Zaczynamy znowu starania
-
WIADOMOŚĆ
-
s1985 wrote:Ja z moim tez nie rozmawiamy o stratach
HejJa nie poradziłabym sobie bez rozmowy, potrzebuje tego, ale na szczęście moj Mąż też - mówiomy o nich nawet w radosnych chwilach - "Nasze Aniołki na pewno mają się wspaniale w niebie, niedługo będziemy mieć je z powrotem."
Kochane! - Wczoraj właśnie spotkałam całą rodzinę na weselu - moi rodzice wygadali wszystko, więc nie obeszło się bez rozmów, ale nie bolało mnie to tylko ciągle słysze od rodziny, że mam się pozbyć moich psów, że to przez nie może się tak dziać, bo niby jakaś ciocia tak miała, pozbyła się psa z domu i wszystko było już dobrze.
Ja podchodze do tego sceptycznie, ale może Wy macie jakies doswiadczenie w tej sprawie? Ja nie wyobrażam pozbyć się moich psów, to część mojego życia, bardzo ważna część. To wręcz moje uzależenienie. Kiedyś je całowałam, spaliśmy w nimi, były wszędzie, teraz ograniczyłam te kontakty - nie całuje, do łózka juz nie wchodza, spia w osobnym pokoju, ale to gadanie ze koniecznie trzeba sie ich pozbyc... Ja nie mam juz na to siły, zrobiłabym wszystko zeby miec Bąbelka i zrobie - ale nie chce nawet myslec ze to mogloby byc konieczne.Co Wy na to?
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
nick nieaktualnyEdzia1993 wrote:Hej
Ja nie poradziłabym sobie bez rozmowy, potrzebuje tego, ale na szczęście moj Mąż też - mówiomy o nich nawet w radosnych chwilach - "Nasze Aniołki na pewno mają się wspaniale w niebie, niedługo będziemy mieć je z powrotem."
Kochane! - Wczoraj właśnie spotkałam całą rodzinę na weselu - moi rodzice wygadali wszystko, więc nie obeszło się bez rozmów, ale nie bolało mnie to tylko ciągle słysze od rodziny, że mam się pozbyć moich psów, że to przez nie może się tak dziać, bo niby jakaś ciocia tak miała, pozbyła się psa z domu i wszystko było już dobrze.
Ja podchodze do tego sceptycznie, ale może Wy macie jakies doswiadczenie w tej sprawie? Ja nie wyobrażam pozbyć się moich psów, to część mojego życia, bardzo ważna część. To wręcz moje uzależenienie. Kiedyś je całowałam, spaliśmy w nimi, były wszędzie, teraz ograniczyłam te kontakty - nie całuje, do łózka juz nie wchodza, spia w osobnym pokoju, ale to gadanie ze koniecznie trzeba sie ich pozbyc... Ja nie mam juz na to siły, zrobiłabym wszystko zeby miec Bąbelka i zrobie - ale nie chce nawet myslec ze to mogloby byc konieczne.Co Wy na to?
Muzę ci napisać, że niefajnie, ze twoi rodzice o tym mówią dookoła...przecież to nie ich sprawa
Co do psów..pierwsze słyszę...głupie rady ludzi...wyrzuć psa, kup paprotkę, nie schylaj się to nie poronisz..... bzdura!!!! -
SusannaDean wrote:Muzę ci napisać, że niefajnie, ze twoi rodzice o tym mówią dookoła...przecież to nie ich sprawa
Co do psów..pierwsze słyszę...głupie rady ludzi...wyrzuć psa, kup paprotkę, nie schylaj się to nie poronisz..... bzdura!!!!
Wiem, nie powinni, ale też wiem ze z ich strony nie bylo to nic ze złej strony, pp prostu z radości pochwalili sie kolejnym wnukiem, ale... noPsów nigdy nie wyrzuce, to dla mnie rodzina tylko przez to ze tyle osob dookola tak mi mowi zaczelam czuc sie winna ze moze przesadzac z czulosciami w stosunku do nich. Myslalam zeby na ten okres dac je moim rodzicom przy ktorych mialyby sie dobrze a potem wziąć, ale to byloby dla mnir bardzo smutne
ciesze sie ze je zobacze jak wracam do domu i pedze do nich, oczywiscie zaraz po mężu najpierw tule męża
SusannaDean lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia psy nie sa winne niczemu, jak ludzie nie wiedza co gadac to mowia bzdury:( ja mam dwa koty, tez cos słyszałam o oddaniu...nie ma szans! no chyba ze dziecko będzie miało alergie nie do opanowania ale to już ostatecznosc
Edzia1993 lubi tę wiadomość
Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Justa87 wrote:Edzia psy nie sa winne niczemu, jak ludzie nie wiedza co gadac to mowia bzdury:( ja mam dwa koty, tez cos słyszałam o oddaniu...nie ma szans! no chyba ze dziecko będzie miało alergie nie do opanowania ale to już ostatecznosc
)) nie ukrywam ze to chcialam uslyszec
s1985 lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edziu, bzdura jak mało która z tymi psami. My też mamy psa i też nam mówili, że mamy się go pozbyć, bo poronienie bo alergie, bo dziecko... Jeśli nie jesteś uczulona na psa, to nie ma najmniejszego powodu, żeby go gdziekolwiek oddawać. Moja psina była niezawodnym pocieszycielem w najgorszych chwilach
Edzia1993 lubi tę wiadomość
-
Otóż to, ja też mam psa, który do tej pory co noc zakrada się do mnie do łóżka i albo wtula się w plecy i grzeje albo przytula głowę do brzuszka
Tak jak mówisz Edzia - pies czy kot to członek rodziny. Ja też nie wyobrażam sobie życia bez swojego psiakaEdzia1993 lubi tę wiadomość
Kochać Cię było łatwo, zapomnieć niemożliwe...
Mateuszek 26tc [*]
Maleństwo 6/9tc [*]
Michaś moja miłość -
Aga22 wrote:O tych psach to bujda!
Dziewczyny co na bezsenność jutro mam ciężki dzień wizyta o 12 u hematologa i zapadnie decyzja czy dostanę skierowanie do szpitala na żelazo dozylne tak się boje..2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
Aga - będzie ok, nie stresuj się, lepsze to żelazo niż anemia wierz mi. Przez ciężką anemię będziesz miała cholernie ciężko dojść do siebie po porodzie, więc żelazo w obecnej sytuacji to wybawienie dla ciebie. I koniecznie zapytaj się o ten Acard, ale moim zdaniem powinni ci go odstawić.
Nie wiem nigdy czy się śmiać czy płakać, jakie niektórzy mają pomysły, czemu się nie udaje. Że przez zwierzęta albo przez zabobony jakieś. Ale ludzie jak nie mają czegoś mądrego do powiedzenia to tak mówią bądź jakoś próbują sobie tłumaczyć stratę czy choroby (jeśli o zabobony bardziej chodzi).
A do mnie w tej ciąży kocica tak niemożliwie się tuliła na początku, sporo leżałam na początku bo jak cokolwiek spacer dłuższy czy wypad do miasta to plamienia były, przyłaziła i leżała ze mną z pół dnia nawetMamy ją 2 lata, w zeszłym roku w żadnej ciąży do mnie nie przychodziła
Także śmiejąc się trochę pomyślałam sobie, że będzie ok
Skoro ona tak się tuli
Edzia1993 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny.!
Jutro idę na betę ponieważ w weekend moim oczom ukazały się dwie kreski..
Bardzo się cieszę, ale jeszcze bardziej się boję. Mam zamiar zbadać betę, poziom wit b6, poziom wit D ( tych witamin nie badałam jeszcze, a od niedawna je suplementuję), glukozę i insulinę. Polecacie coś jeszcze na początek?
Mąż od soboty robi mi zastrzyki. Czy was też tak piecze to miejsce jakiś czas po zastrzyku? Biorę tez duphaston 2x1 i acard, wit D, b12,b6 metylowane i kwas metylowany. Czuję się jak stara babcia jak podchodzę do tej mojej apteczki.. Do lekarza chcę się umówić w przyszłym tyg.. plan działania omówiliśmy już dawno, a chciałabym żeby było już serduszko jak pójdę..
No i pozostaje mi się tylko modlić..
P.S. za tydzień mam wizytę u genetyka, bo przyszły moje wyniki protfombiny i V leiden.
Badałam białko C i S. Białko C - 95,2% NORMA 70-14. więc chyba ok? na białko S czekam już ponad 2 tyg..Monika1357, Edzia1993, Genshirin, Mamaokruszka, asia-bez lubią tę wiadomość
2 Aniołki [*] 05.06.2016r., 17.11.2016r.
MTHFR, Vleiden, IO, ANA2,ANA3
-
ana167 nigdy ich nie wyrzucę - tylko tak mnie nastraszyli - wujkowie, teściowie, moi rodzice - że zaczęłam rozmyślać czy na czas ciąży - jak już nam się uda - nie dać ich do rodziców aby potem je odebrać, ale tak jak dziewczyny piszecie - kiedy płakałam było mi łatwiej że mogłam przytulić się do swoich kochanych psów, że były, że nie siedziałam sama w pokoju kiedy mąż był w pracy, że musiałam wyjść na zewnątrz a nie zamknąć się w czterech ścianach. Oddanie ich nawet na te pare miesięcy byłoby dla mnie czymś naprawdę strasznym. Moja jedna psina liczy już sobie siedem lat - przywiązania nie da się opisać. Zresztą one czują kiedy coś jest nie tak i po prostu są. Mam tylko problem z obrożą zakupuje im od lat obrożę "foresto" a czytałam że wtedy psiaków nie można wpuszczać do łóżka i z nimi spać - i zastanawiam się czy moge je przytulać do buzi jak to robie do tej pory, czy może trzeba obroże ściągnąć i zakrapiać psy?
ana167 lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Stokrotka gratuluje dwoch kreseczek i zycze zeby tym razem bylo wszystko spokojnie i tak jak sobie zaplanujesz.
Edzia tak jak dziewczyny pisza psy nie maja nic do poronienie. Jak jest jakas wada to jedynie leki, a czy bedzie pies w domu czy nie to.noc nie zmieni. Ludzie sa nie normalni. Ja tez po poronieniu doszukiwalam sie przyczyny i bylam strasznie tym przygnebiona. Po prostu tak mialo byc.
Gdyby tak bylo jak ludzie mowia to bym musiala sie meza pozbyc bo mam po nim pelno sprzatania. Tak z perspektywy czasu sobie mysle, ze po poronieniu bylam okropna matka. Skupilam sie na sobie, a zaniedbywalam to co mam. To jest straszny czas w zyciu kobiety.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
Monika1357 wrote:Stokrotka gratuluje dwoch kreseczek i zycze zeby tym razem bylo wszystko spokojnie i tak jak sobie zaplanujesz.
Edzia tak jak dziewczyny pisza psy nie maja nic do poronienie. Jak jest jakas wada to jedynie leki, a czy bedzie pies w domu czy nie to.noc nie zmieni. Ludzie sa nie normalni. Ja tez po poronieniu doszukiwalam sie przyczyny i bylam strasznie tym przygnebiona. Po prostu tak mialo byc.
Gdyby tak bylo jak ludzie mowia to bym musiala sie meza pozbyc bo mam po nim pelno sprzatania. Tak z perspektywy czasu sobie mysle, ze po poronieniu bylam okropna matka. Skupilam sie na sobie, a zaniedbywalam to co mam. To jest straszny czas w zyciu kobiety.
Podzielam Twoje zdanie. Ja powtarzałam sobie w głowie, że mojemu Mężowi też jest ciężko nie skupiaj się jedynie na sobie, chyba dlatego potrafił się mną tak pięknie zająć, ponieważ przy pierwszym poronieniu widziałam czubek swojego nosa na samym początku. Potrzeba czasu.
Teraz widzę i dobre strony - doceniam 1000 razy mocniej, kocham mądrzej i widze na ile mało istotnych rzeczy zwracałam uwagę...Monika1357 lubi tę wiadomość
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Dziewczyny, poratujcie
w czwartek rano staraliśmy się Mężem, pod wieczór miałam wizytę u gina, który nie widział pęcherzyka dominującego, więc nie wiem czy już było po owulacji? Bo owulacji spodziewałam się właśnie na piątek/sobotę. Ale dzisiaj poczułam jakoś mokro i ból w podbrzuszu, więc poszłam do łazienki. I mam małe plamienie, zabarwione krwią i taka nitka krwi przy każdym podcieraniu
co to może być? Mam co jakiś czas ukłucia i ból w podbrzuszu. Ja już się boję
mimo, że mam wrażenie, że w tym cyklu staraliśmy się nie wtedy, kiedy trzeba.
luty 2016cb
luty 2017cb
sierpień 2017cb
sierpień 2018cb
wrzesień 2020cp - usunięty prawy jajowód
Grudzień 2021 zaczynamy IVF
27.01.2021 Transfer przebadanego zarodka 5.1.1
7dpt - beta 0.6 ;(
Endometrium polipowate
Mutacja pai-1 4g heterozygota
od lutego 2020 - dieta bezglutenowa -
Stokrotko - gratulacje
Hmmm nie wie co do badań, może tsh i ft4? Tak, chwile po zastrzyku szczypie jak lek sie rozchodzi, ale nie jakoś mocno
masz zdjęcie testu?
lubię oglądać II
Miczelina - może schował sie pęcherzyk? Czasem lekarz nic nie widzi a owu będzie, pęcherzyk może też rosnąć nawet ponad 2mm na dobę, więc może urosnąć jeszcze. Może coś przy stosunku sie podrażniło i stąd plamienie? Jeśli jesteś przed owu to możesz mieć niedobór estrogenów, tak mi lekarz tłumaczył, że przedłużający się okres czy plamienia przed owu związane są ze zbyt niskim poziomem estrogenów.Stokrotka0312 lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline, ale ja już raczej jestem po owulacji. I dlatego mnie dziwią te bóle i te plamienia. Wyniki niby też miałam dobre. Już mam nerwy na to wszystko
luty 2016cb
luty 2017cb
sierpień 2017cb
sierpień 2018cb
wrzesień 2020cp - usunięty prawy jajowód
Grudzień 2021 zaczynamy IVF
27.01.2021 Transfer przebadanego zarodka 5.1.1
7dpt - beta 0.6 ;(
Endometrium polipowate
Mutacja pai-1 4g heterozygota
od lutego 2020 - dieta bezglutenowa -
Aaaaa ja przeczytałam, że dopiero ma być
no może ty być plamienie okołoowulacyjne w takim razie. Choć mi w cyklu przed ciążą w 4dpo jakos jak myślałam miałam ból jak przy @ tylko lekki pół dnia i plamienie różowe. Ale ciąży ani śladu wtedy. Wiec to pewnie plamienie związane z owu u ciebie, bo na co innego za wcześnie, no chyba, że owu była w piątek rano lub czwartek wieczorem to może może.
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016