Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Zozo wrote:Frida my tak samo 😂 a na dodatek ja w pizamie caly dzien i spalam do 15 :p ale święta heh
Ale zaraz musze sie ubrać, bo mojego brat z dziewczyna przyjdą a jutro posiedzimy u moich rodzicow, bo dzisiaj w pracy25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
Mi się udało przeczytać jedno zaległe czasopismo, ale ciągle coś się dzieje, ciągle ktoś przychodzi i nie sposób się skupić na lekturze na dłuższą metę. Tv nie oglądam wcale chyba że tvp3 Hehe
Chyba byłam bardzo grzeczna, dostałam bardzo dużo prezentów, wszystkie przepiękne, a w niedzielę jeszcze kolejna tura u moich rodziców.
Jeśli chodzi o jedzenie to wyjątkowo bardzo się pilnowałam, ani razu się nie przejadlam a wczoraj to w ogóle poszłam spać głodna hahaha. Ale mało ruchu teraz, pogoda kijowa to lepiej tak, bo nie ma jak spalać.
Dzisiaj wieczorem wracamy do domu, potem wielkie pranie i znów pakowanie walizek na niedzielę.
Orzeszkowa piękna krewetka, niech rośnie zdrowa okrąglutka.
Dziękuję Wszystkim Paniom za życzenia :*OwaOrzeszkowa, Multiwitamina lubią tę wiadomość
-
A u nas Święta super tylko znowu jak co roku mamy problemy zdrowotne u małej. Zawsze w Święta musi się jej coś dziać. Ma bóle brzucha codziennie wieczorami i w nocy się budzi z bólami, a potem nagle ozdrowienie i nic jej nie jest. Jutro z samego rana jedziemy jej robić prywatnie badania krwi i moczu i z krwi IG na robaki bo zaczynam to podejrzewać 😑 Ciotka mówi, że w przedszkolu robaki to standard i większość ma. Ostatnio mała ma sińce pod oczami, zgrzyta w nocy zębami i kilka razy mówiła, że cośtam pupa swędzi ale myślałam, że źle się wytarła czy coś bo po przetarciu było ok. Kurde tak to jest z dziećmi. Zawsze kurna coś.
-
Bo wszyscy się o ciebie troszczą Zozo
Mi brzuch urósł teraz w ciągu ostatnich 2 tygodni, mam wrażenie że dopiero sie zacznie, bo młody zaczyna rosnąć, mnie ciągną pachwiny.
Śniło mi się że miałam mega rozstępy na brzuchu.
Jutro mamy wizyte u ginekologa i myśle że na początku stycznia zrobimy połówkowe- trzymajcie kciuki, bo chociaż już plamienie ustało dawno to za kazdym razem przed zobaczeniem bijącego serduszka jest stresik.
Od lutego zaczniemy zakupy pomalutku.malutka_mycha lubi tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Lavende moze to owsiki? Teraz Pyrantelum jest bez recepty. Podobno większość dzieci przedszkolnych je ma ale nie zawsze wychodzą w badaniu.
Zozo to super a jak zareagowała siostra? Mnie też tak brzuch i pachwiny ciągnęły w pierwszej połowie ciąży.
U nas kolejny dzień obrzydliwej pogody ale dziś to już chyba przejdziemy sie niezależnie od wszystkiego.
Wczoraj wieczorem jak mała zasnęła zaryzykowalam i wypiłam sobie 2 lampki wina 🍷 Pierwszy alkohol od ponad roku!! Nic nie poczułam ale w smaku super... Na szczęście mała spała do rana.
Moja Rozalia odstawia ostatnio niezle cyrki przy cycu. Jak jest glodna i ja przystawie a coś ja rozproszy np.telewizor w tle albo jakieś rozmowy to wpada w szał i histerie i ciężko ją uspokoić i nakarmić...Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
U nas też chorowite święta, aż jakoś tak dziwnie mała równiutko na wigilię dostała kataru, dzisiaj to już miała rano taki kaszel jak gruźlik, gorączki nie było, apetyt też ok.
Jak ktoś kiedyś zobaczy jak my dziecko leczymy to niebieska karta na bank hahaha, gwarantuje, ale głęboko wierzę, że dzięki temu znów unikniemy antybiotyku
Generalnie Lavende łączę się w bólu, dzisiaj 3 godziny patrzyłam na nieustanny atak kaszlu i oddałabym wszystko, żeby się zamienić na miejsca z małą miałam chyba z 18 kryzysów, żeby jechać do lekarza.
Dużo, dużo zdrowia dla małej.
My już w domu. Nie ma to jak w domu. Dzisiaj to chyba jakąś czekoladę zjem. trochę poogarniam i poopowiadam, kto mnie wkurzał i dlaczego ciesze się, że nie muszę ogladać tych ryjków na codzienWiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2019, 19:10
-
Hej, u nas fajnie. Spokojnie, miło i bez problemu. Siostra męża mimo licznych przeszkód dojechała, nikt się nie rozchorował i nawet fakt że dziecko zwymiotowało przy stole nikomu nie popsuł humoru. Uśmiechami zawojowała nowo poznaną ciocię, z prezentów bardzo zadowolona i ogólnie super. Niepotrzebnie się tak stresowałam wcześniej.
Frida91, Adry, Lavende86, malutka_mycha lubią tę wiadomość
-
No dziś znowu narzekała na brzuch. Dzwoniłam na świąteczną i dziś nie było pediatry no i koniec końców kazali jechać do szpitala 🙄 Masakra. Najgorsze, że nie mogłam jechać bo nie miał kto z małym zostać. Mąż pojechał sam i nawet nie wiem co tam się dzieje 😖
-
Lavende86 wrote:Adry - nasza już ostatnio mało chorowała. Leci piąty tydzień w przedszkolu, a u nas to dużo. Antybiotyku już daaaawno by nie miała gdyby nie ucho jakiś czas temu 😑 A teraz to chyba fatum 🙄 Coś nad nami wisi... zawsze w święta.
hhehehe, no to za rok nastaw się psychicznie, może życie Cię zaskoczy oby to nie było nic poważnego tym razem, może jakieś zatrucie? a eśli to owsiki to bardzo łatwo je wyleczyć
u nas z kolei mała nie chce z nikim "obcym" zostawać jest tak do nas przyzwyczajona, że tak na chwilkę z ciociami to jeszcze ok, ale babcia, dziadek to zapomnij. Teściowa obrażona a ja mówię, że jeśli dziecko widuje babcie raz na ruski rok to co się dziwić, że nie chce. od czasu do czasu pyta kiedy do dzieci jedziemy (w sensie do żłobka). musimy pogadać z mężem, czy rzeczywiscie nie zacząć jej wywozić raz na miesiąc na weekend, bo wiem, że to kwestia zwykłej adaptacji. natomiast mam problem z tym, że dla dziadków to nie problem dać dziecku coli lub czekoladę. nie jestesmy w stanie przetłumaczyć, że się nie zgadzamy na tym etapie. uważają, że odbieramy małej dzieciństwo i jesteśmy katami, ale jednocześnie bardzo ją rozpieszczamy, bo poświęcamy jej dużo czasu kosztem obowiązków domowych. cyrk -
Adry to zależy dla kogo to jest problem ze mała nie zostaje tak na noc. Bo jeśli dla was i dla Mai nie to w sumie zaczynać dla zasady? To i tak będą rzadkie sytuacje więc mała aż tak się nie przyzwyczai. A jak będzie większa to może sama będzie miała ochotę zostać dłużej u babci
Adry lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Wróbel bo to tak jest, ze człowiek się stresuje a potem okazuje się, że nie było potrzeby i wszystko wyszło super.
U nas generalnie też nie było źle. Ubolewam tylko, że nikt nie ma dzieci i mała nudziła się jak mops
10 czerwca w 3 urodziny będziemy mieć ślub i wesele szwagierki załatwiłam sto lat z dedykacją, hehehe. tort będzie weselny, gości ze 150, za wszystko płacą młodzi... więęęęęęc mam z głowy organizacje urodzin :D:D żyć nie umieraćMultiwitamina, Frida91 lubią tę wiadomość
-
Frida91 wrote:Adry to zależy dla kogo to jest problem ze mała nie zostaje tak na noc. Bo jeśli dla was i dla Mai nie to w sumie zaczynać dla zasady? To i tak będą rzadkie sytuacje więc mała aż tak się nie przyzwyczai. A jak będzie większa to może sama będzie miała ochotę zostać dłużej u babci
Słuchaj, za tydzień mamy chrzest bojowy na sylwestra. jak dobrze pojdzie to trzeba będzie się przełamać, na wiosnę Londyn, kolejny powód, zeby ją zostawić. Chyba nie mam wyjścia i muszę nieco przymknac oko.
Ja mam z teściem ten problem, że on nie zna umiaru. Nawet mogłabym przeboleć tę kostkę czekolady... ale on pcha w dziecko aż się porzyga... dla niego lekarstwem na kazde schorzenie jest mleko z rozpuszczoną czekoladą a do obiadu musi być cola. Do kolacji wigilijnej też polał wszystkim colę. Wchodzimy do pokoju, patrze co polał ( myslalam, że bedzie kompot), szybko zawinełam jej szklankę za siebie.. siadamy do stołu , a Maja tak się rozgląda i mówi" Mamo, a gdzie jest moja kawa???" hahahaha bo jej brązowe kojarzy się z kawą. hahahaha