Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Ag - rozumiem Cię doskonale. Jak człowiek zachce dziecka to ciężko sobie to z głowy wybić. Wszędzie widzi się ciężarne. Teraz w ogóle ich nie widzę. Wcześniej - wszędzie i non stop. Jeszcze znajomi dookoła mają dzieci i to też dobija. Moje drugie starania mnie przeczołgały, a nie trwały tyle.
A potem się te dzieci ma i kolejne problemy i tak w kółko. Echhh... Życie
Oby Wam się już teraz szybko udało. -
Ja do tej pory pamiętam jak z męzem byliśmy na ryneczku na zakupach, idziemy, a nagle na orzeciw nam 3 panie i każdanz wózkiem idace obok siebie.
Nawet mój mąż stwierdził, że coś jest nie tak...
Na temat tych cięzarbych na kazdym rogu rozmawiala ze mną psycholog. Ag- ja bylam ostatnia, żeby kiedykolwiek isc na taką wizytę. Zapisal mnie moj ginekolog, gdy "ciągle coś szło nie tak" a ja zaczynałam płakać w gabinecie.
Mi wystarczyla długa wizyta u psycholog. Razem z mężem. I troche lżej mi się po tem żyło.
Ag- naprawde polecam. Szczególnoe tobie bo droga nie jest u was łatwa, ale długa i na pewno wyczerpująca dla ciebie. I wbrew pozorom dla twojej drugiej połówki- też.Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Ja też chodziłam do psychologa kilka razy. Długa historia. Bardzo mi to pomogło nie oszaleć w czasie starań.
Promyk - u nas też noc kiepska. Mały gorączkował i męczył się biedulek. Co chwilę chciał na ręce. A jest z niego taki maminsynek, że jak mąż chciał go ponosić to wpadł w histerię i wyciągał ręce do mnie 🙄 Faceci. Niedawno minęła trzecia doba gorączki, a wydaje mi się to wieczność. Tylko latam z termometrem. Noszę, pocieszam. Plecy mi wysiadają. Dziś narazie dostał tylko o 8 Nurofen i teraz ma trochę ponad 37 stopni. Wygląda na to, że mu przechodzi. Wcześniej co 5 godzin temperatura szybowała. Zobaczę jaka będzie noc i jutro ranek. Mam nadzieję, że to już końcówka.
Zozo - jak tam pierwsze chwile z małym? Już u siebie? -
Kurde dzisiaj moja kuzynka się rozpakowała, a tez miała termin po mnie. Ostatni będą pierwszymi;p mój Tymuś to mały leniuszek- ciekawe po kim🤔😉 cały tatuś😋25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
Nowa wiem co czujesz, bo też przez to przechodziłam..dla mnie najlepszym sposobem na radzenie sobie z bezradnością było szukanie sobie jakiegoś zajęcia , hobby, zaczęłam uczyć się szyć wymyślałam sobie jakieś proste rzeczy do uszycia , na Pinterest szukałam inspiracji i tak jakoś mi zajmowało to głowę , że nie myślałam o tym, że kolejny raz się nie udało, znowu okres , znowu stres , znowu wszystko od nowa , monitoring stymulacja, czekanie, rozczarowanie itd...i mnie narastał jeszcze mega stres bo miałam napiętą sytuację w pracy , musiałam się ciągle zamieniać żeby jeździć do lekarza, albo brać wolne, po czym okazywało się że wszystko na marne bo znowu odwlekanie, kolejne badania, a jeszcze to , a dopiero w przyszłym cyklu coś więcej i to było najgorsze. Dodatkowo stres jak jechałam , bo nie wiedzialam czy wyrobie się na daną godzinę do pracy , bo jaka będzie kolejka (niestety nie było zapisów na godziny , uroki IMID ) to dla mnie było najgorsze. Pomocne było też ustalenie sobie planu działania, my wiedzieliśmy co jest powodem niepowodzenia, więc plan był prosty dwie próby IUI w IMID bo te mieliśmy refundowane a później ewentualnie invitro. Ja nie wykluczalam też adopcji. Były momenty trudne, miałam dość nie powiem że było zawsze okej i łatwo mi to przychodziło ...jeszcze jednym sposobem na radzenie sobie z tym wszystkim były rozmowy, czytanie historii podobnych do naszej. Nikt tak nie zrozumie jak osoba z podobnym problemem, która w tym samym momencie co my przerabia ten sam stres. Najważniejsze wierzyć w to, że się uda a na chwilę słabości każdy ma prawo.
-
Orzeszku mysle o Was caly czas juz niedlugo tak czy siak
My od wczoraj w domku, maly duzo na cycu siedzi . W nocy bylo calkiem spoko 3 karmienia i musialam go sama wybudzać, ale za to łóżeczko go parzy musi spac ze mna 😅 a i w ciagu dnia duzo tez na rekach plus cyc.
Jestem taka szczesliwa, ze udalo sie nam wszystko tak jakbysmy chcieli, chociaz raz. Urodzilam w dzien jak chcialam, w week i to jeszcze z moim a tak sie balam, ze zostane calkiem sama z tym . Moj strasznie mi pomogl juz sama obecnością przy porodzie - No az jest to dla mnie nie do opisania .
A na malego moge sie patrzec i patrzec, wąchać, całować i kazda z nas tego doczeka - w to tez wierzęKattQ, OwaOrzeszkowa, Lavende86, Frida91 lubią tę wiadomość
👧 Córka 26. 08.2011
Starania od 09.2017
1 cykl na clo grudzień 2018
01.19 cb
12.05.19 [*] 8tc
2.12.19 blada kreska na teście🙏🏻
👶🏻 Synek 02. 08.2020 -
KattQ wrote:Owa nie martw się na pewno będziesz przede mną 😁
Zozo- tak bardzo się ciesze, że wszystko wam się udalo❤️ Mam nadzieję, że u mnie też wszystko wyjdzie na prostą.
Ag- starania wspominam jako najtrudniejszy psychicznie okres mojego życia. Podziwiam Cię za to, że tak dobrze sobie radzisz. Ja po roku byłam wrakiem. Silna jesteś i wierze, że zostaniesz za to wynagrodzona!
Teraz czuje się jak na karuzeli- jak nie urok to sraczka- ja po terminie, porodówka zamknięta pierwszy raz w historii szpitala, brak porodów rodzinnych...nie zdziwię się jak będziemy musieli jechać do szpitala i fortepian z nieba spadnie i rozgniecie nam samochod😁
Po ktg wszystko ok- zapisał się jeden mały skurcz. Młody się telepał po dawce czekolady;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 sierpnia 2020, 22:51
Zozo, Lavende86, Promyk89 lubią tę wiadomość
25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
Zozo - i co, fajne są synusie? 😂 Nikt nigdy nie będzie w ciebie tak zapatrzony, gwarantuję 😀😆
KattQ - ty sobie tak nie gadaj żeś ostatnia bo moja córa wyszła w 37tc także tego... 🤣
Owa - dzielnie się trzymasz. Teraz to już niewiele Ci zostało. Co by nie było. Jeszcze chwila. Dasz radę! -
Mój mały to jest taki zazdrośnik. Jest zaborczy. Jak czytam wieczorami małej to ona siada mi na kolana i on wtedy dostaje korby. Spycha ją, szarpie, ciągnie, w końcu wpycha się między nas. Dzis się wepchał i dawał mi zaślinione buziaki w usta 🤣 A jak chcę żeby oboje siedzieli to i tak się przepycha. Mamy z córką ubaw z niego. Taki mały pyrtek, a tak walczy o swoje.
Ech dziewczyny umęczyłam się dziś. Jakiś PMS i słabe samopoczucie. Czuję @ w powietrzu. Dobrej nocy! -
Lavende- powiedz małemu, że jak taka przylepa, to ty też będziesz przylepą i na pierwsze piwo z kumplami i pierwszą randke idziesz z nim. Nagraj to i pusc jak bedzie starszy :D.
Młody po meningokokach strasznie placzliwy. Narazie bez gorączki, miejsce wklucia tez nie boli. Zasnął biedny ale co jakiś czas wybudza się, popłakuje i zasypia. Ech. Wzięłabym za niego to co go dręczy..Lavende86 lubi tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Dziękuje Dziewczyny! Mam nadzieje, ze mi tej siły do walki nie zabraknie i nie spocznę poki jedno dziecko nie bedzie z nami 😍
Mam rożne inne zajęcia itd. Nie nudzi mi sie, ale jednak ta chec jest tak silna,ze szok.
Owa ✊✊ juz niedługo Tymek bedzie z Wami!
Frida91, Lavende86 lubią tę wiadomość
Starania od 01.2018r.
Od 03.2020 AP - MP 🥰
Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
Maz ok
Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏
Czekamy na Dziewczynke 😍
-
Zozo super że tak poszło.
Orzeszek trzymaj się będzie dobrze. Też miałam nerwówkę pod koniec, postaraj się nie myśleć zbyt dużo o tym co będzie.
Ag starania są frustrujące ale jak się już uda, a jesteś coraz bliżej celu, to niczego nie żałujesz.
Moja Nastusia też jest strasznie zaborcza. Wszelkimi sposobami próbuje rozdzielać nas z mężem. Płacz ja się przytulimy, płacz jak jesteśmy razem w innym pokoju, płacz jak wejdę do męża na łużko. Czujnik antyzbliżeniowy - budzi się jak chcemy się kochać. To jest trudne dla związku i ogólnie trudne, brakuje nam siebie.
Ona wścieka się jak zbyt długo robię coś w kuchni (albo w toalecie hi hi hi) a gotować trzeba. Mąż twierdzi że jej na wszystko pozwalam, że jestem na każde jej zawołanie i że będzie coraz gorzej. Nastka złości się na mnie a ja jej tłumaczę że muszę zrobić am, że zaraz pójdę się z nią pobawić i robię co muszę. Dużo czasu jej poświęcam ale to nie znaczy że na wszystko pozwalam. Ona potrzebuje mojego czasu a ja lubię się z nią bawić i przytulać. No i owszem lecę na każde piśnięcie ale ona coraz sprawniejsza i muszę upewnić się że nie spadła z niczego i nic nie ściągnęła. Przytulam i pocieszam jak płaczę ale to nie rozpuszczanie nawet jeśli nie zawsze wiadomo czemu płacze. Pokłuciliśmy się trochę z mężem o to ostatnio i postanowiłam pogadać z psychologiem specjalizującym się w problemach tego etapu życia. Zobaczymy co powie, nie chcę Nastki rozpuścić ale chyba tego nie robię....Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2020, 09:42
-
U nas nieustające pasmo sukcesow... mam zapalenie piersi czuje siecfatalnie, 38c... masakra.
Karmienie piersią takie super (
Wróbelku a kiedy idziecie do psychologa?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2020, 10:18
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Zozo widzisz a tak sie o wszystko martwiłaś 🥰
Moja Rozalka miałaby roczek dziś jakby wyszła w terminie 😁 A tak jeszcze poczekamy 2tyg hihi...
Promyk a skąd to zapalenie? Miałaś jakiś zastój? Dalej dokarmiasz butelką?
Moja mała tez jest mega zapatrzona we mnie. Lubi innych ludzi zwłaszcza nowych bo to taka atrakcją ale jak ma do wyboru tatę i mnie to też zaraz wyciąga ręce do mnie. Przytula się na zawołanie i daje buziaki 😀 A wczoraj nauczyła się kiwać głową na tak, tak śmiesznie to robi 😄 Pytam ją np. Czy chce pic a ona tak zapamiętale kiwa że aż prawie kręci głową, czasem mówi też "ta" 😁
Orzeszkowa zaraz będzie po wszystkim, jakiś limit pecha musi być 😀Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Promyk współczuję.
W poniedziałek. To będzie telefonicznie, wolałabym bezpośrednio ale z uwagi na covid... Sama będę rozmawiać bo muszę sobie najpierw to wszystko ułożyć w głowie. Jakbyśmy poszli razem to byłoby za dużo emocji bo mi jest okropnie przykro jak on mnie krytykuje. Potem jak będę już spokojniejsza i pewniejsza siebie to może razem się jeszcze umówimy.Lavende86, Promyk89 lubią tę wiadomość
-
Wróbel, psychologiem nie jestem, ale mam trochę doświadczeń na koncie i powiem Ci, że ile by ktoś nie zaprzeczał i myślał, że u niego tak na pewno nie będzie to dziecko zawsze jest wyzwaniem dla związku. Dlatego tyle ludzi rozchodzi się dopiero gdy mają już dzieci. To jest mega trudne. Brak czasu na przyjemnosci, zmęczenie, obowiązki, a jeszcze pojawiają się inne problemy. Wszystko kręci się wokół dzieci i o resztę czasem ciężko. Mimo wszystko da się to przetrwać i później jest łatwiej. Dziecko staje się bardziej samodzielne i czasu jest więcej. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość. Wiem, że niektórzy za dużo wymagają od dzieci i nie rozumieją, że dzieci są różne. Moja teściowa ostatnio pyta czy mały nie może się czymś zająć i dać chwilę spokoju. Pomyślałam, że "tak... zaraz dam mu sudoku do rozwiązywania" 😂 Jedno dziecko lubi siedzieć i godzinę bawić się sznurkiem, a inne to istna torpeda, która nie zatrzymuje się ani na moment 😁
A co do rozpieszczania to przy pierwszym dziecku jest taka tendencja, że trochę nadskakuje się dziecku i leci na każde zawołanie. Też tak robiłam. Normalne. Przy drugim już tej opcji nie mam bo musi czasem poczekać na swoją kolej. Ogólnie często jęczy, a ja nie mogę podejść. Nastka jest jeszcze mała i Cię potrzebuje. Z czasem możesz ją uczyć, że czasem trzeba poczekać. U nas też jest z tym czasem problem bo mała chce wszystko na już. Jeśli mogę coś doradzić to jak widzisz, że mała się czymś zajmuje to zostaw ją samą. Nie dołączaj się do zabawy. Ja tak się wcinałam bo chciałam dogadzać młodej i potem ona non stop chciała żebym się z nią bawiła. Przy małym jak widzę, że coś robi to udaję, że mnie nie ma 😂 Może szybciej nauczy się, że nie zawsze musi wisieć na mnie. Przynajmniej taki jest plan 😃
Ale i tak... cierpliwości. Z czasem będzie łatwiej. Ona nie będzie zawsze dzidzią 😊Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2020, 12:21
Promyk89, Wróbel, Zozo lubią tę wiadomość