Miejsce zamieszkania staraczek a problem z zajściem w ciążę
-
Hej dziewczyny, może głupie pytanie ale zauważyłam pewną zależność wśród moich koleżanek i rodziny. Co dowodzi, że jednym z głównych przyczyn problemów z zajściem w ciążę jest stres i zanieczyszczenie. Ja mieszkam w Krakowie, prowadzę dość szybkie życie, praca, malo czasu dla siebie, dużo stresów. I po raz kolejny staram się ponad rok o dziecko. Pochodzę z wioski z Podkarpacia i tam, znajome które nie pracują, żyją sobie w domku prowadząc spokojne życie, zachodzą w ciążę od strzała. Zastanawiam się czy gdybym rzuciła tu pracę, wróciła do siebie i zaczęła żyć na wsi, spokojniej, wśród zieleni i mniejszego zanieczyszczenia czy wpłynęłoby to na mnie i moje zdrowie. Tak sobie gdybam, bo już nie wiem za co się czepić.
Napiszcie jeśli oczywiście macie ochotę, gdzie mieszkacie, czy pracujecie itp bo to może jest główną przyczyna naszych problemów2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Hej. Ja też w Krk, ale wiesz wątpię, że w tym jest problem. Tzn jest to bardzo indywidualna sprawa. Znam wielu ludzi, którzy sa rdzennymi krakusami i zaszli od strzala, nie ma reguły.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
boo123 wrote:Hej dziewczyny, może głupie pytanie ale zauważyłam pewną zależność wśród moich koleżanek i rodziny. Co dowodzi, że jednym z głównych przyczyn problemów z zajściem w ciążę jest stres i zanieczyszczenie. Ja mieszkam w Krakowie, prowadzę dość szybkie życie, praca, malo czasu dla siebie, dużo stresów. I po raz kolejny staram się ponad rok o dziecko. Pochodzę z wioski z Podkarpacia i tam, znajome które nie pracują, żyją sobie w domku prowadząc spokojne życie, zachodzą w ciążę od strzała. Zastanawiam się czy gdybym rzuciła tu pracę, wróciła do siebie i zaczęła żyć na wsi, spokojniej, wśród zieleni i mniejszego zanieczyszczenia czy wpłynęłoby to na mnie i moje zdrowie. Tak sobie gdybam, bo już nie wiem za co się czepić.
Napiszcie jeśli oczywiście macie ochotę, gdzie mieszkacie, czy pracujecie itp bo to może jest główną przyczyna naszych problemówStarania o drugie dziecko - 33cs/18cs po cb
16.09 beta 103
18.09 beta 238
22.09 beta 1361 -
Ja również mieszkam na obrzeżach dużego miasta, powietrze jest tu czystsze. Ostatnie dwa lata to zawodowo czas mlekiem i miodem płynący, zero stresów
Moja obserwacja z kolei jest taka, że to nie kwestia miejsca zamieszkania, tylko najłatwiej zachodzą cwaniary i kobiety, które dziecka nie chcąKrycha, Ignissa, Anuśla lubią tę wiadomość
Leki: Luteina, Glucophage, Acard, foliany, Euthyrox, Bromergon
MTHFR 1298C hetero
4 lata starań o córkę, 3 ciąże biochemiczne po drodze
1.10.2020r. Jesteś, córeczko!
Cudzie trwaj!
09.2021: wracamy po rodzeństwo
Czekamy na Ciebie ;* -