nie odpuszcze i będe mamą w 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyO fajny pęcherzyk
Ciekawe jak tam u mnie, wczoraj doszły moje testy owulacyjne 20 szt i 5 ciążowych to sobie strzeliłam jednego ale jeszcze do owu daleko dziś 7 dc ciekawe czy będzie tak jak teraz była 13 dc na dongu czy inaczej, podniosłam dawkę
Justyneczkaaaa lubi tę wiadomość
-
Justyneczkaaaa super Niech ładnie rośnie i pęka.
Ja jakość zwątpiłam w swój cykl przez te zapalenie pecherza i to ze nie jestem pewna czy owu faktycznie byla. Chyba spisze go na straty.Justyneczkaaaa lubi tę wiadomość
29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
"Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują" -
Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa a jednocześnie załamana. Chcemy się z mężem starać o dziecko. Postanowiliśmy, że zaczniemy od stycznia Moje cykle są 27/28 lub 29 dniowe. Przedtem zaczęłam robić sobie wszystkie badania. Zrobiłam: usg jajników w grudniu w 12dc i wyszło ok, był pęcherzyk dominujący (ale już teraz nie wiem, czy on pękł), różyczkę, toksoplazmozę, cytomegalię, tarczycę, hiv i wszystko wyszło wzorowo! Natomiast z hormonów nie jestem już zadowolona. Jestem przerażona i załamana. Otóż we wrześniowym badaniu PRL,którą robiłam w 22 dc, wyszła mi za wysoka - norma 6,0-29.9, a ja miałam 36.9 (jestem osobą b. nerwową, histeryczką wręcz). Estradiol robiony w 15dc wyszedł mi 77.3. Norma dla fazy owu to 85.5-498,0, a dla lutealnej- 43,8-211,0 (nie wiem,do której fazy zaliczyć robiony estradiol). Prolaktynkę powtórzyłam w grudniu w 21dc i wyszła mi 19.3, norma 2,8-29,3. Jakaż ja byłam szczęśliwa! Jednak przedwczorajsza wizyta u Pani dr sprowadziła mnie na ziemię (byłam u niej w 12dc) Powiedziała, że martwi się o moje LH, bo tamta PRL była podwyższona. Kazała mi robić testy owu (mocz). Więc zaczęłam je robić i wychodzi mi ciągle 1 kreska poszłam wczoraj na test LH i FSH (krew) - był to 13 dc. Dziś odebrałam wyniki... Nie wiem, do której fazy mogę je zaliczyć. LH wyszło mi 14.12...faza owu normy: 14.0-95.6(jeśli jest to faza owu, to moje LH jest marniutkie...czy to znaczy,że nie było owu?), faza folikularna normy: 2.4-12.6(jeśli zaliczymy je do fazy foli to LH byłoby za wysokie,masakra), natomiast FSH wyszło mi 9.23, faza owu normy: 4.7-21.5, faza foli normy: 3.5-12.5 (tu wyczytałam, że od poziomu 9 jest ograniczona rezerwa jajników). Jestem zeschizowana i załamana.Obliczyłam już, że stosunek LH:FSH wynosi u mnie 1.53. Chyba wiemy, co to znaczy Załamałam się Czuję, że nie będę mogła zajść w ciążę. Siedzę i płaczę. Czy są jakieś leki na wyrównanie LH i FSH? BŁAGAM O POMOC. Przepraszam za tak długi tekst, ale nie mam komu się wygadać, kogo poradzić, a wiem, że jest tu dużo doświadczonych kobiet, bo ja dopiero zaczynam swoją przygodę ze staraniami o dziecko i czuję, że będzie ciężko Pozdrawiam03.02 (36dc)- beta hcg 347.1
06.02 (39dc)- beta hcg 907.3
09.02 (42dc)- beta hcg 2526
-
nick nieaktualnyWercia - przede wszystkim: calm down Aczkolwiek rozumiem Twoje zdenerwowanie i załamanie poniekąd, sama jestem bardzo nerwowa i byle co mnie wkurza - dziś się rozryczałam, bo latałam po pokoju i szukałam swoich wyników badań a spieszyłam się na wizytę Mąż mi je na szybko wydrukował na nowo i git a ja już w histerię popadałam...
Też mam podwyższoną prolaktynę, ale mnie lakrz kazał ją badać zawsze w 2-4dc a Ty widzę robiłaś w 2 fazie cyklu. Aczkolwiek patrzyłaś też na normy dla tej fazy, więc pewnie wszystko się zgadza.
Badałaś progesteron?
Nie ma co fisiować na dzień dobry Na złe wyniki hormonów lekarz zapewne coś przepisze a i jeśli owulki nie będzie, to coś na jej stymulację.
Ja miałam Clo przez 2 cykle i meeeega czułam owulację, no ale nic z żadnej nie wyszło. Podejrzewam, że to może być też przez to, że mój mąż nie ma wzorowych wyników nasienia - plemniki za wolne w 60%.
Polecam lampkę wina na rozluźnienie wieczorem i do dzieła -
nick nieaktualnyCo do mojej wizyty dziś mam mieszane odczucia
Infekcja mi wrociła tak jak myślałam, więc znów leczenie Czy myślicie, że leczenie globulkami będzie miało jakiś wpływ na starania? Bo ofkors owu nadciąga wtedy kiedy jest infekcja.
Pęcherzyk mam 20mm, więc super. Oprócz tego gin właśnie zasugerował, że możemy mieć problemy przez słabą ruchliwość armii męża. Zapytałam czy możemy to czymś wspomóc, to on na to, że nie ma na to lekarstwa. No ciekawe, że o żadnym suplemencie nie wspomniał zdziwiło mnie to trochę. Pewnie będziemy się zaopatrywać w Profertil.
Powiedział też, że zaleca zrobić hsg, co mnie wręcz zmroziło - a w zasadzie cena badania no i to, że nie jest najprzyjemniejsze. Doktorek twierdzi, że to tak jak taka dłuższa cytologia, ale dziewczyny piszą, że boli i źle się później czują.
Na usg nie było też widać cysty którą b.długo miałam co mnie bardzo ucieszyło ale lekarz stwierdził, że może być zasłonięta przez pęcherzyk.
Muszę jeszcze powtórzyć prolaktynę na początku następnego cyklu i prog. niebawem.
Nie wiem, jakoś wyszłam stamtąd i straciłam energię, wszystko ze mnie uszło, jak powietrze z balonika. Nawet nie mam ochoty na starania - bo i jak skoro infekcja
Do kitu ten cykl -
Selina, ja mam co i rusz infekcję i to właśnie w czas owulacji... do tego łapię coraz częściej zapalenie pęcherza. Mam żal do gina, bo zamiast zrobić mi od razu posiew, to dopiero teraz mi to zrobił. A do tej pory leczył globulkami pimafucin na grzybicę. Mąż też się leczył, a ciągle to wraca Może to jakaś cholerna bakteria i te globulki nie działają, nie wiem. Ale też już jestem tym podłamana. Do tego kiepskie wyniki hormonów - to mnie dobija najbardziej03.02 (36dc)- beta hcg 347.1
06.02 (39dc)- beta hcg 907.3
09.02 (42dc)- beta hcg 2526
-
a co do progesteronu... badałam go wtedy, co wyszła mi podwyższona PRL w 22dc. Natomiast progesteron wyszedł mi 12.34 przy normach 1.7-27.0
Selina lubi tę wiadomość
03.02 (36dc)- beta hcg 347.1
06.02 (39dc)- beta hcg 907.3
09.02 (42dc)- beta hcg 2526
-
nick nieaktualnyWercia mnie się wydaje, że po @ to idealny czas, żeby bakterie/grzyby miały okazję się rozwijać, bo podczas @ jest zmienione ph i właśnie jak ma przyjść owu, to infekcja się pięknie rozwija... U mnie wiem, że to też przez słodycze.
Ja teraz mam robione globulki na infekcję mieszaną bakteryjno-grzybiczą, ostatnio pomogły. Posiewu jednak nie miałam -
Cześć dziewczyny. Jestem tu nowa. I tak jak Wy liczę na szczęśliwy 2017
O ciążę staramy się z mężem około 15mcy. Niestety bezskutecznie. W 2016 dowiedziałam się o hiperinsulinemi, hiperprolaktynemi czynnościowej (a tym samym niski poziom progesteronu - około 3). Od czerwca na glucophage, od listopada na bromergonie. HSG - ładne, nasienie - bez zastrzeżeń. Pozostałe hormony dobre (po badaniach hormonalnych obu faz).
Dziś byłam u lekarza i wyszłam z zaleceniem przyjmowania bromergonu jeszcze około 3mcy a jak się nie uda to będzie stymulacja. Od jutra od siebie dodam castagnus - może uda się w ciągu tych 3mcy.
Trzymam za Was i za siebie kciuki oby to był owocny i szczęśliwy rok. -
Uda się nam! Czuję to. Ja jestem histeryczką i każdy zły wynik przeżywam bardzo mocno, a to niedobrze, bo się stresuję... My dopiero zaczynamy. To będzie nasz pierwszy cykl starań, jedziemy od lutego, bo w styczniu niestety infekcja i czekam na wynik posiewu. Selina, ja też kocham słodycz i mój mąż, ale gin kazał nam je odstawić ze względu na podatność na infekcje. Próbowałaś doustny provag i lactovaginal? Podobno są dobre.03.02 (36dc)- beta hcg 347.1
06.02 (39dc)- beta hcg 907.3
09.02 (42dc)- beta hcg 2526
-
nick nieaktualnywercia2601 wrote:Uda się nam! Czuję to. Ja jestem histeryczką i każdy zły wynik przeżywam bardzo mocno, a to niedobrze, bo się stresuję... My dopiero zaczynamy. To będzie nasz pierwszy cykl starań, jedziemy od lutego, bo w styczniu niestety infekcja i czekam na wynik posiewu. Selina, ja też kocham słodycz i mój mąż, ale gin kazał nam je odstawić ze względu na podatność na infekcje. Próbowałaś doustny provag i lactovaginal? Podobno są dobre.
-
a ja się powtórze, bo nikt mi nie odpisał, a przy tych wynikach nie mam podanych norm wiec nie wiem czy jest ok. TSH: 3,30 ulU/ml , FT3: 6,53 pmol/l , FT4: 16,82 pmol/l.
8 lat staran:
2017- 3 x IUI
01.2019- laparo- endometrioza II st, jajowody drożne
09.06.2020 - II 🥰
10.06.2020 - hcg- 1241 ✊🏼 Prog.- 43,40 -
sunshine26 wrote:a ja się powtórze, bo nikt mi nie odpisał, a przy tych wynikach nie mam podanych norm wiec nie wiem czy jest ok. TSH: 3,30 ulU/ml , FT3: 6,53 pmol/l , FT4: 16,82 pmol/l.
-
Jejku pierwszy taki wątek na forum gdzie jest taka cisza
Co tam dziewczyny, jakie plany na dzisiaj?
Ja musze ogarnąć kuchnie i przydałoby się poprasować... tylko czy czasu mi starczy na 14 do pracy
.. eh przez te 12dni odzwyczaiłam się od pracy xDWiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2017, 09:20
17.11.17-poronienie całkowite -
sunshine26 wrote:a ja się powtórze, bo nikt mi nie odpisał, a przy tych wynikach nie mam podanych norm wiec nie wiem czy jest ok. TSH: 3,30 ulU/ml , FT3: 6,53 pmol/l , FT4: 16,82 pmol/l.
moja dr też mówi, że na starania to za dużo (też tyle miałam) i powinno być poniżej 2, ja dostałam euthyrox 25 i bardzo ładnie spadło do 0,84
FT4 normy 9,01-19,05 pmol/l -
Widzialyscie?
https://youtu.be/CGUWJUsqs9g -
Selina. Ja czytalam, ze ubiquinol powoduje wieksza ruchliwosc plemnikow. Jak chcesz to wrzuce Ci linka.
Jezeli chodzi o infekcje to ja je mam co chwile odkad sie staramy, wczesniej byl spokoj. Czytalam, ze taka infekcja moze zmienic ph w pochwie na malo korzystne dla plemnikow. Pocieszyla mnie jednak Hopeless, bo pisala, ze kiedys zaszla przy infekcji Takze ja sie normalnie staram i Ty tez tak rob, bo niestety to jest czeste przy staraniach.
Wercia. Witam i zycze powodzenia. Nie panikuj juz na starcie Lekarz da Ci odpowiednie leki i bedzie dobrze Juz od poczatku staran wiesz co nie gra, wiec zaoszczedzilas sobie czasu na bezskuteczne starania bez znania przyczyny
Jezeli chodzi o pecherz to ja mialam zapalenie co 1-2 miesiace. W koncu zaczelam brac profilaktucznie, codziennie zurawine i minelo jak reka odjal. Mam spokoj juz 5 miesiecy, takze polecam
MiliMoli. Witaj i zycze powodzenia
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie1981 wrote:Selina. Ja czytalam, ze ubiquinol powoduje wieksza ruchliwosc plemnikow. Jak chcesz to wrzuce Ci linka.
Jezeli chodzi o infekcje to ja je mam co chwile odkad sie staramy, wczesniej byl spokoj. Czytalam, ze taka infekcja moze zmienic ph w pochwie na malo korzystne dla plemnikow. Pocieszyla mnie jednak Hopeless, bo pisala, ze kiedys zaszla przy infekcji Takze ja sie normalnie staram i Ty tez tak rob, bo niestety to jest czeste przy staraniach.
Wercia. Witam i zycze powodzenia. Nie panikuj juz na starcie Lekarz da Ci odpowiednie leki i bedzie dobrze Juz od poczatku staran wiesz co nie gra, wiec zaoszczedzilas sobie czasu na bezskuteczne starania bez znania przyczyny
Jezeli chodzi o pecherz to ja mialam zapalenie co 1-2 miesiace. W koncu zaczelam brac profilaktucznie, codziennie zurawine i minelo jak reka odjal. Mam spokoj juz 5 miesiecy, takze polecam
MiliMoli. Witaj i zycze powodzeniaAnnie1981, Selina lubią tę wiadomość