Poronienie I co dalej...
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny! Wow, już jesteście na ostatniej prostej
Lubieswieczki, super, ze masz tyle energii przyda się przy przeprowadzce. A co do płaczu, to mnie hormony sie rozkręciły po porodzie, co chwile płakałam w szpitalu ze szczęścia przy każdym obchodzie przy lekarzach i pielęgniarkach, masakra, nie dało się tego opanować
Nynka, zaciskaj jeszcze nogi ;* najwazniejsze, ze jesteś pod dobrą opieką, ciąża juz prawie donoszona!
Sunshine, fajnie, ze masz już wszystko ogarnięte, teraz możesz przeznaczyć czas na same przyjemności
Alex, udanego urlopu! Odpoczywaj
Panna Justyna, kciuki! Już lada chwila przytulisz swoje Maleństwo czekamy na wieści
A jak tam Mamuśki? Dajecie radę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 15:05
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
U nas trochę lepiej z kolkami, czas jest jednak lekarstwem na wiele spraw. Zaczęły nam się przytrafiać lżejsze dni a nawet całe przespane noce (z przerwą na karmienie). Ogólnie ekstremalny przypadek, czasem wyję razem z Małą, bo nic nie jestem w stanie zrobić, aby całkowicie wyeliminować te cholerne bóle. Lekarze mówią „życie”, wiec pozostaje nam czekać do końca 3go miesiąca (oby tylko tyle!). Bylismy z Kalinką na usg brzuszka i nerek, żeby wykluczyć nieprawidłowości, ale na szczęście wszystko jest ok Przyczyną u nas jest niedojrzały układ pokarmowy i nic w tej sytuacji nie pomoże. Dolegliwości nadal będą, ale mamy już kilka wypracowanych sposobów, żeby je odrobine załagodzić. Zabawne, jak kreatywni staliśmy sie w poszukiwaniu metod na odwrócenie uwagi od bólu. W przyszłym tygodniu mamy jeszcze wizytę fizjoterapeutki, żeby pokazała nam jak masować Malutką na jej przypadłości i w jakich pozycjach bezpiecznie ją nosic i układać. Czasem jest mi cholernie źle, że nie mogę pomoc swojemu dziecku, jestem przeraźliwie zmęczona i niewyspana, czasem nie mam kiedy zjeść ani iść się wysikać.. nie mówiąc o wyjściu na spacer z takim rozdarciuszkiem. W tej chwili Małą męczą gazy, płacz na każdego bąka i kupę. Nie wiem do końca na ile ją to faktycznie boli a na ile sprawia jej po prostu dyskomfort, na który reaguje histerią. Ale w chwilach zwątpienia i wyczerpania przypominam sobie, że tak bardzo na nią czekaliśmy, ze straciłam dwie ciąże i ze nic nas nie złamie, bo tak bardzo ją kocham nie mam siły się rozpisywać, codziennie doświadczam całej gamy uczuć od radości po ogromny smutek, a nawet złość... czasem kłócimy się ze starym, bo jesteśmy sfrustrowani i przemęczeni, ale wiem, ze przetrwamy. Pod tym linkiem jest w punkt opisana nasza sytuacja: https://tatapad.pl/zdrowie/raport-z-oblezonego-miasta-scary-sht/ Okazuje się, ze nasze kolki nie mają nic wspólnego z kolkami wiekszosci dzieci (sporadyczne bóle brzuszka, na które pomaga symetikon, leki na receptę lub inne apteczne specyfiki). Tak poza tym to Mała jest cudowna, coraz więcej się uśmiecha i w chwilach kiedy jej nic nie boli, chce być noszona wyłącznie pionowo, aby moc wszystko obserwować. Tak bardzo jest ciekawa świata rozwija się super, z dnia na dzień widać coraz większe postępy. I rośnie jak na drożdżach! Już nie jest taką małą kruszynką. Teraz to niezły pulpecik mimo tych przebojów nie zamieniłabym jej na żadną innną
I ciąża - puste jajo płodowe - 6t2d (22.04.2018)
II ciąża - biochemiczna - 4t5d (12.08.2018) -
Ale tutaj cisza, dziewczyny co u Was? Która powitała już maleństwo na świecie? Czekamy na info! Kat, co do płaczu to miałam podobnie, przy pobieraniu krwi małemu do badań, po porodzie, nie mogłam się uspokoić tak mi go było szkoda ;( u nas czas leci przerażajaco szybko- młody jest coraz bardziej aktywny. Przesypia nam ładnie noce od 21 do 5-6 wiec daje odpocząć wszyscy nam mówią ze to rzadko spotykane i aż pytałam z tego wszystkiego pediatry czy wszystko ok (popatrzyła na mnie jak na wariatkę) ogólnie to mały z niego leniuszek, poszliśmy na kontrole do fizjo która na szczęście potwierdziła ze wszystko ok i ze po prostu jest z tych dzieci które się nie spiesza niestety moja przygoda z odciąganiem mleka dobiegła końca i przeszliśmy na mm ;( młody kategorycznie odrzucił moje mleko jak dostałam okres, pluł, płakał i do tego ilości spadły mi drastycznie- na szczęście mam zapas w lodowce zamrożonego (to chętnie pije) wiec z pomocą mm do 6m dociągnę na karmieniu mieszanym (rozszerzamy tez pomalutku dietę, póki co samymi warzywami które zajada aż miło) . Odezwijcie się koniecznie co u Was, czekam na same dobre wiadomości.
-
Mi ciśnienie znowu skończyło i jestem znów w szpitalu teraz już do porodu. W poniedziałek zadecydują kiedy robić cc. Mam nadzieję że już we wtorek bo tak będzie bezpieczniej dla malutkiej a pozatym już tęsknię za dzieciakami 😢
-
Kat, a lekarz rozważył alergie? Często objawy ze strony brzuszka daje alergia na bmk i bjk. U nas tez męczarnia a potem jak odstawiłam mleko i jajko i pare innych rzeczy, doczekałam 3 tygodnie, wszystko zeszło jak ręka odjął.Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Lubieswieczki tu się ukrywasz? Zniknęłaś coś z Września....
Alex, nie mówiłaś nic nigdzie o owockach...
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
Kat, oby malutkiej szybko to minęło... serce pęka jak nie można pomoc takiej małej istotce. Ale nie siedzicie w miejscu, cały czas działacie i na pewno to przyniesie efekty A takie dni codzienne poznawanie siebie wiele przyniosą i dają. Dla nas to niewyspanie i zmęczenie to nic, bo maluszki takie wyczekane Trzymaj się mocno i na pewno uśmiechnięta buzia Kalinki w momentach gdy jest dobrze wiele daje wam radości.. i tego się trzymajcie Poczytam na pewno link który wstawilas, warto się zapoznać Pamiętaj ze w chwilach słabości jesteśmy tu z Tobą
Kropka ! Dawno nie pisałaś Przykro ze tak stało się z Twoim mleczkiem.. ale dobrze ze zapasy są i wystarczy Wam na jakiś czas Wspaniałe ze młody tak ładnie śpi!! Tylko pozazdroscic
Nynka, najważniejsze ze jesteś w szpitalu pod opieka. Ciąża jest już donoszona wiec może na dniach już spotkasz się ze swoim maleństwem Daj koniecznie znać jak dowiesz się szczegółów. Przy okazji jak jaz piszesz o cholstazie to jak ja zdiagnozowali? Coś przeczuwałas? Pytam bo zauważyłam od 2-3 dni ze swędzą mnie dłonie lub stopy ale bardzo delikatnie i nie tak natarczywie i zastanawiam się czy to czasem nie to czy może sobie wmawiam. Jutro będę próbować wcisnąć się na jakiś termin do lekarza.
Vian, znikam z wrześniowek na jakiś czas bo wpadałam w paranoje o złych wieści, szyjkowe informacje i inne ze nie myślałam o niczym innym a tylko o tym... A tu z dziewczynami zaczęłam przygode z belly i tak zostałam:) oczywiście czasem teraz zajrzę do dziewczyn i na pewno się odezwę bo im kibicuje , ale już bliżej końca żeby się nie stresować niepotrzebnie. Poza tym mało czasu ostatnio tez na forum mam przez przeprowadzkę. A jak Ty się czujesz? Jestem z Tova cały czas myślami i jest mi cholernie przykro.
U mnie tak jak pisałam młody rośnie jak na drożdżach a mi robi się coraz ciężej Plecy zaczynaja bolec ale nie jest złe wczoraj byłam nawet na weselu i potanczylam wiec jakoś daje radę Ogólnie zaczynam powoli sie pakować i szykować ale przez przeprowadzkę pokój młodego cały w kartonach. Mam nadzieje ze uda mi się jeszcze ogarnąć szafy przed rozwiązaniem. A tak ogólnie to czuje się dobrze tylko właśnie dziś mnie to swędzenie zmartwiło i fak skojarzyłam, wiec mam nadzieje ze jutro uda mi się gdzieś wcisnąć
A jak u reszty dziewczyn ? Piszcie co u Was i maluchów
-
Dziewczyny trzymajcie kciuki jutro mam cc cieszę się że w końcu zobaczę Dorotkę ale cholernie boję za razem operacji. Jak chodzi o cholestazę to miałam przeczucie bo w ciąży z Karoliną też to miałam. Zrobiłam próby wątrobowe i kwasy żółciowe no i się potwierdziło. No i właśnie objaw to swędzenie dłoni i stóp i ciemny mocz mimo dużej ilości wypijanej wody.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2019, 10:31
sunshine03, Lubieswieczki lubią tę wiadomość
-
Nynka super wieści, pochwal się po porodzie swoją kruszynką trzymam kciuki za pomyslną cc
Ja też już po wizycie, ale prawie 2 h czekałam bo taka obsuwa była. Wszystko pozamykane, szyjka długa. Pobrał mi wymazy, kolejna wizyta 24.08 Laura ma już 2300 prawie, więc ładnie rośnie;) A ja na 2 kg liczyłam dzisiaj;) teraz to już nas te dzieciaczki będą zaskakiwać. Moje ostatnie bóle to prawdopodobnie przepowiadające i mam się nie stresować. Acard i luteina do 36 tc jeszcze.
Dzisiaj moja córka pięknie zapozowała, mam super zdjęcie do albumu nosek i usteczka;)
Lubieswieczki, Onana36, kropka123 lubią tę wiadomość
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Nynka kciuki zaciśnięte Na pewno już się tulicie z Dorotka ! Mam nadzieje ze wszystko przebiegło dobrze no i oczywiście czekamy na wieści ! Buziaki 😘
Alex rosną nam te maluchy, ja już nie mogę się doczekać chociaż jeszcze troszkę czasu się przyda bo nawet pampersa w domu nie mam 😂 -
Niestety nie tulimy się mała jest niewydolna oddechowo połączyli ją do wspomagania ma teraz za mało płytek lekarze jej stan oceniają na ciężki ale stabilny dzisiaj dopiero mogłam ją dotknąć ale jak na mnie zareagowała to wszystakie monitory zaczęły szaleć i musiałam zabrać ręce z inkubatora. To wszystko przez moją cukrzycę ciążową... proszę pomódlcie się za moją Dorotkę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2019, 16:15
-
Ogólnie ok. Rok po stracie a u mnie nadal cisza. Uda się super, nie to nie. Budujemy dom, na Święta się przeprowadzamy.
Zazdroszczę Wam. Macie brzuszki, dzidziusie w drodze- zdrówka Wam życzę z całego serca.
Czytam Was. I trzymam za Was kciuki.❤03.04.2008 Córeńka
❤02.06.2010 Synuś
❤07.07.2018 14 tc- Synuś Mój Aniołek[*]