Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Frida91 wrote:Mi jakoś głupio właśnie z tego powodu... Czuję się jak jakaś hipochondryczka co sama tylko wymyśla, konsultuje z dr Google i doszukuje się objawów Ale to też wina lekarzy, że nie zlecają badań, wszystko dla nich jest ok i człowiek musi błądzić po omacku i sam się dokształcać... W sumie nie mam nic do stracenia robiąc badania, może tylko kasę, ale nie jest to nic inwazyjnego, więc chyba się przejdę w sobotę...
Kiedyś też się tak to postrzegałam. Później sobie wytłumaczyłam, że to nie jest szukanie na siłę choroby u siebie tylko szukanie przeszkód do pokonania, żeby osiągnąć cel. A po drugie więcej dowiedziałam się o swoim organizmie, jak funkcjonuje niż wiedziałam kiedykolwiek. Nie dotarłam do celu, biorę teraz masę leków, suplementów co ma mi pomóc, nie czuję się chora. Mam problem a to coś innego.7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
No pewnie tak. Dzięki Paula Widzę właśnie, że masz pełno badań za sobą, leków itd. Ale pewnie chociaż już wiesz, z czym masz problem, to już też inne nastawienie, wiesz że idziesz do przodu, a najgorzej to tak błądzić po omacku, czujesz, że czas mija a Ty nadal nie wiesz, co robić.
Też mam nadzieję, że szybko Ci się uda. Skoro dopiero tego lata odkryli u Ciebie insulinooporność, to też pewnie chwilę trzeba poczekać na efekty leczenia.Paula83 lubi tę wiadomość
Córeczka 08.2019 ❤️
Synek 10.2022 💙 -
Ja nadal czuję się jak dziecko we mgle. U mnie problem polega na tym, że nie ma pewności że to akurat stanowi problem. Pokonuję kolejne przeszkody i modlę się żeby to było akurat problemem, żeby wiedzieć z czym walczę. Nastawiam się na pokonanie kolejnej góry, inaczej bym oszalała. Powodzenia
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
7 lat starań....
insulinooporność
MTHFR - układ heterozygotyczny
AMH: 0,69 (05.2018)
SONO HSG -OK !!!!
31.05.2018 (IUI) - 4tc
24.08.2018 (IUI) - -
nick nieaktualny
-
Evell a tobie się spóźnił co nie? Robiłaś test?
Nie udało się, ale dopiero zaczynasz z clo. Czasem dopiero po iluś tam razach zaskakuje. Siostra zaszła gdy już to odstawiła, potrzebne było kilka cykli, głowa do góry.
Ja miałam spóźniony @ jakoś w kwietniu czy maju. Spóźnił się 4 dni, test sikany robiony 2 dni po terminie - biel, krwi nie robiłam. Temperatura wpierw 36,95 i doszło do 37 i do teraz myślę co to było, może faktycznie cb by wyszła z krwi... W ciąży w lipcu z PJP też po owulacji miałam 36,94 a potem już nie mierzyłam temperatury. Normalnie przed okresem dochodzi do maks 36,88...
Byliśmy na imprezie u znajomych w weekend, synek u babci spał no i wczoraj sami mieliśmy upojny poranek. Mam niby płodne dni, śluz od kilku dni płodny, ale temp. na razie nie skoczyła, testu owu nawet nie robiłam więc nic nie wiem. Od przyszłego cyklu bardziej przypilnuję bo już będzie zielone światło. Widzę że mąż chyba docenia moje starania z bieganiem więc biegać będę dalej.
Ciekawe jak tam Lavende?Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2018, 15:13
-
Evell wrote:Witjcie dziewczyny... U mnie dziś 2 dc powiem wam,że wydaje mi się że chyba miałam ciążę biochemiczną bo mam strasznie obfity okres taki ze skrzepami co nigdy mi się nie zdąża,no kurde teraz to już sama nie wiem multi jak to u Ciebiebyło z CB?
Test robiony w 10 dni po pokazal druga kreske w 11 dni po tez w 12 dni po nie sprawdzałam zaczelam brac leki w 13 dni po test z ledwo widoczna kreska kolejny dzien test negatywny .. krwawienie takie oo.. byly ze 2-3 skrzepy jeden dzien lało sie full reszta dni to takie średnie krwawienie dzis 6dc a jeszcze plamie27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Byłam dziś ponownie na USG i serce zarodka niestety przestało bić. Byłam u innego lekarza bo do mojej miałam termin dopiero na 5 października. Pisałam jej tylko SMSa. Mam zdecydować czy chcę czekać na poronienie czy iść do szpitala. Totalnie nie wiem co robić. Ustaliłyśmy w końcu, że poczekam 7 dni i jak nic się nie zadzieje szpital. Teraz widzę, że lepiej chyba nie zajść wcale niż przeżyć coś takiego. Już nie mam parcia na drugie dziecko
Z drugiej strony dziękuję Bogu, że nie przeciągał mojego cierpienia i zabrał to dziecko szybko. Wiem, że wiele kobiet traci ciążę o wiele później i cieszę się, że mnie to ominęło. -
Takie życie. Przynajmniej nie ciągnęło się to długo. No ale zobaczyć zarodek najpierw z migoczącym sercem, a potem już bez jest nieciekawym przeżyciem. Nie polecam. Gdy pokazał się obraz na ekranie lekarz nie musiał nic mówić bo sama widziałam, że wszystko jest nieruchome. Wiem, że to chyba niemożliwe na tym etapie, ale wyglądał jak taka główka i brzuszek. Taki był kształt z boku. Staram się nie myśleć o tym, ale dziś naszła mnie myśl o tym jaka była jego płeć... Nigdy się nie dowiem.
-
Lavende strasznie mi przykro. Też nie wiem co bym zrobiła...ale chyba chciałabym nadal drugie, no nie wiem, nieważne. Zobaczysz po jakimś czasie, a może los przyniesie niespodziankę czego Ci życzę.
Z mojego punktu widzenia wolałabym szpital bo na tym etapie samoistne poronienie w domu to jest już ciężkie, duże krwawienie ból itd. Wiem bo koleżanka chodziła z pustym jajem jakoś do 10 tc i mówiła że poronienie samo się zaczęło w końcu w domu gdy miała iść na zabieg. No niestety nie było to łatwe i nie wyglądało jak okres. W szpitalu możesz też zrobić badania genetyczne zarodka, przed zabiegiem się pytają czy się chce.
-
Mi akurat nie zależy na badaniu zarodka. Co mi to da? Ponoć teraz idzie się bardziej w stronę naturalnych poronień (mniej ingerencji w macicę). Zobaczymy. Pewnie i tak zabieg mnie nie ominie ale można spróbować.
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
Multiwitamina wrote:Ja Wam powiem że nie żałuję że sama robiłam badania z krwi i dowiadywalam się tu na forum co dalej. Bo bym do tej pory bujała się z tamtym lekarzem i czekała na cud.
Ale moje problemy teraz się wydają takie małe...przy tym wszystkim co czytam tuPrawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Arienkas83 wrote:Lavende strasznie mi przykro. Też nie wiem co bym zrobiła...ale chyba chciałabym nadal drugie, no nie wiem, nieważne. Zobaczysz po jakimś czasie, a może los przyniesie niespodziankę czego Ci życzę.
Z mojego punktu widzenia wolałabym szpital bo na tym etapie samoistne poronienie w domu to jest już ciężkie, duże krwawienie ból itd. Wiem bo koleżanka chodziła z pustym jajem jakoś do 10 tc i mówiła że poronienie samo się zaczęło w końcu w domu gdy miała iść na zabieg. No niestety nie było to łatwe i nie wyglądało jak okres. W szpitalu możesz też zrobić badania genetyczne zarodka, przed zabiegiem się pytają czy się chce.
Strasznie mi przykro czemu życie jest takie niesprawiedliwe?Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Lavende86 wrote:Mi akurat nie zależy na badaniu zarodka. Co mi to da? Ponoć teraz idzie się bardziej w stronę naturalnych poronień (mniej ingerencji w macicę). Zobaczymy. Pewnie i tak zabieg mnie nie ominie ale można spróbować.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Nie chcę już nic badać. Poza tym zarodek jest chyba za malutki. Moja koleżanka chciała taki zbadać i nawet wysłała materiał i dostała odpowiedź, że było za mało materiału do badania i nic się nie dowiedziała. Nie chce zasiłków. Nie chcę mieć tego w żadnych papierach. Chcę o tym zapomnieć, a nie drążyć temat.