Nowe dziewczyny
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej wszystkim!
Od pewnego czasu obserwuję forum i czytam, czytam, czytam. Przez długi czas nie chciałam się udzielać, mając wrażenie, że jak tu dołączę na stałe będę nakręcać się jeszcze bardziej. Doszłam jednak do wniosku, że to chyba jedyne miejsce i jedyne kobiety, które mogą się tu wygadać, czują pełne zrozumienie i wsparcie. Założyłam nowy wątek, bo szczerze mówiąc sama nie wiem od czego mogłabym tu zacząć. Może jest takich dziewczyn więcej. Tu możemy opowiedzieć o sobie i się poznać, potem dołączyć do kolejnych tematów. Co myślicie?
Na początku chciałam Wam powiedzieć, że wszystkie jesteście wspaniałe! Dajecie tu tyle ciepła i nadziei. Jesteście wielkie.
Opiszę swoją historię: mam 28 lat, mój mąż 30. O dziecko staramy się od czerwca 2021. W lutym ubiegłego roku podjęliśmy decyzję, że zaczynamy. Ja chciałam podejść do tego z rozsądkiem (co po upływie czasu stwierdzam, że nie było dobre, lepiej chyba zacząć spontanicznie). Poszłam do lekarza, zrobiłam zalecone badania i tu zaczęły się schody. W kwietniu lekarka powiedziała, że mam dwurożną macicę i mogę przez to mieć poronienia. Wystraszyłam się i dopóki nie skonsultowałam tego z innym lekarzem nie zaczęliśmy próbować. Koniec końców okazało się, że się pomyliła i wszystko jest ok. Wszelkie badania hormonów, krwi wyszły ok. W sierpniu okazało się, że byłam w ciąży biochemicznej, doszło do poronienia zatrzymanego, więc na początku września miałam zabieg łyżeczkowania. Pierwsza miesiączka po zabiegu była w październiku, mega bolesna, jak nigdy wcześniej. Uznaliśmy, że powrócimy do starań w listopadzie. Wtedy zachorowałam na covida, więc zaczęliśmy od grudnia. Byłam pełna nadziei i optymizmu, który już jest równy 0. Bo do tej pory nic się nie wydarzyło. Wiem, ze to krótki czas i staram się być spokojna, ale czuję przygnębienie. Przez ostatnie cykle miałam duży problem z suchością i brakiem widocznego śluzu płodnego. W tym cyklu zaczęłam pić olej z wiesiołka i pić dużo wody i powiem Wam, że bardzo pomogło. Miałam co do tego cyklu wielkie nadzieje, ale niestety nic z tego. Nie dostałam jeszcze miesiączki, powinna być jutro lub w piątek, ale całym ciałem czuję, że będzie, bo już od kilku dni typowo pobolewa mnie brzuch i jestem poddenerwowana. Ta wiosna jest dla mnie trudna, ludzie wychodzą na dwór, cieszą się, a ja najchętniej zaszyłabym się w domu. Do tego pracuję w przedszkolu, widzę mamy w ciąży, a koleżanka z pracy również stara się o dziecko i cały czas porusza ze mną temat ciąży, to dla mnie za ciężkie. Czasem wracam do domu i ryczę. Z żalu, bezsilności, niepokoju. Praca mi nie służy, ale uznałam, że teraz to chyba jednak nie najlepszy czas na zmianę. Zaczęłam się zastanawiam nad ziołami ojca Sroki, o których piszecie. Wybieramy się też do dietetyka. Wiem, że najlepiej odpuścić tylko jak to zrobić? Co miesiąc sobie to mówię, ale nie potrafię przestać myśleć. Mam dość życia od miesiączki do miesiączki. Nie wiem czy któraś z Was dotrwa do końca, ale musiałam się wygadać, bo dziś mam mega trudny dzień, a oprócz męża nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać. -
Hej pomarańcza
Również jestem tu nowa i tez chyba szukam wsparcia lub pomysłów co jeszcze można zrobić. Oczywiście dotrwałam do końca Twojej historii!
Myśle, ze trafiłaś w dobre miejsce bo z tego co zdążyłam się zorientować to kopalnia wiedzy i miejsce napawające optymizmem. To, ze dziewczyny które starają się od dawna ostatecznie widzą ⏸ świadczy o tym żeby się nie poddawać.
Ja tez od kilku miesięcy próbuje i nic 😞 myślałam, ze to jakoś naturalnie i szybko się zadzieje ale chyba trzeba się trochę wspomagać. Od tego miesiąca dopiero wprowadziłam suplementy, do tego kubeczek ferti lily a od następnego jak nie wyjdzie, jakieś bardziej zaawansowane będę próbować (typu Fertistim i NAc)
A Ty bierzesz kwas foliowy itp?
Faktycznie praca musi sprawiać Ci dużo bólu 😞 współczuje. Mnie rodzinka zaprasza na wyjazd weekendowy, wszyscy kuzyni i siostra i oczywiście wszyscy z dziećmi i mam poważny dylemat czy jechać.
🙎♀️36 lat
🧔40 lat
03.2024 I IUI
04.2024 II IUI
05.2024 III IUI -
Cześć dziewczyny!
Pomarancza, mi też bardzo pomógł olej z wiesołka i pilnowanie wody. Ale taka suchość może być spowodowana stresem, ja widzę dużą różnicę w porównaniu z czasem przed staraniami.
My staramy się 6 miesięcy. Wszyscy dookoła zachodzą w ciążę... To sprawia, że już nie mogę myśleć o niczym innym. Staram się wymyślać sobie inne zajęcia, skupiać na czymś innym. Odliczać dni do wydarzeń innych niż 🐵
23.06.22 - Diagnoza - Azoospermia
15.11.22 - ❄️❄️❄️❄️
27.12.22 - transfer 4.1.1 - EG + AH, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 65, 9dpt - 187, 11dpt - 432, 13dpt - 1115, 20dpt - 10135, widoczny pęcherzyk, 29dpt - 🤍🤍
7tc - 💔❤️🩹 , 9tc-💔 (7t2d) ♀️
20.07.24 - transfer 4.1.1, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 46, 9dpt - 126, 11dpt - 266, 13dpt - 573, 19dpt - 2623, 20dpt - pęcherzyk ciążowy z zółtkowym, 24dpt - mamy 💗 7t6d - 💔(7t1d) ♂️
🍂19.11.24🍂 - transfer 4.1.1, cykl naturalny
Czeka na nas jeden maluszek 😺 -
Hej dziewczyny, mozecie napisać coś więcej o tym oleju z wiesiołka? w jakiej formie spozywacie kapsułki czy olej, ile razy dziennie, moze jakąś konkretną firmę polecacie?
My z męzem staramy sie od 9 miesięcy i niestety nic z tego. U mnie PCOS i bardzo nieregularne okresy z owulacją raz na jakiś czas a u męza słabe wyniki nasienia. Lekarz z kliniki niepłodności proponuje in vitro co jest niestety dołujące bo nie za bardzo nas na to w chwili obecnej stać. Dookoła kolezanki w ciązy lub mają już 2 dzieci a u nas nadal nic. Oboje jesteśmy po 30r.z. i coraz częściej mam w zyciu momenty mocnych dołków. Do tego ciągle w pracy pytają kiedy zajdę w ciąze (nienawidzę takich pytań).♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka
-
neila6 wrote:Hej pomarańcza
Również jestem tu nowa i tez chyba szukam wsparcia lub pomysłów co jeszcze można zrobić. Oczywiście dotrwałam do końca Twojej historii!
Myśle, ze trafiłaś w dobre miejsce bo z tego co zdążyłam się zorientować to kopalnia wiedzy i miejsce napawające optymizmem. To, ze dziewczyny które starają się od dawna ostatecznie widzą ⏸ świadczy o tym żeby się nie poddawać.
Ja tez od kilku miesięcy próbuje i nic 😞 myślałam, ze to jakoś naturalnie i szybko się zadzieje ale chyba trzeba się trochę wspomagać. Od tego miesiąca dopiero wprowadziłam suplementy, do tego kubeczek ferti lily a od następnego jak nie wyjdzie, jakieś bardziej zaawansowane będę próbować (typu Fertistim i NAc)
A Ty bierzesz kwas foliowy itp?
Faktycznie praca musi sprawiać Ci dużo bólu 😞 współczuje. Mnie rodzinka zaprasza na wyjazd weekendowy, wszyscy kuzyni i siostra i oczywiście wszyscy z dziećmi i mam poważny dylemat czy jechać.
Cieszę się, że się odezwałaś! Razem lepiej
Oj też nigdy nie pomyślałam, że będę musiała się zmierzyć z taką sytuacją. Co do wyjazdu, to ja bardzo zamknęłam się w domu, czuję się tu najbezpieczniej, że nie doznam żadnej przykrości. Kontakty z ludźmi ograniczyłam do jedynych prawdziwych przyjaciół. Mam za sobą ostatnio uroczystość rodzinną, była na niej kuzynka w ciąży, rozmowy, gratulacje, nie wytrzymałam napięcia i popłakałam się w łazience. Ale może Ty jesteś w lepszym stanie psychicznym? Jesteś może silniejsza i może dobrze Ci zrobi taki wyjazd? Zależy też jakie relacje masz z tą rodziną.
A co mówi Twój lekarz? Pewnie każe mieć spokojną głowę?
Muszę poczytać o tym Fertisim i NAc. Ja kwas foliowy biorę 1,5 roku, do tego Wit D. Chciałabym jeszcze omega 3, ale nie wiem które wybrać, żeby były ok, teraz te ryby mają tyle metali ciężkich, więc nie wiem jakie tabletki wybrać. -
Sarenka wrote:Hej dziewczyny, mozecie napisać coś więcej o tym oleju z wiesiołka? w jakiej formie spozywacie kapsułki czy olej, ile razy dziennie, moze jakąś konkretną firmę polecacie?
My z męzem staramy sie od 9 miesięcy i niestety nic z tego. U mnie PCOS i bardzo nieregularne okresy z owulacją raz na jakiś czas a u męza słabe wyniki nasienia. Lekarz z kliniki niepłodności proponuje in vitro co jest niestety dołujące bo nie za bardzo nas na to w chwili obecnej stać. Dookoła kolezanki w ciązy lub mają już 2 dzieci a u nas nadal nic. Oboje jesteśmy po 30r.z. i coraz częściej mam w zyciu momenty mocnych dołków. Do tego ciągle w pracy pytają kiedy zajdę w ciąze (nienawidzę takich pytań).
Ja mam olej z Olini. Piję (maczam pieczywo w nim, bo jak piłam bezpośrednio to źle się czułam) 1 łyżkę dziennie od 1 dnia miesiączki do momentu owulacji. Potem podobno powoduje skurcze macicy i się nie powinno.
Najgorsze jest przebywanie w niesprzyjającym otoczeniu, ludzie są tak niedelikatni. Ja wierzę, że doznamy cudu! Tyle historii tu się naczytałam. A probowałaś diety? Może ona by wpłynęła na owulacje. Czytałam o dietetyczkach z Akademii Płodności. One tam przygotowują sezonowe diety i dziewczyny bardzo chwalą. Sama miałam wykupić, ale zdecydowałam się jednak na osobistą wizytę u dietetyka. -
Ja mam olej z wiesiołka w kapsułkach. Biorę teraz po jednej tabletce rano i wieczorem.
Sarenko, próbowaliście wprowadzić podstawowe zmiany w trybie życia? Dietę, aktywność? Coś suplementujecie?23.06.22 - Diagnoza - Azoospermia
15.11.22 - ❄️❄️❄️❄️
27.12.22 - transfer 4.1.1 - EG + AH, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 65, 9dpt - 187, 11dpt - 432, 13dpt - 1115, 20dpt - 10135, widoczny pęcherzyk, 29dpt - 🤍🤍
7tc - 💔❤️🩹 , 9tc-💔 (7t2d) ♀️
20.07.24 - transfer 4.1.1, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 46, 9dpt - 126, 11dpt - 266, 13dpt - 573, 19dpt - 2623, 20dpt - pęcherzyk ciążowy z zółtkowym, 24dpt - mamy 💗 7t6d - 💔(7t1d) ♂️
🍂19.11.24🍂 - transfer 4.1.1, cykl naturalny
Czeka na nas jeden maluszek 😺 -
Krysia23 wrote:Cześć dziewczyny!
Pomarancza, mi też bardzo pomógł olej z wiesołka i pilnowanie wody. Ale taka suchość może być spowodowana stresem, ja widzę dużą różnicę w porównaniu z czasem przed staraniami.
My staramy się 6 miesięcy. Wszyscy dookoła zachodzą w ciążę... To sprawia, że już nie mogę myśleć o niczym innym. Staram się wymyślać sobie inne zajęcia, skupiać na czymś innym. Odliczać dni do wydarzeń innych niż 🐵
O tak, porównanie dni płodnych i samopoczucia sprzed starań a teraz to różnica. Tylko jak się wyłączyć i nie myśleć? To chyba nie do zrobienia. -
Nie ma na to sposobu
Ja sobie cały czas powtarzam, że na tę chwilę zrobiłam wszystko co mogłam i teraz pozostaje tylko czekać. Staram się nie nakręcać, bo teraz już nic nie zależy ode mnie, trzeba tylko ❤️❤️❤️❤️
Dwa miesiące staramy się co drugi dzień, ale teraz z tego zrezygnowałam, bo było to bardzo obciążające. Stwierdziłam, że zdaję się na naturę, że mój organizm będzie wiedział kiedy działać
W tym miesiącu też staram się jak mogę odpuścić, bo w kolejnym będziemy robić podstawowe badania.
A jak jest u Was? Kiedy zaczęłyście diagnostykę?23.06.22 - Diagnoza - Azoospermia
15.11.22 - ❄️❄️❄️❄️
27.12.22 - transfer 4.1.1 - EG + AH, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 65, 9dpt - 187, 11dpt - 432, 13dpt - 1115, 20dpt - 10135, widoczny pęcherzyk, 29dpt - 🤍🤍
7tc - 💔❤️🩹 , 9tc-💔 (7t2d) ♀️
20.07.24 - transfer 4.1.1, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 46, 9dpt - 126, 11dpt - 266, 13dpt - 573, 19dpt - 2623, 20dpt - pęcherzyk ciążowy z zółtkowym, 24dpt - mamy 💗 7t6d - 💔(7t1d) ♂️
🍂19.11.24🍂 - transfer 4.1.1, cykl naturalny
Czeka na nas jeden maluszek 😺 -
Krysia23 wrote:Nie ma na to sposobu
Ja sobie cały czas powtarzam, że na tę chwilę zrobiłam wszystko co mogłam i teraz pozostaje tylko czekać. Staram się nie nakręcać, bo teraz już nic nie zależy ode mnie, trzeba tylko ❤️❤️❤️❤️
Dwa miesiące staramy się co drugi dzień, ale teraz z tego zrezygnowałam, bo było to bardzo obciążające. Stwierdziłam, że zdaję się na naturę, że mój organizm będzie wiedział kiedy działać
W tym miesiącu też staram się jak mogę odpuścić, bo w kolejnym będziemy robić podstawowe badania.
A jak jest u Was? Kiedy zaczęłyście diagnostykę?
Tak, my też próbowaliśmy regularnie co 2 dni i też już miałam dość
Ja miałam badania na początku starań, tak profilaktycznie, hormony, insulinooporność, morfologia. Teraz lekarz każe starać się być spokojną i próbować. Trochę się już denerwuje, że może powinnam coś jeszcze zrobić, no ale ufam mu. Konsultowałam też z innym i powiedział dokładnie to samo. Tak jak piszesz, trzeba dużo spokoju nic na siłę. -
Ile cykli się już starcie? U mnie minął 8 i nic pierwszy na stymulacji clostilbegytem
-
Krysia23 wrote:Ja mam olej z wiesiołka w kapsułkach. Biorę teraz po jednej tabletce rano i wieczorem.
Sarenko, próbowaliście wprowadzić podstawowe zmiany w trybie życia? Dietę, aktywność? Coś suplementujecie?♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka
-
Sarenka wrote:Zmieniłam trochę sposób odzywiania. Odstawiłam cukry proste i ogólnie jem z nizszym indeksem glikemicznym. W pracy mam troche ruchu, z tabletek jedynie ovarin 2x dziennie. Owulacja raz jest a raz jej nie ma, juz nie wiem czego próbować. Wcześniej piłam zioła ojca sroki nr 3 ale nie widziałam zadnej róznicy. Mąz suplementuje fertilman
A jak to jest z tym ovarinem? Lekarz go Wam zaleca czy same suplementujecie? -
pamarancza wrote:A jak to jest z tym ovarinem? Lekarz go Wam zaleca czy same suplementujecie?♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka
-
pamarancza wrote:Cieszę się, że się odezwałaś! Razem lepiej
Oj też nigdy nie pomyślałam, że będę musiała się zmierzyć z taką sytuacją. Co do wyjazdu, to ja bardzo zamknęłam się w domu, czuję się tu najbezpieczniej, że nie doznam żadnej przykrości. Kontakty z ludźmi ograniczyłam do jedynych prawdziwych przyjaciół. Mam za sobą ostatnio uroczystość rodzinną, była na niej kuzynka w ciąży, rozmowy, gratulacje, nie wytrzymałam napięcia i popłakałam się w łazience. Ale może Ty jesteś w lepszym stanie psychicznym? Jesteś może silniejsza i może dobrze Ci zrobi taki wyjazd? Zależy też jakie relacje masz z tą rodziną.
A co mówi Twój lekarz? Pewnie każe mieć spokojną głowę?
Muszę poczytać o tym Fertisim i NAc. Ja kwas foliowy biorę 1,5 roku, do tego Wit D. Chciałabym jeszcze omega 3, ale nie wiem które wybrać, żeby były ok, teraz te ryby mają tyle metali ciężkich, więc nie wiem jakie tabletki wybrać.
U mnie ze stanem psychicznym jest różnie... raczej nie chwale się, że się staram wiedzą może ze dwie osoby. Całe szczęście mam dużo obowiązków i mało czasu na myślenie o tym ale wiadomo, że czarne myśli zawsze znajdą sposób żeby Cie dopaść
Lekarz obwiniał wysoką prolaktynę po obciążeniu ale zbijam ją już od grudnia i póki co nic. W następnym cyklu pójdę na monitoring i jakoś tak bardziej się "przyłożę" do tematu
🙎♀️36 lat
🧔40 lat
03.2024 I IUI
04.2024 II IUI
05.2024 III IUI -
pamarancza wrote:U mnie dzisiaj przyszła miesiączka. Dzień później niż zakładałam. W piątek i wczoraj bardzo dobrze się czułam, wszystkie bóle ustąpiły i zasiała się we mnie mała nadzieja, że może jednak. Ale dzisiejszy poranek rozwiał wszystko ☹️
Ale zaczyna się nowy miesiąc, nowa szansa ✊ mam nadzieję że dziś pierwszy dzień Twojej ciąży✊✊✊23.06.22 - Diagnoza - Azoospermia
15.11.22 - ❄️❄️❄️❄️
27.12.22 - transfer 4.1.1 - EG + AH, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 65, 9dpt - 187, 11dpt - 432, 13dpt - 1115, 20dpt - 10135, widoczny pęcherzyk, 29dpt - 🤍🤍
7tc - 💔❤️🩹 , 9tc-💔 (7t2d) ♀️
20.07.24 - transfer 4.1.1, cykl sztuczny
6dpt - II, 7dpt - 46, 9dpt - 126, 11dpt - 266, 13dpt - 573, 19dpt - 2623, 20dpt - pęcherzyk ciążowy z zółtkowym, 24dpt - mamy 💗 7t6d - 💔(7t1d) ♂️
🍂19.11.24🍂 - transfer 4.1.1, cykl naturalny
Czeka na nas jeden maluszek 😺 -
nick nieaktualnySarenka wrote:Hej dziewczyny, mozecie napisać coś więcej o tym oleju z wiesiołka? w jakiej formie spozywacie kapsułki czy olej, ile razy dziennie, moze jakąś konkretną firmę polecacie?
My z męzem staramy sie od 9 miesięcy i niestety nic z tego. U mnie PCOS i bardzo nieregularne okresy z owulacją raz na jakiś czas a u męza słabe wyniki nasienia. Lekarz z kliniki niepłodności proponuje in vitro co jest niestety dołujące bo nie za bardzo nas na to w chwili obecnej stać. Dookoła kolezanki w ciązy lub mają już 2 dzieci a u nas nadal nic. Oboje jesteśmy po 30r.z. i coraz częściej mam w zyciu momenty mocnych dołków. Do tego ciągle w pracy pytają kiedy zajdę w ciąze (nienawidzę takich pytań).
Hej Sarenka. Próbowałaś stymulacji owulacji? Np. lekami ovitrelle albo cyclobegyt jeśli dobrze pamiętam nazwy. Tylko trzeba chodzić do ginekologa na monitoring, żeby wiedzieć kiedy wziąć leki. Może coś takiego by u was podziałało? Dużo dziewczyn na forum przy pcos i rzadkich owulacjach bierze leki na stymulację i się to sprawdza. Na poprawę cyklu kobiecego są też zioła ojca sroki nr. 3, można je kupić w internecie bez recepty, taki specyfik naturalny. Dziewczyna z podejrzeniem pcos jest dzięki nim teraz w ciąży. Jeśli chodzi o partnera to na pewno ruch np. spacery na świeżym powietrzu, luźne gatki i zdrowa dieta. Mam nadzieję, że wam się powiedzie i kiedyś będziecie mieć tego bejbika 🙂 -
nick nieaktualnypamarancza wrote:Hej wszystkim!
Od pewnego czasu obserwuję forum i czytam, czytam, czytam. Przez długi czas nie chciałam się udzielać, mając wrażenie, że jak tu dołączę na stałe będę nakręcać się jeszcze bardziej. Doszłam jednak do wniosku, że to chyba jedyne miejsce i jedyne kobiety, które mogą się tu wygadać, czują pełne zrozumienie i wsparcie. Założyłam nowy wątek, bo szczerze mówiąc sama nie wiem od czego mogłabym tu zacząć. Może jest takich dziewczyn więcej. Tu możemy opowiedzieć o sobie i się poznać, potem dołączyć do kolejnych tematów. Co myślicie?
Na początku chciałam Wam powiedzieć, że wszystkie jesteście wspaniałe! Dajecie tu tyle ciepła i nadziei. Jesteście wielkie.
Opiszę swoją historię: mam 28 lat, mój mąż 30. O dziecko staramy się od czerwca 2021. W lutym ubiegłego roku podjęliśmy decyzję, że zaczynamy. Ja chciałam podejść do tego z rozsądkiem (co po upływie czasu stwierdzam, że nie było dobre, lepiej chyba zacząć spontanicznie). Poszłam do lekarza, zrobiłam zalecone badania i tu zaczęły się schody. W kwietniu lekarka powiedziała, że mam dwurożną macicę i mogę przez to mieć poronienia. Wystraszyłam się i dopóki nie skonsultowałam tego z innym lekarzem nie zaczęliśmy próbować. Koniec końców okazało się, że się pomyliła i wszystko jest ok. Wszelkie badania hormonów, krwi wyszły ok. W sierpniu okazało się, że byłam w ciąży biochemicznej, doszło do poronienia zatrzymanego, więc na początku września miałam zabieg łyżeczkowania. Pierwsza miesiączka po zabiegu była w październiku, mega bolesna, jak nigdy wcześniej. Uznaliśmy, że powrócimy do starań w listopadzie. Wtedy zachorowałam na covida, więc zaczęliśmy od grudnia. Byłam pełna nadziei i optymizmu, który już jest równy 0. Bo do tej pory nic się nie wydarzyło. Wiem, ze to krótki czas i staram się być spokojna, ale czuję przygnębienie. Przez ostatnie cykle miałam duży problem z suchością i brakiem widocznego śluzu płodnego. W tym cyklu zaczęłam pić olej z wiesiołka i pić dużo wody i powiem Wam, że bardzo pomogło. Miałam co do tego cyklu wielkie nadzieje, ale niestety nic z tego. Nie dostałam jeszcze miesiączki, powinna być jutro lub w piątek, ale całym ciałem czuję, że będzie, bo już od kilku dni typowo pobolewa mnie brzuch i jestem poddenerwowana. Ta wiosna jest dla mnie trudna, ludzie wychodzą na dwór, cieszą się, a ja najchętniej zaszyłabym się w domu. Do tego pracuję w przedszkolu, widzę mamy w ciąży, a koleżanka z pracy również stara się o dziecko i cały czas porusza ze mną temat ciąży, to dla mnie za ciężkie. Czasem wracam do domu i ryczę. Z żalu, bezsilności, niepokoju. Praca mi nie służy, ale uznałam, że teraz to chyba jednak nie najlepszy czas na zmianę. Zaczęłam się zastanawiam nad ziołami ojca Sroki, o których piszecie. Wybieramy się też do dietetyka. Wiem, że najlepiej odpuścić tylko jak to zrobić? Co miesiąc sobie to mówię, ale nie potrafię przestać myśleć. Mam dość życia od miesiączki do miesiączki. Nie wiem czy któraś z Was dotrwa do końca, ale musiałam się wygadać, bo dziś mam mega trudny dzień, a oprócz męża nie mam nikogo z kim mogłabym pogadać.
Pomarańcza bierzesz kwas foliowy, wspomagasz się testami owulacyjnym? Możesz też pić olej z wiesiołka i zioła ojca sroki nr. 3. Pomoże to na śluz i wspomoże twój cykl 🙂. Jeśli za jakiś czas nic wam to nie pomoże to może warto zbadać nasienie partnera? Sama po sobie wiem, że warto mieć jakiś plan na te starania. Wtedy krok po kroku przybliżacie się do upragnionej ciąży i to pomaga radzić sobie z ewentualnymi niepowodzeniami. Ja brałam leki na uregulowanie cyklu przez pół roku, żeby zajść w ciążę a wcześniej starałam się przez 4 miesiące i przeszłam ciążę biochemiczną. Teraz mam już synka 1,5 rocznego 🙂 -
Natka23 wrote:Hej Sarenka. Próbowałaś stymulacji owulacji? Np. lekami ovitrelle albo cyclobegyt jeśli dobrze pamiętam nazwy. Tylko trzeba chodzić do ginekologa na monitoring, żeby wiedzieć kiedy wziąć leki. Może coś takiego by u was podziałało? Dużo dziewczyn na forum przy pcos i rzadkich owulacjach bierze leki na stymulację i się to sprawdza. Na poprawę cyklu kobiecego są też zioła ojca sroki nr. 3, można je kupić w internecie bez recepty, taki specyfik naturalny. Dziewczyna z podejrzeniem pcos jest dzięki nim teraz w ciąży. Jeśli chodzi o partnera to na pewno ruch np. spacery na świeżym powietrzu, luźne gatki i zdrowa dieta. Mam nadzieję, że wam się powiedzie i kiedyś będziecie mieć tego bejbika 🙂
Hej Natka, miałam mieć stymulację owulacji ale nie doszło do niej ze względu na słabe nasienie męza, lekarz po prostu stwierdził, ze szkoda mojego zdrowia bo przy takich wynikach nie zajdę w ciąze zioła ojca sroki tez przetestowane, nie czułam zadnej poprawy, nic się nie zmieniło takze na jakis czas odstawiłam. teraz skupiamy się głównie na poprawie wyników męza. Zamówiłam mu duzo róznych witamin, które wyczytałam na forum, ze poprawiają iloścć i jakość nasienia, prosiłam by rzucił palenie (chociaz i tak duzo nie pali na szczęście) i aby uprawiał jakiś sport to zgodził się na bieganie, nawet luźne majtki mówie by nosił mam nadzieję, ze to trochę pomoze. Na razie i tak musimy czekać na wyniki kariotypu męza, wtesdy tez będzie miał ponowne badanie nasienia, mam nadzieje, ze do tej pory cos drgnie. Niestety ostatnio dopadło go zapalenie dziąsła i musiał przyjmowac antybiotyk. Na ten czas odstawiliśmy suplementację bo to i tak byłoby bez sensu. Odkąd podjęliśmy decyzje o staraniach wszystko idzie nie tak. Co chwila któreś z nas choruje jak nie covidy to jakieś inne paskudztwa.♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka