Klub jednej kreski na tescie ciazowym..
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wychodze z założenia, że to ja decyduję, kiedy zaczynam monitorować cykl, w koncu to nic inwazyjnego, szczególnie, że u Ciebie nie jest to 1 czy 2 cykl starań. Chodzisz do gina na NFZ? Bo ci to są zwykle leniwi Każą czekać założony rok, żeby zacząć konkretnie działać, a to dla mnie czysta glupota, bo po roku mialabym sie dopiero dowiedzieć, że coś poważniejszego jest ze mna i przez miniony rok żyłam zludna nadzieja, a na samodzielne szanse mialam zero szans
-
Jak poszłam na NFZ pierwszy raz to gin bez badań stwierdził że mam PCOS i że nawet jak zajdę w ciążę, to nie donoszę. Więc pojechałam do następnego już prywatnie- oglądnął mnie i stwierdził, że nie widzi niczego niepokojącego i powiedział że jestem jeszcze młoda, po czym kazał zwiększyć kwas foliowy do 2 tabletek i skasował 120zł- żenada.
Więc po nim pojechałam do trzeciego, który zlecił badania i po konsultacji z endokrynologiem okazało się że mam hashimoto. Teraz kończy się dopiero pierwszy cykl kiedy biorę leki więc może faktycznie trzeba jeszcze trochę poczekać na efekty. -
A no jak tak to może rzeczywiście, trzeba mieć w końcu nadzieję, że wiedzą co robią. Ja mam już wstręt do lekarzy, może dlatego tak negatywnie do ich wszelkich decyzji (niezgodnych z moimi) podchodze. Ale właśnie zawsze mam wrażenie, że tylko chcą wydoic kase, robią z czlowieka królika doswiadczalnego i świadomie przedłużają leczenie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2013, 21:24
-