Poronienie po długich staraniach się o dzidzię
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny jak ja Was doskonale rozumiem ten ból i ta pustka po poronieniu - nie da się tego opisać słowami Ja dwóch latach starań po pięknej becie i pozytywnych testach mocny ból brzucha i chlust nie zdążyłam zobaczyć pęcherzyka Musimy się trzymać i działać dalej Powodzenia :-*
-
witam!
ja po 4 latach starń - cud - ciąża, właśnie kiedy już odpuściłam!
niestety- prawie 14 tydz. usg - nie ma akcji serca!
zabieg-szok-niedowierzanie-brak siły na ponowne starania....Malina15 lubi tę wiadomość
-
Strasznie mi przykro Truskaweczka83...... po części wiem co czujesz.... ja niedawno też dowiedziałam się, że moja druga ciąża obumarła... Tylko, że ja nie mam żadnego dzieciątka....4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
hrynia
bardzo Ci współczuje
musimy się razem wspierać i wierzyć, że się uda i kolejny raz będzie już dobrze- choć to trudne
ja się boję, że za kolejne 4 lata prob bede juz miała 36 lat choć mój lekarz mówi, że "szlak przetarty" i szybciej pójdzie byle tylko się nie zablokować.
ja nie mam już siły 4 lata się starać-to za długo.
tak bym chciała żebyśmy wszystkie mogły mieć zdrowe dzidzie kiedy chcemy, na tym świecie jest tyle innych problemów ja mam z pracą ciężko, z kasą, z mieszkaniem to jeszcze to mnie nie oszczędziło...
takie życie.
powodzenia przy staraniachMalina15, chruszczow lubią tę wiadomość
-
Truskaweczka83 a robiłaś jakieś badania? Czy wszystko gra... może masz jakieś hormony nie uregulowane.... stąd tyle lat starań... Ja dwa lata starań, dwie obumarłe ciąże. Robiłam badania związane z bezpłodnością, a teraz na przyczynę poronień...
Nadzieja umiera ostatnia....4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
hrynia wrote:Truskaweczka83 a robiłaś jakieś badania? Czy wszystko gra... może masz jakieś hormony nie uregulowane.... stąd tyle lat starań... Ja dwa lata starań, dwie obumarłe ciąże. Robiłam badania związane z bezpłodnością, a teraz na przyczynę poronień...
Nadzieja umiera ostatnia....
tak około 3 lata temu wszystkie hormony w odpowiednich dniach cyklu, mąż badanie nasienia-wszystko w normie, podstawowe badania też ok.
teraz zamówiłam mężowi androwit-od razu 3 opakowania, sobie kupię olej z wiesiołka, może żel con...tive zapomniałam dokładnie, sama nie wiem co jeszcze ale starania za około 3 miesiące, dopiero jestem po łyżeczkowaniu więc nie mam nawet @ jeszcze.
aż się boję, bo znów 4 lata czekać...
a w tym miesiącu w którym zaszłam w ciążę to nawet nie pamiętam żebyśmy "to" robili- to jest najlepsze, byłam bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczona!
mam same problemy... nawet mąż zaczął popijać po tym poronieniu-tak się cieszył z ciąży! sama nie wiem czy zaczynać nawet starania...
znów mnie depresja łapie!
A czy Tobie coś wyszło w związku z poronieniami? z badań?Malina15 lubi tę wiadomość
-
Truskaweczka83 wrote:tak około 3 lata temu wszystkie hormony w odpowiednich dniach cyklu, mąż badanie nasienia-wszystko w normie, podstawowe badania też ok.
teraz zamówiłam mężowi androwit-od razu 3 opakowania, sobie kupię olej z wiesiołka, może żel con...tive zapomniałam dokładnie, sama nie wiem co jeszcze ale starania za około 3 miesiące, dopiero jestem po łyżeczkowaniu więc nie mam nawet @ jeszcze.
aż się boję, bo znów 4 lata czekać...
a w tym miesiącu w którym zaszłam w ciążę to nawet nie pamiętam żebyśmy "to" robili- to jest najlepsze, byłam bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczona!
mam same problemy... nawet mąż zaczął popijać po tym poronieniu-tak się cieszył z ciąży! sama nie wiem czy zaczynać nawet starania...
znów mnie depresja łapie!
A czy Tobie coś wyszło w związku z poronieniami? z badań?
Ja właśnie żeby nie popaść w depresję to na własną rękę zaczęłam robić badania na przyczynę moich niepowodzeń, a wyczytałam, że parę z nich najlepiej zrobić jak najszybciej po poronieniu do ok. 6 tyg... Zabieg łyżeczkowania miałam 13 stycznia, a mój ginekolog kazał mi przyjść dopiero jak @ dostanę. Dla mnie to za długo. Jak robię jakieś badania mam poczucie, że coś z tym robię... Na razie mam tylko wynik na antykoagulant tocznia - stwierdzono, że nie wykryto. Czekam jeszcze na wyniki na zespół antyfosfolipidowy tj. przeciwciała antykardiolipinowe (IgG, IgM), przeciwciała przeciw jądrowe ANA oraz na przeciwciała przeciwko antygenom łożyska. Czas oczekiwania to nawet 30 dni. Chcę jeszcze załatwić skierowanie na badanie kariotypu oraz inne badania genetyczne.... Tylko od środy wracam do pracy to już nie będę miała czasu na myślenie i działanie ;p. Druga rzecz to, że pewnie już nie będzie terminów na NFZ, i znów prywatnie trzeba będzie robić!
Mój mąż na poprawę parametrów nasienia przyjmuje cynk oraz fertility support for Men. Mogę polecić bo znacząco poprawiły się plemniczki.
U nas niestety też zmagaliśmy się z innymi problemami tj. mąż nie miał pracy. Na szczęście już coś znalazł... Poronienie bardzo przeżył, bo wiem jak bardzo by chciał mieć dzidziusia...
4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
hrynia wrote:Ja właśnie żeby nie popaść w depresję to na własną rękę zaczęłam robić badania na przyczynę moich niepowodzeń, a wyczytałam, że parę z nich najlepiej zrobić jak najszybciej po poronieniu do ok. 6 tyg... Zabieg łyżeczkowania miałam 13 stycznia, a mój ginekolog kazał mi przyjść dopiero jak @ dostanę. Dla mnie to za długo. Jak robię jakieś badania mam poczucie, że coś z tym robię... Na razie mam tylko wynik na antykoagulant tocznia - stwierdzono, że nie wykryto. Czekam jeszcze na wyniki na zespół antyfosfolipidowy tj. przeciwciała antykardiolipinowe (IgG, IgM), przeciwciała przeciw jądrowe ANA oraz na przeciwciała przeciwko antygenom łożyska. Czas oczekiwania to nawet 30 dni. Chcę jeszcze załatwić skierowanie na badanie kariotypu oraz inne badania genetyczne.... Tylko od środy wracam do pracy to już nie będę miała czasu na myślenie i działanie ;p. Druga rzecz to, że pewnie już nie będzie terminów na NFZ, i znów prywatnie trzeba będzie robić!
Mój mąż na poprawę parametrów nasienia przyjmuje cynk oraz fertility support for Men. Mogę polecić bo znacząco poprawiły się plemniczki.
U nas niestety też zmagaliśmy się z innymi problemami tj. mąż nie miał pracy. Na szczęście już coś znalazł... Poronienie bardzo przeżył, bo wiem jak bardzo by chciał mieć dzidziusia...
rany te badania musiały kosztować majątek!
ja chodziłam prywatnie do lekarz w tym miesiącu wydałam 500zł na wizyty i badania "ciążowe" nie stać mnie już więcej na badania, zarabiamy z mężem najniższe krajowe-masakra u nas straszne bezrobocie, po studiach jako nauczycielka tyle zarabiam w prywatnej szkole, umowa do czerwca tylko, ferie i świeta nieplatne, poprostu już nie mam kasy. może szkoda, ale trudno. ja sama myśle, że wad genetycznych nie mamy bo mam zdrową córkę 12 letnią. ale napewno by mi nie zaszkodziły.
a z ciekawości czy mogę wiedzieć ile zapłaciłąś za te badania?
Malina15 lubi tę wiadomość
-
Truskaweczka83 wrote:rany te badania musiały kosztować majątek!
ja chodziłam prywatnie do lekarz w tym miesiącu wydałam 500zł na wizyty i badania "ciążowe" nie stać mnie już więcej na badania, zarabiamy z mężem najniższe krajowe-masakra u nas straszne bezrobocie, po studiach jako nauczycielka tyle zarabiam w prywatnej szkole, umowa do czerwca tylko, ferie i świeta nieplatne, poprostu już nie mam kasy. może szkoda, ale trudno. ja sama myśle, że wad genetycznych nie mamy bo mam zdrową córkę 12 letnią. ale napewno by mi nie zaszkodziły.
a z ciekawości czy mogę wiedzieć ile zapłaciłąś za te badania?
Na te badania wydałam 500zł. Moja mama mi pomogła finansowo bo też przeżywa te nasze straty. Dla mnie to też jest sporo kasy. Zarabiam podobnie jak ty... niestety polska rzeczywistość!
Dzisiaj dzwoniłam do Invicty i już muszę zbierać kasę na badania genetyczne ok. 1200zł. Niby NFZ refunduje te badania po drugim poronieniu ale zostałam wpisana na listę oczekujących... masakra to jest.4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
hrynia
dzięki za odpowiedź
faktycznie kasa spora!
gdybym choć po 2 tyś z mężem zarabiała to byłoby inaczej, mi też zawsze mama dopomaga, a genetyczne to bardzo drogie.
ja starania od września jak znajdę nową pracę zacznę, teraz się nie wyrobię, umowa do czerwca więc musiałabym ewentualnie być po 3 m-cu ciązy, a jak znam moje szczęście to nic z tego!
a nie mogę sobie pozwolić, żeby siedzieć w ciąży i potem macierżyński beż żadnych pieniędzy, wiadomo ciąża kosztuje, a dzieciątko jeszcze więcej, a z brzusiem to nikt mnie do pracy nie przyjmie. Faktycznie polska rzeczywistośc zabija!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 18:25
Malina15 lubi tę wiadomość
-