Poronienie a wzrost beta hcg
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Wam! Na wstępie dodam, że pójdę do lekarza, ale może ktoś podzieli się podobnym doświadczeniem. Może po kolei: 5 stycznia ostatni okres. Cykle 28 dniowe. Kilka dni przed terminem @ plamienie, które do tej pory przerodziła się już w krwawienie że skrzepami, jak podczas okresu wraz z bólami brzucha, etc. Wizyta i Test pozytywny ze slaba kreska i usg 5 dni po terminie @- nic nie było widać, gin kazał czekać. Beta w tym dniu 63. Po 48 godzinach było kolejno: 193, 750, progesteron 12. Nie wiem, czemu beta rosnie, jak wszystko wskazuje na poronienie boję się, że to cp albo inny smok. Jutro robię kolejne badanie i wizyta u gina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 15:48
-
Takie krwawienie że skrzepami pojawiło się 6 lutego. Wtedy też gin powiedziała, że coś się dzieje bo beta urosło, ale że to nie jest prawidłowa ciąża:/ Krwawienie trwa do dziś, czyli już 8 dni. Boli mnie też brzuch sporadycznie jak podczas okresu. Gdyby nie to rosnące beta hcg to bym była przek0nana, że cały czas trwa poroniene, bo czytałam, ze można krwawic do 2 tyg.
-
Urszul wrote:dziś beta wynosiła 1500 a w macicy pusto, w tajnikach, etc. podobno też. mam skierowanie do szpitala na obserwację krwawie dalej. ech. A miało być tak pięknie;)
Przy takiej becie ma prawo nie być nic widać. Do bety 5000 mIU/ml może nie być widać pęcherza w macicy. Miałam podobną sytuację jak TY - bez krwawienia, ale przy becie 2500 mIU/ml nie było nic widać w macicy (ani poza nią) i dostałam skierowanie do szpitala na usunięcie CP, której nie było (jak się później okazało). W szpitalu, na IP trafiłam na w miarę ogarniętą lekarkę, która miała świadomość, że ciąża może być za młoda i kazała poczekać tydzień do USG. Po tygodniu ukazało się jajo w macicy. Co wtedy przeżyłam to nie muszę Ci mówić.
Nie panikuj jeszcze, beta jest niska, ciąża młoda
W drugiej ciąży znów miałam krwawienia będące wynikiem krwiaka, nawet na forum czerwcówek 2018 jest dziewczyna, która z krwawieniem przeleżała kilka miesięcy w szpitalu i co? Urodziła zdrową dziewczynkę -
Leira, lekarka mówi, że na 90% poronienie, wciaz krwawie. Boję się, że w szpitalu będą chcieli lyzeczkowac, skoro beta rośnie a nic nie ma. A wolałabym uniknąć mechanicznych ingerencji ech
Ż drugiej strony, przecież nie będę się z nimi kłócić jakby co -
Ja przy becie ponad 20000 miałam zaledwie pęcherzyk 8mm...
Skoro beta rośnie nikt Cię nie będzie lyzeczkowal... pytanie tylko czy beta dobrze przerasta? Ile dni po becie 193 miałaś bete 1500??? Czy jest dobry przyrost? Lekarz musi wykluczyć ciążę pozamaciczna... -
Urszul wrote:Leira, lekarka mówi, że na 90% poronienie, wciaz krwawie. Boję się, że w szpitalu będą chcieli lyzeczkowac, skoro beta rośnie a nic nie ma. A wolałabym uniknąć mechanicznych ingerencji ech
Ż drugiej strony, przecież nie będę się z nimi kłócić jakby co
Do bety 5000 mIU/ml może nie być nic widać w macicy.
U mnie przy becie 2500 mIU/ml nie było nic widać, a tydzień później już było jajo w macicy.
EDIT: Dodam jeszcze kilka argumentów logicznych:
- jak możesz ronić, kiedy beta rośnie (ciąża się rozwija, w ten czy inny sposób)?
- jeśli ronisz to kiego uja Ci łyżeczkowanie? To się stosuje tylko przy poronieniach zatrzymanych, albo niecałkowitych.
I co to znaczy, że "nie będziesz się kłócić"? Jeśli beta rośnie to ciąża się rozwija, a Ty się nie będziesz kłócić, jeśli będą Ci chcieli wyłyżeczkować żywą ciążę? To się nazywa aborcja.
Najpierw trzeba się upewnić, czy ciąża jest zdrowa, czy jajo pojawi się w macicy czy poza nią, czy jeśli pojawi się jajo to będzie puste, czy z zarodkiem. Wszystko wskazuje na to, że ciąża jest za młoda i ma wolniejszy rozbieg, ale nic nie pozwala stwierdzić, że jesteś w trakcie poronienia, czy że ciąża obumarła, bo beta rośnie, nie można teraz też stwierdzić CP, bo nie jest to jakaś ciąża niewidka i jeśli jest to CP to będzie widoczna na USG jak ciąża zdrowa.
Zbadaj jeszcze przyrost bety co 48h i idź na USG, kiedy wartość bety będzie min. 5000 mIU/ml.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2019, 10:39
Sarrrra lubi tę wiadomość
-
hej, pisze już że szpitala. beta dziś urosła do ponad 5 tyś, przyrosty które podałam były co 48 godzin. robili mi usg. nadal.nigdzie nic nie widać, krwawienie wciąż jest. jutro mam mieć kontrolne usg rano i prawdopodobnie laparoskopie kurde, w znieczuleniu ogólnym i intubacja. Brrr. Dziwny jakieś, ciąża jest, ale jej nie ma, ech.
-
Urszul wrote:hej, pisze już że szpitala. beta dziś urosła do ponad 5 tyś, przyrosty które podałam były co 48 godzin. robili mi usg. nadal.nigdzie nic nie widać, krwawienie wciąż jest. jutro mam mieć kontrolne usg rano i prawdopodobnie laparoskopie kurde, w znieczuleniu ogólnym i intubacja. Brrr. Dziwny jakieś, ciąża jest, ale jej nie ma, ech.
Beta z dziś 5000 i po tym było USG?
I nic nie widać w macicy, ani jajnikach/jajowodach? Co z otrzewną? -
Usg rano, wynik bety ok 13. Nic nigdzie kompletnie. Mięśnia prawie 4 cm i tyle. Dwóch panów mnie badalo plus pokój pełen ludzi. O otrzewnej nikt nic nie wspominał Pewnie cała nadzieję pokladaja w tej laparoskopii. Wątpię, żeby jutro ma usg się coś magicznie objawilo. Pozostaje mi czekać, choć to wbrew mojej naturze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2019, 19:05
-
Urszul wrote:Usg rano, wynik bety ok 13. Nic nigdzie kompletnie. Mięśnia prawie 4 cm i tyle. Dwóch panów mnie badalo plus pokój pełen ludzi. O otrzewnej nikt nic nie wspominał Pewnie cała nadzieję pokladaja w tej laparoskopii. Wątpię, żeby jutro ma usg się coś magicznie objawilo. Pozostaje mi czekać, choć to wbrew mojej naturze
Przy takiej becie to faktycznie ciężko liczyć, że "coś się pojawi", jajko powinno być już widoczne, przynajmniej kilkumilimetrowe i pewnie gdzieś jest, skoro nie w macicy to muszą szukać. Tak sobie jeszcze myślę, że może mamy do czynienia z ciążą bliźniaczą i może są dwa mini jajeczka w macicy, jeszcze malutkie? Przy takiej becie, jeśli są dwa jajka to mogą być jeszcze niewidoczne. Tak czy inaczej trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie.Narmik lubi tę wiadomość
-
hej aktualnie jestem po lyzeczkowaniu bo na usg jednak stwietdzili że "chyba" cos widać w szyjce. jutro rano mają być wyniki histop i jak znajdą resztki ciąży to ok, jak nie, to laparoskopia. No i badanie bety rano. Oby spadała i będzie koniec tej historii ;/ Szkoda, że pewnie z 3 miesiące nie można działać z kolejnym. Tak przynajmniej piszą w necie, ale zapytam lekarza, wiadomo
-
Urszul wrote:hej aktualnie jestem po lyzeczkowaniu bo na usg jednak stwietdzili że "chyba" cos widać w szyjce. jutro rano mają być wyniki histop i jak znajdą resztki ciąży to ok, jak nie, to laparoskopia. No i badanie bety rano. Oby spadała i będzie koniec tej historii ;/ Szkoda, że pewnie z 3 miesiące nie można działać z kolejnym. Tak przynajmniej piszą w necie, ale zapytam lekarza, wiadomo
Hej ja jestem po pierwszej ciąży biochemicznej, kolejna to zabieg lyzeczkowania w 7 tyg, puste jajo plodowe.
Po 4 tyg wizyta u lekarza endometrium odbudowane, po pierwszej miesiączce miałam monitorowany cykl i udało się jestem w ciazy w 13 tyg wszystko ok prawdopodobnie chłopiec tak że mi udało się w 2 cyklu po zabiegu, wg mojego lekarza nie czeka się jak kiedyś 3 msc czy pół roku od zabiegu, jeśli jesteś pod opieką dobrego lekarza to powinien Ci powiedzieć to samo.
Najważniejsze żeby było odbudowane endometrium, monitorowany cykl,i do dzieła jeśli czujesz się na siłach oczywiście. Ja spróbowałam i jak widzisz nie żałuję swojej szybkiej decyzji