Idzie jesień 🎃 gaz drożeje ↗️ dorwę chłopa, niech mnie grzeje 🔥🌡️
-
WIADOMOŚĆ
-
A-6 wrote:Farfalla, uu no to czekamy jeszcze na jednego szkraba!
Namisa, z tą kupką to mam to samo, choć czasem jak strzeli, to z drugiego pokoju słychać 🤣
Lewe bioderko idealnie wyszło, może nadrobi, zobaczymy na wizycie w poradni, tam właśnie dużych wahań nie było, ale kąty jednak odchodziły od normy. Super że wszystkie badania widziałam na oczy bo.czlowiek by się niepokoił. Ostatecznie mimo moich obaw super wyszło, że urodziłam w tym szpitalu, mimo pierwszego stopnia ref i komplikacji przy porodzie 💪 Nawet położna się zdziwiła, że tyle badań wykonali.
Z brzuszkiem też mamy małe problemy,mam wrażenie, że to może być po Wit D.
To nie wiedzialam, że są wąskie rampersy 🙈 U nas wszystkie, serio wszystkie, są szerokie jak na grubaska 😂
Jestem tak zakochana w jego gaworzeniu, że to po prostu kosmos. Jak można takie cudne dźwięki wydawać 😳
Wrzucam na chwilkę opatulonego Ognika po ostatniej kąpieli 😊
Edit: jak zobaczyłam dzień po powrocie do domu na wadze prawie -9kg to byłam naprawdę w szoku jak to zleciało 😳 I znów mam wklęsły pępek! 😂🙈A-6 lubi tę wiadomość
-
A-6 ale cudowny okruszek 😍 A jak kąpiel minęła, Igi nie protestował? U nas jest już lepiej - odkryliśmy że musi być koniecznie najedzony i wody musi być sporo, żeby go prawie przykrywała bo inaczej smutki takie, największa krzywda na świecie 😆
Ja nawet nie wiem ile ważyłam w dniu porodu, już straciłam rachubę 😅 Ale podejrzewam ze cos kolo 79. 9 kg spadlo po powrocie do domu, potem jeszcze jeden kilogram wiec w sumie 6 do wagi sprzed ciazy jeszcze zostalo. Gdybym choć trochę trzymała dietę to pewnie szybko by spadło, ale mam takie napady na jedzenie przy tym karmieniu jak nigdy w życiu 😅A-6 lubi tę wiadomość
-
Namisa wrote:A-6 ale cudowny okruszek 😍 A jak kąpiel minęła, Igi nie protestował? U nas jest już lepiej - odkryliśmy że musi być koniecznie najedzony i wody musi być sporo, żeby go prawie przykrywała bo inaczej smutki takie, największa krzywda na świecie 😆
Ja nawet nie wiem ile ważyłam w dniu porodu, już straciłam rachubę 😅 Ale podejrzewam ze cos kolo 79. 9 kg spadlo po powrocie do domu, potem jeszcze jeden kilogram wiec w sumie 6 do wagi sprzed ciazy jeszcze zostalo. Gdybym choć trochę trzymała dietę to pewnie szybko by spadło, ale mam takie napady na jedzenie przy tym karmieniu jak nigdy w życiu 😅
Igi na początku ma taki "mindfuck", potem sprawia wrażenie jakby całkiem przyjemnie mu się pływało 😂 Najgorzej wyjąć, wtedy jest krzyk.
To w sumie idziemy bardzo podobnie, mi 750 gram jeszcze zleciało w kolejne dwa dni no i na razie się nie ważę, poczekam tydzień, żeby takich wahań nie było. 5 kg zostało do wagi wyjściowej.
No powiem szczerze, że ja też bardzo dawno tak głodna nie byłam, zjadam dwudaniowy obiad w 2-3 minuty ledwo gryząc 🙈 Mąż mówi, że wygląda to przerażająco 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2023, 15:42
Namisa lubi tę wiadomość
♀️♂️'96
PCOS
Krótkie fazy lutealne
Zakończenie antykoncepcji 09.2021
4cs (liczony)
08.2022 cb 💔
11.10 - kuzyn ciotecznej babki ojca cienia 😉
12.10 - cień ⏸️, beta 21,59
14.10 - beta 86,81 🥹
17.10 - beta 238,8 🍀
19.10 - beta 466,2 przyrost 83,6%
21.10 - beta 811,4 przyrost 78% 🥺
24.10 - beta 2343 przyrost 109,1% 🥹
28.10 - jest pęcherzyk, 5w0d🍀
10.11 - jest serduszko, 7w1d ❤️
24.11 - jest ruchliwy arbuz 🍉
08.12 - wizyta
19.12 - niskie ryzyka, 🍉 ruchliwy, wszystko na swoim miejscu 🥹
29.12 - 9,73 cm bobofruta, wysokie CRP, antybiotyk 🧐
09.01.23 - czyżby chłop? 😏♂️
19.01 - 203 gramy cudu 💫
30.01 - prenatalne 2 trym. Wszystko w porządku, 🍉 oficjalnie staje się.. chłopcem!
23.03 - przekroczyliśmy granicę "torebki cukru" 😉 1034g żywego ognia!
-
Ja też podjadam cały czas przy karmieniu, w dodatku ilości wody, jakie pochłaniam są ogromne, ale w sumie lekarz kazał mi wypijać minimum 3 litry, więc może to i dobrze 😂 A głodna to jestem cały czas. 😂
Namisa lubi tę wiadomość
Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊
-
Ooo tematy wagi 🙈🤣ja po powrocie ważąc się schudłam 9kg potem w kolejnych dniach kolejny kg ale teraz narazie się nie ważę 🙈ja miałam po porodzie opór z jedzeniem bo co zjadłam to kiszki bolaly, ale potem apetyt po trochu wracał nadal jem mniej ale za to jak zaczęło ciągnąć do słodkiego to myślałam że oszaleje 🙈więc aż boje się stanąć na wagę 🥴🥴
Moja kruszynka dziś skończyła miesiąc i ja się pytam jak, gdzie i kiedy????!😭😭😭
edka85, Kluska95, Anett93, Babova, Namisa lubią tę wiadomość
-
A6, Igi super chłopak
Madziq, to teraz już będą lecieć kolejne miesiące, a później lata... Ale widzę, że macie te lalkę na zamówienie. Myślałam nad zakupem, ale nie wiem, czy długoterminowo będzie to przydatny gadżet.
My byliśmy dziś nad jeziorem. Dla Agi to pierwszy taki wypad w ciągu w swojego sześciodniowego życia Ale chyba nic z tego nie pamięta, bo całą wycieczkę przespała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2023, 20:47
Babova, Namisa, A-6 lubią tę wiadomość
-
edka85 wrote:A6, Igi super chłopak
Madziq, to teraz już będą lecieć kolejne miesiące, a później lata... Ale widzę, że macie te lalkę na zamówienie. Myślałam nad zakupem, ale nie wiem, czy długoterminowo będzie to przydatny gadżet.
My byliśmy dziś nad jeziorem. Dla Agi to pierwszy taki wypad w ciągu w swojego sześciodniowego życia Ale chyba nic z tego nie pamięta, bo całą wycieczkę przespała.
Kluska95, MalaEw, Anett93, Namisa lubią tę wiadomość
-
Madziq, nie zdążyłam na fotki, a szkoda, bo te Wasze dziewczynki to prawdziwe księżniczki! 💓
My wczoraj stoczyliśmy batalie, od 16 do 20:30 był krzyk i napinanie, prężenie, unoszenie nóżek - nie mógł zrobić kupy. Noszenie, przystawianie, karmienie, noszenie, i tak w kółko. W końcu jak się udało, zjadł i zasnął to przespał ponad 3 godziny ciągiem. Nocki za to ma piękne, budzi się na przebranie, karmienie i śpi dalej. Jak w zegarku praktycznie co 3h. Za to w dzień to wisi na cycku non stop. Ale taki urok noworodka 😄
Tutaj mój mały szkrab na chwilkę 💙
Namisa, Anett93, Idawoll, Kasiooola, A-6, Kasia95, Livka, edka85, Madziq6, MalaEw, Kluska95, Emka06, dracaena lubią tę wiadomość
Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊
-
Dobra, leci historia porodowa, jest Trigger alert dla wrażliwszych, jakby czytały dziewczyny przed tym doświadczeniem jeszcze, to radzę ominąć 🙈
Jakoś po 5 rano wybudziło mnie odejście wód. Tak po prostu. I jak się mówi, że rzadko się zdarza takie "Hollywoodzkie chlupniecie", tak u mnie właśnie tyle tego poleciało 😅
Obudziłam męża, wzięłam prysznic, sprawdziliśmy wszystko czy czegoś nie brakuje, a ja dalej nie miałam skurczy. Przy wychodzeniu z domu się pojawiły takie naprawdę ledwo wyczuwalne, okolo 10 sekundowe. Wody teraz już tylko się sączyły. W aucie skurcze ustały całkowicie, podjechaliśmy na spokojnie po coś do jedzenia na stację i wodę (butelka z dzióbkiem faktycznie się sprawdza 😁). W szpitalu ktg od razu po wejściu, parę skurczy się zapisało, ale nie wszystkie czułam za to chyba znów z pół litra wód przy wstawaniu poleciało. Potem USG, przewidywana masa 3100 +/-500, wspomnienie o dojrzałym łożysku i w zasadzie tyle, z powrotem na porodówkę. Po badaniu stwierdzone 4 cm rozwarcia, poprosiłam o lewatywę.
Skurcze zaczęły mi doskwierać dopiero w okolicach godziny 9/10, oddech, mąż i mata na podłodze to dało się znieść. Stosowałam pozycje wertykalne, ale Igi miał spory problem żeby wstawić się w kanał, "szukał miejsca" i "kręcił główką", ale nie szło. W końcu moja położna zaczęła mnie układać na łóżku na boku i zaskakująco szybko poczułam jak się wstawia. Ból naprawdę straszny i to nawet nie kwestia skurczy tylko miednicy, czułam jak pali żywym ogniem przy spojeniu i krętarzach i to był gorszy ból niż skurcze, bo mimo że mniejszy, to nie trwał parę sekund tylko od tamtego momentu cały czas (pozdejrzewam, że tu ta budowa moja nieszczęsna się do tego przysporzyła 😅).
Od tego ułożenia już poszło szybko, mąż mów,i że miałam parte około 10 minut, w karcie mam zapisane I faza 8:45, II faza: 45 min., Ja to w ogóle miałam wrażenie, że te skurcze trwają tylko 3-4 sekundy i samo parcie trwało może minutę 🤣(zagięta czasoprzestrzeń, położna mówi, że rzadko ktoś zagina w tą stronę).
Jeszcze przed końcem wkluli mi się wenflonem, bo chcieli podać płyny (zaskakująco szybko straciłam siły, ale też nic nie miałam ochoty jeść), ale nie zdążyli 😂
UWAGA Trigger alert. Jak nie chcecie się negatywnie nastawiać, to proszę pominąć ten akapit. Ja niestety, może już nie sam ból, ale pamiętam, że myślałam sobie "nigdy więcej", a w nocy po porodzie obudziłam się z przerażeniem, że znów się zaczyna i znów będzie tak bolało. Dla mnie ból, mimo że powoli już zapominam i miałam wrażenie, że trwał krócej niż trwał faktycznie, straszny, niewyobrażalny i ogólnie nie chcę więcej 🙈 Jakbym wiedziała wcześniej to bym chyba się zastanowiła nad zajściem w ciążę 😅 Teraz już nie pamiętam, ale te myśli zostały.
Okazało się, że Ignacy nie dość, że w ustawieniu potylicowym (przez co ciągnął kręgosłupem po mojej kości krzyżowej i zwiększał doznania bólowe), to jeszcze wyszedł z rączką przy twarzy, przez co oprócz bólu pękłam, ale tylko na "dwa i pół szwa" 😉, a on biedny miał wybroczyny na całej buźce. Lekarze i tak mówili, że jak na pierworódkę, to naprawdę dobrze sobie poradziliśmy 🥹 Co odrobinę, ale tylko odrobinę przemawia za powtórzeniem tego w przyszłości 😂🙈
KONIEC Trigger alertu. Nie do opisania jakim wsparciem dla mnie był mąż, to jest naprawdę niesamowite. Nie wyobrażam sobie zapomnieć tego wsparcia, troski i chęci pomocy. Był naprawdę idealny 🥺
No to tyle mniej więcej, może o czymś zapomniałam, ale to nie istotne, ważne że ta mała osóbka już jest tu ze mną ❤️Kluska95, dracaena, Babova, Anett93, Namisa, Madziq6, Livka, MalaEw, Idawoll lubią tę wiadomość
♀️♂️'96
PCOS
Krótkie fazy lutealne
Zakończenie antykoncepcji 09.2021
4cs (liczony)
08.2022 cb 💔
11.10 - kuzyn ciotecznej babki ojca cienia 😉
12.10 - cień ⏸️, beta 21,59
14.10 - beta 86,81 🥹
17.10 - beta 238,8 🍀
19.10 - beta 466,2 przyrost 83,6%
21.10 - beta 811,4 przyrost 78% 🥺
24.10 - beta 2343 przyrost 109,1% 🥹
28.10 - jest pęcherzyk, 5w0d🍀
10.11 - jest serduszko, 7w1d ❤️
24.11 - jest ruchliwy arbuz 🍉
08.12 - wizyta
19.12 - niskie ryzyka, 🍉 ruchliwy, wszystko na swoim miejscu 🥹
29.12 - 9,73 cm bobofruta, wysokie CRP, antybiotyk 🧐
09.01.23 - czyżby chłop? 😏♂️
19.01 - 203 gramy cudu 💫
30.01 - prenatalne 2 trym. Wszystko w porządku, 🍉 oficjalnie staje się.. chłopcem!
23.03 - przekroczyliśmy granicę "torebki cukru" 😉 1034g żywego ognia!
-
A6, wierz mi - jeszcze trochę upłynie czasu i ten obraz porodu ci się "rozmyje", można rzec - "zapomnisz" o ciężkich chwilach, a nawet uznasz, że warto się ponownie pomęczyć dla kolejnego dziecka
-
A-6 wspaniale sobie poradziłaś, dzielna mamo! 🥰 To prawda, mnie też w pewnym momencie siła tego bólu zaskoczyła na tyle, że cała czulam sie jednym wielkim bólem 😅 powiedziałam nawet do położnej po wszystkim ze kolejny poród to tylko w tym jedynym szpitalu w województwie gdzie mają znieczulenie zewnątrzoponowe, mimo jego (szpitala) wszystkich wad 😆
Ale po chwili już gdzieś mi się to rozmyło i teraz (choć pamiętam ogólne wrażenie) to nie podzielam już tych mysli. I mam wielką nadzieję że będzie mi dane przekonać się czy bez oksy ten ból też jest taki kosmiczny 😅 no i czy kolejny poród jest rzeczywiście łatwiejszy 🤣 Ale kazda z nas ma też inna wrażliwośc, inne ciala, dzieci inaczej się wstawiały więc w 100% rozumiem różne odczucia.
W ogóle tyle ile nas tu jest kazda miała inna, niepowtarzalna historie porodową, a teraz inne, niepowtarzalne dziecko obok. Piękne to 😍Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2023, 12:15
dracaena, Babova lubią tę wiadomość
-
A-6, rzeczywiście Twoja historia trochę mrozi krew w żyłach.
Ja nie wiem czy kiedykolwiek pogodzę się z cc, jestem ciekawa opinii Mamy, która ma za sobą poród SN i cc. Co wydaje jej się "łatwiejsze" biorąc pod uwagę całokształt.
My dziś kończymy miesiąc. Kiedy to zleciało ja się pytam!
Kluska95, Namisa, Babova, Madziq6, Anett93, Idawoll, Kania_czubajka, dracaena, edka85 lubią tę wiadomość
-
MalaEw wrote:
Mi też jest ciężko. To znaczy, ogólnie cieszę się niesamowicie, że jesteśmy oboje cali i zdrowi i wiem, że to była konieczność i jestem wdzięczna za taką możliwość, ale bardzo mi trudno pogodzić się z tym, że byłam tak blisko i wykonałam tyle roboty, która później i tak poszła „na marne”. Ale staram się nie rozpamiętywać tego. Aczkolwiek jak w szpitalu ja byłam do wypisu, a zobaczyłam panią po pionizacji i przypomniałam sobie ten ból rany po wstaniu i to samopoczucie, to się popłakałam. Dla mnie skurcze po oxy, skurcze samoistne, skurcze parte, które przeżyłam… to jest autentycznie pikuś w porównaniu z tym cholernym bólem przy wstaniu z łóżka po 12-godzinnym leżeniu plackiem. Boże. Nie chcę nawet o tym myśleć.
MalaEw lubi tę wiadomość
Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊
-
MalaEw wrote:
Babova ja tam nieukrywam że ten ból jest dość mocno po CC ale za jakiś czas odchodzi w niepamieć i człowiek znowu mógłby mieć CC 🙈🙈🙈no ale wiadomo ja niemialam SN i nie wyobrażam sobie mieć.Babova lubi tę wiadomość
-
A ja powiem, że owszem bolało jak cholercia, ale w sunie nie było, aż tak źle...albo mój mózg już to wyparł 😂
Madziq, po latach pewnie i tak czuć tę bliznę co?
Edit: my jesteśmy 3 dzień bez wit d i na razie nie widzę poprawy w bolesności brzuszka, wzdęciach i gazach. Dodatkowo zaczęłam stosować biogaje...mam ogromną nadzieję, że w najbliższych dniach się poprawi, bo nie mogę patrzeć jak mój Franuś cierpi 😭Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2023, 14:51
-
MalaEw wrote:A ja powiem, że owszem bolało jak cholercia, ale w sunie nie było, aż tak źle...albo mój mózg już to wyparł 😂
Madziq, po latach pewnie i tak czuć tę bliznę co?
Edit: my jesteśmy 3 dzień bez wit d i na razie nie widzę poprawy w bolesności brzuszka, wzdęciach i gazach. Dodatkowo zaczęłam stosować biogaje...mam ogromną nadzieję, że w najbliższych dniach się poprawi, bo nie mogę patrzeć jak mój Franuś cierpi 😭
Ja właśnie tez dzisiaj kupiłam biogaie i w razie czego delicol, bo tez mi się wydaje, że męczą go trochę gazy czasem i z tym, że nie może czasem kupy zrobić. No i nie wiem, może to coś pomoże, bo też jak tak płacze to mi serce pęka 🥺Starania od 01.2022.
1.10.2022 – ⏸ 🙏
Beta 1.10. – 169,200, progesteron – 32,37
Beta 3.10. – 399,130
10.10. – pęcherzyk 6x7mm w macicy 🍀
24.10. – 1cm Dzidziutka, jest serduszko! 💗
7.11. – Dzidziut ma 2,3cm, rośnie zdrowo 💗
2.12. – prenatalne – niskie ryzyka, w pełni zdrowy Dzidziutek ❤️
2.01 – 200 gramów Synka 💙
27.01 –połówkowe – zdrowy 400-gramowy Chłopiec 💙
20.02 – 700 gramów ruchliwego Chłopczyka 🥰
7.04 – USG III trymestru – 1634 gramy Syneczka 💙
26.05 – 2800 gramów Szkraba gotowego do życia poza brzuchem 💙
20.06 – Beniamin, 56 cm, 3190 g 🥰
👩 27 l.
Niedoczynność tarczycy, Hashimoto - euthyrox 88
Regularne cykle
Progesteron ✅
Glukoza i insulina ✅
Badania z 3dc ✅
Pueria Duo, MagneB6 💊
🧑 27 l.
Wszystko w normie
Solgar MaleMultiple 💊
-
MalaEw wrote:A ja powiem, że owszem bolało jak cholercia, ale w sunie nie było, aż tak źle...albo mój mózg już to wyparł 😂
Madziq, po latach pewnie i tak czuć tę bliznę co?
Edit: my jesteśmy 3 dzień bez wit d i na razie nie widzę poprawy w bolesności brzuszka, wzdęciach i gazach. Dodatkowo zaczęłam stosować biogaje...mam ogromną nadzieję, że w najbliższych dniach się poprawi, bo nie mogę patrzeć jak mój Franuś cierpi 😭
U nas stosujemy ten Espumisan i raz jest lepiej raz bez zmian, niechce narazie nic nowego jej wprowadzać żeby nie zaszkodzic bardziej....ale przynajmniej wiem żeby nie zmieniać Wit d bo to i tak nic nie da 🤣 -
Babova wrote:Ja właśnie tez dzisiaj kupiłam biogaie i w razie czego delicol, bo tez mi się wydaje, że męczą go trochę gazy czasem i z tym, że nie może czasem kupy zrobić. No i nie wiem, może to coś pomoże, bo też jak tak płacze to mi serce pęka 🥺
-
Bardzo współczuję Wam tego nieplanowanego CC i bólu po nim. Wyobrażam sobie jak ciezko może być się z tym pogodzic, nawet jeśli dopuszczało sie taką opcje do świadomości. Na patologii ciąży przez kilka dni byłam w pokoju z dziewczyną która była już po jednym CC i przymierzała się do vbac - nie do końca z własnej inicjatywy, stawiła się na oddziale na planowe cc, ale lekarze przekonali ją do spróbowania SN. Jako że ona już znała poród przez cc, wtedy szybko doszła do siebie, to jej motywacja do rodzenia naturalnie nie była zbyt duża, obawiała się tego. Najpierw czekała w szpitalu kilka dni do terminu, potem balonik który nie wypadł, potem oksy które nie zadziałało, dzień przerwy, znowu oksytocyna - i znowu nic. Skończyło się i tak cc. Dochodziła do siebie dużo gorzej fizycznie po tym porodzie, ale i psychicznie była bardzo zmęczona. Tyle dni w szpitalu, próby rodzenia SN, poczucie zrezygnowania, potem dziecko miało żółtaczkę - wszystko to miało wpływ na jej samopoczucie fizyczne i psychiczne. Dlatego wierzę że ktoś kto cc bardzo chce może dojść do siebie szybko, a gdy to jest dla kogoś nieoczekiwane wydarzenie- to i rekonwalescencję będzie odpowiednio dluzsza. Dużo siły dla was, dałyście z siebie wszystko 💪
-
A co do gazow - są niezmiennie. Nauczyłam się odczytywać sygnały które Gabryś nam daje kiedy meczy go brzuszek - zaczyna intensywnie kopać nóżkami, marszczy czoło, napina się i najpiwrw bezgłośnie popłakuje, trochę stękajac jednoczesnie, a potem zaczyna głośniej płakać. Od razu wtedy działam z masażem i trochę pomaga. Ciężko się na to patrzy, fakt, ale tak jak rozmawiałam z położną to niestety te problemy brzuszkowe dotycza na jakimś etapie wszystkich noworodków - kropelki można wdrażać, ale jednak brzuszek musi się przystosować i to chwile trwa