze, ale chce), będę na pewno robić jeszcze standardowe badania z krwi i hormony, może konsultacja z immunologiem.
I mam dylemat - jeden lekarz w szpitalu powiedział ze zabieg był niewielki, i jeśli na usg kontrolnym 3 tyg po zabiegu wsystko będzie ok, to można starać się już po 1 cyklu. Lekarka prowadząca natomiast upiera się przy regule starań dopiero po 3 miesiącach. Ja bym chciała jak najszybciej, ale tez z rozwagą, tylko co lekarz to opinia i nie wiadomo kogo słuchać 😞
Dziękuję, ze jestescie i ze to forum jest na tak super poziomie! 💕
Witaj, przykro mi że Ciebie również spotkało to okropne przeżycie.
Co do opinii lekarzy to mi po łyżeczkowaniu w jednym szpitalu różni lekarze powiedzieli że możemy się starać: po miesiącu, po 2 cyklach, po 3 miesiącach albo co najmniej po pół roku... co więcej każdemu mówiłam że jego opinia jest inna niż pozostałych ale nie robiło to na nikim wrażenia, każdy swoje.
Ja czekam teraz na okres, jak się skończy zacznę brać jakiś suplement na regulację cyklu i duphaston w 2 fazie cyklu, to będzie taki miesiąc na uregulowanie, a od następnego będziemy się już starać z lekka stymulacją. Międzyczasie jadę zrobić badania i odwiedzę jeszcze jednego lekarza w ramach konsultacji.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Magda_Z wrote:Ja robiłam tydzień od zakończenia krwawienia czyli od 3 tygodnia po zabiegu.
Dzisiaj mam 43 dc, mija równo 6 tygodni a okresu nie ma... pewnie jeszcze poczekam tydzień lub dwa 😔
Madzia pytałam ginekolog i ona mówiła że okres może przyjść ciut później niż do 6 tygodnia zależy z jakiej wysokości spada beta.
Ja również mialam pozytywne testy owulacyjne 2 tygodnie po zabiegu a kolejne 3 tygodnie później po których po 10 dniach przyszedł okres10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Puszkina wrote:Cześć dziewczyny!
Czytam was tu już chwile, w końcu znalazłam odwagę żeby podzielić się moja historią związana z pierwszą ciąża - zaplanowaną, ukochaną i… poronioną
W ciąże udało nam się zajść w połowie czerwca tego roku, w pierwszym miesiącu starań, a mam 34 lata wiec uznałam to za coś super pozytywnego. Wszystkie badania wychodziły dobrze, niestety podczas rutynowej kontroli 23 sierpnia (byłby to 11tc) okazało się ze w 9 tygodniu serduszko przestało bić i prawie 2 tygodnie chodziłam już z martwym dzieckiem w brzuchu, bez żadnych objawów. Po wizycie w szpitalu odesłali mnie do domu ze skierowaniem na zabieg łyżeczkowania za tydzień. W nocy 28 sierpnia zaczęło się poronienie samoistne, w ciągu kilku godzin przeżyłam okropny ból, skurcze co 2 min, silne krwawienie, do szpitala w sobotnią noc mąż niemal mnie zanosił na rękach. Po badaniach okazało się ze macica niby jest czysta, ale niestety zostały resztki w szyjce i trzeba zrobić mini- zabieg łyżeczkowania żeby oczyścić sama szyjkę. Po zabiegu byłam lekko obolała, krwawiłam tylko 3-4 dni, później już tylko plamienia. Dosyć szybko doszłam do siebie, nawet psychicznie mimo ze to doświadczenie na pewno zmieniło mnie jako człowieka.
Po dwóch tygodniach od zabiegu mam jakaś hipermocną owulacje (sądząc po objawach), wiec wyglada na to ze organizm próbuje dosyć szybko dojść do siebie. Zamówiłam i oddałam wymaz do pakietu badan po poronieniu (mimo ze teoretycznie nie musze, ale chce), będę na pewno robić jeszcze standardowe badania z krwi i hormony, może konsultacja z immunologiem.
I mam dylemat - jeden lekarz w szpitalu powiedział ze zabieg był niewielki, i jeśli na usg kontrolnym 3 tyg po zabiegu wsystko będzie ok, to można starać się już po 1 cyklu. Lekarka prowadząca natomiast upiera się przy regule starań dopiero po 3 miesiącach. Ja bym chciała jak najszybciej, ale tez z rozwagą, tylko co lekarz to opinia i nie wiadomo kogo słuchać 😞
Dziękuję, ze jestescie i ze to forum jest na tak super poziomie! 💕
Myślę, że warto spytać swojego ginekologa. To prawda, że co lekarz to opinia i niestety nie ma złotego środka, bo skoro owulacja występuje to znaczy że organizm jest gotowy na ciążę ale warto do tej pierwszej miesiączki poczekać.
Jak nie czyścili jamy macicy tylko samą szyjkę to nie musi być wskazaniem żeby czekać tyle czasu co przy całym zabiegu.
Dobrze, że udało Ci się wrócić do sił tak szybko i trzymam kciuki za starania ❤️ -
Megi_85 wrote:Madzia pytałam ginekolog i ona mówiła że okres może przyjść ciut później niż do 6 tygodnia zależy z jakiej wysokości spada beta.
Ja również mialam pozytywne testy owulacyjne 2 tygodnie po zabiegu a kolejne 3 tygodnie później po których po 10 dniach przyszedł okres
Dzięki kochana 😊 Myślę że u mnie dzisiaj 7 dpo więc czekam jeszcze tydzień na okres. Oby w końcu przyszedł bo już się skubańca nie mogę doczekać.starania o 👶 od 1.2020 🍀
08.2021 - 16 tc 💔 ♀️
04.2023 - 11 tc 💔 ♀️
10.2023 - 14 tc 💔 ♂️
03.2024 - 10 tc 💔♀️
07.2024 - ciąża pozamaciczna
MTHFR C677T (homo)
PAI-1 4G/5G (hetero)
W końcu będzie dobrze 💚 jeśli jeszcze nie jest dobrze to znaczy, że to jeszcze nie koniec 💪 -
Puszkina wrote:Cześć dziewczyny!
Czytam was tu już chwile, w końcu znalazłam odwagę żeby podzielić się moja historią związana z pierwszą ciąża - zaplanowaną, ukochaną i… poronioną
W ciąże udało nam się zajść w połowie czerwca tego roku, w pierwszym miesiącu starań, a mam 34 lata wiec uznałam to za coś super pozytywnego. Wszystkie badania wychodziły dobrze, niestety podczas rutynowej kontroli 23 sierpnia (byłby to 11tc) okazało się ze w 9 tygodniu serduszko przestało bić i prawie 2 tygodnie chodziłam już z martwym dzieckiem w brzuchu, bez żadnych objawów. Po wizycie w szpitalu odesłali mnie do domu ze skierowaniem na zabieg łyżeczkowania za tydzień. W nocy 28 sierpnia zaczęło się poronienie samoistne, w ciągu kilku godzin przeżyłam okropny ból, skurcze co 2 min, silne krwawienie, do szpitala w sobotnią noc mąż niemal mnie zanosił na rękach. Po badaniach okazało się ze macica niby jest czysta, ale niestety zostały resztki w szyjce i trzeba zrobić mini- zabieg łyżeczkowania żeby oczyścić sama szyjkę. Po zabiegu byłam lekko obolała, krwawiłam tylko 3-4 dni, później już tylko plamienia. Dosyć szybko doszłam do siebie, nawet psychicznie mimo ze to doświadczenie na pewno zmieniło mnie jako człowieka.
Po dwóch tygodniach od zabiegu mam jakaś hipermocną owulacje (sądząc po objawach), wiec wyglada na to ze organizm próbuje dosyć szybko dojść do siebie. Zamówiłam i oddałam wymaz do pakietu badan po poronieniu (mimo ze teoretycznie nie musze, ale chce), będę na pewno robić jeszcze standardowe badania z krwi i hormony, może konsultacja z immunologiem.
I mam dylemat - jeden lekarz w szpitalu powiedział ze zabieg był niewielki, i jeśli na usg kontrolnym 3 tyg po zabiegu wsystko będzie ok, to można starać się już po 1 cyklu. Lekarka prowadząca natomiast upiera się przy regule starań dopiero po 3 miesiącach. Ja bym chciała jak najszybciej, ale tez z rozwagą, tylko co lekarz to opinia i nie wiadomo kogo słuchać 😞
Dziękuję, ze jestescie i ze to forum jest na tak superpoziomie! 💕
Hej przykro mi bardzo. Wiem jaki to ból, u mnie też był to praktycznie 9 tydzień (8+6) z tym że dowiedziałam się odrazu ... szybka akcja szpital itp .. Teraz jestem po pierwszej @ i być może już więcej nie będzie, lekarz dał zielone światło i mówił żeby nie skupiać się za bardzo na tym. Tak też robimy, szalejemy korzystamy z życia, a co będzie to będzie... oczywiście witaminki. Głowa do góry kochana, ja wiem jak jest ciężko ale, trzeba się trzymać. Dużo szczęścia, zdrówka i powodzenia 🥰❤ -
Magda_Z wrote:Dzięki kochana 😊 Myślę że u mnie dzisiaj 7 dpo więc czekam jeszcze tydzień na okres. Oby w końcu przyszedł bo już się skubańca nie mogę doczekać.10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Dziewczyny a jak po badaniu zarodka wyszła jakaś wada genetyczna to robiłyscie te badania na trombofilie itp?
Ja w sumie brałam teraz w ciąży kwas foliowy zwykły i metylowany - taki mi doradzono w aptece... ja czekam nadal na wyniki badań mojego maleństwa
Puszkina bardzo mi przykroStarania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Szyszka90 wrote:Dziewczyny a jak po badaniu zarodka wyszła jakaś wada genetyczna to robiłyscie te badania na trombofilie itp?
Ja w sumie brałam teraz w ciąży kwas foliowy zwykły i metylowany - taki mi doradzono w aptece... ja czekam nadal na wyniki badań mojego maleństwa
Puszkina bardzo mi przykro
Tu przede wszystkim chodzi o pozostałe mutacje, bo to przez nie może być utrudnione zagnieżdżenie lub właśnie mogą występować poronienia.
Myślę, że nawet jak nie ze względu na ciążę to warto robić dla swojego przyszłego zdrowia ☺️
Jak się czujesz? Udało Ci się znaleźć psychologa? -
Blondyna.B wrote:Mutacja MTHRF to pikuś, ono nie ma wpływu na poronienie tylko na złe przyswajanie witamin z grupy B.
Tu przede wszystkim chodzi o pozostałe mutacje, bo to przez nie może być utrudnione zagnieżdżenie lub właśnie mogą występować poronienia.
Myślę, że nawet jak nie ze względu na ciążę to warto robić dla swojego przyszłego zdrowia ☺️
Jak się czujesz? Udało Ci się znaleźć psychologa?
U mnie poki co 1 poronienie, pierwsza ciąża książkowa, dlatego sie zastanawiam czy to nie przypadek... gdyby te badania były odrobine tańsze to pewnie więcej kobiet by się badało ja płace za wizyty 220 zł i jeszcze tyle za krew, teraz te badanie genetyczne zarodka... ehh krucho mamy... dlatego po prostu z powodu pieniędzy będę myśleć czy je robić. Wiadomo gdyby to byla już kolejna ciąża stracona to człowiek jest w stanie oddać każdy pieniądz.
Poczekam na wyniki badań i wtedy zadecyduję razem z moją panią doktor, ufam jej.
Blondyna a te mutacje jak mogą wpłynąć na moje dalsze zdrowie? Ja niestety jestem jeszcze zielona w tych sprawach.
Znalazłam wielu psychologów na znanym lekarzu, oczywiście znowu trzeba zapłacić... wolałabym iść do psychiatry bo niestety nie widze siebie w pracy z małymi, rozbieganymi dziećmi.
Człowiek jest w rozsypce a takie durne dylematy maStarania od 03.2020
09.2021 👼🏼 Agatka - trisomia 22.
ONA
Hormony OK
Wymazy OK
ON
Mofrologia 3%
HBA 21%
fDNA 11%
-
Szyszka90 wrote:U mnie poki co 1 poronienie, pierwsza ciąża książkowa, dlatego sie zastanawiam czy to nie przypadek... gdyby te badania były odrobine tańsze to pewnie więcej kobiet by się badało ja płace za wizyty 220 zł i jeszcze tyle za krew, teraz te badanie genetyczne zarodka... ehh krucho mamy... dlatego po prostu z powodu pieniędzy będę myśleć czy je robić. Wiadomo gdyby to byla już kolejna ciąża stracona to człowiek jest w stanie oddać każdy pieniądz.
Poczekam na wyniki badań i wtedy zadecyduję razem z moją panią doktor, ufam jej.
Blondyna a te mutacje jak mogą wpłynąć na moje dalsze zdrowie? Ja niestety jestem jeszcze zielona w tych sprawach.
Znalazłam wielu psychologów na znanym lekarzu, oczywiście znowu trzeba zapłacić... wolałabym iść do psychiatry bo niestety nie widze siebie w pracy z małymi, rozbieganymi dziećmi.
Człowiek jest w rozsypce a takie durne dylematy ma
Rozumiem finanse, bo mi też ciężko to wydawać.. w sumie u mnie 3 strata ale pierwsza to terminacja, druga ciąża biochemiczna więc tak na prawdę też dopiero 1. Ale mnie skłoniło do zrobienia badań to że jeśli tam wyjdzie coś to może wystarczyć jeden lek i będzie wszystko dobrze, szczególnie że podejrzewam że mogę mieć nadkrzepliwość.
Na sam początek spróbuj rozmowy z osobami w Fundacji Ernesta, to na sam początek może pomóc. Mój mąż w po pierwszej ciąży był w rozsypce i jedna, dwie rozmowy postawiły go na nogi. A przede wszystkim niestety potrzeba czasu, bo to bardzo świeże wszystko -
Hej dziewczyny mam już czesc wyników w sprawie trombofilii wyszla mi jedna mutacja a dokladnie polimorfizm delekcyjny 675 (4G/5G) w PAI-1 w układzie heterozygotycznym na jednym z allei. Czy któraś z Was miala stwierdzona taka mutacje ? Reszta wyników wyszla ok.10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Megi_85 wrote:Hej dziewczyny mam już czesc wyników w sprawie trombofilii wyszla mi jedna mutacja a dokladnie polimorfizm delekcyjny 675 (4G/5G) w PAI-1 w układzie heterozygotycznym na jednym z allei. Czy któraś z Was miala stwierdzona taka mutacje ? Reszta wyników wyszla ok.
-
Blondyna.B wrote:Przy tym zwykle dają heparynę ale oczywiście najlepiej pójść do genetyka/hematologa (zawsze się w tym gubię do kogo lepiej) i skonsultować, mogą być potrzebne np jeszcze jakieś badania dodatkowe. Jest na forum grupa z PAI-1 poszukaj i dziewczyny podpowiedzą
Blondyna.B lubi tę wiadomość
10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
No i trochę jestem w.kropie hematolog odpisała mi ze pod względem hematologicznym mutacja nie wymaga lekow wspomagających takich jak heparyna i kwas acetylosalicylowy wiec juz nie wiem czy umawiać może genetyka czy tylko ginekologowi pokazać wyniki hm10.10.2023 - 4010 g 57 cm jesteśmy w końcu razem 💜
21.09.2023 - 3480 g 38 tydzień
07.09.2023 - 2823 g 36 tydzień - jeszcze tylko miesiąc 💗
24.08.2023 - 2390 g 34 tydzień 💗
04.08.2023 - 1660 g 31 tygodni 💫
13.07.2023 - III badania prenatalne prawidłowe 1300 g rośniemy🌸
07.07.2023 - 1090 g 27 tygodni słoneczka:)
16.06.2023 - 630 g 24 tygodnie:)
27.05.2023 - badania połówkowe prawidłowe córcia rośnie 450 g🌸
19.05.2023 - 335 g:)
28.04.2023 - rośniemy 180 g prawdopodobnie córeczka 🌸
24.03.2023 - usg prenatalne pomiary prawidłowe 5,5 cm 😍
17.03.2023 - rośniemy 4.3 cm
10.02.2023 - mamy❤
04.02.2023 - beta 2161 🤞
30.01.2023 - beta 169 🤞
27.01.2023 ⏸️ beta 22.50
30.12.2022 🙏
07.2021 r. [*] Lenka 9 tydzień
11.2021 r. [*] 7 tydzień 👼 -
Dziewczyny wpadłam się trochę rozkleić.. odebrałam dziś wynik genetyczny maleństwa i jest prawidłowy co z dużym prawdopodobieństwem może świadczyć, że zawinił odziedziczony kariotyp.
No, ale nie to ..jak dowiedziałam się, że to dziewczynka o której tak bardzo marzyliśmy moje sercem rozpadło się na kawałki a łzą nie było końca. Myślałam, że lepiej to przyjmę a jednak...
Byłam też na wizycie w szpitalu i na szczęście zostałam zdyskwalifikowana do łyżeczkowania, także organizm dobrze sobie poradził z oczyszczeniem. W zasadzie dalej sobie dobrze radzi, bo krwawienie znowu wróciło po USG...3.08.22r. Anielka 🍼👶🥰
5.09.21r. Antosia 11 +3 tc [*] 💔👼
27.08.20r. [*]
27.07.19r. Błażej 🍼👶🥰
7.07.16r. [*]
3.08.15r. [*]
-
Sylvka wrote:Dziewczyny wpadłam się trochę rozkleić.. odebrałam dziś wynik genetyczny maleństwa i jest prawidłowy co z dużym prawdopodobieństwem może świadczyć, że zawinił odziedziczony kariotyp.
No, ale nie to ..jak dowiedziałam się, że to dziewczynka o której tak bardzo marzyliśmy moje sercem rozpadło się na kawałki a łzą nie było końca. Myślałam, że lepiej to przyjmę a jednak...
Byłam też na wizycie w szpitalu i na szczęście zostałam zdyskwalifikowana do łyżeczkowania, także organizm dobrze sobie poradził z oczyszczeniem. W zasadzie dalej sobie dobrze radzi, bo krwawienie znowu wróciło po USG...
Dobrze że udało się bez zabiegu i szybko wracasz do siebie oby i psychicznie ❤️
My też już zaczęliśmy sobie wyobrażać życie z bliźniakami, że to takie szczęście nas spotkało za pierwszą ciążę a nie został żaden więc wiem co czujesz 💔 -
Megi_85 wrote:Przykro mi Monika:( ale dobrze ze chcecie próbować my tak samo... Dopiero po takiej stracie widze jak bardzo chce być mamą i będę do tego dążyć. U mnie @ pojawil wreszcie, Dzisiaj miałam wizytę u hematologa dla pewności wykonano mi badania na zespół antyfosfolipidowy, końcem września będę mieć też wyniki w sprawie trombofilii, a jutro idę na wizytę do ginekologa. Może po takiej serii badań choć trochę się uspokoję i dowiem się czy jakoś mogę zapobiec kolejnej stracie. Pozdrawiam Was serdecznie
Dziękuję za wsparcie, trzymam kciuki żeby Tobie wszystkie badania wyjaśniły sytuację i się udało. Ja narazie będę się starać na spokojnie, ale jeśli sytuacja się nie rozwinie tez wybiorę się na dodatkowe badania, a co najważniejsze najpierw wyślę swojego partnera na badanie czy z jego kolegami wszystko w porządku 😅