Poronienie po długich staraniach się o dzidzię
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam dziewczyny! Zastanawiam się czy któraś z Was zaszła w ciążę po poronieniu jeśli wcześniej miała problem żeby w nią zajść? Ja o ciąże starałam się ponad rok czasu. Mam niedrożny jeden jajowód, choruję na tarczycę oraz wyszedł nieprawidłowy test po stosunku (nie było plemników w śluzie), pomimo tego zaszłam w ciążę - co było cudem. Poroniłam w 10tc. Jestem załamana i straciłam wszelką wiarę, że kiedyś będzie dobrze...4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
nick nieaktualny
-
Na przełomie listopada i grudnia straciłam moje Maleństwo, na które czekaliśmy dwa lata. W tej chwili mamy szlaban na starania ze względu na leki, które mi podano przy okazji poronienia. Wierzę, że latem wróci nadzieja i tym razem z nami zostanie na zawsze.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
nick nieaktualny
-
Witam dziewczyny.Mam już syna,który ma 9 lat.w drugą ciążę zaszłam po 3 latach prób,gdy już straciłam nadzieję.
Jednak nie skończyła się ona szczęśliwie.Córeczka zmarła we mnie w 35tc.16.12.2013.To był szok.Pani dr do której chodzę powiedziała,żeby jak najszybciej starać się o następne maleństwo,tak tez chcemy zrobić,teraz 07.03 lecę do męża(pracuje w Norwegii),będziemy się starać znowu,na początku miałam obawy,czy to w porządku co do zmarłej córeczki,że chce ją szybko zastąpić,jednak dużo osób mówi,żebym tak nie myślała.Zobaczymy co z tego będzie.Współczuje Wam wszystkim dziewczyny oraz życzę wszystkiego dobrego,powodzenia w staraniach i dużo,dużo siły. -
hej ewcia21k.... coś strasznego Cię spotkało - stracić tak późno dziecko to już w ogóle nie mogę sobie wyobrazić jak się można czuć, jak dla mnie strata w 10t była nie do uwierzenia i ogromny ból. Ale tak jak Ty ja również chcę zacząć szybko starania o następny cud. My wszystkie tutaj dziewczyny musimy mięć wiarę i dużo sił.
ewcia21k lubi tę wiadomość
4 lata starań, 2 poronienia (14-02-2014,12-01-2015), MTHFR, Niedrożny jajowód, Niedoczynność tarczycy, Komórki NK
-
Mi moja dr mówi,żeby jak najszybciej się starać,bo jak się zablokuje to koniec.
Zobaczymy jaki będzie wynik testu po powrocie od męża.
Cały czas proszę moją Madzię,żeby wyprosiła dla mnie u Boga dzieciątko.
Nie możemy się poddawać!Nasze Aniołki nie mogą nas oglądać ciągle płaczące i nieszczęśliwe.
Bardzo ciężko jest mi z moją stratą,ale ciężko też czytać,ze tylu dziewczynom się to przytrafia.
Coś dużo tych Aniołeczków potrzeba tam na górze Za dużo -
Ja niestety też straciłam dziecko
To był 12 tc, dowiedziałam się na badaniu usg.
Sporo czytam, nabieram nadziei, że będzie dobrze, chociaż trochę się boję, bo nie wiem, dlaczego tak się stało.
Lekarze zwykle zalecają poczekać ok. trzech cykli. Przez ten czas chcę się jak najlepiej przygotować - badania, właściwe odżywianie, sport (z umiarem).
Fora też pomagają pozbierać się psychicznie i poczuć, że nie jest się samemu.gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ewcia, dziękuję za słowa wsparcia. Wiem, że nie wolno się poddawać. Chociaż jak się samemu jest w takiej sytuacji to bywa trudne... Ale wsparcie innych osób okazuje się niezwykle cenne.
Życzę Ci wytrwałości i miłej niespodzianki od losuewcia21k lubi tę wiadomość
-
my w pierwszą ciążę zaszliśmy po ponad 2 latach starań jednak zbyt szybko się ciąża zakończyła ale dla mnie już od pojawienia się II kresek na teście to było Nasze Dziecko..wkurzały mnie słowa "nie łam się przecież tam jeszcze nic nie było" eh...po poronieniu samoistnym brałam 3 cykle anty..obecnie zaczęliśmy 5cs pp a ogólnie walczymy już ponad 3,5 roku i z dnia na dzień coraz mniej wierzę w to, że się uda..i czasem wolałabym wgl. nie być w tej straconej ciąży bo chyba byłoby mi łatwiej z myślą, że nie mogę zajść niż z tą myślą, że raz się udało a drugiego może już nie być....pozdrawiam.
-
my walczymy trzeci rok... straciłam ciążę w 8tc. ciąża była z in vitro, mam zaawansowaną endometriozę i naturalne poczęcie nie jest dla mnie możliwe.
niestety nie oczyścilo się samo, jestem po dwóch zabiegach, bo ciągle coś nie tak jest... czekamy na pierwszy okres i pojedziemy na kontrolę do naszej kliniki i ...dowiemy się czy jeszcze możemy probować... -
Ja poronilam po 1,5 roku staran. Teraz leci mi 5 cykl i dalej nic. Podobno jestesmy zdrowi ale juz przestaje w to wierzyc...
Moja mama miala wiele poronien i urodzila mnie po 5 latach staran, potem juz jej sie 2x nie udalo. Boje sie ze to rodzinne...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2014, 05:35
-
U mnie też prawie 3 lata starań zakończone poronieniem w 10tc. Na początku starań trochę bagatelizowaliśmy brak ciąży, po jakimś czasie poszłam do lekarza, ale jeszcze się nie niepokoiłam. Diagnoza: niedoczynność tarczycy i hiperprolaktynemia.
Szybko zostały wyregulowane, ale w dalszym ciągu nic, kolejne badania i moje i męża, nic nie zostało wykryte... mieliśmy zamiar w czerwcu podchodzić do inseminacji i robiłam tradycyjne badania (przy okazji bhcg).
Okazało się, że jestem w ciąży. Było mnóstwo radości, pierwsze USG super, serduszko biło, czułam się rewelacyjnie, tylko kilka dni plamiłam, ale poszłam do szpitala, tam też wszystko ok. Na następnym USG w 10tc okazało się, że zarodek obumarł ok. 8tc...
Teraz mam trzy cykle odpoczynku i od nowa starania, mam tylko nadzieję, że na kolejną dzidzię nie będziemy musieli czekać kolejnych 3 lat... -
Witaj Bombelku,
strasznie mi przykro nie wiem czemu tak się dzieje, ale nie poddawaj się. Odpocznij trochę, porób badania, jeśli masz taką możliwość wyjedź na kilka dni, żeby się oderwać. Daj sobie trochę czasu, w końcu musi się udać. Na pewno będzie lepiej... Wspieram Cię mocno...