Niedobitki - nasze testy to żart statystyki 💩⛔

Grażka jak to mowi klasyk popraw koronę i ciśnij dalej. ✊️✊️✊️ mocno trzymam kciuki. Dobrze że fizycznie się też dobrze czujesz. Mnie to zawsze mobilizuje że jakbym fizycznie zle przeszła pierwsza procedure to miałabym strach przed druga. A tak to biorę co da życie. Nic niestety więcej nie możemy..

Grażka i Sikoreczka trzymam kciuki ✊🏻
Sikoreczka bardzo mi przykro, że nie zapłodnili wszystkich komórek zgodnie z umową, takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Ciekawe jak to lekarz wytłumaczy.
Moja IUI niestety nieudana.
Alisa, daj znać co u Ciebie, zrobiłaś te dodatkowe badania?

Frajda będziecie podchodzić do drugiej IUI?

Hej wszystkim, u mnie 5dpt objawów brak, test zrobiłam i póki co negatywny, nic tam nie przebija 🙈 ogólnie już od początku jestem nastawiona na kolejną stymulację. Jutro idę zrobić oficjalną morfologię dla dr Jarosz to zrobię i bete, żeby już się nie łudzić. Lekarka przy transferze zasugerowała coś o endometrioze i to już mnie nastawiło, że na pewno się nie uda bo jeszcze tego nie badałam. Plan mam taki żeby jak najszybciej od negatywnej bety umówić się do lekarki, niech rozpisze stymulację a w między czasie podrążyć tą endometrioze i może crossa zrobić ale nie wiem czy się wstrzele jakoś rozsądnie

Marz 🫂 przykro mi, to wszystko jest takie niesprawiedliwe ☹️
Wiadomo co u Was jest problemem? Czy tak jak u nas, niby wszystko ok, a nie wychodzi.

Sikoreczka, muszę napisać do doktorki jak ona to widzi, jakby w klinice były środki na IVF to myślę, że odpuściłabym drugą IUI, ale środków nie ma. Wg pani doktor nowe kwalifikacje bedą we wrześniu/ październiku także może do tego czasu podejdziemy jeszcze raz do IUI, nie widzę za bardzo szans na sukces w tym, bo teraz były idealne warunki, byłam na diecie z niskim IG, a i tak się nie udało.

Przez pół roku zrobiłam pełno badań i jedyne co wyszło to braki w kirach na co teraz dostałam accofil. Reszta wyników dobrych. Na dobrą sprawę już za wiele z tej diagnostyki mi nie zostało. Zaczniemy wszystko od nowa.

Widzę, że u Ciebie też pozytywnych wieści nie ma 😞🫂🫂

Dzwonili, w drugiej dobie uchował się 1 zarodek…
To jest jakaś porażka, przecież do 5 doby to już nic się nie uchowa

Frajda z tymi środkami z MZ to jest jakaś kpina.. wszędzie brakuje. Ile teraz kosztuje podejście do IUI? Szkoda, że nie ma dofinansowania na IUI dużo ludzi by skorzystało..

Marz91 a lekarz widzi jeszcze jakieś sposoby? Coś podpowiada? 😪

Grażka, kiepsko.. pozostaje wierzyć w tego kropka. Bierzesz coś na wsparcie komórek? Koenzym Q10? Choć ja tutaj obstawiam kijową stymulacje..

Masakra to wszystko... Bardzo współczuję. Faktycznie może coś nie tak z tą stymulacją

Nie mam pojęcia, jak będę miała bete z krwi to się od razu umówię i zobaczymy co dalej. Mimo niepowodzeń chyba jeszcze nie rozważam zmiany kliniki tym bardziej, że jak pytałam przed transferem to lekarka mówiła że pieniądze mają. Ogólnie pierwsza stymulacja i nie było tragedii bo z 6 zapłodnionych finalnie były 3 zarodki. Gdzieś jest problem z implantacją, ewentualnie obstawa leków teraz dobra, ale zarodek nieprzebadany, to też niewiadoma.

Grażka współczuję, na pewno nie tego oczekiwałaś, też mi się wydaje, że spieprzyli stymulację 🫂 wierzymy, że będzie jeden wojownik z pierwszego podejścia, na innym wątku jest Martolina, która miała jedną szansę i się udało, jest w ciąży. Wiem, że w wieku 25 lat miałaś inne oczekiwania 🫂

Marz to jest dla mnie najgorsze, że właśnie nie znamy przyczyny. Oby kolejna procedura dobrze poszła i żeby tam były Wasze dzieciaczki 🩷✊🏻

Sikorka, podejście do IUI 900 zł, wiadomo plus wizyty (2x200) i leki do stymulacji i luteina i inne. Badania mam zrobione to chociaż to teraz odpada 🙂

Boję się IVF pod tym względem, że pewnie u nas to kwestia jakości komórek lub implantacji, a to ciężko pokonać 🤨 czuję jakby moje ciało było złośliwe i po prostu nie chciało być w ciąży 🤪

Marz myślę, że beta z krwi to dobry pomysł. Pamiętaj, że w moczu jej stężenie zawsze jest około połowę niższe (a nawet bardziej niż pół) niż w krwi. Krew, zwłaszcza jeśli masz bardzo czuły zakres, będzie bardziej miarodajny w tym dniu po transferze. Co do crossa, pamiętaj, że musi minąć minimum 7 dni od stymulacji, zanim go zrobisz. Hormony i stany zapalne po punkcji muszą się uspokoić. Najlepiej go robić w 1dc nowego cyklu, ale no, ja zrobiłam 12 dni po punkcji i już było ok.

Frajda ehh, co do środków to szkoda mi komentować to co się dzieje. Ale tak realnie patrząc na sytuację, dobrze, że w ogóle jakieś są i nie musimy biegać komercyjnie na wszystkie procedury. Mimo wszystko. Czy oni będą dawać Ci coś znać sami pod kątem możliwości kwalifikacji? Czy musicie dowiadywać się sami? Co do jakości komórek, rozumiem Twoje obawy. Moja trzecia procedura obnaży czy to faktycznie jest nasz problem, a ja już nagrałam sobie scenariusze, że tak i to dlatego dalej nie mamy dziecka, a IVF może i nam pomoże, ale wykorzystamy wszystkie szanse albo ich już nawet nie starczy do sukcesu. :p

Grażka dalej mu kibicuję, żeby jednak był niedobitkiem i się uchował, chociaż ten jeden. Jak dla mnie to Rekovelle nie jest dla Ciebie, zgodnie z tym co pisałam jakiś czas temu. Przykro mi, że musiałaś się o tym w taki okrutny sposób przekonać.

Ja mam podobne odczucia 😅 jakby ciągle mi pokazywało, że mimo dobrych wyników, nie i koniec 😅
A co do kosztów przy IVF to też nie jest tak łatwo, że jest finansowanie i człowiek o nic się nie martwi jak to myślą niektórzy 🙂 same leki do transferu 600 zl, po transferze wydałam 700 zł w aptece. Już nie mówiąc o kosztach badań immuno, konsultacji prywatnych, badań krwi. Ja teraz co 2 dni na krew wydawałam po ok 200 zł. Mimo wszystko bez zaplecza finansowego nie da się od tak do tego podejść 🙈 a niektórzy twierdzą że nam państwo za to płaci, czyli praktycznie my sami w podatkach 😅

Ja podliczyłam ile wydaliśmy od początku starań pieniędzy. Przeszukałam wszystkie konta allegro, rossmanowskie, wyciągi z kont bankowych i kart. Wyszło 27 tysięcy. A nie było IUI, było trochę przerw na poronienie czy LEEP, wszystko co mogłam to robiłam na NFZ w poradni, więc odchodziły hajsy za wizytę i badania w dużej mierze, do tego program MZ... No kosmos, nie spodziewałam się takiej kwoty jednak.

Niby człowiek doskonale wie z tą betą a i tak jak głupi nakręcił się tym, że innym wychodzą jakieś cienie 🙈 właśnie z tym crossem tak myślałam żeby go zrobić przed stymulacją, ewentualnie wiem że muszę po i do tego u mnie w klinice badają go tylko w poniedziałki a w moim mieście chyba wcale. Musiałabym się dowiedzieć jak diagnostyka bo w alabie u mnie to nawet homocysteiny nie badają...

Hej dziewczyny. Mam pytanie 😅 czy któraś z Was była pod opieką w klinice u Małgorzaty Jarnot (Bocian Katowice)?

Hej dziewczyny, melduję się po wizycie w klinice. Wyniki mamy dobre, lekarz jest zadowolony z wyników męża(pomimo 1% prawidłowych plemników!), moje AMH ucierpiało z powodu operacji na jajowodzie, ale mam się nie martwić, bo dla niego jest umiarkowane. Czekamy na nowy cykl i zaczynamy - Rekovelle 12ug i Menopur 150j. Jestem i przerażona i jednoczeście podekscytowana, że możemy zacząć działać. Jestem zadowolona ze zmiany kliniki i lekarza, ten zrobił na mnie najlepsze wrażenie ( myślałam, po ostatniej wizycie, że chodzi o to, że dostałam diagnozę i kwalifikację, ale dzisiaj potwierdził moją opinie). Mam w głowie teraz natłok myśli, jak zawsze kiedy ruszamy z jakimś kolejnym krokiem.


Grażka - przykro mi, że otrzymałaś takie wieści, mimo wszystko trzymam kciuki, żeby ten jeden zarodek był silny. Wciąż z tyłu głowy mam słowa dziewczyn tu gdzieś na forum, że często ta pierwsza stymulacja bywa taką próbną, i czasami dzięki niej ta druga ma lepsze wyniki. Cokolwiek Cię czeka - transfer twojego zarodeczka jedynaczka, czy kolejna stymulacja - głowa do góry. A my będziemy tutaj wspierać. 🤞

Siesiepy - kwota robi wrażenie. Niesprawiedliwe, że inni mają to wszystko bez kosztów, a te pieniążki mogą przeznaczać na inne cele... My już lecimy na oparach - aż się boję ile zostawię w aptece na początku lipca.

Mój mnie zawsze tym pociesza jak mam doła po wizycie w klinice, że takie pustki są, nikogo nie ma w kolejce, wychodzę nikogo nie widzę a rok temu w czerwcu były tłumy. I ja już marudzę, że pewnie pusto bo wszystkim się udało tylko nie nam i się tylko z nami bujają. To mój chłop zawsze powtarza, że jest pusto bo pewnie koszta niektórych przerosły i nie podchodzą tak szybko jak my.
W sumie mam teraz jeszcze trochę wolnego to może też uda mi się przeanalizować kwotę z ciekawości 🤔 nie dolicze tylko dojazdów do Katowic i Wrocławia bo zazwyczaj mój tankował. Ale Wrocław mamy ponad 100km a Katowice ok. 300km

siesiepy [*] RIP pieniążki 🥹

Ja nie liczę, cieszę sie że stać mnie na te badania bo inaczej to nie wiem..

Refundacja też jest ogromnym odciążeniem budżetu, pokazuje tylko skalę problemu w Polsce z niepłodnością.

Marz podziwiam za dojazdy, ja do Kato mam 30km wiec na rzut beretem. Rano krew, potem przepustka w pracy i usg. Jakbym miała 300 to nie wiem jakbym to ogarnęła.

Chochliku ja jestem w Angeliusie wiec nie pomogę, z nazwiska też nie kojarzę. U nich będziesz robić drożność?

Autora super że już tak daleko jesteście. u mnie zastrzyki do procedury wyszly jakoś ponad 400 zl. Babeczka przedemna kupowała leki i wydała na jednym paragonie 2,5tys.. możliwe że nie miała refundacji. Ja pamiętam moje uczucia przed procedura szczęście przelewało sie z strachem. Potem zadaniowo to wzięłam, że nawet mój mąż był w szoku, że tak to poszło.