Dziewczyny z rocznika '82 starające się o pierwsze dziecko
-
WIADOMOŚĆ
-
IK wrote:Super! 14 zajebistych dziewczyn, które kiedyś spotkają się na bellybestfriend
liczę na luty ciekawe jakie będziemy mieć statystyki
ja chce luty !!!!!!
testuje 10 lutego , a Wy?
Może zrobimy listę która kiedy testuje? Być moze nie wszystkie jeszcze wiedzą kiedy, ale będziemy dopisywać i korygowaćK
Mój Aniołek 29.10.2013 [*] 6tc
Mój Aniołek 7.05.2016 [*] 9 tc
-
K4lina praca domowa na 6 ja bede testowac 18 lutego oby fasoleczka juz byla
Moj maz bardzo lubi czasy odkad sie staramy haha nie ma takiego parcia na dzidzie jak ja mowi jak bedzie to bedzie a ja bym chciala juz teraz a tu nimaK4lina lubi tę wiadomość
-
A ja was proszę nie róbcie listy, listy są na innych forach i to jest strasznie dołujące jak się człowiek co miesiąc zapisuje, czeka, 90 % zachodzi a ty przechodzisz z miesiąca na miesiąc i coraz mnie wokoło znajomych nicków Lepiej po prostu ogłosić radosną nowinę.. To tak z doświadczenia, ale nie narzucam swojej woli, zrobicie jak uważacie..
Lucy lubi tę wiadomość
-
K4lina wrote:Witajcie kochane! mój wykres oszalał i wskazał mi owu ktorej nie ma mam nadzieje, że się zmieni, w koncu to tylko komputer...
jeszcze kilka dni, max tydzien
Komputer zaznaczył linią przerywaną owulkę, pewnie dlatego, że śluz mu pasował. Mi trzy razy przesuwał zaznaczenie... -
Podzielam zdanie Olki i Lucy.
Nadejście kolejnej @ jest samo w sobie wystarczająco dołujące - chyba jednak wolę kolejnego minusa w swoim życiu nie oglądać tak czarno na białym...
Za to fajnie, że lista staraczek z naszego rocznika się wydłuża
Przede mną dzisiaj zadanie za 100 punktów: umówić się do gina na 1-2 dzień cyklu (celem rozpoczęcia monitoringu i stymulacji). Tylko do diabła, jak mam zgadnąć, kiedy to wypadnie? Przy cyklach od 25 do 32 dni? Fazie lutealnej od 11 do 16 dni?
I jeszcze żeby akurat przypadło to na dzień, kiedy mój gin przyjmuje?
Rany, jakie to wszystko jest skomplikowane...
-
XYZ naprawde jestem w szoku ze w PL to wszystko tak skomplikowane.... u mnie w Holandii jak przez rok staran nie zajdziesz idziesz do lekarza i jak sie zdecydujesz zaczynaja cie przygotowywac do invitro...
Ja jednak chyba narazie sie nie zdecyduje bede probowac wieze ze sie uda!!! -
madziallena wrote:XYZ naprawde jestem w szoku ze w PL to wszystko tak skomplikowane.... u mnie w Holandii jak przez rok staran nie zajdziesz idziesz do lekarza i jak sie zdecydujesz zaczynaja cie przygotowywac do invitro...
Ja jednak chyba narazie sie nie zdecyduje bede probowac wieze ze sie uda!!!
Madzialleno, nam in vitro zaproponowano od razu, jak tylko pokazałam wyniki badań męża, które zrobilismy po ok. pół roku starań...
Zmieniłam klinikę i lekarza, podrasowaliśmy trochę plemniki suplementami i teraz już kwalifikujemy się do inseminacji - tylko wahamy się, czy już do niej podchodzić, czy jeszcze próbować naturalnie, tyle że ze stymulacją.
Skomplikowane jest dla mnie wciśnięcie się na wizytę do gina, który jest dość oblegany i ma zwykle pełny grafik, akurat w 1-2 dniu cyklu, skoro cykle mam tak różnych długości i teraz, w 25dc ni cholery nie wiem, kiedy przyjdzie @, a tym samym zacznie się nowy cykl. No i tak sobie siedzę i myślę, kiedy obstawić początek nowego cyklu, skoro @ mogę teoretycznie dostać między 25 a 30 stycznia...
Sądzę, że przygotowania do in vitro są bardziej skomplikowane, bo dochodzi do tego wszystkiego jeszcze punkcja-pobieranie jajeczek, podczas gdy inseminacja jest prosta jak drut: stymulacja hormonalna, obserwacja, jak rosną jajeczka, i w odpowiednim momencie podanie nasienia.
Niestety, kiedy się pracuje i to dużo, trochę może być problemem dogranie grafiku tych wszystkich wizyt i badań z pracą zawodową (zwłaszcza jeśli człowiek nie chce się afiszować swoimi problemami prokreacyjnymi w miejscu pracy, np. przynosząc L4 ostemplowane: "Klinika Leczenia Niepłodności").
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 11:30
-
XYZ, ja na Twoim miejscu zapisałabym się na wcześniejszy termin do gina, zakładając krótszy cykl. Jeżeli okaże się, że jednak w tym czasie nie będziesz miała miesiączki, to lekarz sam powinien zaproponować Ci termin następnej wizyty, dopisując Cię np. między pacjentkami. Wtedy będziesz mu w stanie wytłumaczyć, dlaczego nie wcelowałaś akurat 1-2 dzień cyklu. A lepiej za wcześnie niż za późno
-
Tak chyba zrobię! Albo zapiszę się na 2 terminy i potem z jednego zrezygnuję.
Ciężkie to nasze staraczkowe życie - ciągle z kalendarzem i ołówkiem w ręku. Ciągle tylko kalkulowanie,przeliczanie, planowanie.
No i jeszcze wszystko w warunkach konspiracji, żeby koleżanki z pracy przypadkiem niczego się nie domyśliły.
Oj losie, losie...
-
Witam Was.Jestem tu nowa .Od 3 lat staramy się z mężem o dziecko oczywiście bezowocnie.Od 2,5 roku biorę Bromergon.Obecny cykle zaczęłam z Clo od 5dc do 9dc i ten cykl będzie moim drugim z Duphastonem od 16 dc do 25dc.Moje cykle są 27 dniowe.Męża oczywiście faszeruje naprzemiennie Androvidei i Salfazin.Mój gin. przepisał mi Clo i Duphaston na 4 kolejne cykle.Jeśli się nie uda to wysyła mnie na HSG drożność jajowaodów (czego wolałabym uniknąć)a męża na badanie nasienia.Mam za sobą jedno poronienie w 2008r w 8 tc.W tym cyklu zdecydowałam się też mierzyć temperaturę bo mam dużo wolnego.Normalnie jest to u mnie bezsensu ponieważ pracuje zmianowo 2 dni od 6-18 dzień wolny i 2 dni 18-6 i 3 dni wolnego.I tak się zastanawiam czy te tabsy przyniosą jakieś zmiany.Dodam że Clo ma przypisane na ładniejsze i bardziej dojrzałe jajeczka,ponieważ u mnie do owulacji dochodziło (potwierdzenie na usg)tylko lekarz stwierdził że może są po prostu zbyt małe i niedojrzałe i trzeba je wspomóc.
IK lubi tę wiadomość
-
Ale to bez monitoringu będziesz jadła to Clo?
Lekarz stwierdził, że może są zbyt małe..
Może :> Echh Ci lekarze
Mi pare miesięcy temu lekarka też dała clo, duphaston i Bromergon. Oczywiście na czuja. Ale ja sama stwierdziłam, że idę do kogoś bardziej kompetentnego i będe się monitorować.
Jak masz owulkę naturalnie to bardzo łatwo jest się przestymulować, a wtedy rosną torbiele jak pięść.
No w każdym bądź razie witaj i dołączaj do nas Powodzenia!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 stycznia 2014, 18:00
-
No właśnie mnie to martwi.Wszędzie gdzie nie czytam to każda ma monitoring.Zaufałam lekarzowi bo to ordynator szpitala oddziału gonekologiczno-położniczego.Chyba jednak udam się do niego na wizyte na monitoring tak sama od siebie bo troszkę się przestraszyłam tych torbieli.Nie wiem tylko czy w tym cyklu ma to jeszcze sens.Czy nie jest za późno bo jestem dzisiaj 13dc a on przyjmuje w poniedziałki i piąki a piątek to będzie już chyba w ogóle za późno (o ile na piątek bym się dostała) bo to będzie 15dc i przy moich 27 dniowych cyklach będzie już po owulacji.O ile oczywiście to Clo nie namieszało....ehhh i bądź tu mądry człowieku...