Niskie AMH, dużo strachu, trochę mniej nadziei
-
WIADOMOŚĆ
-
telefon_w_rosole wrote:Tak, w najgorszym razie pójdę do Gyncentrum albo do Angelicusa, tam o ile pamiętam na miejscu robią
Mi spadło dosyć sporo i też chcę powtórzyć w szpitalu z labem na miejscu, bo liczę, że jednak wyjdzie wyższe.
Co do czynnika męskiego to zgadzam się totalnie z Kessą, jest tak samo częsty jak czynnik kobiecy. A najczęściej występują problemy z obu stron u nas akurat M miał w miarę wyniki, a po suplach 4 miesiące miał super, więc już nie badaliśmy dalej. +On ma już dwoje dzieci z poprzedniego związku.33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
💊 Euthyrox 50/75, Metformina 750, Acard 150, Dostinex 0,5, Prograf 1, + worek supli 😅
💊 M - Fertilman Plus 2x1
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Zapytam was tutaj: powód dla którego w ogóle poszłam się badać wynikał z tego, że @ mi trochę wypadł z torów.
Miałam 1 września, potem nagle 15 września (więc było gonienie w panice do gina), 12 października i teraz nagle 4 listopada. Wcześniej był w miarę normalny. Zastanawiam się, czy wraca na normalne tory czy będzie wyglądał już tak ciągle dziwnie. Poza AMH wszystkie badania super.
W lutym zmarła moja mama i stres był straszny - może to przez to, może zaczyna puszczać wszystko tak naprawdę? Gin do końca sam nie umiał powiedzieć co to wywołało.27.11.2023 - cień ⏸️ -
A wcześniej nie działo się nigdy nic takiego? Ile.dni miałaś.cykle ?
MarKaro lubi tę wiadomość
2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
To może faktycznie ten stres tak działa...może to wszystko się wyreguluje jeszcze.
telefon_w_rosole, MarKaro lubią tę wiadomość
2,5 roku starań natural -> 09.23r. 💉start IVF; czynnik męski. Żadnych leków na stałe.
10.23r. - zabieramy malucha do domu 🏡🍀🤞 9dpt beta 56.43 -> 10dpt 112.0 -> 12dpt 310.6 -> 16dpt 1436.3 -> 19dpt 4131.7 -> 23dpt mamy zarodek i migoczące ♥️
8+1 -> 1,68cm maleństwa 🥰 13+1 -> prenatalne+pappa OK 💪 7,56 cm małego 🧸 21+0 -> połówkowe ok,420g 🎀 25+2 -> 903g małej królewny 🥰 30+0 -> 1730g pannicy ♥️ 34+2 -> 2960g 🎀
40+3 -> Królewna jest z nami 😍 4070g,62cm 💕
Na feriach ❄️❄️❄️ -
telefon_w_rosole wrote:Hej dziewczyny!
35 lat tutaj. Czas nie był dla mnie łaskawy (miałam turbo niezdrowy tryb życia), dlatego dopiero gdzieś ostatnio mogłam osiąść i zacząć w ogóle starania o dziecko z mężem. Oboje jesteśmy nerwicowcami, więc więcej w tym wszystkim strachu, ale terapia jest w ruchu
Byłam u gina, bo raz zdarzył mi się okres o dwa tygodnie za szybko. Komplet badań, wszystkie piękne poza AMH... wynoszącym 0,39.
Gin zrobił się blady i powiedział, że no, łatwo nie będzie, mamy się starać trzy miesiące, a potem mam przyjść z mężem za rękę i będziemy badać męża, a potem trzeba pomyśleć o IVF.
Nie powiem - padł na mnie strach.
Rozmawiałam o tym potem z lekarką rodzinną, która aż się zagotowała i powiedziała, że niepłodność stwierdza się po więcej niż trzech miesiącach. Z podobnego założenia wychodzi moja terapeutka. Obie są zdania, że ten konkretny gin (kasujący 300 zł za 5-10 minut wizyty) trochę bierze przewagę nad moją nerwicą.
No, ale.
Staramy się. Dopiero teraz uczę się swojego ciała i jego potrzeb. Niby lepiej późno niż wcale. Trochę się boję, pewnie nawet bardziej niż trochę.
Będę do was często zaglądać. Może nawet założę pamiętnik?
Dwa lata starań do pierwszej ciąży, ja 36 lat, AMH 0,49 w czerwcu, już prawie byliśmy w trakcie badań do IVF. Wyjechaliśmy w październiku na urlop przed tym wszystkim do Grecji i z nastawieniem że i tak IVF i wtedy udało się, pewnie dlatego że nie myśleliśmy już tak o tym, zmiana klimatu również pewnie pomogła no i wyluzowanie nie myślenie o codziennych sprawach... Urlop zaczęliśmy przed dzień zakończenia miesiączki. Po powrocie jak odebrałam wyniki AMH już te potrzebne do IVF okazało się że jest 0,82(dziwna sprawa) Powtórz sobie może też je. Znajomi też dopiero na urlopie po dłuższych staraniach zaszli. Obecnie I trymestr, zobaczymy jak będzie dalej. -
To rzeczywiście dziwne bo AMH chyba tak drastycznie nie powinno urosnąć, chyba ze był błąd w labie albo coś.. Moje AMH ponad rok temu to 0.11, 41 lat, obecnie 25 tc. Mnie nawet na in vitro nie chcieli bo z tak niskim AMH to cienko by było odpowiednia ilość komórek dostać. U mnie wg mojej teorii komórki jakościowo mi sie poprawiły po suplementacji stad ta ciąża naturalna mi sie trafiła
-
Jak czytam Twoja historię to brzmi podobnie do mojej.
Daj sobie chwilę, weź głęboki oddech i działaj.
Nie czekaj magicznego roku czy dwóch lat starań, sprawdzajcie i wykluczajcie po kolei opcje. Badanie partnera, monitoring owulacji, u nas minęło kilka ładnych miesiecy zanim doszliśmy do ivf po pierwszej wizycie u lekarza zajmującego się niepłodnością.
Słuchaj serca i idź małymi kroczkami do przodu.
Trzymam kciuki
🧑87
AMH 0,13, Hashimoto, IO
✅ Histeroskopia
Euthyrox, suple, dieta
🧔85
✅ Morfologia
09.24 stymulacja owulacji naturalnego cyklu
29.11 stymulacja do IVF w klinice
12.12 punkcja -> 1 MII
17.12 transfer -