Jestem pewna, że zajdę w ciążę!
-
WIADOMOŚĆ
-
Strażaczka90 wrote:u mnie już 18 DPO a ja nadal nie tentuje..Mam mega stres że się zawiodę ;( dziś bardzo boli mnie podbrzusze na przemian z jajnikami...
Strażaczka90, marinareczka lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*] -
zazdroszczę Wam pozytywnego myślenia, ja mam wrażenie że nigdy się nie uda 7 miesiąc mija i znowu plamienie załamka choć 2 miesiąc biore progesteron na II połowę cyklu
-
nick nieaktualny
-
dzięki mmmargi24 wiesz co miesiąc sobie obiecuje że teraz odpuszczę, ale jakoś mi ani odpuszczanie ani ciąża nie wychodzi:(
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A ja przeciwnie czuję gdzieś w środku że nie będzie mi to dane... nawet nie czekam na to że @ się nie pojawi, testów nie kupuję tylko podpaski bo po prostu wiem i jest to dla mnie oczywiste jak to że woda jest mokra, że będą potrzebne
-
Kakabaka wrote:Dziewczyny za szybko macie wątpliwości. Ja staram się już pięćdziesiąty cykl i nadal mam nadzieję, że w końcu mi się uda.
Jak to pisał Kochanowski
„Nie porzucaj nadzieje,
jakoć się kolwiek dzieje”
No i zobaczcie! Kakabaka się doczekała! Nie porzucaj nadzieję... )))
Kakabaka lubi tę wiadomość
-
Jakucja wrote:No i zobaczcie! Kakabaka się doczekała! Nie porzucaj nadzieję... )))
E Nadzieja WRACAJ!!! gdzie polazłaś! no a to zołza nadal jej nie ma -
ja też podziwiam dziewczyny z pozytywnym nastawieniem. Ja już niestety nie umiem pozytywnie myśleć. z każdym miesiącem jest ciężej i czuję sie coraz bardzie załamana i osamotniona w tych zmaganiach. Co trochę słyszę, że ktoś z rodziny czy znajomych spodziewa się dziecka, a my ciągle nic...nie mam już siły.Maracuja
-
Jakucja wrote:No i zobaczcie! Kakabaka się doczekała! Nie porzucaj nadzieję... )))
Jakucja, ewelina25 lubią tę wiadomość
-
Maracuja wrote:ja też podziwiam dziewczyny z pozytywnym nastawieniem. Ja już niestety nie umiem pozytywnie myśleć. z każdym miesiącem jest ciężej i czuję sie coraz bardzie załamana i osamotniona w tych zmaganiach. Co trochę słyszę, że ktoś z rodziny czy znajomych spodziewa się dziecka, a my ciągle nic...nie mam już siły.
-
Kurczę, ja niby też tak mam, ale potem zmuszam się, żeby z ufnością patrzeć w przyszłość. Tylko czasem ten złośliwy głosik szepcze mi do ucha, że coś jest nie tak, że najpierw trzeba wykryć co, i że bez tego się nie uda. I że to jak układanie kodu do sejfu, albo się wpadnie na właściwą kombinację albo nie.
-
Jakucja wrote:Kurczę, ja niby też tak mam, ale potem zmuszam się, żeby z ufnością patrzeć w przyszłość. Tylko czasem ten złośliwy głosik szepcze mi do ucha, że coś jest nie tak, że najpierw trzeba wykryć co, i że bez tego się nie uda. I że to jak układanie kodu do sejfu, albo się wpadnie na właściwą kombinację albo nie.