X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Nowe staraczki 2018r.
Odpowiedz

Nowe staraczki 2018r.

Oceń ten wątek:
  • Neytiri Autorytet
    Postów: 649 387

    Wysłany: 5 września 2018, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc dziewczyny, jestem tu nowa, podczytuje od dawna, ale postanowilam w koncu sie zalogowac.

    Z mezem staramy sie o pierwsze dziecko od 4 miesiecy czyli jakis 5 cyklow, gdyz u mnie sa one 26-28 dniowe. Owulacje zwykle mam szybko, bo ok. 11-12 dc, swiadcza o tym objawy (bol- klocie jajnikow) oraz testy owulacyjne. Niestety mimo usilnych dzialan do tej pory nie udalo nam sie poczac potomka ;) Moj lekarz rodzinny polecil mi mierzyc temperature przez 3 miesiace i z wykresami isc do gina, wiec stwierdzilam, ze po wakacjach sie tym zajme. Wlasnie koncze moj kolejny bezowocny cykl, czekam na @, ktora lada moment sie pojawi i zaczynam mierzyc tempke. Skoro ma to pomoc i jak stwierdzil moj lekarz "zaoszczedzic czas na szukaniu przyczyn" to chyba warto ;)

    Powodzenia kochane i owocnych staran dla wszystkich!
    i jak to mowia - BABY DUST TO EVERYONE :)

    Starania o pierwsze dziecko od 05/2018
    Obustronna niedrożność jajowodów. Nieudana laparoskopia. AMH 1,1.
    ✖️01/2020 I IVF - stymulacja przerwana - brak pęcherzyków
    ✖️07/2020 II IVF - 7 zarodków - wszystkie padły, brak transferu
    ✖️10/2020 III IVF IMSI - 2 zarodki - przetrwał jeden… transfer 3-dniówki - Beta <1
    ✖️03/2021 IV IVF IMSI - 5 zarodków - przetrwały 2… transfer 2x 3-dniówki - Beta <1
    ZMIANA KLINIKI 🇨🇿
    ▪️05/2021 IVF z KD
    ▪️09/2021 mamy 3 blastki ❄️❄️❄️
    ▪️25/10/2021 transfer ❄️ 4AA - 14dpt Beta <2
    Przerwa na odpoczynek i dodatkowe badania
  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 5 września 2018, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu nikt nie mówi że jak się odpuści to od razu się uda :) bo tak naprawdę nawet jak się człowiek wyluzuje to i tak to siedzi gdzieś tam w głowie :/ ale lepiej być wyluzowaną staraczką niż zestresowaną staraczką :)

    Jejku tylko wspomniałam dla męża że bym wypiła cappuccino a ten poleciał do sklepu :D kochany <3

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 5 września 2018, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witaj Neytiri i się rozgość :)

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • Daffi Autorytet
    Postów: 6791 5352

    Wysłany: 5 września 2018, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Neytiri witaj :)

    b2ujp2.png

    30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 września 2018, 19:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ja chyba dzisiaj mam owulacje i chcica jak talala ale od niedzieli jestem w delegacji więc lipa z tego cuklu :( jutro wracam! :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 19:15

  • didi123 Autorytet
    Postów: 1715 710

    Wysłany: 5 września 2018, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Daffi śliczny kropek :*

    Daffi, Daffi lubią tę wiadomość

    Moje szczęście <3
    Filip 20.05.2019, godz. 11:45
    3500 g i 53 cm
  • didi123 Autorytet
    Postów: 1715 710

    Wysłany: 5 września 2018, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrobiłam sobie nowe:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/40612c4c6ce7.jpg

    I do wanny i spać :) Dobranoc :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 19:58

    Applejoy lubi tę wiadomość

    Moje szczęście <3
    Filip 20.05.2019, godz. 11:45
    3500 g i 53 cm
  • Agucha90s Autorytet
    Postów: 301 232

    Wysłany: 5 września 2018, 20:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam dzisiaj u lekarza pęcherzyka dominujący ma 18mm endometrium B. Ładne... Kazał przyjść w piątek jeśli dam radę...
    Od 3 dni biorę glucophage i czuję się okropnie...
    Też tak mialyscie?

    8599skjo9dvue7er.png
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 5 września 2018, 20:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2021, 13:32

  • Agucha90s Autorytet
    Postów: 301 232

    Wysłany: 5 września 2018, 20:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam właśnie ten o przedłużonym działaniu...dawka 1000 raz dziennie Mówiłam mu dzisiaj o tym ale stwierdził że to dopiero 3 dzień i na pewno mi przejdzie... Organizm musi się przestawić.. Jak będę w piątek lub poniedziałek to mam zdać relacje co i jak..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 20:31

    8599skjo9dvue7er.png
  • Kaga Autorytet
    Postów: 1744 1368

    Wysłany: 5 września 2018, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2021, 13:32

  • Agucha90s Autorytet
    Postów: 301 232

    Wysłany: 5 września 2018, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaga wrote:
    Ojejku to faktycznie niefajnie, ale czytałam tutaj kiedys opinię dziewczyn, ktore pisały ze sie przyzwyczajaly. Oby u Ciebie tez sie unormowalo. :)
    Musi się unormować

    8599skjo9dvue7er.png
  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 5 września 2018, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agucha mi też na początku było niedobrze po tym ale idzie się przyzwyczaić :) później jest już o wiele lepiej :) ja na początku brałam rano i wieczorem po 500mg, później endo kazała brać 3x500g na raz na noc i myślałam że oszaleje, rano miałam takie mdłości i trzymały do południa :/ teraz biorę rano, w południe i wieczorem po 500mg i jest ok

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • Agucha90s Autorytet
    Postów: 301 232

    Wysłany: 5 września 2018, 20:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trochę mnie uspokoilyscie :) od dwóch dni doktoryzuje się w temacie IO diety z niskim Ig.. Kurcze to cała zmiana trybu Życia...

    8599skjo9dvue7er.png
  • MissKathy92 Autorytet
    Postów: 5507 2824

    Wysłany: 5 września 2018, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agucha ja polecam te dwie książki:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bec5df37af59.jpg
    Ostatnio sobie kupiłam na allegro i będę się edukować :) naprawdę dobre źródło wiedzy o io i diecie przy io

    Agucha90s lubi tę wiadomość

    Czekamy na małą Liliankę ❤️❤️❤️
    Listopad 2021 ❤️

    klz96iyeimbp5oxr.png
    Amelia ur. 8.10.2019, cc (40+3), 4440g, 57cm, 10pkt
  • Agucha90s Autorytet
    Postów: 301 232

    Wysłany: 5 września 2018, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MissKathy92 wrote:
    Agucha ja polecam te dwie książki:
    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/bec5df37af59.jpg
    Ostatnio sobie kupiłam na allegro i będę się edukować :) naprawdę dobre źródło wiedzy o io i diecie przy io

    Oo chyba też kupię szczególnie ta z jadłospisem bo to dla mnie największe wyzwanie...
    Dziękuję MissKathy :)

    MissKathy92 lubi tę wiadomość

    8599skjo9dvue7er.png
  • ABI90 Autorytet
    Postów: 4512 1455

    Wysłany: 5 września 2018, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 maja 2020, 15:08

    MissKathy92 lubi tę wiadomość

  • Ewa89_89 Autorytet
    Postów: 8939 7728

    Wysłany: 5 września 2018, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Abi tort piękny ;-) przypomnę się bo w tym miesiącu tez mam urodziny ;-)

    Aniu z tym odpuszczeniem i wrzucaniem na już nie jest tak łatwo :-) trenuj :-)

    A teraz zacytuje Wam nasza forumowa staraczke Kat, która ujęła jak wyglada nasz cykl tak idealnie, że pozostaje tylko przytaknąć i zgodzić się z nią w 100% :-) za jej zgoda kopiuje i dziele się z wami :-)
    Wyobraźcie sobie że nawet jak mam zakaz starań i seksimy się w gumie to i tak mi odpierdziela. Nie da się 2,5 letnich starań tak zamknąć z dnia na dzień. Wiem, że niż tego nie będzie ale na cudowne ozdrowienie i niepokalane pojęcie pewnie wciąż będę miała nadzieje dopóki @ nie przyjdzie hehe. No przecież dopóki @ nie ma to jest nadzieja.
    A teraz do rzeczy:

    "Cykl kobiety wg Kat i pewnie każdej z nas ;-)

    "Jedynie ludzie o zdrowych zmysłach wariują."
    Stanisław Jerzy Lec

    Dziś coś z przymrużeniem oka ;)

    Codzienność moich starań dzieli się na 3 etapy:

    Faza I - naaaajspokojniejsza w całym cyklu - podczas @ najmniej myślę o ciąży. Wiem na czym stoję. Po kolejnym nieudanym cyklu i wylanych łzach, godzę się z sytuacją. Stawiam czoła kolejnemu miesiącowi zmagań. Czuję się pewnie, wiedząc, że najbliższe dni nie zaskoczą mnie niczym nowym, niczym nieznanym. Spokojnie, choć czasem i z ekscytacją, czekam na rozpoczęcie starań. Dla mnie osobiście jest to jedyny moment, w którym nie wariuję. Odpoczynek psychiczny. Taaaaaak, czuję luuuuuuuuuz! Mogę się napić winka bez wyrzutów sumienia. Jeść sushi. A co tam, nawet i tatara! Chwilo, trwaj...

    Faza II – jazda bez trzymanki - Juhu! W końcu!!! Przez niemal tydzień posuchy rzucam się na mojego M. Jest super! Praktykujemy co drugi dzień.
    Jest śluz. Nie ma śluzu. Za mało. Za dużo! Czy to już dziś? Czy żołnierzyki zdążą dotrzeć do jaja? A może owulacja była wczoraj? A co jeśli jej w ogóle nie było??!! Jezusie, może powinnam była kupić te testy owulacyjne?
    Nie. Pierdzielę. Nie mogę dać się zwariować.
    Termometr... gdzie jest termometr?! Może zacznę mierzyć temperaturę? Eeee nie... uspokój się. To dodatkowy stres. Mam przecież duże tendencje do popadania w paranoję, więc to na pewno nie dla mnie. To nie sprzyja wyluzowaniu, nie chcę się zablokować psychicznie.
    Wdech, wydech. Że co? Stary nagle pracuje na noc? Co to ma znaczyć?! Przecież wie, że się staramy! Powinien wziąć urlop! Tak mu zależy?!
    Aaaaaaaa!!!...Ogarnij się kobieto! Nie możesz z niego zrobić byka rozpłodowego. Nawet podstępem. Że niby seksi bielizna, a w głowie tylko „Szybciej! Dawaj te plemniki!!!”.
    Dobra. Nalewam wino, napuszczam wodę do wanny, może sobie pierdzielniemy romantiko kąpiel. Świeczki zapalone. W końcu czuję luz. Jest cudownie... Jak dawniej, kiedy nie myśleliśmy jeszcze o powiększeniu rodziny. To okropne jak się czasem zachowuję... Pragnienie posiadania dziecka przejmuje nade mną całkowicie kontrolę. Nie jestem sobą. Upominam samą siebie w myślach, żeby się nie zapędzić, żeby nie dać się zwariować. Ale jak długo będzie mi się jeszcze udawało?

    Faza III – zdecydowanie NAJGORSZA. Istny rollercoaster.
    1 dpo. O! Coś mnie zakłuło! Jajnik! Lewy... a teraz prawy! A, nie... to chyba tylko wzdęcia.
    2 dpo. Cycek! Jest jakaś żyła! Na pewno jej nie widziałam w poprzednim cyklu! A może jednak była?
    3 dpo. Cycki jakieś takie dziwne... hmm, niby nie bolą, ale może jak zgniotę bardziej to coś poczuję?
    4 dpo. Coś mi niedobrze. Witajcie mdłości! To na pewno nie przez tę szynkę, którą kupiłam tydzień temu, co to to nie!
    5 dpo. Boże! Dlaczego dni się tak wleką?! Jeszcze tylko 234 h, 18 min i 36 sekund do testowania. 35, 34, 33, 32....
    6 dpo. A może by tak już zatestować? Poszukam w necie czy którejś wyszedł pozytywny test w tym dniu.
    7 dpo. Kawa mi przestała smakować! To na pewno objaw ciąży!! Że co? Aaaa, mleko się zepsuło...
    8 dpo. Wszystko mnie denerwuje. Grrr! To na pewno nie PMS!!! Jeszcze tak nie miałam!!
    9 dpo. Kiszone ogóreczki, mniammm. Ciążowe zachcianki hi hi hi.
    10 dpo. Nie wytrzymałam! Zrobiłam test, a tam... biel vizira. Buuu nie jestem w ciąży. Ale zaraz! to dopiero 10 dpo! To nic nie znaczy. Na pewno zrobiłam ten test za wcześnie.
    11 dpo. Zerknę jeszcze na ten wczorajszy test. Może jak poświecę latarką to ujrzę cień cienia?
    12 dpo. Kur!@$%$* znowu biel. Poszukam w necie czy ktoś już tak miał, że 12 dpo biało, a jednak zakończyło się to ciążą.
    13 dpo. Dalej nic. Ale czuję bóle podobne do @, ale jakieś takie inne w sumie. Coś jakby mi się macica rozciągała? Pier%&*%olę, jadę na betę.
    14 dpo. Beta poniżej 0,1 mlU/ml. Siet. Ale może zrobiłam za wcześnie? Może owulacja była 2 dni później? A implantacja po 12 dniach? Może dziś się dopiero zagnieździł zarodek i od jutra zacznie się wydzielać beta? Bożeno, oby tak było bo zwariuję!
    15 dpo. Skończyły mi się testy. Miałam tylko 5. Następnym razem zakupię co najmniej 10.
    6:55. @ ani widu, ani słychu.
    7:00. Dalej nic. Na bank ciąża.
    7:05. Jeszcze się tak długo nie spóźniał. Zawsze dostawałam @ wczesnym rankiem!
    7:10. Oszaleję.
    12:00. Ja pikolę. Nie mogę się skupić na pracy. Co 5 min biegam do łazienki sprawdzać czy coś się dzieje.
    17:00 Biegnę do apteki po test. A co tam, po dwa! Jeden zrobię teraz, a drugi z samego rana.
    17:30. Kurde. Biało. Ale to na pewno dlatego, że robiłam z popołudniowego moczu.
    21:00. Patrzę na ten poprzedni test i coś jakby przebija w miejscu, gdzie powinna być kreska. To nic, że po 3,5 h. To na pewno nie jest plama z moczu!
    16 dpo.
    6:00. Nigdy mi się nie spóźniał @! Never ever! Dobra robię test... Proszę proszę, pojaw się kreseczko!! $@%^%*& Dalej biało :( Jeśli to nie ciąża to niech już przyjdzie ten głupi @!!!
    17:00 No i nadszedł @. Głupia ja! Czego ja się tak usilnie doszukiwałam? Moje ciało mnie oszukuje! Łzy leją się strumieniami... Kruszynko, jak długo jeszcze każesz na siebie czekać?"

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 22:48

    Applejoy, didi123, MissKathy92, Nefre_ ms, Konieczynka, Marza89 lubią tę wiadomość

    08.2024 FET 8a❌ 😔
    06.2024 FET 8a❌
    04.2024 FET 4BA ❌
    12.2023 FET 3BB ❌
    12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔

    01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.

    25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜

    12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
    06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET :-( cb 😥 💔
    IUI 03.04.19 :( Invicta Wro

    Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1

    Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.

    Walka od 2016
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 września 2018, 00:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa89_89 wrote:
    Abi tort piękny ;-) przypomnę się bo w tym miesiącu tez mam urodziny ;-)

    Aniu z tym odpuszczeniem i wrzucaniem na już nie jest tak łatwo :-) trenuj :-)

    A teraz zacytuje Wam nasza forumowa staraczke Kat, która ujęła jak wyglada nasz cykl tak idealnie, że pozostaje tylko przytaknąć i zgodzić się z nią w 100% :-) za jej zgoda kopiuje i dziele się z wami :-)
    Wyobraźcie sobie że nawet jak mam zakaz starań i seksimy się w gumie to i tak mi odpierdziela. Nie da się 2,5 letnich starań tak zamknąć z dnia na dzień. Wiem, że niż tego nie będzie ale na cudowne ozdrowienie i niepokalane pojęcie pewnie wciąż będę miała nadzieje dopóki @ nie przyjdzie hehe. No przecież dopóki @ nie ma to jest nadzieja.
    A teraz do rzeczy:

    "Cykl kobiety wg Kat i pewnie każdej z nas ;-)

    "Jedynie ludzie o zdrowych zmysłach wariują."
    Stanisław Jerzy Lec

    Dziś coś z przymrużeniem oka ;)

    Codzienność moich starań dzieli się na 3 etapy:

    Faza I - naaaajspokojniejsza w całym cyklu - podczas @ najmniej myślę o ciąży. Wiem na czym stoję. Po kolejnym nieudanym cyklu i wylanych łzach, godzę się z sytuacją. Stawiam czoła kolejnemu miesiącowi zmagań. Czuję się pewnie, wiedząc, że najbliższe dni nie zaskoczą mnie niczym nowym, niczym nieznanym. Spokojnie, choć czasem i z ekscytacją, czekam na rozpoczęcie starań. Dla mnie osobiście jest to jedyny moment, w którym nie wariuję. Odpoczynek psychiczny. Taaaaaak, czuję luuuuuuuuuz! Mogę się napić winka bez wyrzutów sumienia. Jeść sushi. A co tam, nawet i tatara! Chwilo, trwaj...

    Faza II – jazda bez trzymanki - Juhu! W końcu!!! Przez niemal tydzień posuchy rzucam się na mojego M. Jest super! Praktykujemy co drugi dzień.
    Jest śluz. Nie ma śluzu. Za mało. Za dużo! Czy to już dziś? Czy żołnierzyki zdążą dotrzeć do jaja? A może owulacja była wczoraj? A co jeśli jej w ogóle nie było??!! Jezusie, może powinnam była kupić te testy owulacyjne?
    Nie. Pierdzielę. Nie mogę dać się zwariować.
    Termometr... gdzie jest termometr?! Może zacznę mierzyć temperaturę? Eeee nie... uspokój się. To dodatkowy stres. Mam przecież duże tendencje do popadania w paranoję, więc to na pewno nie dla mnie. To nie sprzyja wyluzowaniu, nie chcę się zablokować psychicznie.
    Wdech, wydech. Że co? Stary nagle pracuje na noc? Co to ma znaczyć?! Przecież wie, że się staramy! Powinien wziąć urlop! Tak mu zależy?!
    Aaaaaaaa!!!...Ogarnij się kobieto! Nie możesz z niego zrobić byka rozpłodowego. Nawet podstępem. Że niby seksi bielizna, a w głowie tylko „Szybciej! Dawaj te plemniki!!!”.
    Dobra. Nalewam wino, napuszczam wodę do wanny, może sobie pierdzielniemy romantiko kąpiel. Świeczki zapalone. W końcu czuję luz. Jest cudownie... Jak dawniej, kiedy nie myśleliśmy jeszcze o powiększeniu rodziny. To okropne jak się czasem zachowuję... Pragnienie posiadania dziecka przejmuje nade mną całkowicie kontrolę. Nie jestem sobą. Upominam samą siebie w myślach, żeby się nie zapędzić, żeby nie dać się zwariować. Ale jak długo będzie mi się jeszcze udawało?

    Faza III – zdecydowanie NAJGORSZA. Istny rollercoaster.
    1 dpo. O! Coś mnie zakłuło! Jajnik! Lewy... a teraz prawy! A, nie... to chyba tylko wzdęcia.
    2 dpo. Cycek! Jest jakaś żyła! Na pewno jej nie widziałam w poprzednim cyklu! A może jednak była?
    3 dpo. Cycki jakieś takie dziwne... hmm, niby nie bolą, ale może jak zgniotę bardziej to coś poczuję?
    4 dpo. Coś mi niedobrze. Witajcie mdłości! To na pewno nie przez tę szynkę, którą kupiłam tydzień temu, co to to nie!
    5 dpo. Boże! Dlaczego dni się tak wleką?! Jeszcze tylko 234 h, 18 min i 36 sekund do testowania. 35, 34, 33, 32....
    6 dpo. A może by tak już zatestować? Poszukam w necie czy którejś wyszedł pozytywny test w tym dniu.
    7 dpo. Kawa mi przestała smakować! To na pewno objaw ciąży!! Że co? Aaaa, mleko się zepsuło...
    8 dpo. Wszystko mnie denerwuje. Grrr! To na pewno nie PMS!!! Jeszcze tak nie miałam!!
    9 dpo. Kiszone ogóreczki, mniammm. Ciążowe zachcianki hi hi hi.
    10 dpo. Nie wytrzymałam! Zrobiłam test, a tam... biel vizira. Buuu nie jestem w ciąży. Ale zaraz! to dopiero 10 dpo! To nic nie znaczy. Na pewno zrobiłam ten test za wcześnie.
    11 dpo. Zerknę jeszcze na ten wczorajszy test. Może jak poświecę latarką to ujrzę cień cienia?
    12 dpo. Kur!@$%$* znowu biel. Poszukam w necie czy ktoś już tak miał, że 12 dpo biało, a jednak zakończyło się to ciążą.
    13 dpo. Dalej nic. Ale czuję bóle podobne do @, ale jakieś takie inne w sumie. Coś jakby mi się macica rozciągała? Pier%&*%olę, jadę na betę.
    14 dpo. Beta poniżej 0,1 mlU/ml. Siet. Ale może zrobiłam za wcześnie? Może owulacja była 2 dni później? A implantacja po 12 dniach? Może dziś się dopiero zagnieździł zarodek i od jutra zacznie się wydzielać beta? Bożeno, oby tak było bo zwariuję!
    15 dpo. Skończyły mi się testy. Miałam tylko 5. Następnym razem zakupię co najmniej 10.
    6:55. @ ani widu, ani słychu.
    7:00. Dalej nic. Na bank ciąża.
    7:05. Jeszcze się tak długo nie spóźniał. Zawsze dostawałam @ wczesnym rankiem!
    7:10. Oszaleję.
    12:00. Ja pikolę. Nie mogę się skupić na pracy. Co 5 min biegam do łazienki sprawdzać czy coś się dzieje.
    17:00 Biegnę do apteki po test. A co tam, po dwa! Jeden zrobię teraz, a drugi z samego rana.
    17:30. Kurde. Biało. Ale to na pewno dlatego, że robiłam z popołudniowego moczu.
    21:00. Patrzę na ten poprzedni test i coś jakby przebija w miejscu, gdzie powinna być kreska. To nic, że po 3,5 h. To na pewno nie jest plama z moczu!
    16 dpo.
    6:00. Nigdy mi się nie spóźniał @! Never ever! Dobra robię test... Proszę proszę, pojaw się kreseczko!! $@%^%*& Dalej biało :( Jeśli to nie ciąża to niech już przyjdzie ten głupi @!!!
    17:00 No i nadszedł @. Głupia ja! Czego ja się tak usilnie doszukiwałam? Moje ciało mnie oszukuje! Łzy leją się strumieniami... Kruszynko, jak długo jeszcze każesz na siebie czekać?"
    Ewa aż się uśmiałam. Cała ja. Jak dobrze że nie sama jakaś nienormalna :D

    Ewcia dużo zdrówka:*

  • didi123 Autorytet
    Postów: 1715 710

    Wysłany: 6 września 2018, 04:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewa dzięki za udostępnienie, tekst jak o mnie XD
    Obudził mnie alarm z auta na parkingu, wył strasznie to postanowiłam wstać i zjeść, bo nie mogę zasnąć, tak mi burczy w brzuchu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2018, 04:16

    Moje szczęście <3
    Filip 20.05.2019, godz. 11:45
    3500 g i 53 cm
‹‹ 777 778 779 780 781 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - najczęstsze przyczyny, objawy i leczenie

Suchość pochwy to wstydliwa dolegliwość, która dotyka wielu kobiet. Kiedy się pojawia? Jakie są najczęstsze przyczyny problemów z odpowiednim nawilżeniem pochwy? Czy suchość pochwy można leczyć? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Dieta Płodności w OvuFriend - jak otrzymać spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności?

Brak śluzu płodnego, endometrioza, nieregularne cykle, a może PCOS? Dieta Płodności w OvuFriend to spersonalizowane zalecenia dietetyczne i przepisy na koktajle płodności dopasowane idealnie do Ciebie i Twoich dolegliwości! Sprawdź instrukcję krok po kroku, jak otrzymać Dietę Płodności i zwiększyć szanse na zajście w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ