Nie rozumiem takich kobiet!
-
WIADOMOŚĆ
-
Makcza - masz rację, ale niestety prawdą jest to, że wiele dramatów wynika z nieświadomości (wystarczy poczytać różne fora, na których padają pytania o to, czy w danej sytuacji można było zajść w ciążę), a także z tego, że ludzie nie używają żadnego zabezpieczenia!
A nie używają, bo się o tym nie mówi... -
Dokładnie,czasem dziewczyny WSTYDZĄ się chodzić do ginekologa i pierwszy raz u lekarza zaliczają po 18.
Poza tym są miejsca, gdzie przepisują tabletki niepełnoletnim dziewczynom tylko w obecności rodzica, czy jakoś tak. To jest strasznie krępujące, bo nie każdy ma świetny kontakt z mamą czy z tatą w tak młodym wieku. Jednak to też jest dłuższy temat.
Świadomość, świadomość i jeszcze raz świadomość. Nie dyskryminować, nie wyśmiewać.. tak wiele ludzi tego nie rozumie.
Czasem wydaje mi się, że lekarze ginekolodzy nie zdają sobie sprawy, że 'zaglądaja' w najintymniejsze miejsca kobiety tak dogłębnie, jak nawet partner tego nie robi
Może to głupie, ale delikatność i zrozumienie powinno być częścią ich szkoleń. -
Właśnie skończyłam pisać pracę lic. nt nieletnich matek. I powiem wam, że jest ich trochę w naszym kraju, ok 10tysięcy rocznie przybywa nieletnich matek. Ale ja je podziwiam i wspieram, bo zdecydowały się urodzić. Przeraża mnie, jak można zabić swoje dziecko.
A one były na tyle odważne, żeby przyjąć na siebie konsekwencje swojego zachowania.
Tylko z tą odwagą to w odpowiednim kierunku trzeba iść.
Miałam koleżankę, która zaszła w wieku 16 lat, urodziła pod koniec 1 klasy liceum. I wiecie, ona miała już umówioną aborcję, ale dzień wcześniej wieczorem nie wytrzymała i powiedziała o tym swojej mamie. Dziś ma pięknego synka, który w przyszłym roku pójdzie do szkoły. I gdyby była "odważna" to by poszła i zabiła, ale bała się i na szczęście poradziła się mądrej mamy, która jej pomogła.
A teraz tekst z internetu:
Kiedyś oglądałam dwa filmy- jeden to ten znany - film na podstawie usg w czasie aborcji, a drugi w internecie znalazłam - w Rosji, młode dziewczyny leżą w jednej sali i w między czasie zabijane są ich dzieci... Straszne!
Zmartwiona kobieta udała się do ginekologa i powiedziała:
"Doktorze, mam poważny problem i bardzo potrzebuje twojej pomocy! Moje dziecko nie ma nawet 1 roku życia, a ja jestem ponownie w ciąży. Nie chcę dzieci w tak małym odstępie czasu. "
Tak więc lekarz powiedział: "Ok, a co chcesz, abym czynił?"
Powiedziała: "Chcę, żebyś zakończył moją ciążę i liczę na twoją pomoc z tym."
Lekarz pomyślał trochę i po chwili milczenia powiedział do pani: "Myślę, że lepszym rozwiązaniem dla tego problemu, jest to mniej niebezpieczne dla Ciebie. "
Uśmiechnęła się, myśląc, że lekarz zamierza przyjąć jej prośbę.
Następnie kontynuował: "Widzisz, abyś nie musiała zajmować się 2 dzieci w tym samym czasie zabij to jedno, które trzymasz w ramionach. W ten sposób będziesz mogła odpocząć trochę, zanim narodzi się drugie. Jeśli mamy zamiar zabić jedno z nich, to nie ma znaczenia, które to jest. Nie byłoby ryzyka dla ciała jeśli wybierzesz to, które trzymasz w ramionach. "
Ta pani była przerażona i powiedziała: "Żaden lekarz! Jakie straszne! Jest to przestępstwo do zabicia dziecka! "
"Zgadzam się", odpowiedział doktor. "Ale wydaje się być OK z nim, więc pomyślałem, że może to najlepsze rozwiązanie."
Doktor uśmiechnął się, wiedząc, że miał już za sobą punkt.
Przekonał matkę, że nie ma różnicy w zabiciu dziecka, które już się narodziło a takimi, które jest jeszcze w łonie matki. Przestępstwo jest takie samo!
Razem możemy zaoszczędzić cenne życie!
Miłość mówi: "Poświęcenie siebie dla dobra drugiej osoby." Aborcja mówi: "Poświęcenie drugiej osoby, dla dobra samego siebie."Olgenek lubi tę wiadomość
-
Olgenek - a po co chodzić wcześniej, jeżeli wszystko prawidło się rozwija, nie ma się żadnych dolegliwości i się nie współżyje? Ja poszłam pierwszy raz do ginekologa tuż przed swoją 18 wraz ze swoim chłopakiem (teraz mężem).
Jeśli chodzi o poruszony temat. To np. pan profesor Peter Singer stwierdza, że dziecko nie jest osobą (jeśli chodzi o definicję "osoby" to w bioetyce jest ona inna niż ogólnie przyjęta, podobnie jak i w etyce ogólnej gdzie osobą nie jest np. lekkoduch wg Frankfurta)dopóki nie ma pragnień wyższego rzędu. Nie określa jednak kiedy takie pragnienia osiąga, w związku z czym prowadzi to do absurdu, bo czy 3-letnie dziecko wie czego w życiu chce? No właśnie. Sama robiłam prezentację na temat aborcji opowiadając się po stronie polskiego prawa, że aborcja powinna być dopuszczona w tych trzech przypadkach. Byłam zszokowana reakcją moich koleżanek (nie kolegów), ponieważ dość agresywnie dały znać, że moje zdanie na ten temat to jakaś totalna bzdura. Poruszyłam nawet problem niedoszłych ojców takich dzieci ale cóż.. wg niektórych oni nie mają z tym nic wspólnego.
Spotykając się z moimi dwiema pokrewnymi duszami, muszę przyjąć to, że obie one są za aborcją. Żadna nie chce mieć dzieci. Gdy jedna obawiała się niechcianej ciąży, druga mówiła, że pożyczy jej pieniądze i wszystkie trzy pojedziemy do Holandii. Pojechałabym. Oczywiście spróbowałabym odwlec ją od tego pomysłu, ale gdyby nic to nie dało, pojechałabym z nią, żeby czuła, że po prostu przy niej jestem, pomimo, że nie popieram jej decyzji. Zawsze staram się pamiętać o tym, że to czyjeś życie, czyjeś decyzje i cudze błędy. Mogę powiedzieć swoje zdanie, spróbować znaleźć inne rozwiązania i... tylko tyle. -
Nalka, zgadzam się wsparcie jest potrzebne, nawet jeśli nie zgadzamy się z czyjąś decyzją. Chociaż to by było bardzo ciężkie przeżycie.
Co do wczesnego chodzenia do gino, to uważam, że powinno się pójść po pierwszej miesiączce, albo jeśli do szestastki jej się nie dostanie. Nigdy nic nie wiadomo, z reguły wolę dmuchać na zimne.
Jak się nie pójdzie i nie sprawdzi, czy wszystko jet ok, to nie wiadomo, czy jest ok
-