Zaburzenia lękowe w ciąży - wątek przeniesiony.
-
WIADOMOŚĆ
-
Sanchez wrote:Pamiętam jak czekałam na połówkę ciąży Byle do 20tyg!
My imienia jeszcze nie wybraliśmy- nie możemy się zdecydować! Postanowiliśmy że ostateczne imię wybierzemy po narodzinach Córeczki
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
Sanchez wrote:Hej Ags!
Madzia, my też myśleliśmy że mamy wybrane Hehe
Ale jak zaczęliśmy zgłębiać temat okazało się że żadne nam w 100% nie odpowiada...
Sama nie wiem na jakie się w końcu zdecydujemy!
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
Ags wrote:Powiem Wam, że naprawdę super jest ta stronka... Nigdy wcześniej tu nie bylam...
Znowu mam koszmary, obudzilam się nerwowa i po spaniu...
Szkoda ze reszta sie nie odezwala
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualnyi ja się melduje!! strona całkiem spoko dopiero w niej raczkuje ale myśle, że jest fajna. właśnie zaczęłam 18 tydzień niby szybko leci niby nie ;p jak sie na cos czeka to chyba za wolno heee. Chciałabym już np. 24 chociaż ;p 13 pazdziernika mam polówkowe badanie ktoś wie na czym ono polega?
-
Bloonka, badanie połówkowe to pewnie będzie badanie wewnętrzne plus dokładne usg z pomiarami dzidziusia Dowiesz się ile mierzy i waży, czy z serduszkiem wszystko ok, pęcherzem, nerkami- to inaczej nazywa się usg prenatalne- jak przynajmniej tak miałam
To chyba ostatnie badanie na którym dzidziusia widać w całości. Później już tylko wycinki będą, twarzyczka, nóżka, rączka...
Ja też miałam wczoraj kiepski wieczór, mój system nerwowy się przegrzał, niewiele brakowało do stanów paniki ale jakoś udało się odgonić je! Widzę że jest szansa rzeczywiście wyćwiczyć sobie na nie sposób- wczoraj już to zobaczyłam tak dokładnie. Ale jak przychodzi lęk, panika jest cholernie cięzko... Ja w takich momentach czuje się otępiała, jakby mnie ktoś zamienił w zoombie i zamknął w szklanej kuli... Niby wszystko do mnie dociera a ja jestem jakaś taka skupiona na swoim lęku. No i odrazu momentalnie chce umrzeć, zniknąć, byle nie czuć tych wszystkich dziwnych rzeczy których nie umiem opisać.
Niestety z mężem znów stoimy przed bardzo ważnymi decyzjami (przeprowadzka, zmiana pracy) które wpłyną na nasze dalsze życie w bardzo dużym stopniu, a od myślenia już nas głowy bolą... I tak od wielu lat musimy się szarpać z tym życiem, myśleliśmy że takie decyzje (po ostatniej) są już za nami ale okazało się że ostatnia decyzja była nietrafiona na maxa... Chciałabym wynająć kogoś do rozwiązywania problemów a się nie da A coś zadecydować musimy i to na dniach.
Ale dziś czuję się super póki co, mam dużo energii, nawet sobie potańczyłam Hehe
Może inne dziewczyny do nas jeszcze dołączą. -
nick nieaktualnySanchez ale ci zazdroszcze ja też chce już maluszka ehhh kupa czasu. jeden dzien ok, drugi zle i tak na zmiane. Chcialabym móc czas przesuwać . a co do mojego przyszlego badania mam nadzieje ze dzidek będzie zdrowy. Mnie od kilku dni łeb boli jak cholera i znów pojawiła się zgaga. ale zawsze mogło być gorzej więc nie ma co narzekać.
-
Bloonka, wiem jak czas się potrafi dłużyć... Ale na Was też przyjdzie pora!
Mnie też w ciąży bardzo głowa bolała na początku, ale musiałam brać paracetamol bo nie byłabym w stanie funkcjonować- ale ja miałam wcześniej już problemy z bólami głowy min.na tle nerwowym.
Jak bardzo Cię boli to paracetamol, dawka 500mg jest bezpieczna.
Ja musiałam się tego nałykać...
Zabiore ze sobą tablet do szpitala i jak dojdę do siebie zdam Wam relacje -
Wow Sanchez super...ja dopiero 24 tydzień heh ...nie zapomnij dać nam znaka jak już będziesz razem z dzidzią
Bloonka ją niedawno miałam badanie połówkowe - normalne USG na którym sprawdzają czy dzidzią rozwija się prawidłowo w sensie wszystkie części ciała i organy wewnętrzne.
Dziewczyny przysnęło mi się po 6 a o 7 musiała wstać i na badania z córką jechać ... Ale niedawno umylam okna w małych pokojach heh i teraz zabierał się do porządków w sypialni -
Paul27 własnie napisała na dawnym forum, że bardzo źle się czuje i że się odezwie jak się lepiej poczuje. Szkoda mi jej, ona naprawdę strasznie źle znosi.. chciałoby się jakoś pomóc ale niewiadomo jak. Wiadomo każda z nas ma taki sam problem ale z różnym nasileniem..
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualnyszczerze współczuje ja miałam taki lipiec, każdy dzień to była walka o życie normlanie. Codziennie mnie tak trzepało że masakra. Napięcie, lęki, dreszcze i tysiac innych z ogromnym nasileniem myslalam że nie wytrzymam. Możecie mi wierzyc lub nie ale pomogły te ćwiczenia oddechowe i modlitwa, spałam z różańcem i co zaczynało mnie łapać odmawiałąm różaniec i zasypiiałam w połowie i tak dość długo. Zycie jest niesprawiedliwe czemu nie możemy sie z tego gówna wygrzebać czemu to jest takie trudne? kiedyś się pytałam dlaczego ja? ale wsumie dlaczego nie? szkoda tylko, że to nie jest jak grypa czy coś innego że lekarze leczą i jest spokój a to lata i czasami do konca zycia. ja i tak mam szczęście bo leki które brałam przed ciąża na mnie działaja i wiem że nawet jeżeli do końca życia bede musiała je brać to przynajmniej moge żyć normlanie więc jakoś czekam i odliczam czas, a potem wracam do lekow od razu.
-
nick nieaktualny