Ojj dziewczyny, a mi nogi do dupy wchodza... bylam dzisiaj w pracy w pralni... zapiernicz straszny, robilam 10 h i mam dosc... z tym ze oni podobno dzwonia kiedy im potrzeba ludzi i poza sezonem wyciaga sie max 500 zl a w trakcie max 1000 zl... porazka i umowa zlecenie pewnie bo nie sadze zeby byla o prace na takich warunkach... moj mi powiedzial ze wiecej na benzyne wydam niz zarobie... ale jutro ide na rozmowe o prace do sklepu z odzieza dziecieca
, akurat wtedy zadzwonili jak mowilam kuzynce ze musze szukac czegos innego bo inaczej wykituje... takze moze to znak
(nadzieje zawsze mozna miec).
Zakrecona, to moge Cie juz wpisywac czy jeszcze czekac 3 tygodnie? ;p
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link]