toksoplazma
-
WIADOMOŚĆ
-
Nie pomogę Ci z toksoplazmozą, ale doskonale wiem, co przeżywasz, bo ja w tej ciąży przeszłam cytomegalię pierwotną, z tym, że cytomegalii się w żaden sposób nie leczy (mogę tylko modlić się o poprawne zapisy usg do końca ciąży i dobre wyniki badań dziecka po porodzie), toksoplazmozę natomiast, z tego, co wiem, tak.
Czy lekarka zleciła Ci badanie awidności? Wówczas będzie wiadomo, kiedy doszło do zakażenia, czy jest świeże, czy stare. Gdy u mnie wyszły dodatnie IgM na CMV, zostałam od razu skierowana do szpitala zakaźnego na dalsze badania i konsultacje. Wiem, że z toksoplazmozą również kieruje się ciężarne do szpitala zakaźnego. -
Ja na pocieszenie mogę dodać, że toksoplazmoza jest tym bardziej niebezpieczna im starsza jest ciąża. Poczekaj spokojnie na powtórkę badań, toksoplazmozę leczy się w ciąży, żeby zmniejszyć ryzyko wad rozwojowych u płodu. Więc zaufaj lekarzowi. Trzymam kciuki za Was!
Anoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykarolcia:)))) wrote:Hej dziewczyny, jestem bardzo zmartwiona. Wczoraj podczas wizyty wyszło z badań , że mam dodatni IGM i IGG czyli jakąś wstretną toksoplzme. To choróbsko roznosza koty a ja nie mam kota od jakis 5 lat. Można tez to złapać przez nieumyte owoce i warzywa bo przyznaję , że przed ciąża zdarzyło mi się coś kupić w markecie i zjeśc bez uprzedniego umycia:((( Mam za 2 tyg zrobić powtorke badań i wtedy zobaczymy, jesli się podwyższy to ja chyba umrę, to zagraza zyciu dzeicka bo przenika przez łozysko.Jestem teraz na przełome 10/11 tc. Mój malec szaleje w brzuchu, nie dało sie go wczoraj zmierzyć Pani Dr powiedziała żebym narazie nie myslała o tym , jak wynk nastepny ją zaniepokoi to podejmiemy działanie. Jak mam nie mysleć, jak ja cała noc nie spałam, ryczeć sie chce jak pomysle, że coś sie może dzeicku stać!!Dzeiwczyny czy ktoraś zwas to przechodzi lub przechodziła??Doradzcie coś!!
Czesc dziewczyny. Stwierdzilam ze sie w koncu odezwe i sprobuje troche Was uspokoic. Ja mam dwojakie doswiadczenie z toksoplazmoza. Sama przeszlam dokladnie rok temu objawowa jej postac i hylam leczona 3 antybiotykami przez pol roku. Jeszcze w grudniu 2013 mialam dodatnie IgM a zaszlam wtedy w ciaze. Aktualnie tez jestem na obserwacji i biore Rovamycyne. Druga strona mojej przygody z tokso to taka ze jestem pediatra pracujacym n oddziale gdzie diagnozujemy i leczymy wszystkie infekcje wrodzone. Wierzcie mi srednio 3 pacjentki dziennie przyjmowane sa z noworodkami bo zlbo byly leczone w ciazy albo mialy podwyzszone IgG. Z tych tysiaca pacjentek wrodzonej toksoplazmozy mamy 1-2 przypadki rocznie i to sa dzieci bez objawow lub z pojedynczymi objawami. Wlaczamy leczenie i nic sie takiego nie dzieje. A statystyka mysle ze jest wiarygodna bo jestesmy jedynym takim oddzialem na dwa wojewodztwa. Dlatego glowa do gory. Jesli bedziecie mialy jakies pytania to spokojnie piszcie na priv.
I ostatnia kwestia. Karolcia jakie to mialas wyniki ze zaniepokoily pania dr?lolka83, karolcia:)))), Martynika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
''Karolcia;-))))'' jak u Ciebie skończyło się z toxo...? według usg jestem w 9t.4d. i również wyniki mam dodatnie ;-( mam skierowanie do szpitala na oznaczenie awidości. IgG -58,6 A IgM-15,55 Do tego badania krwi nie najlepsze płytki obniżone a białe krwinki podwyższone.Aga113
-
karolcia:)))) wrote:Hej dziewczyny, jestem bardzo zmartwiona. Wczoraj podczas wizyty wyszło z badań , że mam dodatni IGM i IGG czyli jakąś wstretną toksoplzme. To choróbsko roznosza koty a ja nie mam kota od jakis 5 lat. Można tez to złapać przez nieumyte owoce i warzywa bo przyznaję , że przed ciąża zdarzyło mi się coś kupić w markecie i zjeśc bez uprzedniego umycia:((( Mam za 2 tyg zrobić powtorke badań i wtedy zobaczymy, jesli się podwyższy to ja chyba umrę, to zagraza zyciu dzeicka bo przenika przez łozysko.Jestem teraz na przełome 10/11 tc. Mój malec szaleje w brzuchu, nie dało sie go wczoraj zmierzyć Pani Dr powiedziała żebym narazie nie myslała o tym , jak wynk nastepny ją zaniepokoi to podejmiemy działanie. Jak mam nie mysleć, jak ja cała noc nie spałam, ryczeć sie chce jak pomysle, że coś sie może dzeicku stać!!Dzeiwczyny czy ktoraś zwas to przechodzi lub przechodziła??Doradzcie coś!!
Witaj,jak z toksoplazmą u Ciebie...? czy wszystko ok..?Aga113 -
nick nieaktualny
-
Nie wiem co robić-normalnie nie wierze!!!! 5 minut wizyty u lekarki chorób zakaźnych i nic!!! ponad 100 wywalona ;-( 3 stwierdzenia tej lekarki: 1)ona nie wie co to za laboratorium robiło badania,nie zna i jej się nie podobają.2)ona kobiet w ciąży się boi i nie rozpocznie leczenia bo to nie jest takie proste!!. 3) nic się nie stanie jak poczekam 3 miesiące bo wtedy należy powtórzyć badania!!! masakra ;-( za 3 miesiące będę w 6 miesiącu ciąży albo już jej nie będzie,na jakiej podstawie dyskryminuje moje badania!! wyraźnie wszędzie mówią że należy niezwłocznie rozpocząć leczenie a badania powtarza się za 3-4 tygodnie.mam dodatnie wyniki i niską awidność ;-(Aga113
-
Czemu poszłaś prywatnie? Z jakiego miasta jesteś? W szpitalu jako ciężarna będziesz przyjęta z buta i od razu rozpoczną leczenie.
Polecam szpital zakaźny na Wolskiej w Warszawie i dr Niezabitowską. Zajmuje się ciężarnymi, kobieta-anioł, możesz iść na izbę przyjęć z tymi wynikami, tam napiszą Ci skierowanie do poradni i od razu pójdź do poradni. Jak będziesz miała szczęście, to od razu pójdziesz do gabinetu, a jak nie, to bardzo prędko dostaniesz termin.
ZA DARMO I RZETELNIE! A dr Niezabitowska nie boi się ciężarnych (co to w ogóle za stwierdzenie...) -
Jestem z Krakowa.kurcze byłam w szpitalu ;-( najpierw jakaś pielęgniarka przyczepiła się do mojego skierowania,że z gabinetu ginekologicznego prywatnego.A w inny dzień babka z okienka w ogóle mnie nie wpuściła !! bo nie miałam terminu na dany dzień!! a że terminy są to poszłam prywatnie ;-(Aga113
-
W Warszawie też nie chcieli przyjąć ze skierowaniem z prywatnego gabinetu, ale w takiej sytuacji robisz prosty myk:
Idziesz do nich na izbę przyjęć, pokazujesz wyniki badań, pokazujesz skierowanie z prywatnego gabinetu i prosisz o skierowanie do ich poradni, bo z tym z prywatnego gabinetu się nie dostaniesz. I tyle. Mi w szpitalu na Wolskiej wypisali takie skierowanie od razu.
Potem przeszłam się do budynku obok do poradni i zostałam od razu przyjęta (z tym, że u mnie to akurat była cytomegalia, ale i jednym i drugim zajmuje się szpital zakaźny).
Zrób tak, uzyskaj skierowanie z izby przyjęć i pójdź tam. Postaw na swoim. Jako ciężarna masz prawo zostać przyjęta bez kolejki, a w każdym razie musisz mieć najbliższy możliwy termin. W ogóle nie daj sobie wcisnąć, że masz czekać, w razie czego zażądaj rozmowy z dyrektorem szpitala, gdyby Cię chcieli zbyć, albo odmowy leczenia na piśmie. Musisz być upierdliwa i twarda, bo tutaj chodzi o zdrowie Twojego dziecka. Mojego CMV się nie leczy w ciąży, a i tak byłam potraktowana priorytetowo. Za to toksoplazmozę się leczy i trzeba jak najszybciej dowiedzieć się, co robić.
A z prywatnych gabinetów zrezygnuj w takiej sytuacji, musisz mieć przeprowadzone leczenie, najlepiej, żebyś była poprowadzona przez szpital, a nie jakiegoś no-name zakaźnika, który się "boi ciężarnych".Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2014, 09:56
-
Również polecam Szpital na Wolskiej...
Ja miałam taką sytuację, że po pierwszysch wynikach, miałam zarówno IGG jak IGM dodatnie.
Pojechałam z tymi wynikami i ze skierowaniem od lekarza gin. do przychodni chorób zakaźnych, tam mnie przyjęto bez kolejki. Dr (Niezabitowska właśnie) powiedziała że wyniki nie są jednoznaczne i dała skierowanie na kolejne badanie + awidność. Czekałam na wyniki 2 dani.
Po 2 dniach poszłam znów do Dr NIezabitowskiej i okazało się, że IGG wyszło lekko dodatnie a IGM UJEMNE!!!
A awidność powyżej 0,5. I dlatego podobno chorobę przesżłam już dawno i nic mi i dziecku obecnie nie zagraża...
Ale wyniki z pierwszego laboratorium były kompletnie inne, i dlatego nie wiem czy nie wysłać im "skargi" - zapytania aby mi to wyjaśnili