Makrel giełdowy i inne teorie ciążowe!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Morwa wrote:Koniec z zatwardzeniem! Upijać/ pic winko mogłabym codziennie - ale nie mogę przez tabsy, którymi obecnie się faszerowac muszę - i jak tu zajść? Katarzyno nie masz tam jakiś wtykow u producenta ? Może wydałby jakąś edycję limitowaną dla takich jak ja , taką bez alko . Czy takie ekscesy to nie wchodzą w grę?
Zwei jak ty pijesz i ćpiesz? Meta musi mieć ciągłość w braniu aby dała rezultaty , wiec jak żyć się pytam ?
P.s nad majtkami muszę się koniecznie zastanowić ach bym zapomniała podaj namiar na tego listonosza :p
Jak piję szklanicę wina, to nie rezygnuję z mety. Jak mam w planie babskie chlanie, to przerywam branie mety- biorę rano w dzień picia i wieczorem w dzień po piciu. Ale ja ekspresowo metabolizuję alkohol i nigdy nie piję tyle, żeby się uchlać w trupa. Czyli butla wina albo 3 cydry albo kilka lufek w ciągu całonocnej imprezy. A często na imprezach w ogóle nie piję, bo jestem zmotoryzowana na przykład
Morwa, Maczek lubią tę wiadomość
-
Mona_M wrote:Kuźwa nie lubię makreli Za fasolą nie przepadam fuck szparagowa może być?
Padłam, leżę i wstać nie mogę.
Mona, jak to się stało w takim razie, że masz synka??? Bez makreli???
-
Basik122 wrote:Kasiu a zapomniałaś dodać że zaraz po pytongowaniu nie zatykałaś dziurki chusteczką tylko makrelem giełdowym
Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Morwa wrote:Koniec z zatwardzeniem! Upijać/ pic winko mogłabym codziennie - ale nie mogę przez tabsy, którymi obecnie się faszerowac muszę - i jak tu zajść? Katarzyno nie masz tam jakiś wtykow u producenta ? Może wydałby jakąś edycję limitowaną dla takich jak ja , taką bez alko . Czy takie ekscesy to nie wchodzą w grę?
Zwei jak ty pijesz i ćpiesz? Meta musi mieć ciągłość w braniu aby dała rezultaty , wiec jak żyć się pytam ?
P.s nad majtkami muszę się koniecznie zastanowić ach bym zapomniała podaj namiar na tego listonosza :p
Zawsze możesz zastąpić winiacza picollo, ale to tak jak zastąpić pytonga gumowym fiutkiem i czekać na 2 kreski pod koniec cykluMorwa, Emma80, Molcia, Tyśkaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zwei_kresken wrote:Mi w ogóle brzuch wywala po chlebie, więc go nie jem.
A co do wędzonek to są wędzonki i wędzonki. Ryby najlepiej kupować w sprawdzonych miejscach, które wędzą w sposób tradycyjny. Bo można wędzić też chemią. Serio. Wsadza się mięso w specjalny roztwór i w aromat dymu wędzalniczego i udaje się, że to się nadaje do jedzenia Może jadłaś właśnie takiego pstrąga?
Złapany i uwędzony na miejscu, sprawdzone miejsce. może jest tak, że jak nie jm często ryb, a w tym tygodniu zjadłam w poniedziałek i środę to żołądek zgłupiał? Pieczywo jem... ale czuję, że już niedługo jak żyć bez mąki? Jak żyć się pytam?! To osobny temat, czekam na wiedźmach na wskazówki dla "zerówek", wtedy pewnie dyskusja o żywieniu się rozwinie... -
zwei_kresken wrote:Jak piję szklanicę wina, to nie rezygnuję z mety. Jak mam w planie babskie chlanie, to przerywam branie mety
Robię tak samo. A biorę metę od trzech lat w końskiej dawce Tylko tę o przedłużonym uwalnianiu. Wątroba i nerki mają się świetnie, ja też Grunt to nie popijać tabletek szklaną whisky, czy coś
Trochę się można napić i jest ok. Jak się chce wypić więcej, zrobić dzień przerwy od mety i tyle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2015, 12:38
-
Katarzyna87 wrote:
Z mojej strony chciałabym pozdrowić Laudę, Zwei, Emmę, Evę, Blondik, Matleenę, Mirrabel, Odrobinacheci, Basika, Ralpinę, Morwę, Yousee, Summerkę, Malibu, a w szczególności Mar, której obiecałam, ze napiszę tego posta :*
No nie... A ja to co? Człowiek wyjeżdża na kilka dni, a inne wiedźmy już cichaczem wynoszą jego miotłę i spieniężają, po czym przepijają prosecco?
Strzelam widowiskowego focha z przytupem
Summerka lubi tę wiadomość
-
zuzzi wrote:No nie... A ja to co? Człowiek wyjeżdża na kilka dni, a inne wiedźmy już cichaczem wynoszą jego miotłę i spieniężają, po czym przepijają prosecco?
Strzelam widowiskowego focha z przytupem
NIE WIEM CO SIĘ STAŁO! Zamrocz totalny! Poprawiono oczywiście :* -
winiacze to podstawa chociaż ja czasem przerzucam się na naturalne owocowe soczki, mój ulubiony to cytrynówka (lubelska of course)
Katarzyna87, Summerka lubią tę wiadomość
"I jaśniejsze niż południe wzejdzie ci życie,
a choćby ciemność zapadła, będzie ona jak poranek.
Możesz ufać, bo jeszcze jest nadzieja..."
Księga Hioba