X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Problemy i komplikacje Niski przyrost bety, a jednak zdrowa ciąża - miał ktoś taki przypadek?
Odpowiedz

Niski przyrost bety, a jednak zdrowa ciąża - miał ktoś taki przypadek?

Oceń ten wątek:
  • Janette Autorytet
    Postów: 286 138

    Wysłany: 25 lutego, 00:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem ze po in vitro jest inne postepowanie i zawsze podaje sie progesteron aby wyrownac hormony.Pewnie dlatego jest sprawdzany czesto wzrost hcg czy ciaza dobrze rokuje. Sam progesteron potrafi wstrxymac krwawienie nawet jesli ciaza zle sie rozwija,tak bylo u mnie. Niestety rowniez nie jest w stanie jej utrzymac,tzn spowodowac ze wszystko bedzie ok bo to juz zalezy od zdrowia zarodka,nie samego hormonu.

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
    Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
    Wszystko ok, 366 gram
    TP: 25 lipiec
  • walkaOrodzeństwo Ekspertka
    Postów: 250 89

    Wysłany: 25 lutego, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janette wrote:
    Wiem ze po in vitro jest inne postepowanie i zawsze podaje sie progesteron aby wyrownac hormony.Pewnie dlatego jest sprawdzany czesto wzrost hcg czy ciaza dobrze rokuje. Sam progesteron potrafi wstrxymac krwawienie nawet jesli ciaza zle sie rozwija,tak bylo u mnie. Niestety rowniez nie jest w stanie jej utrzymac,tzn spowodowac ze wszystko bedzie ok bo to juz zalezy od zdrowia zarodka,nie samego hormonu.
    Bardzo przykra sprawa. Jedz ty dziewczyno prywatnie do innego specjalisty bo w szpitalach to słyszała i wiszą różne rzeczy nie opierała bym się tylko i wylacznie na tym naprawdę ...

  • AP26 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 25 lutego, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, mogłybyście mi proszę doradzić - w przypadku poronienia, lepiej pójść na hospitalizacje do szpitala gdzie podają leki i czekają aż poronie, a jeśli się nie uda to wtedy łyżeczkują czy lepiej pojechać do szpitala, wziąć tabletki i wrócić do domu, żeby w zaciszu swojego domu to przetrwać?

    Mam mieszane uczucia, z jednej strony w szpitalu ma się teoretycznie poczucie bezpieczeństwa, natomiast nie chciałabym trafić do sali, gdzie leżałyby kobiety ciężarne, rodzące itd. Myślę, że na psychikę by bardzo źle to wpłynęło.

    Ada

    Moja historia:
    Starania od 2021 roku
    2021 rok - torbiel prawego jajnika, laparoskopia
    2023 rok - torbiel lewego jajnika, laparoskopia, stwierdzona endometrioza
    od 2023 roku leczę się z mężem w przychodni niepłodności
    Mąż kiepskie parametry nasienia, po operacji podwrozka nasiennego
    2024 rok - 3 nieudane inseminacje
    11.2024 - decyzja o in vitro i punkcja
    11. 2024 - pierwszy transfer nieudany
    12.2024 - drugi transfer nieudany
    01.2025 - trzeci transfer - zaszłam w ciaże, ale przyrost bety był bardzo niski.
    03.2025 - 8 tydz. + 6 dni poronienie samoistne 💔
  • Kaktusowa Autorytet
    Postów: 862 925

    Wysłany: 25 lutego, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AP26 wrote:
    Hej, mogłybyście mi proszę doradzić - w przypadku poronienia, lepiej pójść na hospitalizacje do szpitala gdzie podają leki i czekają aż poronie, a jeśli się nie uda to wtedy łyżeczkują czy lepiej pojechać do szpitala, wziąć tabletki i wrócić do domu, żeby w zaciszu swojego domu to przetrwać?

    Mam mieszane uczucia, z jednej strony w szpitalu ma się teoretycznie poczucie bezpieczeństwa, natomiast nie chciałabym trafić do sali, gdzie leżałyby kobiety ciężarne, rodzące itd. Myślę, że na psychikę by bardzo źle to wpłynęło.

    Wydaje mi się, że w większości szpitali nie umieszczają kobiety z poronieniem z kobietami w ciazy, ja leżałam z jedną dziewczyna, która też poroniła oraz z panią, która czekała na operację ginekologiczną. Mi pierwsze podali tabletki, ale nie oczyścił sie organizm w całości i miałam łyżeczkowanie, pobyt w szpitalu trwał 2 dni.

    age.png
  • Nadzieja13 Debiutantka
    Postów: 12 9

    Wysłany: 25 lutego, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja w 11 tygodniu dowiedziałam się, że serce się zatrzymało, wybrałam opcję tabletki i dom i bardzo się z tego powodu ciesze, zrobiłam to sama bo to bardzo ciężka chwila, jednak przez 3 dni codziennie stawiałam się do szpitala bo sprawdzali czy oczyściłam się już całkowicie, i udało mi się bez łyżeczkowania. Czekając na przyjęcie do gabinetu w szpitalu siedziałam obok dziewczyn które czekały na ktg… a ja wyłam z rozpaczy bo to była moja pierwsza upragniona ciąża. Ostatniego dnia musieli na chwilę przyjąć mnie na oddział aby podać zastrzyk z immunoglobulina, zaprowadziły mnie na górę gdzie na korytarzu spacerowały kobiety czekające na porod. Dopiero jak jedna z pielęgniarek wyszła z pokoju i zobaczyła, że tam siedzę zabrała mnie do siebie. Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało, jeśli mogę tylko coś doradzić to nie poddawaj się! Trzymam mocno kciuki za Ciebie 🩷

  • Janette Autorytet
    Postów: 286 138

    Wysłany: 25 lutego, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AP26 wrote:
    Hej, mogłybyście mi proszę doradzić - w przypadku poronienia, lepiej pójść na hospitalizacje do szpitala gdzie podają leki i czekają aż poronie, a jeśli się nie uda to wtedy łyżeczkują czy lepiej pojechać do szpitala, wziąć tabletki i wrócić do domu, żeby w zaciszu swojego domu to przetrwać?

    Mam mieszane uczucia, z jednej strony w szpitalu ma się teoretycznie poczucie bezpieczeństwa, natomiast nie chciałabym trafić do sali, gdzie leżałyby kobiety ciężarne, rodzące itd. Myślę, że na psychikę by bardzo źle to wpłynęło.
    To zalezy ktory tydz ciazy,po 8 tyg juz lepiej chyba isc do szpitala bo moze byc trudniej. Ja wszystkie poronienia mialam w domu ale jestem w UK i tu wlasnie jest calkiem inaczej.W 12 tyg jednak zabrali mnie do szpitala bo sie przestraszylam ilosci krwi. Zalezy tez czy przyjmowalas duphaston,u mnie po tym bylo trudniej bo i krwawienie wiejsze jakies i bole.W 7 tyg jak przechodzilam to bylo kilka tylko mocniejszych skurczy i dalej jak mniejszy troche okres. Ja ronilam za kazdym razem bez zadnych tabletek na wywolanie,nie dali mi,po prostu dostalam plamienia ktore po kilku dniach przeksztalcilo sie w krwawienie i jeden dzien skurczy.

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
    Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
    Wszystko ok, 366 gram
    TP: 25 lipiec
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 413 386

    Wysłany: 25 lutego, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To bardzo zależy od szpitala. Gdy byłam w październiku w szpitalu w Oleśnicy, to w mojej sali były 2 kobiety w trakcie poronienia, a ja byłam w zupełnie innej sytuacji. Ja też czułam się z tym źle, a co dopiero one. Dopiero wieczorem zwolniła się sala i położna zdecydowała, żeby je przenieść 😔 ale generalnie szpitale starają się selekcjonować, nie dopuszczać do takich przypadków, wiadomo, że jak jest oddział połączony z położniczym, to zobaczysz jakąś ciężarną kobietę, tego nie przeskoczysz. Wybierz, jak podpowiada Ci serce i rozum, to bardzo trudny czas. Bardzo mi jest przykro, że tak się stało, gdybyś potrzebowała, to pisz tutaj do nas ❤️

    🩵 10.03.2025, 10:30, 38+3 Beniamin
  • Asia444 Koleżanka
    Postów: 59 22

    Wysłany: 26 lutego, 06:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AP26 wrote:
    Hej, mogłybyście mi proszę doradzić - w przypadku poronienia, lepiej pójść na hospitalizacje do szpitala gdzie podają leki i czekają aż poronie, a jeśli się nie uda to wtedy łyżeczkują czy lepiej pojechać do szpitala, wziąć tabletki i wrócić do domu, żeby w zaciszu swojego domu to przetrwać?

    Mam mieszane uczucia, z jednej strony w szpitalu ma się teoretycznie poczucie bezpieczeństwa, natomiast nie chciałabym trafić do sali, gdzie leżałyby kobiety ciężarne, rodzące itd. Myślę, że na psychikę by bardzo źle to wpłynęło.

    Strasznie mi przykro. Trzymaj sie!

  • AP26 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 2 marca, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciągle czekam na poronienie. Obecnie Pani Doktor kazała mi odstawić leki. Byłam jeszcze na kolejnym USG i było widoczne ledwo tlące się bicie serduszka :( 8 tydzień, zarodek ma wciąż 4 mm tylko i serduszko bije 63 FHR. Nie dali mi tabletek na poronienie, ale powiedzieli że marne szanse na prawidłowy rozwoj. Brutalnie mówiąc czekam aż moje dzieciątko umrze… Chociaż ciągle się modle by stał się jakiś cud i żeby się nie poddało.. :(

    Ada

    Moja historia:
    Starania od 2021 roku
    2021 rok - torbiel prawego jajnika, laparoskopia
    2023 rok - torbiel lewego jajnika, laparoskopia, stwierdzona endometrioza
    od 2023 roku leczę się z mężem w przychodni niepłodności
    Mąż kiepskie parametry nasienia, po operacji podwrozka nasiennego
    2024 rok - 3 nieudane inseminacje
    11.2024 - decyzja o in vitro i punkcja
    11. 2024 - pierwszy transfer nieudany
    12.2024 - drugi transfer nieudany
    01.2025 - trzeci transfer - zaszłam w ciaże, ale przyrost bety był bardzo niski.
    03.2025 - 8 tydz. + 6 dni poronienie samoistne 💔
  • Janette Autorytet
    Postów: 286 138

    Wysłany: 3 marca, 00:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AP26 wrote:
    Ciągle czekam na poronienie. Obecnie Pani Doktor kazała mi odstawić leki. Byłam jeszcze na kolejnym USG i było widoczne ledwo tlące się bicie serduszka :( 8 tydzień, zarodek ma wciąż 4 mm tylko i serduszko bije 63 FHR. Nie dali mi tabletek na poronienie, ale powiedzieli że marne szanse na prawidłowy rozwoj. Brutalnie mówiąc czekam aż moje dzieciątko umrze… Chociaż ciągle się modle by stał się jakiś cud i żeby się nie poddało.. :(
    Przykro bo tez tak przechodzilam. Mialam serduszko a potem jednak plamienie i poronienie dosc bolesne w 12 tyg. Do tego pierwsza ciaza jest to bardzo trudne. Faktycznie bicie serduszka jest slabe,jesli jest cos nie tak i zle sie rozwija natura zadecyduje niestety. Przytulam bo wiem ze chcialabys zrobic wszystko aby zostalo. Jesli po jakims czasie zdecydujesz sie ze jestes znow gotowa to poprawcie wyniki nasienia,niestety ale slabe nasienie moze powodowac poronienia. My tak zrobilismy ale przeszlam az trzy poronienia zanim zabralam sie na powaznie za druga strone.

    Tak,przepraszam.Nie powinnam nakierowywac ze moze byc cos podobnie jak u mnie. Co moge napisac to przykro mi ale czasem moze zbyt mocno chce aby inne kobiety nie musialy diswiadczac tego co ja.A walka byla dluga i bardzo trudna.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca, 17:39

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
    Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
    Wszystko ok, 366 gram
    TP: 25 lipiec
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 413 386

    Wysłany: 4 marca, 13:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janette wrote:
    Przykro bo tez tak przechodzilam. Mialam serduszko a potem jednak plamienie i poronienie dosc bolesne w 12 tyg. Do tego pierwsza ciaza jest to bardzo trudne. Faktycznie bicie serduszka jest slabe,jesli jest cos nie tak i zle sie rozwija natura zadecyduje niestety. Przytulam bo wiem ze chcialabys zrobic wszystko aby zostalo. Jesli po jakims czasie zdecydujesz sie ze jestes znow gotowa to poprawcie wyniki nasienia,niestety ale slabe nasienie moze powodowac poronienia. My tak zrobilismy ale przeszlam az trzy poronienia zanim zabralam sie na powaznie za druga strone.



    Ale nie wiadomo, co jest przyczyną w przypadku autorki, nie zakładaj z góry, że powód jest taki sam, jak u Ciebie. Można owszem doradzić, żeby spojrzeć w tym kierunku, ale nie jesteś lekarzem, żeby stawiać diagnozy, bo nie wiesz, jakiej jakości jest nasienie jej partnera.

    Martiiii lubi tę wiadomość

    🩵 10.03.2025, 10:30, 38+3 Beniamin
  • Janette Autorytet
    Postów: 286 138

    Wysłany: 4 marca, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka.98 wrote:
    Ale nie wiadomo, co jest przyczyną w przypadku autorki, nie zakładaj z góry, że powód jest taki sam, jak u Ciebie. Można owszem doradzić, żeby spojrzeć w tym kierunku, ale nie jesteś lekarzem, żeby stawiać diagnozy, bo nie wiesz, jakiej jakości jest nasienie jej partnera.
    Tak masz racje ja lekarzem nie jestem,tylko swoje doswiadczenia opisalam. Trzymam kciuki zeby bylo wszystko ok i na nastepnych badaniach juz bylo wszystko dobrze.lekarze pewnie beda wiedzieli jak pokierowac zeby bylo ok. U mnie trafilam przypadkiem na mozliwy powod a badan zlecone mialam baaaaardzo duzo. Zdazylam przejsc trzy porinienia bo wszystko bylo ok.Mialo sie juz wiecej nie powtorzyc u mnie poronienie a jednak.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca, 17:35

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
    Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
    Wszystko ok, 366 gram
    TP: 25 lipiec
  • Janette Autorytet
    Postów: 286 138

    Wysłany: 4 marca, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martynka.98 wrote:
    Ale nie wiadomo, co jest przyczyną w przypadku autorki, nie zakładaj z góry, że powód jest taki sam, jak u Ciebie. Można owszem doradzić, żeby spojrzeć w tym kierunku, ale nie jesteś lekarzem, żeby stawiać diagnozy, bo nie wiesz, jakiej jakości jest nasienie jej partnera.
    Martynka.98 a to w stopce podane to nie sa czasem jakies informacje podane co do badan? Sorki nie chcialam cos zle interpretowac,moze zle doczytalam.

    Ja 42
    On 41
    Starania 13 lat
    Poronienie 12 tydz 2020
    Poronienie 7 tydz 2022
    Poronienie 5 tydz 2024 czerwiec
    Amh 0.39
    Dfi 21%
    Wszystkie inne badania ok
    2025 tydz.14+ 4 panorama ok,zdrowa dziewczynka
    Usg polowkowe 20+4 potwierdzona plec,dziewczynka
    Wszystko ok, 366 gram
    TP: 25 lipiec
  • AP26 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 6 marca, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny!
    Dziękuję za Wasze wsparcie ♥️

    Chciałabym zakończyć ten wątek, ponieważ na moim przykładzie niestety niski przyrost bety od samego początku był sygnałem, że coś złego się dzieje i niestety moja historia nie zakończyła się happy endem.

    Dwa dni temu po odstawieniu leków samoistnie poroniłam w domu. Z tej całej tragedii chociaż w tym zakresie Bóg oszczędził dziecku oraz mi cierpienia. Poszło bardzo szybko… a nastawiałam się na najgorsze. W szpitalu potwierdzili, że wszystko oczyściło się.
    Psychicznie nie będę wchodzić w szczegóły, bo wiem że każda z Was która tego doświadczyła ma wiele pytań bez odpowiedzi, niezrozumienie sytuacji, być może wyrzuty sumienia, czuje pustkę, ból, rozdarcie, żałobę… Muszę sobie to wypracować sama wewnętrznie…
    Jednakże chciałabym dać sił tym kobietom, które być może będą szukały w Internecie tak jak ja takich przypadków szczęśliwych pomimo niskich przyrostów bety. Trzeba to kontrolować przynajmniej na początku, nie wierzyłam w to do końca bo to tylko liczby, ale w moim przypadku pokazały dokładnie to co działo się z dzieckiem i w którym momencie jego rozwój się po prostu zatrzymał. Dało mi to też sił w przygotowaniu się na najgorsze, chociaż na to nigdy się człowiek nie przygotuje i nie będzie gotów na tę wiadomość…
    Oczywiście nikt nie poinformował mnie o moich prawach w sytuacji poronienia, przeczytałam dużo artykułów o tym i teraz jestem w trakcie badań materiału poronnego. Chcemy z mężem dowiedzieć się co mogło być potencjalnie przyczyną poronienia, czy dziecko miało wady genetyczne i jakiej było płci. Chce też skorzystać ze świadczeń, które nam przysługują z tego tytułu i pochować z szacunkiem nasze nienarodzone dziecko.
    Na pewno będziemy chcieli wrócić do starań, na razie jestem za świeżo po, żeby powiedzieć kiedy. Myślę, że dam organizmowi odpocząć i zregenerować się, gdyż od listopada 2023 do lutego 2025 byłam faszerowana non stop lekami, zastrzykami i czuję że potrzebuje od tego odpocząć przede wszystkim psychicznie.
    Dostałam też propozycję nowej pracy, więc być może otworzy to dla mnie jakiś nowy rozdział w życiu, chociaż boję się ryzykować i też stoję na rozstraju dróg…

    Nie mniej - jesteśmy naprawdę bardzo silne i nigdy się nie poddajemy pomimo trudności i cierpień, które nas dotykają. To jest przepiękne jaka w Nas drzemie siła woli i wytrwałość, aby dla dziecka i szczęścia w rodzinie oddać wszystko co mamy.

    Życzę Wam samych pomyślności i spełnienia najskrytszych waszych marzeń! Mam nadzieję, że niedługo dołączę/dolaczymy do szczęśliwych mam… trzymajcie się ciepło! ♥️

    Codziennie się modle o kobiety w ciąży, z zagrożoną ciąża, aby Bóg odsunął od nich leki i niepokój, a dał szczęście i radość z tak cudownego czasu jakim jest ciąża. Jeszcze raz powodzenia i ściskam Was do serca ♥️



    Gosiaczek.prosiaczek, Britta lubią tę wiadomość

    Ada

    Moja historia:
    Starania od 2021 roku
    2021 rok - torbiel prawego jajnika, laparoskopia
    2023 rok - torbiel lewego jajnika, laparoskopia, stwierdzona endometrioza
    od 2023 roku leczę się z mężem w przychodni niepłodności
    Mąż kiepskie parametry nasienia, po operacji podwrozka nasiennego
    2024 rok - 3 nieudane inseminacje
    11.2024 - decyzja o in vitro i punkcja
    11. 2024 - pierwszy transfer nieudany
    12.2024 - drugi transfer nieudany
    01.2025 - trzeci transfer - zaszłam w ciaże, ale przyrost bety był bardzo niski.
    03.2025 - 8 tydz. + 6 dni poronienie samoistne 💔
  • Martynka.98 Autorytet
    Postów: 413 386

    Wysłany: 6 marca, 10:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AP26 wrote:
    Cześć dziewczyny!
    Dziękuję za Wasze wsparcie ♥️

    Chciałabym zakończyć ten wątek, ponieważ na moim przykładzie niestety niski przyrost bety od samego początku był sygnałem, że coś złego się dzieje i niestety moja historia nie zakończyła się happy endem.

    Dwa dni temu po odstawieniu leków samoistnie poroniłam w domu. Z tej całej tragedii chociaż w tym zakresie Bóg oszczędził dziecku oraz mi cierpienia. Poszło bardzo szybko… a nastawiałam się na najgorsze. W szpitalu potwierdzili, że wszystko oczyściło się.
    Psychicznie nie będę wchodzić w szczegóły, bo wiem że każda z Was która tego doświadczyła ma wiele pytań bez odpowiedzi, niezrozumienie sytuacji, być może wyrzuty sumienia, czuje pustkę, ból, rozdarcie, żałobę… Muszę sobie to wypracować sama wewnętrznie…
    Jednakże chciałabym dać sił tym kobietom, które być może będą szukały w Internecie tak jak ja takich przypadków szczęśliwych pomimo niskich przyrostów bety. Trzeba to kontrolować przynajmniej na początku, nie wierzyłam w to do końca bo to tylko liczby, ale w moim przypadku pokazały dokładnie to co działo się z dzieckiem i w którym momencie jego rozwój się po prostu zatrzymał. Dało mi to też sił w przygotowaniu się na najgorsze, chociaż na to nigdy się człowiek nie przygotuje i nie będzie gotów na tę wiadomość…
    Oczywiście nikt nie poinformował mnie o moich prawach w sytuacji poronienia, przeczytałam dużo artykułów o tym i teraz jestem w trakcie badań materiału poronnego. Chcemy z mężem dowiedzieć się co mogło być potencjalnie przyczyną poronienia, czy dziecko miało wady genetyczne i jakiej było płci. Chce też skorzystać ze świadczeń, które nam przysługują z tego tytułu i pochować z szacunkiem nasze nienarodzone dziecko.
    Na pewno będziemy chcieli wrócić do starań, na razie jestem za świeżo po, żeby powiedzieć kiedy. Myślę, że dam organizmowi odpocząć i zregenerować się, gdyż od listopada 2023 do lutego 2025 byłam faszerowana non stop lekami, zastrzykami i czuję że potrzebuje od tego odpocząć przede wszystkim psychicznie.
    Dostałam też propozycję nowej pracy, więc być może otworzy to dla mnie jakiś nowy rozdział w życiu, chociaż boję się ryzykować i też stoję na rozstraju dróg…

    Nie mniej - jesteśmy naprawdę bardzo silne i nigdy się nie poddajemy pomimo trudności i cierpień, które nas dotykają. To jest przepiękne jaka w Nas drzemie siła woli i wytrwałość, aby dla dziecka i szczęścia w rodzinie oddać wszystko co mamy.

    Życzę Wam samych pomyślności i spełnienia najskrytszych waszych marzeń! Mam nadzieję, że niedługo dołączę/dolaczymy do szczęśliwych mam… trzymajcie się ciepło! ♥️

    Codziennie się modle o kobiety w ciąży, z zagrożoną ciąża, aby Bóg odsunął od nich leki i niepokój, a dał szczęście i radość z tak cudownego czasu jakim jest ciąża. Jeszcze raz powodzenia i ściskam Was do serca ♥️
    .




    Kochana. Strasznie mi przykro, że Cię to spotkało. Żadna kobieta nie powinna przechodzić przez takie piekło na ziemi. Żadna z Nas na to nie zasługuje. W Twojej postawie bije dużo optymizmu mimo wszystko, siły, wiary i nadziei. A to już więcej niż połowa sukcesu. Dziękujemy, że podzielilaś się z nami swoją historią, że mogliśmy być tutaj z Tobą. Byłaś i jesteś bardzo dzielna. I to na pewno nie jest koniec, Ty nie powiedziałaś ostatniego słowa, gdzieś ostatnio przeczytałam, że jeśli koniec jest smutny i trudny, to znaczy, że to wcale nie jest koniec.

    Wiara daje dużo siły. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze, ale przede wszystkim to, żebyś wkrótce znalazła się na wątku ciążowym i oczekiwała na swoje maleństwo, gdy już będziecie gotowi na ponowne starania.

    Trzymaj się ciepło, będziesz w moich myślach

    🩵 10.03.2025, 10:30, 38+3 Beniamin
  • Marty.Na Ekspertka
    Postów: 125 148

    Wysłany: 14 marca, 22:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przynajmniej wiem co mnie czeka...moja beta też wzrasta powoli. Wiem, że coś jest nie tak...w poniedziałek mam wizytę u swojego ginekologa. Już teraz czuję, że usłyszę niedobre wiadomości. Czego oczekuję? Że nie będę łyżeczkowana. Że będę mogła poronić w domu. W ogóle nie wierzę, że mnie to spotyka...jestem załamana. Czy wtedy przysługuje mi jakieś L4? Nie chcę być wtedy w pracy...

    30🙆🏻‍♀️ 33🧔🏼


    Beta HCG:

    08.03- 68.60
    10.03- 104.60
    12.03- 147.50
    14.03- 216.60
    19.03- 1036.60
    20.03- 1313.30 🎉
  • AP26 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 19 marca, 15:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo Ci współczuję i doskonale wiem co przeżywasz :(
    Po pierwsze, lekarz musi stwierdzić że ciąża nie rozwija się prawidłowo. Także pierwsze co powinnaś zrobić to pójść na USG i w zależności od decyzji/zalecen lekarza wtedy będziemy działać.
    Po drugie, jeżeli dojdzie do poronienia masz prawo na wykorzystanie m.in. skróconego urlopu macierzyńskiego w wymiarze 8 tygodni, tylko musi być znana płeć. Ten artykuł powinien pomóc: https://www.poronilam.pl/prawo/jakie-sa-twoje-prawa-po-poronieniu/ Pamiętaj tylko, że do momentu ustalenia płci przez laboratorium powinnaś być na L4 od lekarza i nie wracać do pracy. Jeżeli wrócisz to przepadnie.
    Po trzecie, wiem że to jest strach przed nieznanym, ale dopóki lekarz nie potwierdzi to nie zakładaj najgorsze i nie katuj się złymi myślami.

    Jeżeli będziesz miała jakieś pytania daj znać!
    Trzymam mocno kciuki, żeby beta nagle skoczyła i rozwijała się prawidłowo.

    Trzymaj się ciepło i powodzenia!

    Ada

    Moja historia:
    Starania od 2021 roku
    2021 rok - torbiel prawego jajnika, laparoskopia
    2023 rok - torbiel lewego jajnika, laparoskopia, stwierdzona endometrioza
    od 2023 roku leczę się z mężem w przychodni niepłodności
    Mąż kiepskie parametry nasienia, po operacji podwrozka nasiennego
    2024 rok - 3 nieudane inseminacje
    11.2024 - decyzja o in vitro i punkcja
    11. 2024 - pierwszy transfer nieudany
    12.2024 - drugi transfer nieudany
    01.2025 - trzeci transfer - zaszłam w ciaże, ale przyrost bety był bardzo niski.
    03.2025 - 8 tydz. + 6 dni poronienie samoistne 💔
  • Marty.Na Ekspertka
    Postów: 125 148

    Wysłany: 20 marca, 00:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marty.Na wrote:
    Przynajmniej wiem co mnie czeka...moja beta też wzrasta powoli. Wiem, że coś jest nie tak...w poniedziałek mam wizytę u swojego ginekologa. Już teraz czuję, że usłyszę niedobre wiadomości. Czego oczekuję? Że nie będę łyżeczkowana. Że będę mogła poronić w domu. W ogóle nie wierzę, że mnie to spotyka...jestem załamana. Czy wtedy przysługuje mi jakieś L4? Nie chcę być wtedy w pracy...
    Beta nagle zaskoczyła. W piątek mój lekarz, powiedział, że jeśli w środę będzie 1000, to dajemy szansę. Beta z środy, jak w stopce, 1036,60. Jestem mile zaskoczona. Pojechaliśmy na USG, ale na USG nic nie było. Lekarz powiedział, że to może za wcześnie być jeszcze. Zalecił mi kolejna betę jutro (ach) i kazał przyjechać do szpitala na USG, no tam akurat ma dyżur. Co myśleć? Czy to już najgorsze?

    30🙆🏻‍♀️ 33🧔🏼


    Beta HCG:

    08.03- 68.60
    10.03- 104.60
    12.03- 147.50
    14.03- 216.60
    19.03- 1036.60
    20.03- 1313.30 🎉
  • AP26 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 20 marca, 12:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie nastawiaj się na najgorsze, sprawdziłam w kalkulatorze: https://plodnosc.pl/kalkulator-beta-hcg/ i w twoim przypadku między 14.03, a 19.03 przyrost bety jest w normie - Gratuluję! 🙌

    Zrób zgodnie z zaleceniem lekarza jeszcze jedną i daj znać. Potem już bety się nie powinno mierzyć tak często bo im wyższa beta tym przyrosty są inne. Te początkowe są najważniejsze.

    Ja osobiście widzę dużą nadzieję, więc nie poddawaj się i nie denerwuj, żeby nie zaszkodzić dzidziusiowi.

    Czekam na wieści i powodzenia!!!🤞🏼

    Ada

    Moja historia:
    Starania od 2021 roku
    2021 rok - torbiel prawego jajnika, laparoskopia
    2023 rok - torbiel lewego jajnika, laparoskopia, stwierdzona endometrioza
    od 2023 roku leczę się z mężem w przychodni niepłodności
    Mąż kiepskie parametry nasienia, po operacji podwrozka nasiennego
    2024 rok - 3 nieudane inseminacje
    11.2024 - decyzja o in vitro i punkcja
    11. 2024 - pierwszy transfer nieudany
    12.2024 - drugi transfer nieudany
    01.2025 - trzeci transfer - zaszłam w ciaże, ale przyrost bety był bardzo niski.
    03.2025 - 8 tydz. + 6 dni poronienie samoistne 💔
1 2 3
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak zadbać o spokój i relaks w czasie ciąży. Praktyczne porady dla przyszłych mam.

Bycie matką to jedno z najważniejszych i najwspanialszych przeżyć, jakie doświadcza każda kobieta, która rodzi dziecko. Przyjemne i sielskie chwile spędzone z pociechą poprzedza czas nie zawsze spokojnego oczekiwania na poród. W czasie ciąży często jesteśmy tak samo szczęśliwe, jak i zestresowane, a to sprawia, że warto pomyśleć o sobie w kontekście relaksu i odpoczynku. W jaki sposób uprzyjemnić sobie czas oczekiwania na dziecko? Czy ciążowe dolegliwości można jakoś zminimalizować i poddać się domowemu SPA? Oczywiście, że tak. Za chwilę podpowiemy Ci, jak to zrobić skutecznie i bez wielkich przygotowań!

CZYTAJ WIĘCEJ

Inseminacja (IUI) koszt i wskazania. Jaka jest skuteczność inseminacji?

Inseminacja domaciczna jest zabiegiem mającym na celu, ułatwienie zapłodnienia, poprzez skrócenie drogi, jaką mają do pokonania plemniki do komórki jajowej. Czy warto ją wykonać, jaki jest koszt i przy jakich schorzeniach odnotowuje się najlepsze rezultaty? Przeczytaj również jakie badania należy wykonać przed inseminacją i jak się do niej przygotować. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ