częstotliwość współżycia
-
WIADOMOŚĆ
-
kasiakasia11 właśnie to miałam na myśli zgadzam się z Tobą w 100 %.
"Tak jak seks dla przyjemności nie wyklucza chęci posiadania dziecka, tak sex dla dziecka nie wyklucza przyjemnosci".Kati86, Płatek szkarłatny, Sanna lubią tę wiadomość
To nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
nie czemu z całością trafiłaś w samo sedno jak dla mnie nic nie usuwaj.
oczywiście nie zapytałam a zapożyczyłam Twoje zdanie mam nadzieje że nie masz nic przeciwko ?To nasz 50 cs +10 na luzie Na OVU od 04.2014r.
26 lat, nieplodnosc idiopatyczna... 17.08-1 IUI
-
Nic nie usuwaj;)
Btw tak naprawdę to ciężko stwierdzić czy kochanie sie co drugi dzien w płodne zwiększa szanse, bo nikt ciężarnej nie powie co w stu procentach sprawiło, ze sie udało. Ja byłam w ciazy i nie wiem czy mam córkę, bo kochałam sie dokładnie w owu, czy wcześniej i plemniki przetrwały, czy jesli kochałbym sue codziennie to tez bym zaszła albo co 5. dzuen i tez by sie udało...ale skoro powtarzają to lekarze i w książkach odnoszą sie do tej kwestii, to chyba cos jest na rzeczy i nie jest to jakieś śmieszne pytanie...w książkach, dla przykładu, nikt nie odnosi sie do kwestii niemożności noszenia przez ciężarna korali, zeby dziecko nie okręciło sie pępowina..
kasiakasia11, zonaboba, Emma80 lubią tę wiadomość
-
zonaboba wrote:a może dziewczyna jak i jej partner mają ochotę zawsze ale po prostu chcą zwiększyć swoje szanse na poczęcie bo miłość już jest. nie wiemy co ktoś ma w głowie i w sypialni.
Myślę podobnie.
Może autorka pytania "kocha się kiedy chce"? Może bzykają się z mężem codziennie, bo taką mają potrzebę i przyjemność? Może po prostu martwi się, że stosując się do zalecenia lekarza będzie musiała się ograniczać i "wyliczać dni", a wcale nie ma pewności, że jego metoda jest skuteczniejsza?
Inna sprawa...
W wielu wypadkach z seksu dla przyjemności nigdy nie byłoby dzieci. I wcale nie dlatego, że parom nie udało się wstrzelić w owulację. Różne są przyczyny niepłodności, które najpierw trzeba znaleźć i wyeliminować (oby się udało).
Czy osoby decydujące się np. na in vitro są gorsze, bo ich dziecko nie powstało podczas spontanicznego seksu dla przyjemności?Kati86, zonaboba, Summerka lubią tę wiadomość
Starania od 09.2011r.
sierpień 2014 - I operacja usunięcia mięśniaków,
14 c.s.
luty 2016 - II operacja usunięcia mięśniaków,
wrzesień 2016 - usuwamy polipa... -
Słuchajcie my możemy ze swojej strony wiele zrobić:
prowadzić zdrowszy tryb życia
stosować diety
pić ziółka
trzymać nogi w górze
eksploatować męża trzy razy dziennie - bądź mąż żonę trzy razy dziennie
brać witaminy
stosować żele ułatwiające przemieszczenie się plemnikom
a i tak większość jest w rękach losu, Boga, przeznaczenia czy jak to tam każdy sobie nazwie...IG: dinozaur_nieplodnosci
you tube: ciazooporna
PCOS, insulinooporność, hiperinsulinemia poposiłkowa, hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy, hiperandrogenizm (zbyt wysoki DHEAs androstendion), nietolerancja glutenu, mleka krowiego, mutacje: MTHFR 1298ac, Leiden, PAI, DTRR, nieszczelne jelita... -
Summerko, toż własnie nie chodziło mi o to, że seks na zawołanie, z nastawieniem głównie na poczęcie, musi od razu być pozbawiony głębszych uczuć i związany z instrumentalnym traktowaniem partnera. Wydawało mi sie, że udało mi się to ująć w swoim poście, ale jesli odebrałas to inaczej, to nie o to mi chodziło. Mnie samą już denerwują odgórne założenia, że jak już się współżyje z nastawieniem głównie na poczęcie, to znaczy, że wiąże się to z jakimś przymusem, spłyceniem, itd. Pewnie MOŻE się wiązać, ale na pewno nie musi i nie dzieje się to zawsze.
Wydaje mi się, że dziewczyny reagują alergicznie głównie na układ "Olewam swego męża przez cały miesiąc, współżyję tylko w płodne, bo wtedy mi się opłaca, gdyż chcę mieć dziecko. A jak on wtedy nie chce, to należy go zmusić". Niestety spotkałam się z wieloma wypowiedziami typu "mam owulację, ale on nie chce sie kochać, jest głupi, jak go tu zmusić?". Mam nadzieję, że taka postawa nie jest aż tak powszechna, jak czasem się moze wydawać, kiedy ktoś nie do końca jasno wyrazi swoje myśli.
Moze rzeczywiście nastawienie się zmienia etapowo, jak napisała kasia
Coś jeszcze chciałam dodać, ale późno jest i mi umknęło wyedytuję, jeśli mi się przypomni.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2015, 01:02
-
nick nieaktualnyPrzeczytałam po
łebkach i macie racje na wykresach tez widac jak serduszkowaly niektore dziewczyny, to jest sex wymuszany, ustawic faceta niech skonczy i heja banana ida spac bo pewnie to odbywa sie wieczorem
druga opcja moze byc taka jak u mnie, malo śluzu a wtedy poslizg jest bolesny
W I tr wgl prawie sie nie kochalismy bo bylam sucha i mnie bolalo a ja juz dale rade to w srodku piekło.
Moim skromnym zdaniem powinnismy kochac sie tyle razy ile mamy na to ochoty ale tez zeby z faceta nie robic super produkcji a przy @ wsciekac sie na niego..
Jak na poprzedniej stronie pisalam, w owulacje caly swiateczny tydzien meza atakowalam bo mial poprostu urlop a jak pracuje to raz w tygodniu i duzo w weekendy jak ma wolne w sumie jak mial bo mi libido spadlo i teraz tylko w weekend
Nie kłóccie sie czy codziennie czy w plodne bo jak koles bedzie kumaty to w plodne taka kobiete zostawi -