Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny jest szansa,że jutro do domku. Na 100% dowiem się oczywiście jutro,ale "niech mąż w razie czego będzie gotowy"
Lubieswieczki, Leira, Nynka86, Smutnamiss, anka1981, Violet Flower, SiSi111 lubią tę wiadomość
Wojtuś 09. 03. 2013
Kasia 20. 05. 2015
Kubuś 13. 11. 2016
Aniołek Bogusia24.01.2018
[*] 10 tc
Tęczowe Dziewczynki 1k1o - Zosia i Oleńka - 15.01.2019 -
Dziewczyny boję siętej jutrzejszej wizyty w ostatniej ciąży na tym etapie zaczęło się źle dziać... naszczęście mam na 8:10 więc przynajmniej w dzień nie będę się stresować ale nocy pewnie nie prześpię
-
Możliwe że po usg. Ale we wtorek też takie miałam wieczorem, pojechałam na IP i na badaniu nic nie było. Wczoraj u mojego gina też nie było, cały dzień nie plamiłam. Dopiero teraz znowu. Leżę. Lekarz kazał nie panikować dopóki nie będzie to żywą krew. Bo biorę tyle leków na rozrzedzenie krwi że tak się może dziacLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Alex, Lubieswieczki obserwujcie i odpoczywajcie, dobrze ze to plamienia a nie krwawienia.. Ja wracam z wizyty Mala waży 3200, ogólnie ok ale wracam jakas smutna i zmartwiona. Po pierwsze dr powiedziala ze jest dużo wod plodowych na gornej granicy, zapytała czy jem dużo cukierków. Ogolnie czasem skubne ale sporadycznie wiec juz sie martwie ze zaszkodzi to dziecku albo ze cos z nią, chodź dr powiedziala ze jeszcze w normach i ze mam sienie martwic. Po drugie mialam nadzieje ze polozy mnie do szpitala i tam bede czekac bo to jest Warszawa a ja z Radomia wiec 1,5-2h drogi a sie boje ze nie dojadę albo meza akurat nie bedzie ale rozumiem to ze szpital to nie hotel i poczekalnia i nie moge zajmowac miejsca kobieta ktore fajtycznie powinny tam byc. Po trzecie na usg widze ze Mala ma glowke o dwa tyg mniesza ake dr nic o tym nie mówiła. Jakos tak sie boje poprostu bo chce ja juz cala, zdrowa tulic w ramionach. Chyba taki dzien dziewczyny byle jaki... dobrze ze Nircuerpliwaona lada moment bedzie z rodzinką!
ANIA bardzo współczuję, badz dzielna. -
Sisi na pewno będzie dobrze.
ja dziś czekam tylko. robili badania, usg, pobierali kew kilka razy. ogólnie jestem milozaskiczona. pielęgniarki od 12 byly 3 razy pytać jak się czuje. czy czasem coś samo się nie zaczelo itd .
moj tez przyjeżdża co chwila.
dziwne- ze jak juz wiem co dalej to umiem ro bardziej ogarnąć i szybciej przejsc do porządku dziennego. dziś pierwszy raz od tyg zjadłam konkretne jedzenie imimo wszystko czujw się lepiej niż przez ostatnie 2 tyg.
jutro rano mam dostać tabletke i trzymajcie kciuki aby się ładnie czyscilobez konieczności zabiegu, co da ni szybsze szanse na starania co w moim wieku jest istotne.
ogólnie zauważam pozytywy dziś. bo mimo wszystko 2 raz ciąża. raz źle umiejscowiona. teraz dobrze. pecherzyk zrobil się ladny..m ciałko żółte wsio ok. tylko zarodek umarł. no coz tak sie zdarza. szkoda ze wszystko mnie. ale zdarza się. i tak jest to progres... moze do 3 razy sztuka...
lek patrzyl na mnie dziwnie jak zaczelam ciąg moich wizyt wymieniać. bo w sumie przez 17 lat... 7 razy na ginekologii. lekarz mowi ze naprawde mam pecha. tym bardziej chce aby bylo to naturalnie i bez czyszczenia mechanicznego.
nie obyło się bez lez. weszłam ze skierowaniem na oddział... czekam na pokoj a tam przywieźli moja rodzaca kolezanke z pracy i jej mąż siedział z nami. nie umialam sie odezwać. moj pogadal pogratulował a ja patrzyłam tak że teraz kolega omija mnie lukiem idac do niej-na drugą str korytarza. nie moge się przemoc zeby do niej isc. może jutro.
no ibeczalam jak osiol na dyzurce bo mi kazali podpisać zgodę nazlozenie ewentualnych resztek w dziecięcej mogile zbiorowej. nawet teraz rycze jak to pisze. moj lek spotkał mnue na korytarzu inawet chciał przytulić ale ucieklam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 20:30
ono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
Sisi, ja jak wracałam z ostatniego usg przed porodem (38 tc), to też taka zmartwiona, bo niby było trochę za mało wód i brzuszek dziecka za mały w porównaniu do reszty, ale jak poszłam na następny dzień na ktg (chodziłam od 35 tc ze względu na cukrzycę ciążową) i powiedziałam tam o tym lekarzowi w szpitalu, to zrobił mi szybkie usg i wszystko było ok. U Ciebie też na pewno wszystko jest dobrze. Już za chwilę będziesz miała swoje maleństwo w ramionach i skończą się ciążowe troski12.2016 - poronienie w 8tc (puste jajo płodowe)
07.2018 - urodziła się córeczka -
ASIOHA dzieki, chyba to juz taka koncowka, ze stres porodowy i o malenstwo bierze gore. Powtarzam sobie ze skoro przez 8 miesiecy bylo ok to teraz jakies odstepstwa od normy moga sie juz pojawiac bo kazdy jest inny. ja tez teraz ide w niedziele na ktg.
ANIA bardzo wspolczuje i twoje natawienie przypomina mi moje po ostatnim poronieniu. Bolalo serce ale zrozumialam ze nie moge odpuścić tylko musze poczakac na szczescie, do Ciebie tez przyjdzie, niebawem sie przekonasz. Puki co najwazniesze zebys szybko wrocila do domu.