Życie po stracie.
-
WIADOMOŚĆ
-
Marzyłam o tym żeby zostać mama. Udało się, kiedy zobaczyłam 2 kreski na teście bylam najszczęśliwsza na świecie. Nie tylko ja, mój mąż również. Chcielismy powiedzieć każdemu o szczęściu które nas spotkało. Bardzo bałam się o dziecko, jednak od lekarzy slyszalam ciągle że wszystko rozwija się prawidłowo. W 6 tygodniu slyszalam bicie małego serduszka. W 8 tygodniu podzieliśmy się wiadomością z najbliższą rodzina. Zaplanowaliśmy już wszystko... W 10 tygodniu, dokładnie 13.06.2023 podczas rutynowego usg, usłyszeliśmy że serduszko nie bije i ciaza się nie rozwija. Nasze serca pękły, wylałam morze łez, nadal je wylewam. Jestem już po poronieniu wywołanym przez tabletki. Jestem mama, w innym wymiarze niż to zaplanowałam. Nigdy nie przytulę mojego Maleństwa, nie usłyszę jego głosu, nie zobaczę twarzy. Czuję wielka pustkę, poczucie beznadzieji. Codziennie rano wstaję, uświadamiam sobie ze to wszystko się dzieje i zaczynam ten koszmar od nowa.
Nadal marze o kolejnym dziecku, ale bardzo się boję. Miałam rozmowę z psychologiem w szpitalu. Lekarze mowia, ze kolejne starania moge zacząć w kolejnym cyklu. Dzisiaj na myśl o kolejnej ciazy czuje lęk, ogromny lęk. Mój mąż o tym wie i wspiera mnie bardzo. Boję się że stracę również kolejne dziecko. Boję się że nie będę potrafiła cieszyć się kolejna ciaza. Z drugiej strony mamy też z mężem silna potrzebę posiadania rodzeństwa dla naszego Aniołka. O nim nie zapomnimy nigdy...
Staram się wierzyć w statystkę która mówi, że większość kolejnych ciąż zostaje donoszona. Również u bliskich znam takie sytuacje.
Jak wyglądało to u was? Jak udało wam sie przez to wszystko przejsc? Jak szybko rozpoczęliście starania? Miałyście podobne lęki, czy to minęło?💔 06/23 Aniołek- 10 tydz.
💔12/23 cb -
Potrzeba dużo czasu. Ze stratą trzeba się pogodzić, żeby móc ruszyć dalej. Dopóki nie czujesz się na siłach, nie planuj kolejnej ciąży. Najważniejsza jesteś Ty.
Powiedz coś więcej o sobie. Ile masz lat, ile staraliście się o ciążę? Planujesz robić jakieś badania po poronieniu? Zrobiłaś badania histopatologiczne zarodka?
Ja po 6 latach starań zaszłam niespodzianie w ciążę. Poroniłam w 8 tyg, ale wiedziałam, że tak będzie, bo ciąża od początku wolniej się rozwijała. Od razu byłam gotowa na starania o kolejne dziecko. Mimo lepszych wyników cały czas się nie udaje i uderzam w immunologię. Czekam na test na kiry, a w przyszłym tygodniu jadę zrobić kolejne badania.03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Przykro mi z powodu Twojej straty.
Mam nadzieje ze juz niedlugo zobaczysz upragnione 2 kreski ❤️
Mam 28 lat. Patrząc obiektywnie na nasze starania to trwaly krótko, około 4 miesięcy.
Materiał na badania hispatologiczne zabezpieczyl szpital. Pobrano mi też kilka probówek krwii, jednak w ogromnym stresie nie wpadłam na to żeby zapytać na jakie badania, sama lekarka powiedziala tylko o grupie krwii. Wg wypisu powinnam zostać telefonicznie powiadomiona o wynikach, więc na to wszystko nadal czekam. Po poronieniu mialam robione ponowne usg- w sobotę, na tamten moment nie wszystko sie oczyściło
W wtorek będę mieć ponowne badanie. Mój lekarz prowadzący od początku mówił że po pierwszym poronieniu nie wykonuje się żadnych badań, zalecił tylko badanie histopatologiczne. Mam zamiar porozmawiać z nim ponownie na ten temat, bo sama nawet nie wiem czego i gdzie szukać.
Jeśli chodzi o gotowość na kolejne dziecko, to z jednej strony czuje wielkie pragnienie, a z drugiej ból i strach. Wiec na pewno musimy dać sobie jeszcze troche czasu.
Butterfly23 lubi tę wiadomość
💔 06/23 Aniołek- 10 tydz.
💔12/23 cb -
Albo faktycznie uznasz to za statystykę, albo będziesz robić badania na własną rękę. To prawda, po pierwszym poronieniu nie dostaje się żadnych skierowań.
Najważniejsze żebyś doszła do siebie ❤️Ania.x lubi tę wiadomość
03.2023💔 8tc 👼
01.2025🔜 ivf -
Jeśli jesteś po stratach lub strasz się o poczęcie takie spotkanie może być dla Ciebie wsparciem w tym procesie.
Spotkanie autorskie z Justyna Rychlewska Suska, autorka książki, Dar życia i koc kreacji”
Spotkanie odbędzie się 18.11.2023 o godz 10:00 w IKI CASA w Krakowie. wstęp wolny, ale obowiązują zapisy. po więcej informacji IG @iki_casa
Gorąco Was dziewczyny zachęcam i zapraszam! -
Ania.x wrote:Marzyłam o tym żeby zostać mama. Udało się, kiedy zobaczyłam 2 kreski na teście bylam najszczęśliwsza na świecie. Nie tylko ja, mój mąż również. Chcielismy powiedzieć każdemu o szczęściu które nas spotkało. Bardzo bałam się o dziecko, jednak od lekarzy slyszalam ciągle że wszystko rozwija się prawidłowo. W 6 tygodniu slyszalam bicie małego serduszka. W 8 tygodniu podzieliśmy się wiadomością z najbliższą rodzina. Zaplanowaliśmy już wszystko... W 10 tygodniu, dokładnie 13.06.2023 podczas rutynowego usg, usłyszeliśmy że serduszko nie bije i ciaza się nie rozwija. Nasze serca pękły, wylałam morze łez, nadal je wylewam. Jestem już po poronieniu wywołanym przez tabletki. Jestem mama, w innym wymiarze niż to zaplanowałam. Nigdy nie przytulę mojego Maleństwa, nie usłyszę jego głosu, nie zobaczę twarzy. Czuję wielka pustkę, poczucie beznadzieji. Codziennie rano wstaję, uświadamiam sobie ze to wszystko się dzieje i zaczynam ten koszmar od nowa.
Nadal marze o kolejnym dziecku, ale bardzo się boję. Miałam rozmowę z psychologiem w szpitalu. Lekarze mowia, ze kolejne starania moge zacząć w kolejnym cyklu. Dzisiaj na myśl o kolejnej ciazy czuje lęk, ogromny lęk. Mój mąż o tym wie i wspiera mnie bardzo. Boję się że stracę również kolejne dziecko. Boję się że nie będę potrafiła cieszyć się kolejna ciaza. Z drugiej strony mamy też z mężem silna potrzebę posiadania rodzeństwa dla naszego Aniołka. O nim nie zapomnimy nigdy...
Staram się wierzyć w statystkę która mówi, że większość kolejnych ciąż zostaje donoszona. Również u bliskich znam takie sytuacje.
Jak wyglądało to u was? Jak udało wam sie przez to wszystko przejsc? Jak szybko rozpoczęliście starania? Miałyście podobne lęki, czy to minęło?
Hej, pierwszą ciążę poroniłam w styczniu. Staraliśmy się 8 miesięcy. Bardzo przeżyłam stratę, u mnie najlepszym lekarstwem była druga ciąża - niestety również poroniona 16.06.. my robimy teraz badania, niestety póki co bez rezultatu. Podobno poronienia zdarzają się często, ale jeśli będziesz spokojniejsza możesz wykonać podstawowe badania - trombofilia, tarczyca, kariotypy, badanie nasienia.Ania.x lubi tę wiadomość
-
Okropnie Ci współczuję. 😔 To jest straszne uczucie, nam zajęło 17miesiecy zanim zobaczyłam dwie kreski, mega szczęście. W 8 tygodniu ciąży serduszko biło, w 12dowiedzialam się że na 9 zatrzymalo się. Okropny ból, zanim trafiłam do szpitala całe 5 dni przepłakałam, i dzień i noc. Trafiłam do szpitala i już wtedy wiedziałam że chce walczyć o kolejne dzieciątko, gin powiedział że tak się zdarza że to pierwsze poronienie i żadnych badań. Więc w dniu wyjścia ze szpitala zapisałam się do innego lekarza który zlecił badania. I tak po wielu badaniach, operacji ujrzałam wymarzone dwie kreski. Aktualnie leci 20tc, strach o malenstwo jest okropny, fakt z każdym dniem i tygodniem maleje, obecnie staram się już myśleć pozytywnie. ❤️ Wierzę z całych sił że będzie dane mi go przytulić. ❤️✊ Daj sobie czas, spędzajcie razem dużo czasu, zróbcie coś co sprawi wam odrobine przyjemności. Pomimo że o mojej córeczęce nie zapomnę nigdy, to nie mogę się doczekać kiedy wezmę synka na ręce. ❤️
Ania.x lubi tę wiadomość
Ja 30 on 35.❤️❤️
1ciaza-7.2022-10.2022/9tc/12tc Nadia💔👼
28.07.2023- ⏸️ bhcg-59.80🌈✊
31.07.2023- bhcg-409.30.✊
03.08.2023-USG-0,54cm pęcherzyk🤞4tc+2
08.08.2023-bhcg-9931.2 😍😍✊✊
17.08.2023- kropek 0,56cm. 😍😍🤞🤞 6tc+2
31.08.2023 kropek 1,76cm 8tc+2. 🤞❤️
21.09.2023 kropek 5cm 11+5 💙
12.10.23 99g ludka niskie rysyka. ✊💙💙
7.11.23- 230g chłopca 💙💙
28.11.23-380g zdrowego chłopca.💙🩵 połówkowe
4.12.23 440g🩵💙
4.01.24 820g 💙🩵
25.01.24 1225g- trzecie prenatalne, zdrowy chłopiec.💙🩵
01.02.24 1420g. 🥰💙
22.02.24 1830g. 👶💙🩵
07.03.24 2350g. 👶🩵
21.03.24 2960g. 👶💙
09.04.24 3420g mojego 🌈 cudu na świecie. 🥰
-
Ania bardzo mi przykro i domyślam się co możesz czuć. To normalne, strata ciąży jest okropnym doświadczeniem. Też bardzo bałam się kolejnej ciąży. Jak w nią zaszłam po 3 miesiącach, to był jeden wielki strach. Tą ciążę też niestety poroniłam, dopiero kolejna się udała. W niej nie czułam już aż takiego lęku i liczyłam się z tym, że może się również szybko skończyć.
Osobiście polecam najpierw przygotować się psychicznie a dopiero potem starać się o kolejne dziecko, jak już będziesz gotowa. Wiem, że to niepopularna opinia, wiele osób poleca szybko zajść, żeby zgasić ten ból ale wg mnie to nie jest rozwiązanie. To co nieprzezyte, nieprzepracowane i tak kiedyś da o sobie znać a głęboki stres nie wpływa dobrze na ciążę.
Daj sobie chwilę i jak będziesz gotowa to poczujesz, że to już. Niektóre osoby są gotowe od razu w następnym cyklu, inne po roku. Nie da się tego przewidzieć ani przyspieszyć.
Jeśli chodzi o diagnostykę, to po 1 poronieniu można wykonać tylko podstawową albo wcale, to zależy od podejścia. Czy poczujesz się bezpieczniej mając część lub wszystko przebadane, czy wierzysz, że to jednorazowa sprawa i idziesz dalej. Problem w tym, że pełna diagnostyka poronień to kilkanaście tysięcy zł, chyba, że ktoś próbuje na nfz, ale to bardzo długo trwa.
Trzymaj się 🍀Ania.x lubi tę wiadomość
2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Ania, terapia to bardzo dobry pomysł... Ja po tym jak straciłam mała w 27tc to chciałam być w ciąży już, natychmiast... udało się po 13 miesiącach i łatwo nie było, wiem, że nie przepracowałam wszystkiego... więc wiem, że serce matki chce natychmiast, ale na pewno jak będziesz gotowa to się uda...
Ania.x lubi tę wiadomość
27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.2021 - start IVF
23.12.21 - transfer blastki ❄️4AA
29.12 - 6dpt - beta 39.40 mlU/ml
18.01 - 26dpt - 6+1 CRL 0.55cm i bijące serduszko 😍
01.03 - 12+1 I prenatalne 7.5cm chłopca 💙
21.04 - 19+3 - II prenatalne - 330g 💙
06.07 - 30+2 - III 25.08 - 1810g 💙
25.08 - 37+3 - 3220g i 54cm cudu jest juz ze mną
...
_ _ _ _
03.24 - wracamy po rodzeństwo
04.06 FET ❄️3AA 🙏🙏
09.06 - 5dpt. - ⏸️
06.07 - 7+2 💔
_ _ _ _
04.09 prog 41.8; 2dpt 18.4
05.09 - FET ostatniej szansy ❄️4AB
4dpt - ⏸️; beta 59.8🤯; prog 28.5
11.09 - 6dpt 80.4 💔 7dpt 79.8; 9dpt 98 🤯
___________
II IVF??????? 🤯😭🤯 -
Krysia1411 wrote:Ania, terapia to bardzo dobry pomysł... Ja po tym jak straciłam mała w 27tc to chciałam być w ciąży już, natychmiast... udało się po 13 miesiącach i łatwo nie było, wiem, że nie przepracowałam wszystkiego... więc wiem, że serce matki chce natychmiast, ale na pewno jak będziesz gotowa to się uda...💔 06/23 Aniołek- 10 tydz.
💔12/23 cb -
Cześć.
Rok temu podjęliśmy decyzję. Chcemy mieć kolejne dziecko. Do tej pory wszystko było w porządku, ciąże bezproblemowe, zakończone słodkim różowym bobasem. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Odstawiliśmy używki, zadbaliśmy o siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. I w końcu się udało. Końcem wrześnis ujrzeliśmy dwie kreski 😁 radość nie trwała jednak długo 😢 równy miesiąc. Na USG dziecko jest za małe, serduszko nie bije. No ale we wcześniejszych też późno zaczynało bić. Na pewno wszystko jest ok. Nie jest. Beta jest spadkowa 😭 wizyta u innego lekarza nie dała zmiany. Zarodek nie rośnie, serce nie bije. Poronienie zatrzymane. 😭 Czekałam w domu 2 tygodnie. Ale nic się nie działo. Pojechałam do szpitala. Bardziej z poczucia obowiązku niż ze strachu o siebie. Bo przecież mam już dzieci, muszę o nie zadbać. Choć nie chciałam wcale żyć. Dostałam tabletkę, ale nie oczyściłam się cała. Musiałam iść na zabieg. Pobyt w szpitalu to największa trauma jaką przeżyłam. Ten ból, to co widziały moje oczy... Nie da się tego zapomnieć. To zostanie ze mną na zawsze. Wyrzuty sumienia... Nieważne że dziecko nie żyło, że jego serduszko nigdy nie zabiło. To ja podpisałam zgodę na zabieg. Pozwoliłam na wydarcie tego dziecka ze mnie siłą. Podpisałam dokumenty jakbym podpisała wyrok. A świat się nie zatrzymał. Biegnie dalej. Opieka nad dziećmi, dom... Strach przed powrotem do pracy... Mój świat się rozpadł. Nie wiem czy potrafię dalej żyć. Nie ma już mnie. To tylko powłoka, skorupa, w której się znajduje. Mechaniczne wypełnianie obowiązków... Wewnętrznie jestem całkowicie pusta. Żyje bo ktoś mnie potrzebuje, ale nie widzę sensu istnienia. Boli. Bardzo boli. Miało być tak pięknie. Już nigdy nie będzie. Jutro mam urodziny. Mieliśmy się cieszyć i wszystkim powiedzieć, bo akurat kończył by się 1 trymestr. Ale dziecka już nie ma. Nie ma czym się cieszyć, czym się chwalić 😭 serce pękło. Jak mam je teraz poskładać i posklejać? Nie chcę innego dziecka. Chce to, które straciłam. Chce się obudzić z tego koszmaru. Chce aby wszystko było dobrze... Dlaczego? 😭 -
Kwiat paproci wrote:Cześć.
Rok temu podjęliśmy decyzję. Chcemy mieć kolejne dziecko. Do tej pory wszystko było w porządku, ciąże bezproblemowe, zakończone słodkim różowym bobasem. Dlaczego teraz miałoby być inaczej? Odstawiliśmy używki, zadbaliśmy o siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. I w końcu się udało. Końcem wrześnis ujrzeliśmy dwie kreski 😁 radość nie trwała jednak długo 😢 równy miesiąc. Na USG dziecko jest za małe, serduszko nie bije. No ale we wcześniejszych też późno zaczynało bić. Na pewno wszystko jest ok. Nie jest. Beta jest spadkowa 😭 wizyta u innego lekarza nie dała zmiany. Zarodek nie rośnie, serce nie bije. Poronienie zatrzymane. 😭 Czekałam w domu 2 tygodnie. Ale nic się nie działo. Pojechałam do szpitala. Bardziej z poczucia obowiązku niż ze strachu o siebie. Bo przecież mam już dzieci, muszę o nie zadbać. Choć nie chciałam wcale żyć. Dostałam tabletkę, ale nie oczyściłam się cała. Musiałam iść na zabieg. Pobyt w szpitalu to największa trauma jaką przeżyłam. Ten ból, to co widziały moje oczy... Nie da się tego zapomnieć. To zostanie ze mną na zawsze. Wyrzuty sumienia... Nieważne że dziecko nie żyło, że jego serduszko nigdy nie zabiło. To ja podpisałam zgodę na zabieg. Pozwoliłam na wydarcie tego dziecka ze mnie siłą. Podpisałam dokumenty jakbym podpisała wyrok. A świat się nie zatrzymał. Biegnie dalej. Opieka nad dziećmi, dom... Strach przed powrotem do pracy... Mój świat się rozpadł. Nie wiem czy potrafię dalej żyć. Nie ma już mnie. To tylko powłoka, skorupa, w której się znajduje. Mechaniczne wypełnianie obowiązków... Wewnętrznie jestem całkowicie pusta. Żyje bo ktoś mnie potrzebuje, ale nie widzę sensu istnienia. Boli. Bardzo boli. Miało być tak pięknie. Już nigdy nie będzie. Jutro mam urodziny. Mieliśmy się cieszyć i wszystkim powiedzieć, bo akurat kończył by się 1 trymestr. Ale dziecka już nie ma. Nie ma czym się cieszyć, czym się chwalić 😭 serce pękło. Jak mam je teraz poskładać i posklejać? Nie chcę innego dziecka. Chce to, które straciłam. Chce się obudzić z tego koszmaru. Chce aby wszystko było dobrze... Dlaczego? 😭
Też często zadaję sobie pytanie "dlaczego?" Nawet nie pytam o względy medyczne. Ale bardziej dlaczego nas to spotkało. Niestety tej odpowiedzi nie dostanę.
Aktualnie staram się wierzyć że będzie dobrze, że z dziurą w sercu też można być szczęśliwym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2023, 23:17
Kwiat paproci lubi tę wiadomość
💔 06/23 Aniołek- 10 tydz.
💔12/23 cb -
Cześć dziewczyny
Właśnie minął drugi tydzień odkąd się dowiedzieliśmy, że naszej Kruszynce przestało bić serduszko...
W poniedziałek będzie dwa tygodnie od zabiegu, który zmienił moje życie. Nigdy nie myślałam, nie przypuszczałam, w najgorszych snach nie śniłam, że znajdę się w takiej sytuacji...
W szpitalu traktowali mnie jakbym przyszła na jednodniowy, bezproblemowy zabieg przecież to tylko łyżeczkowanie. A ja byłam i jestem taka zagubiona w tym wszystkim. Jakoś funkcjonuje dla bliskich, ale w środku czuję, że się rozpadam. Nie chcę żyć, choć muszę.
W dzień jest lepiej, mam poukładany plan dnia, czasem trochę popłakuje. Ale noce mam koszmarne. Nie spałam dobrze odkąd się dowiedziałam, jestem zmęczona tym wszystkim. A na dodatek dzisiaj dostaliśmy wyniki badań, była to dziewczynka i jakoś jeszcze bardziej mnie to dobiło. Jakieś rady jak przetrwać? Poukładać się na nowo? -
Nie mam rad, po prostu trzeba to przeżyć, nie da się od tego uciec To ogromna strata Bardzo Ci współczuję, mogę tylko powiedzieć, że z czasem nauczysz się z tym żyć a kiedyś kiedyś będzie naprawdę dobrze. Ale do tego potrzeba czasu. Jak myślisz, co by Ci najbardziej pomogło w tym okresie? Rozmowa z kimś, kto potrafi słuchać, pożegnanie z dzieckiem, może stworzenia pudełka wspomnień? Może nadanie jej imienia i pożegnanie się z nią.
Mi pomagało myślenie, że moje aniołki zawsze są ze mną, w każdym dniu i momencie i ich przeznaczeniem było właśnie zostanie aniołami a nie dziećmi... co bolało ale tak po prostu musiało być...
Jedno z nich mam pochowane w grobie dzieci nienarodzonych i jeżdżę tam zapalić wszystkim trzem znicze czasami. Na początku to bolało okropnie ale z czasem po prostu to jest, taka zadra ale już nie przeszkadza żyć.
Trzymaj się 🤍2019 💝👶💖
2021 💔
2022 💔💔
2023 💝👶💖
"Wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną 💙" Nowenna Pompejańska -
Ja kupiłam bransoletke z Aniołkiem, daje mi to taka świadomość że dziecko jest ciągle ze mną. 🤍
I tak jak napisała Babulka, też myślę że Aniołek jest tu ciągle obok i wspiera mnie we wszystkim.
Dodatkowo mieszkam w Austrii i tutaj w szpitalu dostalam takiego cudownego Misia.
Może również wam pomoże coś namacalnego.
Wrzucam zdjęcia, mam nadzieję że się otworzą, robie to pierwszy raz.
https://zapodaj.net/plik-eh5WuWuVgZ
https://zapodaj.net/plik-YwTv7YVnoT
💔 06/23 Aniołek- 10 tydz.
💔12/23 cb