karolca wrote:
Malutka Eve, te śmiejące sie maluszki są rozbrajające. Moja córka niestety nie ma takich napadów śmiechu.
Mogę powiedzieć, że kochać swoje dziecko to cudowne uczucie, widzieć jej postępy w rozwoju, dać swoją miłość, uczyć poznawać świat, pokazywać i tłumaczyć to co nas otacza to coś pięknego. Pierwszy uśmiech, pierwsze słowa, pierwsze "mama". Na samo wspomnienie tych chwil mam łzy w oczach ze wzruszenia. Macierzyństwo, już na etapie ciąży to naprawdę coś wyjątkowego. Ten jeden uśmiech z rana wynagradza nieprzespaną noc czy wysmarowane szminką lustro
Jasne, że to nie tylko różowe chwile, bo momentów zalamania, bezradności, niemocy jest równie dużo, zwłaszcza jak noworodek czy niemowlę płacze i płacze a my nie wiemy dlaczego. Później sa róznego rodzaju bunty...
Pięknie to napisałaś Kochana, widać, że jesteś Mamą i to przepełnioną miłością, bo ten wpis naprawdę chwyta za serce i jeśli kiedykolwiek pomyślałam sobie, że być może to znak, że nie mogę zaciążyć, być może to nie ten moment, to teraz wiem na pewno, że bardzo się myliłam.
Obawy na bok!
Chyba ta potrzeba jest we mnie i to pragnienie, które nie pozwalają mieć innych planów jak tylko to, żeby zostać rodzicem