Nowe staraczki 2018r.
-
WIADOMOŚĆ
-
Melduję sie po wizycie:)
Jest moj mały cudowny kropeczek mierzy 11mm! i widzialam pieknie bijace serduszko. co za widok:)
zycze kazdemu tego doswiadczyc. Ciaza zywa prawidlowa wszystko w jak najlepszym porzadku.
lekarz super.. tak sie balam tej wizyty i jego docinek a tymczasem byl mega profesjonalny i wykazal sie wzgledem mnie wysoką kulturą osobistą. Ale może hajs tak na niego dziala nie wiem... mam watpliwosci na kogo sie zdecydowac.. tego mojego poprzedniego czy tego nowego ktory jest ordynatorem u nas na oddziale. Termin porodu przeskoczyl mi na 22 kwietnia. Wg OM mam 7+3 wg USG 7+2.
zalaczam zdj mojego kropeczka.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3b2faaf4c4cf.jpgaktap, Kropeczka85, MissKathy92, Meluśka, didi123, Applejoy, KarmeLoVe lubią tę wiadomość
-
Meggie1 wrote:Też o tym słyszałam, ale lekarz kazał odstawić na ten jeden miesiąc. To skąd taka wielka różnica miesiąc po miesiącu by była...?
Marzec ok. 18, bez duohastonu ale zaczęły się plamienia, Pms bóle piersi.
Kwiecieńj ok 12. Maj ponizej 10- na duphastonie.
Teraz bez duohastonu mam 21Isaura l.37, 9 CS o 3 dziecko
HSG - drożne jajowody
Niedomoga lutealna
Zioła ojca sroki nr 3 -
nick nieaktualnyIsaura81 wrote:W lutym miałam 7 dni po ovu proga ponad 21. - bez duohastonu
Marzec ok. 18, bez duohastonu ale zaczęły się plamienia, Pms bóle piersi.
Kwiecieńj ok 12. Maj ponizej 10- na duphastonie.
Teraz bez duohastonu mam 21
Po duphastonie plamienia Ci znikły? -
Isaura81 wrote:W lutym miałam 7 dni po ovu proga ponad 21. - bez duohastonu
Marzec ok. 18, bez duohastonu ale zaczęły się plamienia, Pms bóle piersi.
Kwiecieńj ok 12. Maj ponizej 10- na duphastonie.
Teraz bez duohastonu mam 21KIR AA
HLA-C c2c2 (oboje)
NK 26%
PAI-1 hetero -
Dziewczyny właśnie wróciłam od lekarza i becze. Powiedział ze ewidentnie są to policystyczne jajniki. Mam masę pęcherzyków. A poprzedni ginekolog mówił ze wszystko jest świetnie, ze absolutnie pcos.... straciłam już 4 miesiące.... a co by było dalej. Czekałabym na cud. Jestem załamana. Ten rok jest dla mnie okropny. Dopiero co zaakceptowałam i poradziłam sobie z jedna choroba, teraz kolejny problem. A taka miałam nadzieje, ze dziecko Doda mi siły i przywróci radość życia. Mam poczekać o zeobic progesteron jeszcze... czyli jeszcze jakieś 30 dni do okresu mam... i potem mi przepisze clo... czekają mnie monitoringi, bo mówi ze owulacji raczej nie ma(mimo pięknej temperatury ) czyli pewnie długa droga przede mną... poradzicie coś nie mam siły.3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
wusia wrote:Dziewczyny właśnie wróciłam od lekarza i becze. Powiedział ze ewidentnie są to policystyczne jajniki. Mam masę pęcherzyków. A poprzedni ginekolog mówił ze wszystko jest świetnie, ze absolutnie pcos.... straciłam już 4 miesiące.... a co by było dalej. Czekałabym na cud. Jestem załamana. Ten rok jest dla mnie okropny. Dopiero co zaakceptowałam i poradziłam sobie z jedna choroba, teraz kolejny problem. A taka miałam nadzieje, ze dziecko Doda mi siły i przywróci radość życia. Mam poczekać o zeobic progesteron jeszcze... czyli jeszcze jakieś 30 dni do okresu mam... i potem mi przepisze clo... czekają mnie monitoringi, bo mówi ze owulacji raczej nie ma(mimo pięknej temperatury ) czyli pewnie długa droga przede mną... poradzicie coś nie mam siły.
Kaga lubi tę wiadomość
-
hey kobitki. ja dzisaj mam 5dpo. na wykresie temperatura spadla. drugie dzien mam bol po lewej stronie I w krzyzu. jedno mnie tylko zastanawia to moj sluz. jest mleczny od wczoraj z domieszka rozciagliwego ciagle biegam do toalety bo mam wrazenie ze cos cieknie tak jak na @. testy owulacyjneco negatywne. co myslicie
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
MissKathy92 wrote:Kochana przeżywałam to samo na początku roku, jeden gin mówił że wszystko gra, a inny że pcos... też swoje wyplakalam ale PCOS TO NIE WYROK, nie ma co płakać tylko trzeba się podleczyc i na pewno się uda mi też gin powiedział że pewnie mam cykle bez owulacji ale od pół roku mam w każdym cyklu skoki tempki, prog na poziomie 15 więc wiem że owulacje mam na pewno dlatego w tej kwestii nie wierz ginowi, ile razy już czytałam tu na forum że kobiety miały cykle bez owu a ciąża była więc się nie załamuj proszę bo na pewno wszystko się ułoży
Powiedz mi kiedy zrobić ten progesteron. Teoretycznie wiem, że cykl będzie trwał ok 45-50 dni, ale nie mam pewności. Gin mówi, że za 7 dni mogę zrobić, ale za 7 dni to ja będę w połowie cyklu, na pewno nie po 'owulacji'. Czy zrobić to np 7 dni po skoku temperatury czy jak?3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
wusia wrote:Powiedz mi kiedy zrobić ten progesteron. Teoretycznie wiem, że cykl będzie trwał ok 45-50 dni, ale nie mam pewności. Gin mówi, że za 7 dni mogę zrobić, ale za 7 dni to ja będę w połowie cyklu, na pewno nie po 'owulacji'. Czy zrobić to np 7 dni po skoku temperatury czy jak?
-
MissKathy92 wrote:Zbadaj sobie 7 dni po dniu w którym Twoim zdaniem była owulacja ja sobie wyznaczam owu na podstawie wszystkich objawów (skok tempki, śluz, ból jajnika) i tydzień po idę na badanie
Nie mogę sobie wybaczyć, że tak długo odkładałam to na później0 bo awans, bo dom trzeba wykończyć... A teraz jak pomyślę, że czeka mnie rok czy dwa starań to nie chce mi się żyć, tak pragnę tego dziecka3 cs o I myszkę
PCOS
Długie nieregularne cykle, faza lutealna 12-14 dni.
Tsh 0,895 norma 0,350-4,94
Ft3 2,75 norma 1,71-3,71
Fr4 1,04 norma 0,7-1,47
Fsh 4,96 norma 3,03-8,08
Lh 9,74 norma 1,8-11,78
Estradiol 35 norma 21-251
Prolaktyna 12,33 norma 1,2-29,93
Testosteron robiłam rok temu- w normie -
wusia wrote:Nie mogę sobie wybaczyć, że tak długo odkładałam to na później0 bo awans, bo dom trzeba wykończyć... A teraz jak pomyślę, że czeka mnie rok czy dwa starań to nie chce mi się żyć, tak pragnę tego dziecka
-
Abi najważniejsze by wyluzować ja też w tym cyklu sobie trochę odpuscilam bo zauważyłam że już nawet seks nie sprawiał mi przyjemności mając z tylu głowy tylko jeden cel: dziecko leki biorę ale nie mierze już tempki codziennie, jak mam ochotę to zmierze, jak nie to też nic się nie stanie testy owu odpuscilam już w tamtym cyklu bo u mnie nigdy pozytyw nie wyszedł I teraz tak mniej o tym wszystkim myślę i tak jak piszesz: niech się dzieje co chce
-
A ja Wam powiem dziewczyny, że to całe wyluzowanie i odłożenie wszystkiego nie działa. Sprawdzone przeze mnie osobiście. W zeszłym cyklu byłam wyluzowana, żyłam wakacjami, wysokimi temperaturami, przeprowadzką i co? I nic. W dodatku miałam taką chcicę na męża, że czekałam tylko w bieliźnie z gotowym obiadem na niego.
Seks był często, był dziki i czasami na stojąco (nie myślałam wtedy, żeby na koniec się położyć i dać szansę żołnierzykom). Żyłam chwilą. Od jutra już mierzę temperaturę, bo się wkurzyłam