Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Berenika90 doskonale cię rozumiem. Już 2 lata (z przerwą) próbuję zostać mamą. I często bywają trudne chwile, załamania, wiele pytań i niepewności. A przecież w życiu są jeszcze inne sprawy i problemy, którymi też się trzeba zająć.
Po pierwszym roku starań, 3 ciążach biochemicznych i beznadziejnych lekarzach dostałam takiej załamki, że już byłam nastawiona na zamknięcie tego tematu. Do tego doszła choroba męża, z którą do tej pory walczymy.
Dopiero 2 miesiące temu podjęliśmy temat dziecka na nowo. Zaczynamy od początku. Poszliśmy do innej kliniki, trafiliśmy na super lekarza. Mimo nie najlepszych wyników moich będziemy próbowali.
Ostatnie problemy nauczyły mnie, żeby cieszyć się z każdej chwili, nie narzekać, korzystać z okazji i żyć pełnią życia.
Może to brzmi górnolotnie, ale naprawdę nauczyłam się doceniać to co mam. Jestem nastawiona, że będziemy mieli w końcu dziecko.
Dasz radę Berenika90.
-
Berenika90 wrote:Hej,
Też jestem w tym wątku nowa, też mam załamkę, trochę starań też za nami... Do tego PCOS, IO, Hashimoto, nadwaga, duphaston...
Jak czytam, że niektórzy starali się tu 5 lat - to podziwiam, bo ja po roku mam dość.
W dodatku nie zmieniłam pracy na lepiej płatną jak miałam możliwość, bo przecież skoro się staram, to za miesiąc mogę być w ciąży, więc źle by to wyglądało w nowej pracy i nie przedłużyliby pewnie okresu próbnego. I trwam w takim zawieszeniu...
A jeszcze jak pomyślę, ile niektórzy wydają kasy na wizyty i badania...
A po każdym niepowodzeniu zastanawiam się, czy warto, bo sytuacja na świecie niepewna - i pod względem wojny i klimatycznym i ilości zasobów... Po co mi te stresy, może lepiej korzystać z życia, kasę zamiast na dziecko wydawać na podróże i spełniać swoje wszystkie marzenia.
Potem znów przychodzi czas starań, i znów chcę i wyobrażam sobie, że byłabym dobrą mamą... Że chciałabym już poczytać książki o ciąży, o rodzicielstwie, kupować dużo edukacyjnych zabawek i czytać książeczki z przesłaniem.
Po niepowodzeniu - a może nie taką dobrą mamą bym była, bo te obce "bachory" sąsiadów wkurzają, puszczone samopas przez rodziców, wrzeszczące pod oknami i piszczące na korytarzu, że można zwariować...
Już nie mówiąc, że ten temat zaczyna być lekko nerwowy w rozmowach z TŻ... Mam wrażenie, że ja staram się bardziej, czytam jak zwiększyć szansę, biorę leki, a TŻ nic dodatkowo nie robi, bo uważa, że mamy jeszcze czas... No nie wiem, biorąc pod uwagę wiek 30+...
I tak w kółko...
https://youtu.be/11Kz6tw5ABESzczęśliwa mężatka od 2017💍
Zdrowy tryb życia 💪
Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
Uwielbiamy:
Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
Suple:
🥛Inofem
💊Mio inozytol
💊Folain-Metafolin
💊 Duphaston od 14-20dc
💊DHEA Eliot
💊Prenatal uno
💊Magnez
💊Molekin D3+K2
💊Witamina A+E
Totalne odpuszczenie
-pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰 -
Berenika90
My z mężem staramy się od 5 lat.....
Chodziliśmy do kliniki ponad rok i nic to nie wnosiło zrezygnowaliśmy..jestem po jednej nieudanej inseminacji po laparoskopii po histeroskopii...Zbliżałam się do lekkiej nadwagi,zaczęłam biegać jak kiedyś (choć nie mogę mam arytmię) ale takie biegi 5-10 km góra półamatony swoim tempem owszem.Schudłam 5 kg od razu czuje się lepiej.Około rok temu coś mnie wzięło na oglądanie YT filmików z makijażami i zaczęłam się ładnie malować...dobrałam do siebie kosmetyki.Byłam w szoku ile osób mi mówi i chwali że tak bardzo ładnie wyglądam (nie chwalę się poprostu pisze jak jest) skupiłam się na czymś innym jak tylko na staraniach,na sobie żeby zadbać o siebie.Zapisałam się na prawko w Poniedziałek już teoria w wordzie.Po prawku mam kolejny cel idę uczyć się angielskiego.Co do pracy skądś to znam zmieniam ja od 3 lat....bo tłumaczyłam się że ciąża już tuż tuż...zdecydowałam że w nowym roku składam wypowiedzenie i ja definitywnie zmieniam.Zdrowo gotuje od ponad dwóch lat.Mój mąż schudł 40 kg miał nadwagę (złożyło się na to śmierć mamy,wypadek samochodowy,choroba psychiczna i pobyt na OIOM po ataku padaczki)No bardzo dużo przeszliśmy ale to nas umocniło.Postaw sobie jakieś cele i dąż do tego.Nie skupiam już się bardzo na wyliczaniu kiedy co że teraz trzeba się kochać....wiem kiedy mam owu i owszem wtedy bardziej działamy ale też nie mechanicznie tylko zachęcamy siebie.Przykład z filmiku który dałam link znam dwie osoby moim zdaniem coś w tym jest.Trzymam za Ciebie kciuki 🤞🤞🍀.Ja też jestem osobą 30+ a mój małżonek 40+.Szczęśliwa mężatka od 2017💍
Zdrowy tryb życia 💪
Starania od dobrych ładnych paru lat...🤔
Uwielbiamy:
Góry,rowery, spacery,bieganie,zwierzątka,natura 💞🔥🤭
Suple:
🥛Inofem
💊Mio inozytol
💊Folain-Metafolin
💊 Duphaston od 14-20dc
💊DHEA Eliot
💊Prenatal uno
💊Magnez
💊Molekin D3+K2
💊Witamina A+E
Totalne odpuszczenie
-pozostawiam wszystko Bogu 🙏😇❤️🤰 -
Jak tam Dziewczyny? Jakieś porody na horyzoncie? Kiedy trzymać kciuki? A może ktoś nowy zaszedł w ciaze? Pozdrawiam!Starania od 01.2018r.
Od 03.2020 AP - MP 🥰
Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
Maz ok
Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏
Czekamy na Dziewczynke 😍
-
Sierpniowo wróciliśmy do starań😁 Okres powinien się zacząć pod koniec sierpnia. Trzymajcie kciuki żeby go jednak nie bylo😊
Czekamy - mała jest CUDOWNA! A zdjęcie doskonale🥰 W sam raz do albumu;)
Nie wchodzilam długo na forum bo dawno tu już nikt nie pisał🙃 a tu taka niespodzianka! Muszę się cofnąć o parę stron i nadrobić😁😁
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
Orzeszkowa to trzymam kciuki bedziesz testować czy na luzie?
Ja chce sie wybrać do Kliniki ale moj doktor nie dal jeszcze grafiku po powrocie z urlopu.
Gdyby nie egzamin to też chciałabym sie już starać.
Zostały nam dwa zarodki.
Ostatnio z mężem poszalałam, okres sie spóźnił i sie zastanawialiśny co z tego będzie ale jednak nadszedł :p uff jednak bo ge dwa zarodki czekają w kolejceWiadomość wyedytowana przez autora: 20 sierpnia 2022, 18:30
OwaOrzeszkowa lubi tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
Promyk89 wrote:Orzeszkowa to trzymam kciuki bedziesz testować czy na luzie?
Ja chce sie wybrać do Kliniki ale moj doktor nie dal jeszcze grafiku po powrocie z urlopu.
Gdyby nie egzamin to też chciałabym sie już starać.
Zostały nam dwa zarodki.
Ostatnio z mężem poszalałam, okres sie spóźnił i sie zastanawialiśny co z tego będzie ale jednak nadszedł :p uff jednak bo ge dwa zarodki czekają w kolejce
Promyku! Może jeszcze będziemy razem brzuchate chodzić😁 ja staram się na luzie- żadnych testów owulacyjnych, mierzenia temperatur. Nie wiem nawet kiedy miałam owulację😂 No, ale zabezpieczenia poszły precz 😏 💃
Jeśli będę testować to pod koniec cyklu... Mniej więcej pod koniec miesiąca...
Jak zawsze to zapisuje tak w tym miesiącu nie zapisałam sobie dnia rozpoczęcia okresu i celuje orientacyjnie, że następny powinien przyjść 31😂25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
Czytanie waszych postów trochę podtrzymuje na duchu.
U nas dalej cisza.
Ale tak jak mówicie nie ma dobrego momentu na ciążę i nie ma co odkładać zmiany pracy czy przeprowadzki czy innych rzeczy.
Mąż czeka tak ze zmianą pracy i nie potrzebnie.
Ja miałam propozycje awansu i skorzystałam. Poszłam na kurs za który mi zapłacili, oczywiście mam lajalnościówke ale i lepszą umowę na czas nie określony już.
Wiedzą że mogę zajść kiedyś w ciążę. Teraz już też do tego podchodzę że kiedyś...
Bo chcieliśmy od razu po ślubie i minął rok i nic.
Zaraz zacznę ostatni semestr magisterki. A bałam się że nie skończę jej bo ciąża...
Lekarz ma teraz urlop więc nie sprawdzimy owulacji.. przesunął mi się cykl ogólnie bo miesiączka sama nie wystąpiła tylko musiał mi dać na wywołanie.
Ale ogólnie po operacji przebicia tych pęcherzyków nic nie było lepiej. Miesiąc po.
Teraz brałam clostilbegyt. Czuje się trochę źle po tych wszystkich lekach...pogonie po operacji brzuch nie wrócił do tego wyglądu co był , mam słabą ocenę o sobie.
I ogólnie trochę zdołowana jestem. Poza tym przestałam sypiać po nocach. Robi się to już uciążliwe.
Mąż wspiera ale jest mu też mega już przykro że nie możemy być rodzicami.
On też bierze leki na poprawę nasienia które dodatkowo nie są tanie.
I tak jak mówicie na badania, lekarzy i leki idzie mnóstwo pieniędzy.
Dodatkowo ostatnio mam wrażenie że wszędzie są ludzie z dziećmi, ciągle widzę ich coraz bardziej albo kobiety w ciąży. To mnie też dobija..cieszę się że im się udało oczywiście po prostu jest mi przykro że ja nie mogę.
Jutro wyjeżdżamy odpocząć trochę bo mamy chyba oboje dosyć już. -
nick nieaktualnyTo ja też się wyżalę. Prawie 6 lat prób za nami. Początkowo na luzie, potem inseminqcje i in vitro. Jedna biochemiczną zaliczyłam. Mieliśmy zmieniać klinikę, tym razem z dofinansowaniem. Bardzo sie cieszylam ze teraz nas to tak finansowo nie pociagnie. Ale okazało się że biopsja endometrium zle wyszła. Zapalenie i rozrost z atypią, czyli z podejrzeniem stanu przedrakowego. Profilaktyka jest ... wycięcie macicy, ale ze ja chce mieć dziecko to leki. Mnóstwo płaczu i nerwów. Czekanie trzy miesiące na histeroskopię, żeby więcej materiału pobrac. Stwierdzili tym razem że rozrostu nie ma. Oddaliśmy próbki z obu badań do innego laboratorium, które powiedziało że w tym pierwszym badaniu, gdzie był rozrost z atypią stwierdzony, oni tej atypii nie widzą. Kamień z serca. Ale rozrost był. Mamy odbyć wizytę w klinice. I co? Okres zie spóźnia, dwie kreski. Ciąża naturalna. Szok. Robie bete. Widząc wynik już czuje ze powinna hyc wyższa. Na forum pytam, wszyscy mówią, że super. Robię za dwa dni, wychodzi niski przyrost, potem znowu i jest spadek. Stwierdzaja ze biochemiczna
Mam odstawic progesteron. Krwawienie nie przychodzi, robie bete i z ponad 200, mam ponad 3 tysiace. Idę do lekarz i znowu szok, bo widzi pęcherzyk, ale za maly. Mówi że 50/50. Potem pęcherzyk rósł ale finalnie puste jajo i wywołanie poronienia, bo nie chciało się samo zacząć. Byłam już w trakcie 11 tygodnia wg okresu, bo czekaliśmy długo na rozwój wydarzeń. Między czasie robiłam usg piersi, mam mnóstwo torbieli. Nigdy nie mialam. Mam podejrzenie że ten rozrost endometrium i torbiele to wynik tych leków przy in vitro. Lekarz zaleca żeby próbować naturalnie a jak IVF to delikatne, żebym rzeczywiście nie skończyła z tą atypią. Po poronieniu w kolejnym cyklu poszłam na usg, babka twierdziła że widzi torbiel na jajniku, potem stwierdziła że to może już tak duże jajo, a w ogóle miał tylko 2 mm endometrium w 8 dc, a nigdy nie miałam z grubością endometrium problemu. Mam też nadzieję że ureguluje mi się okres bo wydłużył mi się po tym poronieniu. Myślałam że to przetrawiłam, ale ostatnio jakoś to wszystko mnie przytłaczylo. Pewnie mi przejdzie, ale boję się tych starań. Nie wiem czy ktoś dotrze do końca tego co napisałam, ale jest mi trochę lepiej jak chociaż internetowo mogę to z siebie wyrzucić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 sierpnia 2022, 11:30
-
nick nieaktualnyGreyreality28 wrote:Czytanie waszych postów trochę podtrzymuje na duchu.
U nas dalej cisza.
Ale tak jak mówicie nie ma dobrego momentu na ciążę i nie ma co odkładać zmiany pracy czy przeprowadzki czy innych rzeczy.
Mąż czeka tak ze zmianą pracy i nie potrzebnie.
Ja miałam propozycje awansu i skorzystałam. Poszłam na kurs za który mi zapłacili, oczywiście mam lajalnościówke ale i lepszą umowę na czas nie określony już.
Wiedzą że mogę zajść kiedyś w ciążę. Teraz już też do tego podchodzę że kiedyś...
Bo chcieliśmy od razu po ślubie i minął rok i nic.
Zaraz zacznę ostatni semestr magisterki. A bałam się że nie skończę jej bo ciąża...
Lekarz ma teraz urlop więc nie sprawdzimy owulacji.. przesunął mi się cykl ogólnie bo miesiączka sama nie wystąpiła tylko musiał mi dać na wywołanie.
Ale ogólnie po operacji przebicia tych pęcherzyków nic nie było lepiej. Miesiąc po.
Teraz brałam clostilbegyt. Czuje się trochę źle po tych wszystkich lekach...pogonie po operacji brzuch nie wrócił do tego wyglądu co był , mam słabą ocenę o sobie.
I ogólnie trochę zdołowana jestem. Poza tym przestałam sypiać po nocach. Robi się to już uciążliwe.
Mąż wspiera ale jest mu też mega już przykro że nie możemy być rodzicami.
On też bierze leki na poprawę nasienia które dodatkowo nie są tanie.
I tak jak mówicie na badania, lekarzy i leki idzie mnóstwo pieniędzy.
Dodatkowo ostatnio mam wrażenie że wszędzie są ludzie z dziećmi, ciągle widzę ich coraz bardziej albo kobiety w ciąży. To mnie też dobija..cieszę się że im się udało oczywiście po prostu jest mi przykro że ja nie mogę.
Jutro wyjeżdżamy odpocząć trochę bo mamy chyba oboje dosyć już. -
Owa powodzenia 🥰🥰🥰 oby tym razem poszło szybciej 👍
U nas koncowka 30tego tygodnia! Ale ten czas leci jak szalony 🤭😍
Maz sie juz nie moze doczekać naszej księżniczki 😍❤️
A maleńka kopie jak szalona! Tylko patrzę jak się brzuch trzęsie co chwile 🤣 ma dziewczyna energię 😁Promyk89, OwaOrzeszkowa lubią tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
paprotka17 wrote:To ja też się wyżalę. Prawie 6 lat prób za nami. Początkowo na luzie, potem inseminqcje i in vitro. Jedna biochemiczną zaliczyłam. Mieliśmy zmieniać klinikę, tym razem z dofinansowaniem. Bardzo sie cieszylam ze teraz nas to tak finansowo nie pociagnie. Ale okazało się że biopsja endometrium zle wyszła. Zapalenie i rozrost z atypią, czyli z podejrzeniem stanu przedrakowego. Profilaktyka jest ... wycięcie macicy, ale ze ja chce mieć dziecko to leki. Mnóstwo płaczu i nerwów. Czekanie trzy miesiące na histeroskopię, żeby więcej materiału pobrac. Stwierdzili tym razem że rozrostu nie ma. Oddaliśmy próbki z obu badań do innego laboratorium, które powiedziało że w tym pierwszym badaniu, gdzie był rozrost z atypią stwierdzony, oni tej atypii nie widzą. Kamień z serca. Ale rozrost był. Mamy odbyć wizytę w klinice. I co? Okres zie spóźnia, dwie kreski. Ciąża naturalna. Szok. Robie bete. Widząc wynik już czuje ze powinna hyc wyższa. Na forum pytam, wszyscy mówią, że super. Robię za dwa dni, wychodzi niski przyrost, potem znowu i jest spadek. Stwierdzaja ze biochemiczna
Mam odstawic progesteron. Krwawienie nie przychodzi, robie bete i z ponad 200, mam ponad 3 tysiace. Idę do lekarz i znowu szok, bo widzi pęcherzyk, ale za maly. Mówi że 50/50. Potem pęcherzyk rósł ale finalnie puste jajo i wywołanie poronienia, bo nie chciało się samo zacząć. Byłam już w trakcie 11 tygodnia wg okresu, bo czekaliśmy długo na rozwój wydarzeń. Między czasie robiłam usg piersi, mam mnóstwo torbieli. Nigdy nie mialam. Mam podejrzenie że ten rozrost endometrium i torbiele to wynik tych leków przy in vitro. Lekarz zaleca żeby próbować naturalnie a jak IVF to delikatne, żebym rzeczywiście nie skończyła z tą atypią. Po poronieniu w kolejnym cyklu poszłam na usg, babka twierdziła że widzi torbiel na jajniku, potem stwierdziła że to może już tak duże jajo, a w ogóle miał tylko 2 mm endometrium w 8 dc, a nigdy nie miałam z grubością endometrium problemu. Mam też nadzieję że ureguluje mi się okres bo wydłużył mi się po tym poronieniu. Myślałam że to przetrawiłam, ale ostatnio jakoś to wszystko mnie przytłaczylo. Pewnie mi przejdzie, ale boję się tych starań. Nie wiem czy ktoś dotrze do końca tego co napisałam, ale jest mi trochę lepiej jak chociaż internetowo mogę to z siebie wyrzucić.
Macie jakies zarodki z ivf? Gdzie sie leczycie?Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
nick nieaktualnyPromyk89 wrote:Faktycznie "niezła" karuzela emocji...
Macie jakies zarodki z ivf? Gdzie sie leczycie? -
paprotka17 wrote:Nie mamy nic. W Novum wykorzystaliśmy wszystkie, były dwa podejścia. Potem mieliśmy iść do invimedu, ale najpierw to podejrzenie stanu przedrakowego, potem ciąża pustym jajem. Wszystko trwało pół roku. A że "zaskoczylo" naturalnie pierwszy raz to dało nam nadzieję że może bez IVF się uda, bo nie ukrywam że teraz się boję stymulacji żeby nie skończyć znowu z tymi komórkami atypowymi. Już kupiłam testy owulacyjne i czekam na rozwój wydarzeń
Bardzo dużo przeszliście. Jesteś bardzo silna💪 Starania są okropnie wyniszczające psychicznie i fizycznie. Zawsze jednak jest nadzieja, Czekamynadzidzie jest tego najlepszym przykładem😉 Warto walczyć! Trzymam kciuki żeby wszystko się udało!
Popatrz, ten wątek na forum trochę podupadł, ale prawda jest taka, że trzeba się tylko z tego cieszyć. Trochę to zajęło, ale udało się wszystkim dziewczynom, które się tu udzielały. To jest znak dla wszystkich staraczek- nie poddawajcie się
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2022, 21:05
paprotka17, czekamynadzidzie lubią tę wiadomość
25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
czekamynadzidzie wrote:Owa powodzenia 🥰🥰🥰 oby tym razem poszło szybciej 👍
U nas koncowka 30tego tygodnia! Ale ten czas leci jak szalony 🤭😍
Maz sie juz nie moze doczekać naszej księżniczki 😍❤️
A maleńka kopie jak szalona! Tylko patrzę jak się brzuch trzęsie co chwile 🤣 ma dziewczyna energię 😁
Tak strasznie się cieszę🥰 już chwila moment i malutka będzie z Wami😍 Imię wybrane? ☺25.11.2019 pozytywny test:)
26.11.2019 - Bhcg 87,88;)
28.11.2019 - Bhcg 295,92;)
03.12.2019 - Bhcg 2924,65;D
12.12.2019 - 💓
27.01.2020 - USG prenatalne, Orzeszek ma 7cm2mm;)
26.02.2020 - synek😊 18cm "wzrostu", waga 200g ❤️
24.04.2020- 34cm i 1kg wagi❤️
07.08.2020- Synku witamy na świecie! 3850g i 54cm🥰
24.10.2022 pozytywny test, Bhcg 66,78;)
28.10.2022 Bhcg 739,46;)
23.01.2023 17cm i 190g pięknego chłopaczka🥰
24.02.2022 27cm i 500g 🥰
-
OwaOrzeszkowa wrote:Bardzo dużo przeszliście. Jesteś bardzo silna💪 Starania są okropnie wyniszczające psychicznie i fizycznie. Zawsze jednak jest nadzieja, Czekamynadzidzie jest tego najlepszym przykładem😉 Warto walczyć! Trzymam kciuki żeby wszystko się udało!
Popatrz, ten wątek na forum trochę podupadł, ale prawda jest taka, że trzeba się tylko z tego cieszyć. Trochę to zajęło, ale udało się wszystkim dziewczynom, które się tu udzielały. To jest znak dla wszystkich staraczek- nie poddawajcie się
Starania o drugie mam wrażenie obciążone mniejszym ciśnieniem przynajmniej u mnie. Mąż sie śmieje, że jednak warto mieć "zapasowe"
Ale znalezli przyczyne niepowodzen?
Może jednak warto znalezc lekarza któremu zaufacie i was poprowadzi, niekoniecznie proponując ivf. Monitoribg owulacji w usg etc.
Ivf to duża dawka hormonów. To fakt. Ale sama ciąża też.Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472 -
nick nieaktualnyPromyk89 wrote:Dokładnie taka prawda.
Starania o drugie mam wrażenie obciążone mniejszym ciśnieniem przynajmniej u mnie. Mąż sie śmieje, że jednak warto mieć "zapasowe"
Ale znalezli przyczyne niepowodzen?
Może jednak warto znalezc lekarza któremu zaufacie i was poprowadzi, niekoniecznie proponując ivf. Monitoribg owulacji w usg etc.
Ivf to duża dawka hormonów. To fakt. Ale sama ciąża też. -
OwaOrzeszkowa wrote:Tak strasznie się cieszę🥰 już chwila moment i malutka będzie z Wami😍 Imię wybrane? ☺
KattQ, OwaOrzeszkowa lubią tę wiadomość
Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
nick nieaktualnyGreyreality28 wrote:Tylko PCOS plus operacja przebicia pęcherzyków bo brak owulacji. I mąż miał 2% poprawnych plemników ale to w kwietniu było.
Od tego czasu bierze leki.