Niemcy? Kto sie stara o dziecko w kraju za Odra?
-
WIADOMOŚĆ
-
My to az tak to nie mowimy!!! Poprostu jak wracamy z pracy to uzywamy pojedynczych slowek, bo czasem latwiej jezeli chodzi o slownictwo zawodowe (gastronomia) czyli nazwy potraw itd. Powiem szczerze ze jak tu przyjechalam to nie wiedzialam co to jest artischocken i do tej pory mowie po niemiecku, bo zapominam ze to jest ten nieszczesny karczoch (wina mamy bo tego nie jadlam!!!) U mnie w Saarlandzie jest inny dialekt, wiec nie odrazu kapuja ze nie jestem stad ucze sie jeszcze jezyka, ale i tak juz jest swietnie, pracuje jako kelnerka i daje rade
Witam Cie rowniez Stokrotka Co robisz w Niemczech? Jak Ci sie podoba? Ile masz lat?Nieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw. -
Ja dzisiaj musze dzialac i tak do konca tygodnia, bo mi niby owulacja wypada, zobaczymy co z tego bedzie bo w zeszlym miesiacu tez dzialalismy podczas owulacji i nic, zobaczymy co tym razem sie wydarzy Trzymajcie kciukiNieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw.
-
Otoz... Mam 25 lat.Przyjechalam do DE 16 m-cy temu, z moim partnerem. On ma tutaj brata i siostre. Obecnie pracujemy w firmie produkujacej przyprawy. Dopiero ucze sie jezyka. Wczesniej znalam tylko angielski a po niemiecku w momencie przyjazdu potrafilam powiedziec dzien dobry i dziekuje. Teraz jest juz lepiej, ucze sie glownie w pracy bo tam nikt po polsku ze mna nie porozmawia sami Niemcy co do podobania to owszem podoba mi sie, mam kilkoro znajomych, chociaz ludzie w tutaj sa bardzo sceptycznie nastawueni do obcokrajowcow i na poczatku nie bylo latwo, ale z biegiem czasu uprzedzenia znikly i teraz wszystko jest ok nie planujemy wracac do PL. Tu jest nam dobrze i choc teskno do rodziny dajemy rade:-). Teraz staramy sie Malenstwo mam nadzieje ze juz niedlugo...
Zycze Wszystkim Staraczkom powodzenia i Milego dnia.p
Ja sobie pojde spac mam prace 3 zmianowa i wlasnie wrocilam z nocki. POZDRAWIAM
03.09.12 [*]
24.12.12 [*] -
Stokrotka87 wrote:Otoz... Mam 25 lat.Przyjechalam do DE 16 m-cy temu, z moim partnerem. On ma tutaj brata i siostre. Obecnie pracujemy w firmie produkujacej przyprawy. Dopiero ucze sie jezyka. Wczesniej znalam tylko angielski a po niemiecku w momencie przyjazdu potrafilam powiedziec dzien dobry i dziekuje. Teraz jest juz lepiej, ucze sie glownie w pracy bo tam nikt po polsku ze mna nie porozmawia sami Niemcy co do podobania to owszem podoba mi sie, mam kilkoro znajomych, chociaz ludzie w tutaj sa bardzo sceptycznie nastawueni do obcokrajowcow i na poczatku nie bylo latwo, ale z biegiem czasu uprzedzenia znikly i teraz wszystko jest ok nie planujemy wracac do PL. Tu jest nam dobrze i choc teskno do rodziny dajemy rade:-). Teraz staramy sie Malenstwo mam nadzieje ze juz niedlugo...
Zycze Wszystkim Staraczkom powodzenia i Milego dnia.p
Ja sobie pojde spac mam prace 3 zmianowa i wlasnie wrocilam z nocki. POZDRAWIAM
To tak jak ja, tez jestem tu od 16 miesiecy i nie potrafilam niemieckiego. My pracujemy w restauracjach W sumie to moj narzeczony przyjechal tu dla kariery, ja - z milosci Musze studiowac zeby cos osiagnac..
Od kiedy starasz sie o dzidziusia?Nieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw. -
Patka wrote:Stokrotka87 wrote:Otoz... Mam 25 lat.Przyjechalam do DE 16 m-cy temu, z moim partnerem. On ma tutaj brata i siostre. Obecnie pracujemy w firmie produkujacej przyprawy. Dopiero ucze sie jezyka. Wczesniej znalam tylko angielski a po niemiecku w momencie przyjazdu potrafilam powiedziec dzien dobry i dziekuje. Teraz jest juz lepiej, ucze sie glownie w pracy bo tam nikt po polsku ze mna nie porozmawia sami Niemcy co do podobania to owszem podoba mi sie, mam kilkoro znajomych, chociaz ludzie w tutaj sa bardzo sceptycznie nastawueni do obcokrajowcow i na poczatku nie bylo latwo, ale z biegiem czasu uprzedzenia znikly i teraz wszystko jest ok nie planujemy wracac do PL. Tu jest nam dobrze i choc teskno do rodziny dajemy rade:-). Teraz staramy sie Malenstwo mam nadzieje ze juz niedlugo...
Zycze Wszystkim Staraczkom powodzenia i Milego dnia.p
Ja sobie pojde spac mam prace 3 zmianowa i wlasnie wrocilam z nocki. POZDRAWIAM
To tak jak ja, tez jestem tu od 16 miesiecy i nie potrafilam niemieckiego. My pracujemy w restauracjach W sumie to moj narzeczony przyjechal tu dla kariery, ja - z milosci Musze studiowac zeby cos osiagnac..
Od kiedy starasz sie o dzidziusia?
Czyli mamy podobną historie. Ja nigdy nie planowałam wyjeżdżać z Polski, ale mój partner ma tu rodzinę i lepsze możliwości więc, przyjechałam z nim:) z wykształcenia jestem Technikiem BHP ale ze względu na nieznajomość języka chwilowo praca w zawodzie odpada. A ty Patka co studiujesz?
O Maleństwo staramy się ok 2,5 roku.Był okres ze się poddałam i wtedy właśnie udało się,lecz nie na długo... Ale teraz zaczynamy od nowa Wiem że kiedyś nam się uda.03.09.12 [*]
24.12.12 [*] -
Jeszcze nie studiuje, ale zamierzam zaczac od przyszlego roku, poki co pracuje. Skonczylam technikum gastronomiczne : technik zywienia ze specjalizacja hotelarstwo, ale bardziej ciagnie mnie w strone dietetyki.. Pracuje jako kelnerka i naprawde z jezykiem daje rade, duzo rozmawiam z ludzmi.
Ja o dzidziusia staram sie dopiero 2 gi cykl, wiec nie ma co porownywac, w tym cyklu nie mierze temperatury, ale jak nie wyjdzie to od nastepnego bede to robic. Mam nadzieje, ze uda nam sie jak najszybciej zajsc.. Teraz to w sumie troche zaluje ze tak sie kiedys balam i sie zabezpieczalam, jak mialam 19 lat to juz moglam zajsc w ciaze a ja przy kazdym okresie umieralam z nerwow, teraz bym juz moze byla szczesliwa mamaNieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw. -
Ja pamietam jak ostatnio jakos w wakacje myslelismy z mezem ze "wpadlismy". Tzn. juz nie bralam tabletek od roku, ale tez jakos tak naturalnie probowalismy nie zajsc i nagle sie @ o 2 tygodnie spoznila... Ale to juz bylo jak starania byly na listopad zaplanowane i w sumie to rozczarowani bylismy, ze nie "wpadlismy"...
-
Kurde a ile stresu bylo z tych moich potencjalnych wpadek Nawet juz jak w Niemczech bylam to robilam test trzesacymi sie rekami, a teraz chce dzidziusia i nic Staramy sie dopiero 2 cykl ale od roku, ponad, nie zabezpieczamy sie, bo prezerwatywy mi przeszkadzaja, a tabletek nie biore bo bralam i mialam guzki w piersiach, wycieli mi je w te wakacjeNieważne ile było porażek, pomyśl ile Cię jeszcze w życiu czeka zwycięstw.
-
Ja mieszkam w Kolonii 8 lat,przyjechalam na troszke no i zostalam. Juz nie wracam bo tutaj wzielam slub i urodzilo sie moje dziecko. Teraz staram sie 4 miesiac o drugie, niestety w kwietniu tego roku mialam poronienie i terz boje sie troszke ze sie nie uda. Pozdrawiam
-
Jesli masz stale zameldowanie zglaszasz sie do urzedu i zbierasz potrzebne dokumenty, oczywiscie tlumaczone na niemiecki. Jesli nie znasz perfekt jezyka musisz sobie jeszcze oplacic tlumacza na slub. Pozniej wszystko tlumaczyszvpo slubie jeszcze raz na j.polski i skladasz do urzedu w ktorym bylas ostatnio w polsce zameldowana, czekasz na uznanie slubu w polsce, nastepnie- w polsce skladasz dokumenty o nowy dowod. Mozesz to wszystko oczywiscie zrobic przez polski konsulat tutaj ale to bardzo droga sprawa, bo konsulat ma stawki w euro, po drugie tak czy siek dokumenty tj. Odpis aktu urodzenie, pismo o tym ze nie bralas slubu w pl musisz sama bezposrednio zalatwiac w pl. Latwiej jest wziasc slub w pl i tutaj go uznac w urzedzie, inna by byla sprawa gdybys wychodzila tutaj za niemca.
Z polskim paszportem wszystko jestvtutaj skomplikowane i kosztowne...tlumaczenia itp.
Ja to przerabialam ale bralam slub z niemcem wiec az tylyyyyyle tego nie bylo, chociaz i tak duzo latania itp.
Powodzenia!Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
Agusia!!! Nareszcie ktos z Koloni! Juhuuuu! Coraz nas wiecej
Jak znalazłyscie te stronke? Ja najpierw na Kafererii ktorche siedziałam, ale to jest zart, a nie forum... No i tam ktos mi ovufriend poradził - super sprawa No i tej głupiej Kafeterii nie musze juz wiecej uzywac... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja z mężem jesteśmy w Niemczech w Hannoverze tak jak napisałam w innym wątku. Przyjechalismy do Niemiec 3 miesiącu temu. Pracujemy w Hannoverze obydwoje. Tutaj tez zamierzamy postarać się o dziecko. Po powrocie z polski wybieram się do ginekologa mam już namiary na ponoć dobrego. Mam nadzieje, że mi pomoże i że uda mi sie zajść w upragnioną ciążę
-
Ja tez w Niemczech mieszkam w saksoni. Moj narzeczony jest niemcem wiec dziecko bedzie musialo byc dwujezyczne. Moj sie chce caly czas uczyc polskiego ale nasz jezyk jest taki trudny ze ja nie wyrabiam. Znajomych i przyjaciol mamy bardzo duzo, wiekszosc to oczywiscie niemcy ale trafiaja sie tez Polacy (wszyscy bardzo fajni). Staramy sie tak na powaznie od czerwca.